Amniopunkcja, Nifty, Harmony - żeby nie zwariować czekając na wynik.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMisi@ wrote:Eh...no to u mnie tez nieciekawie Wrocilam od lekarza...niestety musze lezec, bo szyjka mi sie skrocila, nie wiem na jaka dlugosc ( powiedzial, ze 1/3 dl. bo badal tylko reka. Mam lezec i nawet nie siedziec.
Moge isc toylko do toalety i usiasc przy jedzeniu. Za dwa tyg jesli nadal beda skurcze to ide do szpitala.
A i mam slabe przeplywy tetnicy pepkowej, mowil, ze moze malec akurat reka przycisnal pepowine, ale sprawdzi mi jeszcze na wszelki wypadek nastepnym razem.
Alicjo daj znac co u Ciebie...co powiedzial lekarz???
o rety!
No to musisz sobie teraz nagromadzić książek, filmów i leżeć. Dla dzidziusia warto.
U mnie ok - dzidzia cała, łożysko całe, szyjka piękna.
Wzięłam nospę i magnez, bo brzuch mnie bolał mocno, ale to pewnie z nerwów. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Alicjo cos w tym jest ale myślę że wszystko właśnie zaczyna się od tej pie...j Pappy. Byłam sobie super szczęśliwa ze jestem w ciąży az tu nagle wyniki które potraktowałam jak wyrok. Zaczęłam czytać, płakać po nocach, nie mogłam spać , stałam się smutna i wycofana z życia. Potem przyszły wyniki nifty i odetchnęłam z ulgą ale psychika juz nigdy nie wróciła do pierwotnego stanu. Cały czas coś czytam, obserwuje kazdy nawet najmniejszy ból, analizuję 10krotnie zamiast w pełni zacząć żyć i cieszyć się ciążą i będzie tak już do końca ciąży podejrzewam...Tyle razy sobie mówię że przecież wszystko jest super, ale gdzieś tam przy tej Pappie został chyba mój optymizm. przewartościowałam sobie wiele rzeczy i nie jestem już tą samą osobą. Niektóre były mi potrzebne, ale strach pozostał. Niestety. I choć żaden czynnik nie wskazuje ze mam się czego bać to już nie jestem w stanie przestać. Chciałabym już tulić mój Skarb w rękach to w końcu bym odetchnęła z ulgą. Oj smętnie to zabrzmiało przepraszam. Ale ja znów dziś dorwałam jakiegoś doła od rana:/ zresztą zaczeło sę juz wczoraj i nie chce odpuścić[/link]
NT=1,0, 2,995 MoM B-HCG 0,620 Pappa T21 1 :98 Wynik po Nifty 1:238000000 Kornelek ))) -
Iviq masz rację- wszystko zaczyna się od tej ...Pappy. Nawet moja gin powiedziala mi na ostatniej wizycie ze ziarko niepewności zostało zasiane i niestety tak pozostanie do końca ciąży
Ale my jesteśmy silne kobitki- te kilka miesięcy zleci szybciutko, bez żadnych problemów i juz niedługo nasze maluszki będą z nami. Nie smutaj sięIviQ, Misi@ lubią tę wiadomość
Bliźniaki są z nami :* -
nick nieaktualnyIviQ wrote:Alicjo cos w tym jest ale myślę że wszystko właśnie zaczyna się od tej pie...j Pappy. Byłam sobie super szczęśliwa ze jestem w ciąży az tu nagle wyniki które potraktowałam jak wyrok. Zaczęłam czytać, płakać po nocach, nie mogłam spać , stałam się smutna i wycofana z życia. Potem przyszły wyniki nifty i odetchnęłam z ulgą ale psychika juz nigdy nie wróciła do pierwotnego stanu. Cały czas coś czytam, obserwuje kazdy nawet najmniejszy ból, analizuję 10krotnie zamiast w pełni zacząć żyć i cieszyć się ciążą i będzie tak już do końca ciąży podejrzewam...Tyle razy sobie mówię że przecież wszystko jest super, ale gdzieś tam przy tej Pappie został chyba mój optymizm. przewartościowałam sobie wiele rzeczy i nie jestem już tą samą osobą. Niektóre były mi potrzebne, ale strach pozostał. Niestety. I choć żaden czynnik nie wskazuje ze mam się czego bać to już nie jestem w stanie przestać. Chciałabym już tulić mój Skarb w rękach to w końcu bym odetchnęła z ulgą. Oj smętnie to zabrzmiało przepraszam. Ale ja znów dziś dorwałam jakiegoś doła od rana:/ zresztą zaczeło sę juz wczoraj i nie chce odpuścić
Powiem Ci, że napisałaś to tak - jak byś opisywala moją sytuację. Zgadzam się z Tobą w 100% - mam tak samo. Jedyne co, to obawiam się, że nawet jak nasze dzidzie się urodzą to i tak nie będziemy spokojne i nie odetchniemy z ulgą. Wtedy dopiero się zacznie... -
Spokojnie dziewczyny- ja z tym żyję już od 5 lat. To właśnie wtedy zaczęły się moje problemy z zajściem w ciążę. Powiem Wam że i tak jesteście farciarami, och te owulacje miesiąc za miesiącem, przychodząca @ co 30 dni, a potem zastrzyki, terminy, wizyty, wszystko jak w zegarku, punkcja, transfer i to okropne oczekiwanie na wynik bety. No i dopiero teraz to co przeżywacie Wy i ja razem z Wami. Wiem że napewno niektórym z Was pewno ta ciąże też nie przyszła łatwo, ale wierzcie mi zawsze mogło być gorzej.Bliźniaki są z nami :*
-
nick nieaktualny
-
Kurde, dziewczęta, co to się z nami wyrabia w ostatnich dniach?!
Misi@, jak się czujesz? A nie bada Ci tej szyjki przez USG nigdy? Bo mi na każdej wizycie lekarka mierzy i sprawdza, czy ujście wydolne i zamknięte. Inaczej bym nie opuściła dobrowolnie jej gabinetu.
Wypoczywaj i nic się nie martw, ważne że lekarz wychwycił moment skracania się szyjki, teraz naprawdę dużo można zrobić, żeby młody siedział do terminu w brzuchu.
Pewnie na nast. wizycie lekarz Ci zmierzy tę szyjkę dokładnie. Moja gin mówi, że dopiero przy szyjce pon. 25 mm się stosuje metody typu pessar czy szew.
IviQ, zobacz, my jesteśmy na podobnym etapie. Mój "koszmar" zaczął się dokładnie trzy miesiące temu i od tamtej pory ciągle coś... Ale na pocieszenie napiszę, że zostało nam jeszcze tylko drugie tyle A dużo rzeczy jeszcze musimy zorganizować, przygotować, załatwić i też czasu na rozmyślania będzie mniej.
Przecież my tu niedługo będziemy pakować torby do szpitala i ustalać, co musimy zabrać ze sobą itd. I trzeba wyprawkę dokończyć. Mamy co robić.
Chociaż ja Cię oczywiście rozumiem, bo też ciągle czymś jestem wystraszona. Od wczoraj np. panikę wywołują u mnie te skurcze. Ale ja kategorycznie się nie zgadzam na uziemienie i postanawiam, że będzie dobrze!
Alicja, ale powiedział Ci lekarz, że to niepokojące? Szczerze mówiąc na tych USG to rzadko wszystkie parametry trafiają w tc. Tym bardziej, że Ty miałaś przeboje i o ile kojarzę, to Twoja ciąża w ogóle wyglądała na młodszą.
U mnie też na ostatnim USG (26 tc) np. brzuszek był na 26 tc, główka już na 25t2d, a udko na 27 tc. No i co, przecież nie składa mi się to dziecko z trzech różnych tygodni A może po prostu taką naturę ma Sara, że nie będzie miała nóg Gisele Bundchen chyba u IviQ też tak było, że młody niezbyt długie ma nogi. No, ale jak ma mieć długie, jak mamusia taka kompaktowa
Zai, to prawda, że zawsze może być gorzej i szczerze współczuję, że po takiej drodze do ciąży spotykają Cię kolejne przeszkody. Wyobrażam sobie, jaki można mieć żal do losu w takiej sytuacji.
Chociaż myślę, że w momencie, kiedy już mamy kłopoty z ciążą i jesteśmy w takim stresie, to takim jak ja, które zaszły od razu, wcale nie jest lżej. Myślę, że strach o dziecko boli tak samo...
I na koniec - zgadzam się, że koniec użalania. Trzeba spojrzeć na to z tej strony, że duuuużo nas te przeżycia nauczyły i to jest bardzo cenna lekcja. Dają też dużo siły i wszystko, co przyjdzie później, będzie nam łatwiej przetrwać. Tego jestem pewna!IviQ lubi tę wiadomość
NT 2,2 mm, złe wyniki PAPPa, ryzyko T21 - 1:72 - wynik Harmony: zdrowe dziewczę!
16.09.15 - ZDROWA OLKA
-
A, z tym słońcem, to ja raczej radzę nic na nie nie wystawiać
O 9tej poczłapałam do przychodni jeszcze raz zbadać mocz (a teraz wszyscy trzymamy kciuki, aby leukocyty poszły precz!) i co prawda jeszcze temperatura była znośna i nawet wiało, ale jak szłam w słońcu, to aż mnie kolka złapała
Ale jak ktoś akurat nie jest w ciąży i jeszcze na dodatek ma urlop gdzieś w kraju, to pozazdrościćMisi@ lubi tę wiadomość
NT 2,2 mm, złe wyniki PAPPa, ryzyko T21 - 1:72 - wynik Harmony: zdrowe dziewczę!
16.09.15 - ZDROWA OLKA
-
nick nieaktualny
-
Tak Michcia, strach o dziecko jest pewno zawsze taki sam- u mnie cholera podwójny
Oj tam, odrobina podwieczornego słoneczka nie zaszkodzi
Alicja, myślę że Michcia ma rację- te wymiary bobasów i ich poszczególnych części ciała mogą się od siebie różnić. Czy lekarz bardzo mocno zaznaczał że te nóżki są krótsze?Bliźniaki są z nami :* -
Alicja, proszę Cię, mama Olki ma mały brzuszek, a ta cholera ma większy o tydzień niż główkę Po tatusiu
Jestem przekonana, że to się wszystko pięknie wyrówna. A jak nie, to będziecie skracać każde gacie i tyleNT 2,2 mm, złe wyniki PAPPa, ryzyko T21 - 1:72 - wynik Harmony: zdrowe dziewczę!
16.09.15 - ZDROWA OLKA
-
nick nieaktualnyzai2014 wrote:Tak Michcia, strach o dziecko jest pewno zawsze taki sam- u mnie cholera podwójny
Oj tam, odrobina podwieczornego słoneczka nie zaszkodzi
Alicja, myślę że Michcia ma rację- te wymiary bobasów i ich poszczególnych części ciała mogą się od siebie różnić. Czy lekarz bardzo mocno zaznaczał że te nóżki są krótsze?
One były krotsze od samego początku ciąży. Teraz po prostu zaznaczył, że są troszkę za krótkie, ale nie chciał wchodzić w kompetencje mojego prowadzącego.. -
nick nieaktualnyMichcia trzymam kciuki za Twoj mocz
Leze grzecznie i umieram z glodu, ale podejrzewama luteine bo jak ja wczoraj wzielam po kolacji to nagle poczulam wilczy apetyt.
Zjem cos i nagle zaczyna mi burczec w brzuchu...no masakra. Musze sie pilnowac.
Moje dziecie ma duza glowke na 33 tc a reszte na ok 29tc
Ja tez od poczatku czuje niepokoj choc staram sie go zagluszyc.
Milego dnia !
Ps znow mam ochote zamowic kocyk ( a mam juz 6 albo 7) ale jest taki sliczny azurowy i bylby na chrzciny i na sesje noworodkowa