Amniopunkcja, Nifty, Harmony - żeby nie zwariować czekając na wynik.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDomi82 wrote:A może mi napiszecie która ma już dzieciaczki, a czekające Mamy napiszą na kogo czekają? Ja mam dwuletniego synka, wesołego żywego chłopczyka. Teraz wszyscy życzyli dziewczynki, ale słowa rzucane mechanicznie "nieważna płeć, byle maluszek był zdrowy" nabrały dla mnie teraz prawdziwego znaczenia.
Skąd jesteście? Od dawna na forum?
Znalazłam posty na belly dziewczyn z identycznym przypadkiem jak mój i szczęśliwe zakończenia ich historii bardzo mnie podbudowały. U mnie PAPP-A wyszedł dobry, tym bardziej muszę wierzyć w pozytywne wyniki amnio.
Co u Was? Tu chyba nikt już prawie nie czeka na wyniki amnio, tylko na szczęśliwe rozwiązania teraz
My czekamy na córeczkę Sare Będzie to nasze pierwsze dzieciątko.
Pamiętam jak na początku starsznie chciałam dziewczynkę i strasznie zaciskałam kciuki żeby tak było - a tuż po fatalnych wynikach PAPPA zaczęłam powtarzać to właśnie słynne hasło "nieważna płeć, byle maluszek był zdrowy". Wiem o czym mówisz!
Ja jestem ze Śląska, a na belly piszę od początku ciąży. Jako, że staraliśmy się o dzidzie prawie 2 lata to wcześniej przesiadywałam również na ovufriend - co pewnie widać po mojej ilości wystawionych postów
-
nick nieaktualnyMisi@ wrote:No to informuje, ze wpadla mi 5
Bylo sympatycznie. Padam ze zmeczenia a maly cos dziwnego dzis robi. O 19:00 zaczal plakac przystawilam do piersi, pocimkal kilka razy i zaczal sie wyginac i plakac i tak kilka razy o 29 tej zasnal...dzis spi csly dzien i malo jadl. Zobaczymy jak w nocy bedzie.
Ja od jutra sprzatam i nadrabiam zaleglosci.
Trzymam kciuki za Wasze amino !
Brawo!!!!
Zdolna mama! -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa już po wizycie. Sarka - PATYK.
Lekarz mówi, że jest strasznie długa i chuuuuuuuuuuuda. Brzuszek ma chudziutki, a nogi długie. Znów żartował, że to wszystko po mamie. Ja mimo wszystko się zmartwiłam - brzuszek wygląda na 32 tydzień Reszta w miare ok,ale przez ten brzuszek termin z USG wychodzi na 20.12 (gdzie termin z miesiączki na 1.12...).
Dzidzia waży 2359 gram czyli wciąż poniżej normy. W 10 dni przybrała 300 gram. Nie wiem czy to dużo czy mało. -
Alu, przypominam o tym, ze pomiary bywaja zludne. Znajoma rodzila naturalnie dziecko 4100g, bo lekarz tuz przed porodem oszacowal je na max 3500g. Moj synek gdyby patrzec na pomiary mojej gin a szpitalne, przybralby 300g w dwa dni. Mission impossible.
Dostalam wspollokatorke, chrapie. Coz....alicja_ lubi tę wiadomość
-
Domi82 wrote:A może mi napiszecie która ma już dzieciaczki, a czekające Mamy napiszą na kogo czekają? Ja mam dwuletniego synka, wesołego żywego chłopczyka. Teraz wszyscy życzyli dziewczynki, ale słowa rzucane mechanicznie "nieważna płeć, byle maluszek był zdrowy" nabrały dla mnie teraz prawdziwego znaczenia.
Skąd jesteście? Od dawna na forum?
Znalazłam posty na belly dziewczyn z identycznym przypadkiem jak mój i szczęśliwe zakończenia ich historii bardzo mnie podbudowały. U mnie PAPP-A wyszedł dobry, tym bardziej muszę wierzyć w pozytywne wyniki amnio.
Co u Was? Tu chyba nikt już prawie nie czeka na wyniki amnio, tylko na szczęśliwe rozwiązania teraz
Ja jestem z Dolnego Slaska, czekam na synka, moja pierwsza ciaza i raczej ostatnia (smiejemy sie z mezem, ze nasza historia ciazy to skuteczna antykoncepcja na przyszlosc). Mam swoje lata poza tym.
Na forum trafilam po hasle amniopunkcja i wsiaklam. Tyle wsparcia i madrych slow nie ma nigdzie indziej.
Domi, bedzie dobrze! Lezy ze mna babka, ktorej lekarz powiedzial, ze dziecko nie ma kosci nosowej oraz nozki. Na prenatalnych wszystko wygladalo ok i ciaza rozwija sie prawidlowo, w 20 tygodniu rowniez i nawet odradzono jej inne badania. Takze potwierdza sie, ze troche lekarze potrafia ubarwic i postraszyc na zapas.
-
Pati ja w 1wszej ciazy lezalam 10 razy w szpitalu.. 3/4 musialam przelezec.. od 20 tyg chodzilam z rozwarciem bo Mlody sie pchal na swiat.. i tak co 4tyg ladowalam na wstrzymaniu porodu w szpitalu..skonczylo sie cc w 36tygodniu ze wzgledu na zatrucie ciazowe a mimo to zdecydowalismy sie na 2gie ale po tej juz wiem ze to ostatnia...bo ta wykonczyla mnie psychicznie..https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
Cześć, dobrego dnia dla Was.
Ja jestem z Warszawy, 33 lata, synek Jasio 2 latka skończone we wrześniu. Z różnych powodów (głownie finansowych jednak) miał być tylko Jasio. W lipcu przyplątała mi się paskudna infekcja, brałam antybiotyki, inne dopochwowo i mimo krążka okazało sie, ze jestem w ciąży. Inne leki osłabiły skutecznie działanie krążka. Może tak miało być, bo w głębi serca marzyłam o rodzeństwie dla Jasia, zwłaszcza, że sama jestem jedynaczką, wyleżaną, wyczekaną- mama miała problemy z ciążą.
Moja pierwsza ciąża śpiewająco. A 30.09. teraz wszystko dobrze, tylko ta kość nosowa za mało zwapniona na USG w 12 i 13 tygodniu. Lekarz powiedział, że to jeszcze nic nie znaczy, inne parametry są książkowe, ale kolejni lekarze wręcz wydali na mnie wyrok, nastraszyli, jeden zaczął opowiadać o zdeformowanych dzieciaczkach, które sie rodzą i żyją tylko kilka minut po porodzie. Wiem, są rożne przypadki i tragedie, ale po co on mi o tym opowiadał, co widuje na sali porodowej i jakie straszne chwile ludzie przeżywają- mi to nie pomogło, a sprawiło, że stłamsił psychicznie i połowę października przepłakałam. Potem trafiłam na świetnych lekarzy i Pana Profesora Genetyka- tam klasa, szacunek dla pacjentki, kultura i wspaniałe podejście psychologiczne.
Dalszy ciąg znacie- amnio 19.10 w szpitalu Bielańskim, próbki zawiozłam na Kasprzaka i teraz leci drugi tydzień czekania.
Dziś akcja wyrzucanie- przeglądanie szaf, szuflad, przygotowanie zabawek Jasia dla dzieci w jego żłobku (zabawek, którymi sie nie bawi). Do tego kakao, serial, muzyczka. Fizycznie mogłabym chodzić juz do pracy, ale psychicznie jeszcze teraz lepiej mi w domu, poza tym przynajmniej zrobię porządki.
Alicja - sąsiadów córeczka tez była drobna, mało przybierała na wadze wg USG-urodziła sie zdrowiutkich dziewczyneczka, szczupła, długie nogi, drobnej budowy. Z Twoją Malutką też tak będzie! Tylko jedz zdrowo i uśmiech na twarz!
Udanego dnia bez zamartwiania Wam życzę, sama wiem - trzeba codziennie ćwiczyć pozytywne myślenie. Choć czasem człowieka bombardują rożne myśli, trzeba je skutecznie zwalczać i pielęgnować tylko te dobre!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2015, 09:02
alicja_ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDomi82 dzięki za wsparcie. Bardzo chciałabym żeby było tak jak mówisz.
Pozostaje czekać do rozwiązania i tak jak mówisz - jeść zdrowo. Czytałam, że warto przejść w takich wypadkach na diete wysokobiałkową. Ale z drugiej strony nie chce teraz przekombinować.
Ja również życzę Wam dziewczyny miłego dnia! -
nick nieaktualnyKaarolina wrote:Pati ja w 1wszej ciazy lezalam 10 razy w szpitalu.. 3/4 musialam przelezec.. od 20 tyg chodzilam z rozwarciem bo Mlody sie pchal na swiat.. i tak co 4tyg ladowalam na wstrzymaniu porodu w szpitalu..skonczylo sie cc w 36tygodniu ze wzgledu na zatrucie ciazowe a mimo to zdecydowalismy sie na 2gie ale po tej juz wiem ze to ostatnia...bo ta wykonczyla mnie psychicznie..
A jak wagowo Twój synek wyglądał w tym 36 tygodniu? -
nick nieaktualnyPati78 wrote:Alu, przypominam o tym, ze pomiary bywaja zludne. Znajoma rodzila naturalnie dziecko 4100g, bo lekarz tuz przed porodem oszacowal je na max 3500g. Moj synek gdyby patrzec na pomiary mojej gin a szpitalne, przybralby 300g w dwa dni. Mission impossible.
Dostalam wspollokatorke, chrapie. Coz....
Wspólczuje strasznie wspóllokatorki!
Ja jak pierwszy raz w tej ciąży trafiłam do szpitala to trafiłam na sale chyba 6 czy 7 osobową.
Położyli mnie na ginekologi wsród samych starszych CHRAPIĄCYCH pań. Myślałam, że oszaleje. Nie zmrużyłam oka. -
alicja_ wrote:A jak wagowo Twój synek wyglądał w tym 36 tygodniu?
alicja_ lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
To i ja sie przywitam
Lat 30.Jestem ze sląska. Mam 10 letnia corke z naturalnego poczecia. Ale to bylo z bylym mezem Z obecnym staralismy sie krotko, ale mielismy przeswiadczenie, ze cos jest nie tak:u nigo pojedyncze plemniki, a u mnie niedrozne jajowody.Pierwsze IMSI i blizniaki W pierwszej ciazy wszystko ok, a mloda urodzila sie malenka 2100. Teraz najpierw Harmony-podwyzszone NT u jednego dziecka. A od 18 tc leze plackiem z powodu miekkiej szyjki, rozwarcia na ołówek. Założono mi szew okrezny. Leze i szyjka ok, dluga, wiec dalej leze Na szczescie po szwie w domu, ale plackiem -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyFistaszek wrote:To i ja sie przywitam
Lat 30.Jestem ze sląska. Mam 10 letnia corke z naturalnego poczecia. Ale to bylo z bylym mezem Z obecnym staralismy sie krotko, ale mielismy przeswiadczenie, ze cos jest nie tak:u nigo pojedyncze plemniki, a u mnie niedrozne jajowody.Pierwsze IMSI i blizniaki W pierwszej ciazy wszystko ok, a mloda urodzila sie malenka 2100. Teraz najpierw Harmony-podwyzszone NT u jednego dziecka. A od 18 tc leze plackiem z powodu miekkiej szyjki, rozwarcia na ołówek. Założono mi szew okrezny. Leze i szyjka ok, dluga, wiec dalej leze Na szczescie po szwie w domu, ale plackiem
a w którym tygodniu urodziła się Twoja córeczka, że byla taka drobniutka? -
Cześć dziewczynki!
To i ja się przedstawień jestem ze śląska,to nasza pierwsza ciąża(maz mówi ze ostatnia przez te nerwy:p),czekany na córeczkę. Na poczatku ciąży wszystko było dobrze,dopiero na prenatalnym badaniu wypatrzyli torbiel w glowce ,która jak się potem okazało torbiela nie jest a mała ma poszerzona komorę IV mózgu i w sumie to nie wiadomo jakie to konsekwencje będzie miało po urodzeniu ale najważniejsze ze nie ma innych wad i myjestesmy dobrej myśli. A od 23 tygodnia zaczeła mi sieskracac szyjka i mam założony pessar i leże ciągle ale juz nie długo,jeszcze 4tygodnie i będę miała doinoszona ciąże:D