Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja jadłam barszcz i po tym około 30 minut spaceru i było przyzwoicie. Wczoraj była próba krupnikowa (z ziemniorami) i też razem ze spacerem było w porządku. A zupy to tak z 5 chochelek zjadam jeśli to jest samodzielne danie. Dzis bylam u mamy na obiedzie i do rosołu zrobiła takie kluseczki "chmurki" - ubite z solą białko, kładzione na gorący rosół. Miła odmiana, szczególnie jeśli węgle są w innej postaci do drugiego dania.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2017, 18:31
Turkaweczka
-
Ja do rosolu jadlam makaron pelnoziarnisty jaki mialam pod reka. Ale nie ma to jak makaron nitki i to bialy najlepiej
ostatnio zrobilam sama makaron z maki orkiszowej (zeby do rosolu miec takie nitki), dzisiaj jadlam ale srednio mi podszedl. Tyle ze cukier ok.
Kamciaelcia mam wielka ochote na bigos! Daj znac jak cukry u Ciebie po nimmoze tez sie skusze. Tylko zrobie w takiej troche mniej tluszczowej wersji
U mnie chyba surowka z kapusty kiszonej dziala cuda. Nawet z ziemniakami.
Rano za to po sniadaniu wywalilo mi niezle cukier, ale to przez to ze wyprobowalam inny chleb z innej piekarni wiec poslusznie wracam do mojego starego -
Mąż nie wie, że mam zamrożony taki skarb i czekam z rozmrożeniem na moment, aż będę mogła w całości i w skrytości ten barszcz pożreć. I nie mierzyć po nim cukru. A jest go dużo (barszczu).
Pierwszy raz słyszę o takich "chmurkach". Coś w rodzaju bezy na słono?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2017, 19:36
-
U mnie się super sprawdzają "łazanki" w wersji dietetycznej, cebula, grzyby/pieczarki, kapusta kisz. podduszona, do tego mięso z udek kurczaka, smażone praktycznie bez tłuszczu i do tego pełnoziarnisty makaron (porcja ok. 100g). Cukier bardzo w porządku. Więc bigos w podobnej wersji z mało tłustym mięsem też powienien się sprawdzić.
-
bigosu aż tak się nie boję, sama go robiłam wiec wiem, co w nim siedzi
kap[usta kiszona, miesko i grzybki
a tłusto raczej nie gotuję
kiedys kiedyś teściowa zarzuciła mi, ze za chude zupy robię
domyślacie sie gdzie mam jej zdanie
ale lubię smażone (na diecie cukrzycowej siegam czesto po olej kokosowy)
i kocham karkówkę, boczeknie stronie od tego na diecie
a kapuste kiszona obowiązkowo z tłuszczem (oliwa np) diabetolog kazała mi jeśc do wszystkiego-polecenie (w sensie rada) na pierwszej wizycie w poprzedniej ciazy
tydzień dałam rade
potem od diety chorowałam
ponownie po kapuste sięgnęłam po 1,5 roku
a najwięcej mam ochote na tę zasmazana...ale poczekam jeszcze -
Onna wrote:Clarissa, żeby mieć al dente ten durum trzeba gotować w duuużej ilości wody i zgodnie z czasem na al dente. To powinno obniżać skok cukru.
Kamcia, ja mam tylko jedną ukochaną zupę, i jej akurat nie powinnam jeść - barszczyk ukraiński. Jak na złość moja mama chciała mi dogodzić i ugotowała cały gar. Żeby się nie zmarnowała (czytaj żeby mi mąż nie zeżarł wszystkiego) to zamroziłam. I czeka na lepsze czasy
No właśnie jak gotuję spaghetti to zawsze krócej al dente (nawet przed dietą cukrzycową). Natomiast przy tych dzisiejszych nitkach z durum pisało na opakowaniu 3 min. przy normalnym gotowaniu. Więc al dente nie widziałam ile gotować czy 1 min czy 2.https://www.maluchy.pl/li-73185.png -
Po bigosie(wielki talerz że nie dojadlam) 98 (mierzone wczesniej 110)
Nie ma to jak w ciąży i na diecie oglądać master chefaależ bym zjadła kogel mogel!!!!!!taka mega slodka ubita pianeczke...lata nie jadłam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2017, 21:21
-
Onna, Ty to już w zasadzie finiszujesz niedługo:) Niedługo uczta - tylko pozazdrościć...
Ja jeszcze dobre 2 miesiące, wczoraj to miałam taki kryzys, że przepłakałam pół dnia, jeszcze się z małżem pogniewałam, mały coś się nie chciał ruszać i mój chory umysł zaczął produkować czarne scenariusze. Już jak drugi raz musiałam wychodzić na spacer, to niecenzuralne słowa się tylko cisnęły na usta. Dziś już trochę lepiej, ale jakoś tak podupadłam na duchu...
Turkaweczka
-
nick nieaktualny
-
Ja akurat kapuste kiszona uwielbiam
chociaz jak bede ja jesc codziennie to mi zbrzydnie po tej calej diecie
nie lubie za to w wersji podsmazanej wiec lazanki u mnie odpadaja. Ogolnie to srednio mi wchodza te makarony pelnoziarniste
jednak jestem przyzwyczajona do tych pszennych, ale jak mus to mus..
Skusze sie na ten bigos w najblizszych dniachkapusta, miesko i chleb i bedzie obiad
turkaweczka juz blizej niz dalej! Pomysl chociazby o mnie, ze jeszcze tyle czasu na diecie przede mnaJa to chcialabym byc juz w 30tygodniu
-
Wiem, wiem. Wszystko zależy od punktu widzenia:) ja powoli zaczynam luzować, jeszcze dwa tygodnie temu cukry rzędu 120 to mnie dobijały, teraz tłumaczę sobie, że jak norma do 140 to nie na co niepotrzebnie spinać pośladków.
Amus87, super. Czyli nic niepokojącego się nie dzieje? Mój bąbel też mniej ruchliwy, może to tak jest jak dziecię ma mniej miejsca, ale też szaleję z niepokoju. Ledwo byłam u lekarza, wszystko było ok. Na sam koniec ciąży zaczęłam rozważać zakup detektora tętna. Fiksum-dyrdum na całego mi się włącza.Turkaweczka
-
Amus super że już ok bo się o Was bałam...
Ja na kapuście kiszonej w sumie całą poprzednią cukrzycę przejechałam (czyli ok. 7 tygodni...). Od tamtej pory nie jadłam jej wcale. Teraz długo nie mogłam się przekonać ale wróciłam do niej. Musiałam po prostu do tego dojrzeći psychicznie (dobrze działa na cukier) i fizycznie (musiałam się przestawić na kwaśne smaki).
Ja już kiedyś pisałam, że dla mnie rosół to tylko z perfidnymi białymi nitkami. I cukier chyba nigdy 120 nie przekroczył a jadłam ok. 130g makaronu na dwa talerze rosołu. Z czasem pewnie nie będę mogła tknąć takich kluchów ale do tej pory mi nie szkodziły.Tp 26/27.04.2021
10.2019 Aniołek 18tc
02.2018 Synek
12.2016 Aniołek 24tc
09.2014 Córeczka -
Turkaweczka, diety mocno nie zmienię, bo właściwie ta mi nawet z grubsza odpowiada, tylko wprowadzę nieduże modyfikacje i będę rzadziej jadła.
Co do dołków: ostatnio jak kroiłam bakłażana i słuchałam kołysanek dla dzieci (taki mały ukłon dla młodej) to spłakałam się jak głupia, jakbym cebulę kroiła. Ot, hormony.
Kassie, kawałek przed Tobą, ale spróbuj wprowadzić nowe produkty i mieć głowę otwartą na smaki, pilnuj różnorodności,to tylko zyskasz na diecie i może zagości ona na dłużej? Można naprawdę sporo czerpać od wegan i wegetarian, nie rezygnując ze smaku, a dieta cukrzycowa jest jedną z najzdrowszych diet, sprzyjających dobremu samopoczuciu.
Nie dajcie się zwariować z kapustą kiszoną: ogólnie kwaśne (też np cytryna, o.kiszone), błonnik (warzywa, pełnoziarniste, mielony len i sezam), tłuszcze nienasycone (oliwa, oliwki, awokado, tahina) obniżają IG, więc mniej wyrzucają cukier. Jest więc większa baza do kombinowania niż ta nieszczęsna kapusta.
A norma 140 ma swój niezaprzeczalny urok.
-
Onna, ja też nie będę mieć niewiadomo jakich zwrotów akcji w diecie, bo ja w sumie wprowadzałam drobne modyfikacje. Bardziej brakuje mi tego luzu - jedzenia bez zegarka, tego, że jak wychodzę to nie muszę targać ze sobą pudełek, nawet na głupia kawę do koleżanki. Teraz cały mój dzień kręci się wokół jedzenia. Tęsknię za tym, żeby nie martwić się po zjedzeniu kanapki, czy mi wyrzuci cukier czy nie.
Ja próbowałam czytać młodemu bajki, ale też płakałam jak głupia. Reklam typu Bebiko i spółka też nie mogę oglądać, bo płaczę. Wcześniej płakałam, bo widok dziecko przypominał mi o przykrych przeżyciach, a teraz chyba hormony działająTurkaweczka
-
Kamcia, brawo, dawka trafiona! Trzymam kciuki za kolejne 9 miesięcy (i później też).
Turkaweczka, widzisz, ja nie jestem płaczliwa (poza doniesieniami w mediach o bestialstwie wobec dzieci, ale - unikam wiadomości), więc ten bakłażan to mnie rozłożył. I nie umiałam wytłumaczyć mężowi o co chodzi - nigdy tak nie miałam, a znamy się kuuupę lat.
U mnie 86, bez ketonów i waga 0,5 kg w tył (cholera!).
Nie wyobrażam sobie trzymać się poniżej 120, przede wszystkim na etapie "testowym". To chyba była głupota ze strony PTD. -
Oj była, chyba dlatego się z tego wycofali. Mój gin się śmiał że mnie, jak mówiłam, że spinalam się cukrami 120:) Zresztą, po prawdzie, i tak norma jest wyśrubowana, bo nawet u aktywnego cukrzyka norma jest 140 po dwóch godzinach. I tak na chłopski rozum, kobieta w ciąży, u której test glukozy wyszedł ok, może mieć po godzinie wyższy cukier już nie jedna z nas. Tylko nikt tego nie sprawdza.Turkaweczka