Amniopunkcja, Nifty, Harmony - żeby nie zwariować czekając na wynik.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyIviQ wrote:Alicjo i co udało się wybrać wymarzone obrączki?
Ja śmigam do Warszawy do jutra.
Życzę pogody i udanego weekendu:)
Tak - w końcu zamówiliśmy, bo ślub już 25 lipca a czas oczekiwania na obrączki ponad miesiąc!
iiiiiii zapomniałam o najważniejszym - byłyśmy wczoraj na wizycie!
Przedstawiam Wam zdrową Sarkę:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/fcdf75682c30.jpgSweetCherryPie, Suerte, Misi@, Blondik, Kaśku, Hashija, aaaa09, Madzisek, IviQ, kwiatakacji, iNso87, MeGi2986 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWow jaka drobinka
AsiaPoli gratuluje udanej wizyty. Moj chlopak tez po slodkim spi, za to jak zjem boczek, albo miesko to fika...moze Twoje malenstwo tez tak ma
Michcia te badania robi sie z krwi. 3 odczynniki sa w normiw, bo juz sa wyniki, ale musimy czekac na wynik kwasow zolciowych, nie mniej jednak jestem dobrej mysli
Zrobilam sobie przy okazji morfologie i zelazo sie podnioslo, choc jeszcze w normie nie jest, ale juz coraz lepiej.
Ja jutro jakde na dzialke z tesciami...znow tesciowa bedzie mnie wypytywac, a ja jej nic nie mowie, bo caly P-n by wiedzial za chwile co i jak ;p meczy mnie ona strasznie ;p tym bardziej, ze zachowuje sie jakby to dziecko bylo jej i ona chce nim sie zajmowac....ale jestem zazdrosna dziewczyny o mojego bejbika ;p
Nawet jak kupilismy wozek to stwierdzila, ze jest idealny dla niej i dobrze, ze spacerowke bedzie mial z przodu bo ona lubi patrzec na dziecko jak z nim jedzie...no szlak mnie trafil na miejscu...oj bede zaborcza mama ;pWiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2015, 20:19
Kaśku, IviQ, alicja_ lubią tę wiadomość
-
Hejka. Witam po długiej podróży
Alicjo jaka śliczna kruszynka:)
Misi@ Ty to juz masz przeboje z teściową....
PAdam więc ide spać
dobranocalicja_, alicja_ lubią tę wiadomość
[/link]
NT=1,0, 2,995 MoM B-HCG 0,620 Pappa T21 1 :98 Wynik po Nifty 1:238000000 Kornelek ))) -
Dzień dobry, cześć i czołem!
Zawsze tu przez weekend jest ciszej zwłaszcza taki pogodny.
Przeżyłyście jakoś te upały? Ja się cieszę, że dziś już chłodniej.
AsiaPoli - najważniejsze, że badania nie wykazały żadnych nieprawidłowości, a plus jest taki, że za trzy tygodnie znowu zobaczysz swoją małą księżniczkę i lekarz jeszcze raz dokładnie wszystko posprawdza
IviQ - hehe, do matki polki to mi daleko. Zawsze się śmiałam, że pokój dziecięcy zrobimy w komórce, bo światło dzienne jest przereklamowane a tak serio, to niestety z moją zdolnością obserwacji, zauważania i zwracania uwagi NA WSZYSTKO dookoła, wiem, że będę mieć przerąbane i czeka mnie walka, żeby nie być matką przewrażliwioną.
Alicja, no proszę, nie wiedziałam, że nam się tu ślub szykuje. Widzę, że też lubisz, jak się dużo dzieje naraz Fajnie, bardzo szczęśliwe momenty przed Tobą. Zawsze nam tu możesz, dla rozrywki, zdawać relację, jak Ci idą przygotowania.
A ja Wam powiem, że miałam wczoraj koszmarny dzień, dlatego nawet nie zajrzałam tutaj. Po intensywnej sobocie - całodzienny wyjazd, od samego rana do wieczora "na obrotach", do tego grillowe obżarstwo i zdecydowanie zbyt duża ilość coli, niedzielny upał w połączeniu ze zmęczeniem mnie dobił. Tzn. tak myślę. Rano było jeszcze w miarę przyzwoicie, wyprawa do Castoramy, bo mieszczuchy musiały kupić łopaty, rękawice i takie tam potrzebne akcesoria do nowej chaty
I nagle w sklepie dostałam mroczków przed oczami. Tak jakbym za długo w słońce patrzyła, najpierw myślałam, że przez przypadek wlepiłam wzrok w którąś z lamp, ale okazało się, że to była zapowiedź czegoś gorszego... Dopadła mnie tzw. migrena z aurą. Do tej pory miałam to tylko raz w życiu - w 12 tc (wtedy ból głowy trwał bez przerwy przez 12 h), więc od razu lekka panika. Na szczęście wczoraj to tylko kilka godzin, no i do końca dnia lekkie "ćmienie", ale mogłam wstać przynajmniej.
Na domiar złego po tym sobotnim łasuchowaniu miałam tak ogromny brzuch i takie zaparcia, że nawet moje czopki najskuteczniejsze nic nie dały. Myślałam, że wybuchnę
Uratowałam się tak: wieczorem dwie gruszki zapite 0,5 l maślanki i dziś rano znowu czopki. I jestem nowym człowiekiem
Wybaczcie, że o takich rzeczach, ale dużo ciężarnych ma podobne problemy (ja to niestety miałam i przed ciążą), więc się dzielę swoim nieszczęściem
Nie mówię już o tym, że nie byłam w stanie o sobie myśleć wczoraj inaczej niż "mały słonik", taka się czułam wielka. Zresztą, wczoraj wieczorem na wadze 58,2 kg! A dziś rano, po wszystkim, już 56,6. Jest lepieeeeej. I znowu mam miejsce na jedzenie.
Ale muszę tu mego męża pochwalić za postawę, bo bardzo mnie podnosił na duchu i krzyczał, jak mówiłam, że jestem grubym grubasem. Co prawda też w swoim stylu, bo jak wczoraj powiedziałam o sobie słoniczka, to stwierdzić "E., w ogóle nie wyglądasz jak słoń. Jest Ci znajome słowo >manat<?"
Ale dziś rano (bo wyjeżdżał do "siebie" do pracy o 3 w nocy), jak chciałam wpisać wagę na mojej karteczce, gdzie zapisuję ją codziennie, w miejscu 15.06 znalazłam narysowane małe serduszko. Wie chłop, jak pocieszyć
Aha, no i Alicja - urocza krewetka nie mówię już o tym, że masz "level master", że tak umiesz zdjęcie wkleić
alicja_, Misi@ lubią tę wiadomość
NT 2,2 mm, złe wyniki PAPPa, ryzyko T21 - 1:72 - wynik Harmony: zdrowe dziewczę!
16.09.15 - ZDROWA OLKA
-
nick nieaktualnyZauważyłyście jak ładnie widać płeć na tym moim zdjęciu? Mała księżniczka
Od niedawna tak na prawdę posiadam tą wspaniałą umiejętność wklejania tutaj zdjęć też na początku nie wiedziałam co i jak i zawsze wklejałam nie ten link co trzeba
Slub się szykuje, ale mały i cichy. Duże wesele zrobimy za rok jak już będę po porodzie i będę w pełni sił! Dodatkowo na takie weselicho to potrzeba kupe kasy a narazie wszystko idzie w dom i w dzidzie
Teraz ten nasz ślubik mały to tylko formalność + obiad dla najbliższych. Generalnie dlatego, że nie chce mi się bawić po urodzeniu w uznawanie ojcostwa i te sprawy, a ślub to wszystko sam załatwia i nie ma problemu na porodówce, że ojciec do nie ojciec.
Bo jak wiecie - po ślubie istnieje domniemanie ojcostwa męża, a przed ślubem dziecko ma "tylko matkę" do czasu aż rodzice nie pójdą do UM i nie złożą odpowiednich oświadczeń.
Poza tym kurcze jesteśmy już 2 lata po zaręczynach! Wypadałoby w końcu coś zalegalizować
-
Misi@, a propos teściowej, to ja nie mam takiego problemu, ale w pełni rozumiem Twoją frustrację.
Jasne, że ciąża w rodzinie czy otoczeniu to wydarzenie "społeczne", ale nie mogę zrozumieć, czemu ludzie w takim momencie uzurpują sobie "prawa" do tego młodego człowieczka, jakby to dla nich było większe przeżycie, niż dla ciężarnej.
Przecież przyszłą mamę trzeba wesprzeć, a nie tylko "ja, ja, ja". Jasne, ktoś zostaje babcią pierwszy raz - to też ogromne przeżycie, ale dobrze byłoby mieć na tyle taktu, żeby nie przerzucać swoich oczekiwań/obaw akurat na ciężarną. Niech sobie teściowa tak porozmawia ze swoją rodziną, z koleżankami. A Ciebie powinna wspierać, pochwalić, że jej się podoba Twój wybór itd., niekoniecznie akcentując, że to dobry wybór DLA NIEJ
No, ale tak to już jest, że otoczenie jest zazwyczaj mało wrażliwe, a my z kolei jesteśmy trochę przewrażliwione
Wiecie co mnie jeszcze wkurza? Ciągłe komentowanie wielkości brzucha. Ja się ze znajomymi/rodziną widzę raz na jakiś czas, bo w moim mieście jestem właściwie sama.
I przy każdym spotkaniu albo słyszę "e, nic nie widać jeszcze, mały ten brzuch masz, co to ma być?" albo z kolei "no, już widać Ci ten brzuszek, już się robisz taka konkretna..." Noż, cholera! Przecież ja mam lustro w domu, to widzę, czy brzuch jest, czy go nie ma...
I od razu zaznaczę, że sama przed ciążą nie raczyłam ciężarnych koleżanek takimi komentarzami. Przecież można po prostu powiedzieć kobiecie w ciąży, że ładnie wygląda. Albo nic nie mówić bliskiej koleżance mówiłam, że jej nienawidzę, bo tak pięknie wygląda w ciąży, lepiej niż ja bez, i mnie wkurza no, ale to dobra koleżanka i możemy się tak droczyć.NT 2,2 mm, złe wyniki PAPPa, ryzyko T21 - 1:72 - wynik Harmony: zdrowe dziewczę!
16.09.15 - ZDROWA OLKA
-
Hehe, no widać płeć, Alicja, ale jakbyś mi powiedziała, że to chłopiec, to też bym uwierzyła - bo te zdjęcia z USG to dla mnie czarna magia
A jeśli chodzi o ślub, to ja w ogóle uwielbiam skromne śluby, uczczone przyjęciem w gronie najbliższych (sama taki miałam i nadal nie wyobrażam sobie innego), ale i z takim skromnym, wiem z doświadczenia, jest trochę załatwiania
Ale to już będziesz "rozgrzana" przed organizacją tego większegoalicja_ lubi tę wiadomość
NT 2,2 mm, złe wyniki PAPPa, ryzyko T21 - 1:72 - wynik Harmony: zdrowe dziewczę!
16.09.15 - ZDROWA OLKA
-
no witam sie po ciężkim dniu w pracy( już chciałam wyłączyć tel....)
Michcia Ty to zawsze wiesz co powiedzieć. Dla męża gratulacje za postawę. Mój w sumnie tez powinien dostać. Z niego z reguły jest nerwus i nie do końca rozumie że moje wmocje są zmienne przez ciąże a przyznam ze na wyjezdzie dzielnie przeżył moje humorki bardoz zmienne od super zadowolenia jak tam pięknie i jak fajnie przez to że imreza do bani i co robi w tańcu z nim ta blondyna i dlaczego chodzi w jego klapkach poprzez płacz nad ranem zniewiadomych przyczyn:/ Nic nie mówił tylko przytulał i cąłował i biegał wokół mnie. Ażnie poznałam.....
Alicjo co do ślubu każdy ma swoje zdanie. Ja osobiście jestem w związku bez ślubu i wcale nie zamierzam go brać. Dziecko tu niczego nie zmieni, ale to są zaleciałości mojego byłego małżeństwa i problemów z tym związanych. Pdobną sytuację ma mój brat i są oczywiście probklemy gdy matka o innym nazwisku i innym zameldowaniu próbuje coś załatwić czaem dla dziecka i bez dokumentów nikt jej nie wierzy, ale jest to do zniesienia. Jak mój Andrew nie zechce uznać dziecka i nie da mu nazwiska mówi się trudno, nie zależy mi na tym, ale nie sądzę by tak postapił, w końcu może i malkontent ale odpowiedzialny i czeka na to dziecko tak samo jak ja. Natomiast co do małego i skromnego ślubiu to popieram, też chciałamm takie( z ex męzem) ale uległam naciskowi teściów i zrobiłam większe, zupełnie nie wiem po co i do dziś załuję. tylko się męczyłam i kupa kasy wydanej i 50* więcej stresu co w Twoim przypadku w ciązy nie wskazane. Małe śluby sa piękne i takie klimatyczne....aż zazdroszcże
aa Michcia co do brzucha to w 100% się zgadzam z Tobą i do tego te łapy pchające się by go dotknąć. Co to ja lalka? przecież to część mojego ciała!!! ale nie mam serca odmawiać....
[/link]
NT=1,0, 2,995 MoM B-HCG 0,620 Pappa T21 1 :98 Wynik po Nifty 1:238000000 Kornelek ))) -
zaginęłyście w akcji czy co :p
Alicja się pewnie do ślubu przygotowuje, Kaśku na rowerze zwiedza; A Michcia i Misi@???alicja_, Kaśku lubią tę wiadomość
[/link]
NT=1,0, 2,995 MoM B-HCG 0,620 Pappa T21 1 :98 Wynik po Nifty 1:238000000 Kornelek ))) -
nick nieaktualnyHej..ja ostatnio po kinach sie szwendam :p
No musze od jutra zaczac sie uczyc bo mam egzamin. Ostatni i koniec od poniedzialku wolna choc mysle juz o kolejnych studiach ;p
Wczoraj bylismy na filmie Mow mi Vincent a potem wskoczylismy o 22 do kfc ;p
A od rana bylam na penicure i u fryzjera potem szybko obiad i kino.
Dzis bylam u laryngologa od rana, potem jak co wtorek wpadla do mnie siostra na obiadek bo miala orzerwe miedzy pacjentami i znow kino. Ale dzis z kina prosto do domku.
Jej super byl ten film. Plakalam jak bobr. Nazwywa sie Rozumiemy sie bez slow.
Polecam oba nie wiem ktory lepszy
Michcia lubie za serduszko
Mi maly dzis daje popalic, w sumie to od 13 tej jak zjadlam parowke to zaczal sie ruszac i niesety w moje blizny po lipcowej operacji sobie upodobal. Boli ale wiem, ze jest i ma sie dobrze . choc mam ochote go przesun,ac w lewo ;p
Milej nocy!
Kaśku lubi tę wiadomość
-
Misi@ ja własnie wracam z kina. Bardzo zawiedziona wersją 3D jurassic wordu o cenie biletu która miał byc 14 wyszła 17 nie wspomnę. Ale ten film rozumiemy się bez słów ogladaliśmy w zeszłym tyg. Piękny.... popłakałam się...
Młody też mi dawał popalić tak na zmianę jak nie scena zżerania jakiegoś ludka przez dinozaura na filmie to kopniak w pęcherz, a co żeby nudno nie było:p
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2015, 23:58
Misi@, Kaśku lubią tę wiadomość
[/link]
NT=1,0, 2,995 MoM B-HCG 0,620 Pappa T21 1 :98 Wynik po Nifty 1:238000000 Kornelek ))) -
Ja na krzywej cukrzyków. Jeszcze godz o ile nie zwymiotuje a czuję że coraz bliżej do tego... do tego jakoś dziwnie bo tylko razy pobierają krew a nie trzy. Mam nadzieje ze nie będzie trzeba powtarzać w innym lab[/link]
NT=1,0, 2,995 MoM B-HCG 0,620 Pappa T21 1 :98 Wynik po Nifty 1:238000000 Kornelek ))) -
nick nieaktualny
-
Żyję - stop - jestem u mamy - stop - odezwę się po powrocie - stop - prawdopodobnie w piątek - stop.
BuziakiKaśku, Misi@, alicja_ lubią tę wiadomość
NT 2,2 mm, złe wyniki PAPPa, ryzyko T21 - 1:72 - wynik Harmony: zdrowe dziewczę!
16.09.15 - ZDROWA OLKA
-
Michcia wrote:Żyję - stop - jestem u mamy - stop - odezwę się po powrocie - stop - prawdopodobnie w piątek - stop.
Buziaki[/link]
NT=1,0, 2,995 MoM B-HCG 0,620 Pappa T21 1 :98 Wynik po Nifty 1:238000000 Kornelek ))) -
Halo, dzień dobry.
Widzę, że nikt tu już nie zagląda, więc nie wiem, czy jest sens pisać.
Ale ponieważ miałam dziś kolejną wizytę u lekarza, spieszę donieść, że z nami wszystko dobrze, tzn. u mnie pomimo bardzo intensywnego tygodnia z szyjką nic się nie zmieniło, co oznacza, że się nie skraca, czyli nic nie zwiastuje przedwczesnego porodu na ten moment.
Pani dr powiedziała mi też, że najczęstsze przyczyny przedwczesnego porodu to: infekcja dróg rodnych, wielowodzie i stres. Ponieważ posiew bakteriologiczny drugi raz wyszedł mi dobrze, to u mnie tylko jeden czynnik jest zagrażający - permanentny stres i właśnie częstsze wizyty u lekarza mają go chociaż częściowo wyeliminować.
Zastanawiałam się też, czy fakt, że nie przybieram systematycznie na wadze nie ma złego wpływu na młodą, ale okazało się, że wszystko z nią dobrze. Od 26ego maja przybrała z 410 gram do ponad 700 Mały tłuścioszek
Jeśli jeszcze zaglądacie, dajcie znać co u Was.
Ja na krzywą muszę iść w najbliższym tyg. IviQ, przetrwałaś jakoś?Misi@, Kaśku, IviQ lubią tę wiadomość
NT 2,2 mm, złe wyniki PAPPa, ryzyko T21 - 1:72 - wynik Harmony: zdrowe dziewczę!
16.09.15 - ZDROWA OLKA
-
nick nieaktualnyMichcia gratuluje
Ja mialam krzywa cukrowa i tez jejsie obawialam, bo mity i opowiesci na jej temat sa przerazajace! A okazlo sie, ze mi ta glukoza smakowala...w smaku przypominala mi rozcienczony lukier!!! Wypilam to szybko i tylko jak po tych 3 godzinach wrocilam, to zjadlam paroweczke i chyba dwie godziny pospalam, po zatym wszystko ok. Mam nadzieje, ze u Ciebie bedzie podobnie i wyniki tez beda wnormie -
nick nieaktualny
-
Dzięki za pocieszenie, Misi@ mam nadzieję, że jakoś to przeżyję. I że nie zwymiotuję, żeby nie popsuć sobie statystyki: ciąża bez ani jednych wymiotów
Co do odwracania dzieciaków, też mi się wydaje, że to nie jest jeszcze pozycja końcowa, ale mam nadzieję, że jej się spodoba i ostatecznie taką właśnie wybierze.
Dziś ma chyba wyjątkowo dobry nastrój, bo wierzga jak najęta. Fajnie, przynajmniej czuję, że mam towarzystwo w tę samotną niedzielę
Miłego.NT 2,2 mm, złe wyniki PAPPa, ryzyko T21 - 1:72 - wynik Harmony: zdrowe dziewczę!
16.09.15 - ZDROWA OLKA