Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ja też dwa dania jako dwa posiłki. No i ja w sumie nie operuję pojęciami podwieczorek czy trzecie śniadanie. Jem co 2-2,5 godziny to co mi pasuje. Raz obiad z córką om. 12.30-13 a raz z mężem o 17. Albo zupę z dzieckoem a drugie z mężem.
I ja też się boję że u mnie albo na czczo ok z ketonami albo bez ketonów a ponad normę... Nawet jak któregoś razu zjadłam ok 1.30 w nocy to rano cukier w normie a ketony były i tak...
Ja jakbym zjadła 130g ziemniaków na raz to bym miała chyba z 300... Ziemniaków nie jem wcale...Tp 26/27.04.2021
10.2019 Aniołek 18tc
02.2018 Synek
12.2016 Aniołek 24tc
09.2014 Córeczka -
nick nieaktualny
-
Ech, no to jak sobie radzić z tymi ketonami? Diabetolog nic nie doradza? Toć to idzie cholery dostać...
Może niepotrzebnie się trzymam jakichś tam kanonów posiłkowych i sztucznych podziałów. Spróbuję jeszcze zjeść kiedyś zupkę i drugie osobno. Mi bardziej póki co makaron podnosił niż ziemniaki. A jem pełnoziarnisty, od lat, bo ja z tych co całe życie wiecznie na diecie:)
U mnie istna powódź, ulice pozalewało. Korki nieziemskie. Spacery widzę w czarnych barwach, a szkoda, bo miałam nadzieję, że jeszcze pokorzystam, póki jestem jeszcze na chodzie. A ruch przy naszych bolączkach jest nieoceniony.
Turkaweczka
-
Dziewczynki kochane, byłam dzis na wizycie w poradni i jestem zakręcona jak słoik.
Co wizyta to inny lekarz, inne zalecenia.
Ostatnio były pretensje, że jem za mało kalorii, za mało węgli, które mają być w każdym posiłku. Dziś inna lekarka, że za dużo przytyłam (kuźwa mam bliźniaki), że mam nie jeść węgli do każdego posiłku na noc zjeść sałatę, na śniadanie jedna kromka chleba(chyab umrę z głodu).
Czy którejś z Was chciałoby się napisać swój przykładowy dzień co jecie?
Może ja faktycznie się obżeram?! -
I śniadanie: 50-70 g chleba żytniego / pumpernikla + masło/serek do smarowania + wędlina + ser + warzywa, albo pasta z jajka i twarogu, czasem dorzucę parówkę 94% mięsa do kanapek, ale to rzadko
II śniadanie: jogurt 150-200 g w zależności od owoców - około 250 g truskawek / malin lub 200 g jabłka / średnia gruszka, do tego ewentualnie pestki z dyni (ponoć obniżają cukier) lub orzechy, czasem kanapka
obiad: treściwa zupa z ziemniakami/makaronem/kaszą - około 5 chochelek lub II danie: 30 gram kaszy/ryżu/makaronu/100-130 g ziemniaków + mięso/ryba około 150 g, warzywa
podwieczorek: grejpfrut, 40 g twarogu, albo pieczywo chrupkie z wędliną i warzywami, albo kromka chleba ok. 30 g z serem/wędliną i warzywami
kolacja: pumpernikiel ok. 50 g, z wędliną/pastą/serem lub chleb + pieczona ryba/mięso + warzywa, lub omlet/jajecznica z 2 jajek z warzywami i chlebem
przekąska przed snem: najczęściej mleko 150-200 ml, czasem mała kanapeczka
U mnie to tak wygląda, mniej więcej - jednego dnia zjem mniej, drugiego więcejkropka80 lubi tę wiadomość
Turkaweczka
-
Jeśli chodzi o zupę, jem 0,5h przed drugim, ale malutko (150g) i najczęściej z dodatkiem soczewicy, nie ziemniaków czy marchewki (głównie inne warzywa).
Turkaweczka, uważaj na sosy, one też mogą solidnie wywalić.
Jeśli chodzi o węgle - unikaj chrupkiego chleba i pumpernikla. Ten pierwszy niskokaloryczny i diab. nie polecają. Pumpernikiel ma (jeśli dobrze kojarzę) tylko koło 30% węgli i często dodatek miodu/słodu lub takich tam.
Te 30g kaszy obiadowej to przed ugotowaniem?
Ja nadganiam węgle np. w 2. śniadaniu (takie wzbogacone I). Potem wrzucam przekąskę przed obiadem (takie nieco mniejsze Twoje 2. śniadanie). Często z komosą na wytrawnie lub z owocami i jogurtem.
I choć mam już po dziurki w nosie, pasty ze strączków. Do kolacji i II śniadania.
I dlaczego aż 7 ww na śniadanie? Na accuccheck sprawdź na ebooku zasady komponowania posiłków. Są na 1800 kcal, i mniej więcej przelicz sobie proporcje ww. -
Onna, dzięki za wskazówki:) Sosy jem rzadko, jeśli już to u mojej mamy. Ona i tak nie robi ciężkich, mącznych sosów, córka na diecie od 17 roku życia, więc to jej gotowanie też na pewnym etapie zmieniło. Ja osobiście robię tylko sos pomidorowy, a reszta to od wielkiego dzwonu:)
No sprawdziłam ten mój pumpernikiel, 36 g węgli. Trzeba będzie poszukać czegoś innego. Pieczemy własny chleb na zakwasie z mąki żytnio-pszennej pełnoziarnistej, ale raz po śniadaniu mi wywaliło cukier 131 i przestałam jeść ze strachu, wcześniej było ok. Spróbuję wrócić, zacznę sobie od 30 g i będę sprawdzać. A te kasze i spółka, to tak około 30 g suchego produktu, to wychodzi tak mniej więcej 3 łyzki po ugotowaniu.
Kiedyś sprawdzałam na jakiejś stronie cukrzycowej, że śniadanie i obiad po 7 WW, stąd wątpliwości, czy ja w ogóle jem dobrą ilość węglowodanów. Popatrzę jeszcze na Accu-Cheku, bo to ci widziałam do tej pory w tych jadłospisach to jakieś albo zaporowe porcje, albo miałabym po tym cukier na pewno powyżej normy.
Jak byś miała chwilę, napisz proszę jak wygląda Twój przykładowy jadłospis. I mniej więcej, ile tych produktów węglowodanowych jest gramowo.Turkaweczka
-
Kurcze ja do obiadu mogę max ok 100-110g jakiejkolwiek kaszy czy makaronu...no może pęczaku więcej ale też niewiele. Nawet jak do zupy wrzucam makaron to do 100g bo powyżej już mi wywala. A swoją drogą zupy na warzywach dużo mniej mi smakują... A ponieważ nie szkodziły mi do tej pory te mięsne to chyba do nich wrócę.
Ja owoce jam rzadko bo nawet jak nie zjem ich tak jak lubię z jogurtem i płatkami tylko jako dodatek do posiłku to zaraz jestem głodna...
A dzisiaj rano 91 i brak ketonów. Ale za późno zjadłam ostatni posiłek bo ok. 24... Nigdy nie mogę się w porę obudzić
Tp 26/27.04.2021
10.2019 Aniołek 18tc
02.2018 Synek
12.2016 Aniołek 24tc
09.2014 Córeczka -
turkaweczka, jem podobnie, tylko jem 3 śniadania: na I i II jem po jednej malutkiej kromeczce chleba, jem je w odstępie 1,5-2,5h; na III zazwyczaj jogurt albo serek wiejski z owocem;
też nie wyrabiam węgli, ale przestałam to liczyć, wyszło mi, że jem stosunkowo dużo warzyw; jak się zapycham makaronem to się źle czuję, do mięsa na obiad ciężko mi wbić kaszy tyle ile teoretycznie powinnamCóreczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
k878, ja chyba też dam sobie w końcu trochę na luz z tym liczeniem i roztrząsaniem tego wszystkiego, bo zwariuję w końcu i do grudnia będę ciągnąć na jednym wielkim paśmie wiecznej niepewności. Idę 28 września do gina, zobaczymy, czy z dziedzicem będzie wszystko w porządku, jeśli tak, to znaczy, że jakoś dajemy radę.
Kazio, ale te 100 g to już po ugotowaniu? Ja z ciekawości zważę te swoje 30 g suchego po ugotowaniu i zobaczymy, ile wyjdzie.
Ja ostatni posiłek jem 23-23.30 bo nie wyrabiam. Wstaję o 8 lun 8.15, jem od razu śniadanie i potem tak co około 3 godziny. Czasem mi się uda po 2,5. Ale i tak mi się to rozciąga w czasie, że kolację jem 20-20.30 i wtedy ten ostatni posiłek wypada później.Turkaweczka
-
Chleb żytni na zakwasie też mi wyrzuca. Lecę na weget.pl. To mieszany pszenno-żytni, niby na zakwasie i bez drożdży(nie czuć tego w smaku), ale ma pow. 40-45% węgli.
Daję radę wciąć 60g na I i 65 g na II śniadanie. Ale po pierwszym obowiązkowo rowerek na 15-20 minut (nie wiem czemu, ale lepiej działa jazda na balkonie niż w domu). Cukry mam wtedy do 120. Do drugiego śniadania dorzucam twaróg - jakieś 30-40g i lub hummus (podobna ilość). Wędliny/jajo/makrela, warzywa do obu śniadań.
III śniadanie/przekąska po obiedzie: np komosa (30 g suchej = 90g ugotowanej) lub płatki owsiane zalewam jogurtem/kefirem (100ml) i maliny (do 80g) lub jabłko ćwiartka (60g). Czasem dorzucam do tego wasę z masłem lub kremem orzechowym. Jak mnie ciągnie do słodyczy, dodaję kakao/ciut cynamonu. Albo bez jogurtu, ze startym jabłkiem, orzechami (kilka połówek) i z pół kromki chleba. Wczoraj wyprobowałam amarantus (gotowany) ze startym jabłkiem (60g) i jogurtem (80g), orzechami, cynamonem i było 102 i pysznie.
komosa (też ok 30g) z warzywami (ogórek, oliwki, cebula/czosnek, winegret) daje mi też takie cukry. Dałabym pomidora jak tolerujecie, ja dopijam kefirem (100ml)...
Obiad: kasza gryczana /makaron/pęczak/ryż brązowy -100-110 g ugotowanych Po ryżu mam ciut wyżej.
Wg mnie w tabelach są przekłamania dotyczące ugotowanych tych produktów. Kaszę gryczana/pęczak/ryż gotuję w proporcji 1:max 1,5 wody (ryż 1:1), co daje, że 50 g suchej = ok. 125g ugotowanej (50g kaszy + 75g wchłoniętej wody). Jeśli w kaszy suchej jest 70% węgli (nie sprawdzę dokładnie, bo właśnie mi wyszła) to 120 g ugotowanej daje 3,5 ww, a na 100g macie 3 ww. (sorry za wyliczenia) - zboczenie zawodowe.
I tak powinnyśmy jeść kasze al dente, więc użycie mniejszej ilości wody do gotowania kasz da ten efekt (swoją drogą nie lubię rozciapcianej). W makaronie wyszło mi, że 50g suchego to też ok. 100 g ugotowanego (ważyłam). Ale tu gotuję w dużej ilości wody.
Generalnie nie trzeba ważyć kasz, wystarczy odmierzenie takich samych proporcji objętościowych np szklanką.
Do obiadu ryba lub mięso (porcja ze 100g), warzywa różne, owoc (jakieś 0,5ww) lub 0,5h wcześniej zupa (ja uwielbiam jarzynowe z kalafiorem, cukinią, soczewicą). Obiady u mnie nie przekraczają 4 ww.
Kolacja podobna ilościowo do II śniadania. Czasem uzupełniam sokiem pomidorowym (akurat 100 ml mi nie szkodzi).
Przed snem kefir (100ml+20 grahamki z masłęm orzechowym).
jak pisałam, wyrabiam max 190 węgli. Ale: nigdy tak dużo nie jadłam, młoda rośnie i ketonów nie mam.
kropka80, k878 lubią tę wiadomość
-
Dzięki Ci dobra kobieto:) To tak solidnie podjesz tych węglowodanów:) Szczególnie w tych dodatkowych posiłkach udaje Ci się je ładnie wkomponować.
Ja też czuję, że jem więcej niż w poprzednim okresie ciąży, ale nie przybieram, mam wrażenie, że wręcz przeciwnie. Brzuch za to rośnie. A do szczuplaków nie należę, bo niestety sterydy mi pięknie nabiły masę. Rok ze sterydami i wszystko to, co wypracowałam latami poszło w siną dal... No ale jest maluszek w brzuchu, a to najważniejsze.
A ten chlebek, jaki dokładnie bierzesz? Właśnie sprawdzałam na stronie i jest ich całkiem sporo rodzajów. Niby u mnie w mieście w jednym ze sklepów ze zdrową żywnością mają ten chleb, jutro zbadam teren.
Turkaweczka
-
Turkaweczka, Onna dziękuję!!! :*
Ja na I sniadanie jem chleb żytni 2 kromki z masłem i wędliną drobiową plus pomidor i ogórek.
II śniadanie chleb żytni 1 kromka z twarożkiem i pomidorem, małe jabłko
Obiad ziemniaki/kaszą jęczmienna/ryż dziki ok. 100g, gotowana pałka lub pierś kurczaka, warzywa, 1/2 grejfruta. Czasem trochę zupy,ale bez żadnych dodatków
Podwieczorek zupa, jeśli nie jadłam na obiad i kromka chleba
Kolacja chleb żytni 2 kromki, pomidory z mozarella, czasem śledzie
Przed snem (dopiero od 4 dni) kromka chleba z żóltym serem
Wszędzie dodaję chleb, bo tak kazała mi poprzednia lekarka. Ta wczorajsza zupełnie inaczej. Mam jeść 2300 kcl, to wychodzi 220-275 węgli.
I co robię źle?????? Czy ja się obżeram????
Dodam, że nienawidzę jogurtu.
Wczoraj nie zjadłam przed snem-ketonów brak, cukier 83.