Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJustice, ja miałam najpierw wypożyczoną "dojarkę" Medela Lactina, taką profesjonalną. Mąż po nią prawie 100km jeździł, bo bliżej żadnej poradni nie mamy
Płaciłam w 2008r. 5 zł/doba. Potem kupiłam sobie Medela Swing i bardzo sobie chwaliłam. Nie ma lepszej firmy niż Medela właśnie. Na etapie rozkręcania laktacji każde odciąganie zajmowało mi 30 minut (system 7-5-3 z obu piersi naprzemiennie), bez pomocy teściowej i trochę mojej mamy, nie dałabym rady, bo weź tu po karmieniu odłóż dziecko na 30 minut i się dój i tak 6 razy na dobę...
Jeśli kupiłabym Medelę ale taką, co można obie piersi na raz doić to byłoby szybciej, pewnie teraz taki bym sobie laktator kupiła, ale mam tego Swinga i zamierzam dokupić sobie nowe wężyki, uszczelki, lejek na pierś i w razie problemów będę się z nim bujać.
Co do wklęsłych brodawek, to ja właściwie mam płaskie, chyba że mi stwardnieją sutki, to się robią wypukłe, ale z takich twardych mleko przecież nie chce lecieć. Musi być miękko, żeby leciało. Ale nawet, jak brakuje tego "smoczka" na końcu piersi, to dziecko i tak musi objąć niemal całą otoczkę, a nie sam "smoczek", bo inaczej boli, jak cholera. No, a moja babcia ma faktycznie wklęsłe brodawki i wielkie piersi i wykarmiła mojego tatę. Ona w sumie dała mi sporo wsparcia, skoro jej się udało, to mi też. Ja mam bardzo duży biust, 90 H, zanim znalazłam dobrą pozycję (futbolowa/ spod pachy) to też trwało, a córka miała tak silną żółtaczkę, że ciągle mi przysypiała i nie miała siły/ cierpliwości chwytać tego wielkiego cyca.
Tu tej ta pozycja, w której karmiłam, proporcje piersi - dziecko podobne, jak u mnie, z tym, że ja karmiłam jedno dziecko. Ta kobieta ze zdjęcia to dla mnie bohaterka!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lutego 2017, 09:40
-
Ciekawe jak to będzie z ta laktacją
A co do baby blues to powiem wam, że jeszcze nie urodziłam, a już czasem mam takie schizy, że jak ja sobie poradzę, że nic już nie będzie takie same, że wszędzie będę z dzieckiem i już mnie to przeraża. A za chwilę myślę o tym jak jak mogłam tak pomyśleć przecież to mój malutki Skarb i największe szczęście i mnie łapie smutek. A jeszcze jak mi wtedy zaczyna po brzuchu latać to już w ogóle myślę, że będę złą mamą. To chyba hormony po prostu.
Apropo hormonów to w sobotę na ślubie tak płakałam, że jakby to trwało dłużej to bym normalnie wyszła. Życzeń nie mogłam złożyć jak histeryczka jakaśA nigdy się tak nie zachowywałam hehe
No i wróciłam dziś do mierzenia i jest ok, ale co nie zmienia faktu, ze mi sie nie chce
A w ogóle pogoda jest taka piękna, że od rana latam i sprzątam i już dwa prania zrobiłam i wysprzątałam mieszkanie. Ach ta wiosna piękna -
kark wrote:Dzieki dziewczyny, mam przedpotopowy telefon, wiec to cud, ze wogole moge pisac. taKze na fotke sobie jeszcze poczekacie :p
No pierwsza doba co 2h, druga co 6h, takze teraz klucie o 9 a potem dopiero 15Cukry ma niskie od 59 do 86 i juz chcialam dac butle, ale mnie babki uspokoily, ze mam dodac 30 i to sa super wyniki
Co do mam, ktore planuja Ujastek - cukrzuca na insilinie lub jakiekolwiek powiklanie sprzed ciazy cukrzycowe to cukrzyca, a jak byla tylko regulowana dieta to nie cukrzyca :> Takze mam normalne posilki (dzis sniadanie bialy chleb, kawa zbozowa z mlekiem slodka, zupa mleczna z meega rozgotowana kasza manna i jajka w majonezie) i nie kazali mierzyc cukrow tylko oznajmili, ze juz nie mam cukrzycy :ptzn sprawdzę po połogu itp ale chciałaby żeby mi ktoś tak powiedział
a powiedz mi jak jest z tymi 2h kandydowania? Siedzisz z maluszk7em czy poganiaja na inną salę?
2017 #1
2019 #2
-
nick nieaktualny
-
Elaria to Ty z pomorza???? No juz myslalam ze tylko ja jestem spoza okolic Krakowa hehe.
Dzis byla położna, uczylam sie oddychac przy porodzie i takie tam. Moze się przyda
Tez sie martwie o laktacje bo moje cycochy sa chyba mniejsze niz przed ciążą. Nic tam z nich nie leci, nie są twarde. No ale zobaczymy po porodzie. O baby bluesa tez sie martwie bo dla mnie to zupelnie nowa sytuacja, wiem ze w moim wieku nie powinnam tak mowic ale niestety nie mialam zbytnio kontaktu z malymi dziecmi, jakos mnie nie ciągnęło do tego. Przez to niewiele wiem i boje sie ze sobie nie poradze. Ciesze sie tylko ze moj facet jest tak opiekunczy i bardzo sie we wszystko wczuwa. Wiem ze mi pomoże. Dobrze ze moge na niego liczyc, choc nieraz jest mi glupio ze on nie dosc ze facet to jeszcze tyle mlodszy ode mnie a jakos chyba bardziej to wszystko ogarnia niz ja. Chyba będzie lepszym ojcem niz ja matką ehh -
Kredka123 wrote:Elaria to Ty z pomorza???? No juz myslalam ze tylko ja jestem spoza okolic Krakowa hehe.
Dzis byla położna, uczylam sie oddychac przy porodzie i takie tam. Moze się przyda
Tez sie martwie o laktacje bo moje cycochy sa chyba mniejsze niz przed ciążą. Nic tam z nich nie leci, nie są twarde. No ale zobaczymy po porodzie. O baby bluesa tez sie martwie bo dla mnie to zupelnie nowa sytuacja, wiem ze w moim wieku nie powinnam tak mowic ale niestety nie mialam zbytnio kontaktu z malymi dziecmi, jakos mnie nie ciągnęło do tego. Przez to niewiele wiem i boje sie ze sobie nie poradze. Ciesze sie tylko ze moj facet jest tak opiekunczy i bardzo sie we wszystko wczuwa. Wiem ze mi pomoże. Dobrze ze moge na niego liczyc, choc nieraz jest mi glupio ze on nie dosc ze facet to jeszcze tyle mlodszy ode mnie a jakos chyba bardziej to wszystko ogarnia niz ja. Chyba będzie lepszym ojcem niz ja matką ehhJa też mam doły straszne i widze, że mój mąż aż się trzęsie do tego dziecka już chce je myć przewijać i w ogóle, a ja spanikowana jak wariatka. A najbardziej przeraża, a raczej ciekawi i śmieszy jak ta ghłówka przejdzie przez mój kanał rodny hehe
Dla mnie to totalna abstrakcja. Czasem jak mnie lekarz bada to za przeproszeniem palca ciężko tam wcisnąć, a gdzie dopiero głowa!!
Więc Kredka myślę, ze to hormony i damy radę
-
U mnie tez dzis piekna pogoda
Ja z centralnej Polski i u nas juz tulipanki w ogrodku kielkuja. Termometr pokazuje 15 stopni! Moje cukry też rano spoko naszczo 72 a po sniadanku 95
Ale zeby nie bylo tak pieknie wczoraj po saladce z buraka 132
Tosiu czekamy na Ciebie
30 tc - 1430g 34tc- 2182g -
Dominika tez sobie tego nie wyobrażam hahaha jak to sie dzieje tego nie moge ogarnac. W sumie to powinnam sie cieszyc ze moj facet jest zaangażowany tym wszystkim, gorzej jakby mial to gdzies i sie niczym nie ptzejmowal. Jak czytam nketaz na fb jak dziewczyny sie zalą na facetow to wlosy mi dęba stają na glowie.
Co do tulipankow i listkow to ja je chyba zobacze ostatnia, suwalszczyzna blisko wiec pizdzi do konca kwietnia hehe -
Kredka bo są mężczyźni którzy będą super tatusiami, a są tacy co zostaną do końca tylko dawcami nasienia. Niestety niektóre kobiety źle trafiają. Może niektórym się wydaje, że wystarczy dziewczynie zrobić dziecko i tyle po psprawie zero wpsarcia, ani w ciąży, ani po urodzeniu i to jest mega przykre. Przecież dziecko to wspólna sprawa. A swoją drogą ciekawe jakby to było jakby można było wybrać kto będzie w ciąży facet czy kobieta. Ciekawe jak by mężczyźni ciąże znosili
-
nick nieaktualnyHmm, sniadanie 7.50 do 8.30, bo Barbare jeszcze odbijac musialam w miedzy czasie, a cukier 10.35 93... Jeszcze dzis sobie pomierze cukry dla wlasnego spokoju i jutro sie przestawiam na niwa rzeczywistosc
Elaria, tez mialam baby blues po pierwszym dziecku. Glownie dlatego, ze chcialam sie nia zajac, a kazdy mnie pouczal zrob tak, nie tak, zle inaczej, glownie dlatego ze bylam mloda kazdy mnie traktowal jak 5cio latke z przedszkola. Probowalam ja odbic, nie szlo, tata mi ja wyrywal i w sekunde bek. Plakala, staralam sie uspokoic, wziela ja tesciowa i w sekunde spokoj. Strasznie to przezywalam, ryczalam mezowi, ze jestem zla matka, dobrze, ze byl obok, bo sama bym sonie nie poradzila
A przy kolejnym juz automatycznie tyle cierpliwosci i milosci, ze nic nie rusza, jedyne co to nawal i tesknota za starszakiem w domu -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKredka, Dominika, myślę, że trzeba zachować jeszcze przed porodem i pamiętać po porodzie, taki zdrowy umiar między optymizmem, że z noworodkiem/ niemowlakiem życie będzie piękne, a daniem sobie zielonego światła na bycie nie-perfekcyjną mamą. Myślę, że teraz będę umiała sobie więcej wybaczyć, nie będę miała takiego poczucia winy, że chcę odpocząć, oddać dziecko komuś do zajmowania się, by znaleźć czas np. na fryzjera czy pójście samej po zakupy. Nawet w chwilach kryzysu będę sobie powtarzać, że wszystko się unormuje, żaden kryzys nie trwa wiecznie, a dziecko wyrośnie z kolek, ząbkowania, pieluch itp... Mam nadzieję, że także w szpitalu nie pozwolę sobie wejść na głowę personelowi.
Kark, ty masz jeszcze małego Kajtka. Jak myślisz, jak pogodzisz opiekę nad maluszkiem i nim? Jak on przyjmie pojawienie się Basi? Ostatnio rozmawiałam z koleżanką, która ma podobną różnicę wieku między dziećmi i opowiadała, że po powrocie z malutką ten niespełna 3 letni synek był strasznie zazdrosny, mimo że wcześniej wydawało się, że rozumie, że będzie dzidziuś, mówił do brzucha, przytulał itd... jak siostra przybyła do domu, to obraził się na mamę, nie odzywał się prawie tydzień i unikał mamy, co doprowadzało ją do łez. A dla siostry też nie był miły, traktował ją jak rywala.
Ja ostatnio dużo rozmawiam z córką o tym, jak będzie. Widzę, że ona i cieszy się i martwi. To już duża dziewczynka i bardzo dojrzała, samodzielna, ale to w końcu nadal dziecko. Boi się, że nie będę miała dla niej czasu. Mówię, że owszem, na początku będę miała go mało dla niej, ale będzie mogła nam towarzyszyć przy wszystkich czynnościach, pomagać, a poza tym ma tatę. Mąż jej mówi, że będą sobie we dwoje jeździć na basen, na rowery itd. Mam nadzieję, że jakoś w miarę łagodnie to przejdziemy. Będzie połowa maja, wkrótce wakacje, więc córa i tak większość wolnego czasu będzie spędzała na dworze. Zimą pewnie byłoby trudniej.Dominika89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Justice wrote:Nie dojdziesz z tymi glukometrami do ladu:/ A normalnie spisz krócej?
mie4zylam wszystkie pomiary dziś dwoma i ba wszystkich ten drugi ma 10 J mniej. Przy 110/120 spoko ale na czczo robi różnicę
2017 #1
2019 #2
-
Justice ja też nie mam zamiaru mierzyć. Te z dziewczyn które będą to robic, to przypiminam, ze po porodzie mierzymy 2h po posiłku i norma wynosi 140
Dziewczyny wszystkie sobie poradzimy, bo dzielne babki jesteśmy. Kto jak nie my slodkie mamusie.
Nitka fajnie, ze franca cukrzuca odpuściła i ze wszystko super sie poukladalo. Zdroweczka
Dominika niestety hormony robią swoje. W ciąży jestem bardzo placzliwa i w ogóle czepialska i mało cierpliwa bleee. Sama ze sobą nieraz ciężko wytrzymuje.Bleee te hormony.....Faceci maja lepiej