Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Kark. Dzieki ze o mnie pamietasz
Faktycznie pod koniec ciazy spada. Moze i u mnie juz tak nie bedzie rosło, w sumie zaczęłam 36tc wiec myślę ze mogę mowic ze tez jestem "pod koniec"
Alez dzis grzecznie jem... a korci mnie... smaka mam na cos ale sumienie nie pozwala nic zjeść. -
nick nieaktualnyWiolad wrote:Tak mówicie o wyjściu i szczerze wam powiem, że ja odkąd jestem na diecie nigdzie nie bywałam. W restauracjach menu dla diabetyków skąpe. Chyba musiałabym poszukać jakiejś knajpy najlepiej dla wegan i wegetarian.
Dobrą opcją, jeśli ktoś nie chce smażonego (to w migdałach było smażone) jest zamówienie czegoś grillowanego. -
nick nieaktualny
-
Rzeczywiscie Kark jesteś tu chyba jedyna wyjątkowa. Fajnie mieć trojeczke dzieci. Zawsze trójkę chcialam, ale cukrzyca mnie skutecznie zniechęciła - do tego stopnia, że jeszcze nie urodziłam, a już zasatanawiam się jaką antykoncepcję wybrać
Taki słabiak ze mnie.
-
Heleneczka nie zarzekam się, ale na dzień dzisiejszy kolejnej ciąży mówię zdecydowanie nie:-) Szkoda, ze faceci w ciąży nie mogą chodZić. Ja bym juz nawet mogla rodzić, ale to chodzenie. A poza tym jestem bardzo nieciwepliwa i już najlepiej chciałabym mieć dzidziusia przy sobie. Widziec jak wyglada
Dzieci są wspaniałe, ale ta ciąża.... nie bez powodu nazywa się ciąża
-
nick nieaktualnyJa mierzę godzinę po rozpoczęciu posiłku, takie dostałam wytyczne i zwykle jem ok 5 minut. Jeśli posiłek trwa dłużej, np. obiad, to wypośrodkowuję czas i liczę "ppi razy drzwi" od połowy posiłku. Jednak muszę nastawiać alarm w telefonie, bo przegapiam czas pomiaru.
Co do ilości dzieci, zawsze chciałam 2. Nas z bratem jest dwoje, mąż ma tylko siostrę, chyba tak jesteśmy uwarunkowani środowiskowo. Ale decyzja o drugim należała do mnie, nie wiem, czy doszlibyśmy do punktu, kiedy mąż zacząłby mnie namawiać, raczej nie, choć okoniem też nie stawał i widzę, że bardzo się cieszy (no, ale też trochę martwi, jak to ogarniemy). -
Elaria ja wolę sie nie zarzekac bo wiadomo 100% środek antykoncepcyjny, to wstrzemięźliwość - w moim wieku raczej trudno z tym będzie. A z otoczenia znam dzieci i z prezerwatywy i z pigułek. A jak ja będę tym 1% to hmmmm no niezbyt fajnie by było.
-
Wiolad mam to samo. Popatrze na zegarek i za chwilę sie zastanawiam która była godzina. Masakra. Zaćmienie ciążowe mózgu nie wiem
i później kombinuje o której mierzyć, ale zauważyłam że u mnie 5 minut aż tak nie robie różnicy ewentualnie 2-3 jednostki. I ja mierzę godzinę po posiłku, ale raczej szybko jem wiec myślę, że jak po godzinie jest 107 np. to 5 minut wcześniej nie było ponad 140
A dziś miałam ciężką noc. Wszystko mnie bolało i się kręciłam chyba co 5 minut. Wieczorem nie mogłam zjeść kolacji bo mnie TAK mdliło. Ostatni posiłek o 21 i to raptem 3 łyżki jogurtu i są tego efekty poranne 94 cukier. Ale to zdecydowanie za długa przerwa więc aż tak się nie przejęłam. Zjadłam śniadanie, ale prawie zwymiotowałam. Coś od wczoraj wieczora mnie mdli i nie mogę sobie poradzić. Jak na początku ciąży ehhh uroki -
Dominika, to witaj w klubie u mnie też ciężka noc. Jestem niewyspana. Czekam na 2 sniadanko, zeby kawuni sie napić. Chyba jakieś pyszne ciasto z kremem dla rodzinki upichce. Jeść nie będę, żeby nie było - oszczedzam na tłusty czwartek:-D. Chociaz pewnie domowe ciasto lepsze od pączka
-
Ja zawsze jak zjem ustawiam budzik w telefonie.
Ja tez zawsze marzylam o dwojce dzieci. Sama mam tylko brata i mi wystarczy;)
Relacje mamy bardzo ok. Maz za ta ma 3 rodzenstwa, srednio jest z nimi zwiazany.
Decyzja o Dominiku byla bardziej moja, po poronieniu bylam bardzo zfiksowana na punkcie dziecka wrecz chorobliwie. Natomiast teraz gdyby nie maz to pewnie jeszcze na tym watku bym nie byla. Chcialam jeszcze troche popracowac, zdobyc doswiadczenia itp. Maz bardzo chcial ja w w sumie zdalam sie na los bo jednak roznica wieku bylaby spora a ja swiadomie pewnie szybko bym sie nie zdecydowala. No i na urlopie zaszlam w ciaze. To byl zloty strzala o Dominika staralismy sie rok ( tyle, ze maz byl w rozjazdach i nie raz nie trafil na dni plodne).
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja zjadam w swoim tempie. I godZinę po ostatnim kęsie mierzę
Moja diab. mówiła około 1,5 h od momentu rozpoczecia posiłku. Ja mierze po godzinie od kesa ostatniego, bo jestem z tych szybko-jedzących ( a z resztą przy maluchu nie wiem czy da się inaczej) 30 min na posiłek to dużo
-
nick nieaktualny