Amniopunkcja, Nifty, Harmony - żeby nie zwariować czekając na wynik.
-
WIADOMOŚĆ
-
Będzie dobrze Karolcia,zobaczysz:)
myślę sobie o tych torbielach Malucha i czytam że to objaw zespołu edwardsa, z resztą lekarz rzekł że nie jest to na pewno marker zespołu Downa,a jeśli już edwardsa, ale czy może być tylko jeden objaw przecież to mnóstwo innych wad w tej trisomii....A nic innego nie wypatrzył...Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2016, 18:26
-
Kochana ja sie stresowalam torbielkami ale lekarze jednoznacznie mowili ze to slaby marker i zwracaja na niego uwagę tylko jak jest zespół wad!!! Wiec tym sie totalnie nie przejmować prosze
wiem ja tez sie balam ale one w 90% sie wchlaniaja a jeśli nie w ciazy to po porodzie znikaja no i mozna z nimi zyc tez bez jakichkolwiek problemów!!! Takze spokój
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2016, 12:40
Ajłona lubi tę wiadomość
-
Super wieści Hope! Oby tak dalej. Trzymam kciuki.
Ja już jestem i tak spokojniejsza po tym wnikliwym Usg i teraz czekam na połówkowe. Taki plan. Potwierdzenie lub wykluczenie choroby, w sensie zespołu downa (bo patrząc na obraz wszystkich narządów nic innego nie powinno się przydazyc) nic w naszej sytucji nie zmienia. Na terminacje się nie zgodzę i zamierzam wychować tego Brzdaca cokolwiek by się nam nie przytrafiło...dla mnie istotna jest ocena pracy poszczegolnych narządów Maleństwa, żeby najlepiej pomoc dzidziolowi po porodzieWiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2016, 10:37
-
nick nieaktualny
-
Maj
Koleżanka
Postów: 115
7
Wysłany: Dzisiaj, 09:56 Cytuj | Edytuj | Zgłoś
Witam . jestem w ciazy i od poczatku zagrozonej , w 9 tyg u gin. Dowiedzialama sie ze moje dziecko ma powiększone nt 6.6 mm . i ze bedzie chore . w 11 tyg potwierdzilo sie i tak samo . reszta rozwiajala sie prawidlowo nb zaznaczono .. W 14 tyg mialam miec animopunkcje ale nie zgodizlaam sie ze względu na duze ryzyko poronienia . i po badaniach penetralnych w specjalnej klinice powiedzili ze dziscko rozwija sie prawidlowo ale ze wzgelu na to nt nie sa w stanie powiedziec czy dziecko będzie chore czy moze tez urodzic sie zdrowe .. Nie ma 100 % pewnosci. jestem teraz w 16 tyg bylam u lekarza innego bo od paru dni boli mnie strasznie brzuch ( do tego mam jeszcze zakazenie drog moczowym ) i lekarz mnie zalamal powiedział ze dziecko ma strasznie duzo plynu na karku, plyn w plucach , jego pluca.sa za blisko.siebie oraz serce jest trochę za bardzo przesuniete w prawa Stone i ze dziwcko nie przezyje i moze dac mi zaswiadzwniw o przerwanie ciazy ;( . ide jeszcze do innego leakrza prywatnie ktory zobaczymy co powie ;( co inny lekarz mowi co innego .. Jestem zalamana nie wiem co robic.. Ktos mial podobny przypadek i donosil ciaze ? Czy z dzieckiem bylo ok ? Bliscy mowia zebym przerwala ciążę ze mniej to przezyje ale ja tak bardzo licze na to ze moze urodzi sie zdrowe albo ze urodzi sie chore ale bedzie ze mna i zrobie wszzystko to co moge by mu dac wszystko co moglam .. ;(Zaczynamy starania o 2 dzieciątko -
Witam. Jestem w 15 tc, na usg genetycznym w 13 tc wyszedł powiększony pęcherz moczowy u dziecka. Wszystkie inne narządy w porządku, NT 1,2 mm, kość nosowa widoczna. Zrobiłam pappa, z którego ryzyko trisomii 13 wyszło 1:46 a trisomii 18 1:64. Zostałam skierowana do programu badań prenatalnych na nfz, miałam powtórzone usg i pappa we Wrocławiu u specjalisty od chorób genetycznych. Tym razem usg wyszło prawidłowe, pęcherz zmniejszył się z 12 mm do 7 mm, na tej podstawie ryzyko wad genetycznych spadło do 1:20000. Lekarka która robiła usg mówiła że dziecko na 95% jest zdrowe, ale ze względu na wcześniejszy obraz pęcherza moczowego trzeba zrobić amniopunkcję dla pewności.
Moje pytanie do dziewczyn które miały to badanie: czy warto? Ja cały czas się zastanawiam, termin mam wyznaczony na 22.12. Boję się powikłań...Jakub 11.06.2017 -
Maj,
Witaj,
Bardzo mi przykro z powodu Twojej trudnej sytuacji...
Ogromnie trudno coś doradzić w takiej chwili. Każda z nas patrzy na kwestie badań i diagnostyki trochę inaczej, każda potrzebuje czegoś innego (jedne zaprzeczenia, inne potwierdzenia, jeszcze inne spokoju ducha).
Jedno pytanie jest stałe: co zrobię z informacją, że dziecko jest chore?
I odpowiedź na to pytanie determinuje dalsze decyzje.
Ja mogę Ci powiedzieć od siebie tylko jedno: nie zdecydowałabym się na zabieg terminacji ciąży bez przeprowadzenia badania diagnostycznego, które dałoby mi pewną informację na temat tego, czy dziecko jest chore.
Rozumiem, że u Ciebie badanie USG pokazuje markery wad, ale USG nigdy nie jest doskonałe.
Życzę Ci dużo siły. Pisz tu do nas. Jest tu wiele dziewczyn, które przechodziły bardzo trudne sytuacje związane z nie najlepszymi wynikami różnych badań. Zrobimy wszystko, żeby pomóc i jakoś Cię wesprzeć. -
Magda24,
Odpowiem trochę podobnie, jak w poście powyżej - bardzo trudno tutaj doradzić. A na pewno bardzo trudno odpowiedzieć na pytanie, czy warto robić amniopunkcję. To zależy w dużej mierze od tego, co było powodem jej zrobienia.
Ja robiłam amniopunkcję z powodu 99%-owego ryzyka choroby genetycznej u dziecka. I ze swojej perspektywy mogę powiedzieć: tak, było warto. U nas amniopunkcja zaprzeczyła tym złym badaniom, dowiodła, że dziecko jest zdrowe, dała nam spokój na całą resztę ciąży. Ale 99% brzmiało jak koszmar.
Patrząc na Twoją historię, myślę sobie, że wygląda ona całkiem optymistycznie. Złe objawy uległy poprawie. Ryzyko się zmniejszyło. To bardzo dobre znaki.
Nie znam się za dobrze na markerach trisomii 13 i 18, dlatego nie wiem, na ile wcześniejsza informacja o powiększonym pęcherzu jest poważna.
Ale skoro bardzo nie chcesz robić amniopunkcji, to może do rozważenia jest któryś test typu NIPT (badania z krwi matki, z których izoluje się DNA dziecka). Nie są one pozbawione wad, ale mają bardzo wysoką trafność jeśli chodzi o 3 podstawowe trisomie.
Kosztują sporo (ok. 2500 zł), ale nie niosą za sobą żadnego ryzyka i... mogą zagwarantować spokój do końca ciąży. -
Hope_,
Ale się ucieszyłam z Twoich wiadomości!!
Wspaniale!
Jestem baaardzo dobrej myśli. Czuję, że życie nas tu jeszcze nieźle zaskoczy na plus.
Ajłona,
Jak samopoczucie psychiczne?
Wszystkie dziewczyny oczekujące, jak się macie?
Marsylia,
Nie wiem, czy nadal tu zaglądasz, ale jestem bardzo ciekawa, jak się czujesz...?
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo ciepło i wybaczcie, że tak dziś postuję na raty. -
Witajcie Dziewczęta!
Kilka znajomych "twarzy" rozpoznaję z wątku CLO;)
u mnie czas już dojrzał do decyzji o badaniach prenatalnych, 15 grudnia mam wizytę z usg i zastanawiam się czy robić sobie podwójny test (PAPPa i wolna beta), czy odpuścić to sobie, i kasę zainwestować w NIFTy, obawiam się, że ryzyko u mnie po PAPPie poszybuje na maxa, bo biorę dużo progesteronu i mam niedoczynność tarczycy...do tego 37 na karku...
nie wykluczam też amnio, gdyby test NIFTy wyszedł niejednoznacznie
annak - pisałaś, że robiłaś amnio u Debskich, w szpitalu? czy oni mają swoją prywatną klinikę jeszcze? będę wdzięczna za odpowiedź
dobrej, leniwej reszty niedzieli!"nie spoczniemy, nim zajdziemy..."
-
Maj nie podejmuj decyzji wbrew sobie (rodzina chce jak najlepiej, ale nie są tobą). Poproś ich o kilka dni spokoju żebyś mogła się wyciszyć i zastanowić. Jeśli potrzebujesz pomocy w poukładaniu własnych emocji, skorzystaj z psychologa. Na podstawie samego usg lekarz nie jest w stanie stwierdzić stanu zdrowia maleństwa. Moim zdaniem warto w twoim przypadku wykonać amiopunkcję.
Magda nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie czy warto wykonać badanie. Też bałam się powikłań po zabiegu. Dlatego warto zrobić amniopunkcję tam, gdzie pracują osoby z doświadczeniem wykonywania tego zabiegu. Patrząc jednak na znaczny spadek ryzyka może lepiej zacząć od diagnostyki nieinwazyjnej.
Hope cudowne wieści. Teraz będą już na pewno coraz lepsze
mamakejti z racji, że jesteś już po 35 rż. na badania prenatalne powinnaś dostać skierowanie od lekarza i wykonać je na NFZ. A zaoszczędzone pieniądze tak jak piszesz, możesz przeznaczyć na badanie NIFTy.
annak zaglądam, od środy pełno spraw na głowie i czasu na forum nie było.
W środę miałam usg połówkowe. Dawno się tak nie zdenerwowałam na lekarza. Ledwo weszliśmy do gabinetu, od razu kazał się położyć do badania. Nawet nie wiem czy wszystko posprawdzał. Po pytaniu czy znamy płeć dziecka, mąż powiedział, że tak, że mamy wynik amniopunkcji i że córka ma ZD. Po tej informacji od razu skończył badanie. Odebraliśmy to tak, jakby chciał nam powiedzieć: skoro chore dziecko to po co w ogóle robicie badanie. Wręczył mi do podpisania kartkę z wynikami i nic nam nie powiedział. Jedyne co udało nam się wydusić z niego - nie widział kości nosowej. Trochę to dziwne, skoro tydzień temu na badaniu echa serca kość była ładnie widoczna.
Mąż mnie pozytywnie zaskoczył. Od czasu odebrania wyników od genetyka za każdym razem jak mnie przytulał, robił to tak żeby nie dotknąć brzucha. Ale od kilku dniu mówi do małej i głaska brzuch. Po cichu liczę, że do kwietnia zaakceptuje malutką taką jaka jest.