Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Miuu może faktycznie pieczywo jest kiepskieh jakości i stąd ketony. Jem żytnie tylko mąka, kwas i sól. Ale wczoraj na noc zjadłam białą kromkę i też nie podziałało na ketony to mnie dobija zapytam jeszcze ginki może ona coś wymyśli.
Kamcia ja piję soki pomidorowe i wielowarzywne na podwieczorek i dodaję sobie płatkami górskie. Uwielbiam soki warzywne i póki mogę to piję -
Pocieszyłaś mnie z tymi sokami, bo bardzo posmakowały, pozostaje jeszcze kwestia ile tego można:)
Z pieczywem wszelkiego rodzaju dla mnie okaże się po mierzeniu poziomu cukru, ale mój żołądej już choruje od tego ciagłego zarcia, dlatego potrzebuję zamienników(jak te wafle czy chrupkie)
Wiele pytań i watpliwości przyjdzie z czasem -
twardan wrote:Ja też pije sok pomidorowy na podwieczorek, pół szklanki i jest ok.
i tylko sok?
bo ja go na tym etapie ciagle bym mogla
i narazie-poki pracuje-nie ma mowy na podział podwieczorek, obiad kolacja, bo praca nieregularna, od pon do niedzieli, głównie po 14 lub w nocy -
Kurczę, ja też mam zmianową robotę, dlatego jestem na zwolnieniu. Nie dałabym rady jeść regularnie, a to jest bardzo ważne. A najgorsze są nocki, organizm wtedy jest rozregulowany i to bardzo źle wpływa na metabolizm. Pracuję od 6 lat na zmiany, po 12h dniówki albo nocki więc mój organizm zaczął się buntować. Dopiero teraz jak zaczęłam regularny tryb życia widzę różnice! I to ogromną, jest o wiele lepiej, nie dość, że dostarczam na czas składniki odżywcze, to jeszcze lepiej się czuję fizycznie, także polecam.
Jeśli chodzi o sok, to zawsze jeszcze coś do tego np. kromka chleba z białym serem lub wędliną, warzywo. Soku nie piję codziennie, tak czasami jak mam ochotętwardan
Piotruś jest już z nami
Aniołek zawsze w sercu * 6 tc- 7.05.2015
-
Kamcia jansok pomidorowy albo wielowarzywny piję codzienniempo 330 ml czasem więcj do tego płatki albo chlebuś. Dzień bez soczku dniem straconym
Możesz wypić tyle ile orgwnizm przyswoi nie wywalając cukru w pn dostaniesz glukometr to się przekonaszWiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2016, 17:24
twardan lubi tę wiadomość
-
Ksanka ile przygotowujesz komosy na posiłek? Ile łyżek czy g na porcję? Jesz ją tylko na obiad czy także na kolację zamiast chlebka? Bo szukam pożywnej algernatywy do kolacji bo chleba mam ciut dosyć 3 śniadania i 3 kolacje i chleb bokiem wychodzi tym bardziej, że ja chlebowa nie jestem wcale i moze dla mnie pieczywo nie istnieć
-
Przecież polskie prawo zabrania pracować w nocy ciężarnym, chyba że coś się zmieniło no i kiedy pracodawca nic nie wie
-
Izabel-25 wrote:Przecież polskie prawo zabrania pracować w nocy ciężarnym, chyba że coś się zmieniło no i kiedy pracodawca nic nie wie
tak, tak ale
1u mnie własnie w nocy sie odpoczywa, nawet spi na kanapie, do tego więcej zarobie; nie wyobrazam sobie meczyć się 5 razy w tyg od 14 do 22 i ktoś w zamian dostanie moje nocki
2 jeszcze oficjalnie ciąży nie zgłosiłam, by mieć te nocki
3 z innych powodów nie wzięłam l4, ale tak sobie teraz myślę, że po rozmowie z diabetologiem okaże się ,czy dam rade pogodzic diete z praca, jak nie, to od razu we wtorek spróbuję zapisac sie do gin tylko po zwolnienie. I tak mam czeste wizyty na nfz oczywiscie i mimo wszystko 11 lutego lekarz chce mnie wysłac na chorobowe -
agatia wrote:Ksanka ile przygotowujesz komosy na posiłek? Ile łyżek czy g na porcję? Jesz ją tylko na obiad czy także na kolację zamiast chlebka? Bo szukam pożywnej algernatywy do kolacji bo chleba mam ciut dosyć 3 śniadania i 3 kolacje i chleb bokiem wychodzi tym bardziej, że ja chlebowa nie jestem wcale i moze dla mnie pieczywo nie istnieć
mam dokładnie tak samo, dla mnie zycie bez chleba istnieje. I teraz juz choruję. ja to w ogóle inaczej jadam: góra mięsa + góra warzyw i nic więcej. Micha mizerii na kolację, warzywa z patelni na sniadanie, obiad rzadko, bo nie ma czasu i ochoty. -
jeśli mogę coś doradzić to lepiej iść na zwolnienie. Ja też miałam wątpliwości, ale sama szefowa przekonywała mnie, że dziecko jest ważniejsze, żebym odpoczęła Jednak noc spędzona w swoim łóżku to co innego a i mąż się ucieszy :)Ja przynajmniej nie żałuję, może i nie będę miała do czego wracać, tego nie wiem, ale jakby co to poszukam czegoś innego, zobaczymy. W ciąży nauczyłam się niczego nie planować, bo życie i tak wszystko zmieniatwardan
Piotruś jest już z nami
Aniołek zawsze w sercu * 6 tc- 7.05.2015
-
Dzięki
ja to niby wszystko wiem, ale zawsze jest to "coś"
To moja druga ciąża, pierwszą przeszłam lekko, bez mdłości, wymiotów, jedynie jadłowstręt i ból podbrzusza. Moja praca niewdzięczna jeśli chodzi o zarazki i ciagle coś mi dolegało, ale lekko przechodziłam. Osiągnęłam magiczny 12 tc, byłam po usg prenatalnym, wszystko wygladało super, więc odwazyłam się mówic w ogóle o ciązy. Bałam sie,że powiem za szybko i coś złego sie wydarzy-i wtedy trudniejsze by było tlumaczyc co i jak...
I teraz myślę podobnie...ale wtedy było super, a w tej ciązy już źle sie zaczęło...Obciążony wywiad i ta cholerna cukrzyca. Zdaję sobie sprawę, co to dla dzidzi znaczyć może...I co?Powiem juz o ciazy, wrecz wezme zwolnienie, a potem coś sie wydarzy...o matko!nie widze tego. Mam dobre przeczucia od samiutkiego początku, mam osobistego aniołka w niebie, który na pewno czuwa nad rodzicami, ale życie oduczyło mnie pozytywizmu... -
agatia wrote:Miuu co tak ładnie działa na Twoje cukry na czczo i po śniadanku? Bo jakoś straciłam rachubę
Ksanka a czy ta woda kokosowa jest dopuszczalna w ciąży jeżeli jest izotonikiem?
Izotoniki sztuczne są zabronione. Taka woda jest nawet zdrowsza nuż wszelkiego rodzaju elektrolitow sztuczne.
Ja to pije mój gin się śmieje że on tego nie lubi.
Ogólnie wodę kokosowa ale prawdziwa bez konserwantów zaleca się każdemu.
Kiedyś dawno temu nawet żołnierzom tlrobiono transakcję z wody kokosowej gdy nue było krwi na wojnie wietnamskiej. -
Muszę zatem poszukać tej wody kokosowej.
Na razie zgrzeszyłam i zjadłam komosę z dżemem truskawkowym bez cukru i kefirem. Mam nadzieję,zże cukier nie skoczy w kosmos. Choć pewnie skoczy... ale już na chleb nie mogę patrzeć. A ta komosa jest mega sycąca czuję jak pęcznieje w brzuchu muszę ciut mniej jej robić -
kamciaelcia wrote:Dzięki
ja to niby wszystko wiem, ale zawsze jest to "coś"
To moja druga ciąża, pierwszą przeszłam lekko, bez mdłości, wymiotów, jedynie jadłowstręt i ból podbrzusza. Moja praca niewdzięczna jeśli chodzi o zarazki i ciagle coś mi dolegało, ale lekko przechodziłam. Osiągnęłam magiczny 12 tc, byłam po usg prenatalnym, wszystko wygladało super, więc odwazyłam się mówic w ogóle o ciązy. Bałam sie,że powiem za szybko i coś złego sie wydarzy-i wtedy trudniejsze by było tlumaczyc co i jak...
I teraz myślę podobnie...ale wtedy było super, a w tej ciązy już źle sie zaczęło...Obciążony wywiad i ta cholerna cukrzyca. Zdaję sobie sprawę, co to dla dzidzi znaczyć może...I co?Powiem juz o ciazy, wrecz wezme zwolnienie, a potem coś sie wydarzy...o matko!nie widze tego. Mam dobre przeczucia od samiutkiego początku, mam osobistego aniołka w niebie, który na pewno czuwa nad rodzicami, ale życie oduczyło mnie pozytywizmu...
tak, wiem, mi życie też dało już nieźle popalić. Gdy byłam w pierwszej- obumarłej ciąży wcale nie chciałam iść na zwolnienie, ale lekarz mi wręcz nakazał. Ciężko było wtedy po poronieniu wrócić do pracy, ale jakoś trzeba funkcjonować. Bałam się reakcji, bałam się, że ludzie w robocie będą się wypytywać, ale było super. Teraz nie ryzykowałam, od 5 tygodnia już nie pracuję.twardan
Piotruś jest już z nami
Aniołek zawsze w sercu * 6 tc- 7.05.2015
-
agatia wrote:Ksanka ile przygotowujesz komosy na posiłek? Ile łyżek czy g na porcję? Jesz ją tylko na obiad czy także na kolację zamiast chlebka? Bo szukam pożywnej algernatywy do kolacji bo chleba mam ciut dosyć 3 śniadania i 3 kolacje i chleb bokiem wychodzi tym bardziej, że ja chlebowa nie jestem wcale i moze dla mnie pieczywo nie istnieć
Jem tego hmmm... Na śniadanie to niewiele bo ok 1/2 szklanki komosy na 1 cebulę. Ponieważ mąż też to lubi więc 1 jajko jest na nas dwoje.
Na obiad to wrzucam na talerz ok 3/4 szklanki a do tego np indyk w gram masali wolno robiony z ciecierzyca plus ogórki kwaszone.
Jeszcze nie jadlam na słodko bo nie bardzo lubię ale można y spróbować z jogurtem i cynamonem. (jabłek nie mogę)
Co do owsianke to przestrzegam przed rozgotowanymi płatkami, ja musiałam zrezygnować z owsianki na rzecz jogurtu z płatkami owsianymi.
Także banany mają wysoki ig więc zmierzycie jak wasz organizm reaguje.
A i chciałbym powiedzieć że też jestem leżąca mama od 16tc a nietolerancja glukozy mam od 28 tc
Agatia daj znać jak cukry.
Jeszcze kolejna potrawa która na mnie dobrze działa to domowy hummus i wszystko z ciecierzycy. A co do chleba to nigdy nie lubiłam za bardzo.
Ja komose robię sobie na 2 dni, i przy kolejnych posiłkach podgrzewać ja na suchej patelni.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2016, 19:19
-
A i jeszcze jeden pomysł sokowy, zdecydowanie polecam świeży sok z selera naciowego, czyści organizm z toksyn tylko częściej się sika.
Do tego niestety potrzebna jest wyciskarkavwolnoobrotowa bo sok szybko się utlenia.
Jeśli chce się iść nuskobudzetowo to można kupić np. Koszt ok 400 PLN a soki -ambrozja, nigdy takich nie otrzymacie z sokowirówki.
http://e-kalorik.pl/wolnoobrotowa-wyciskarka-sokow-fe-1003-p-442.html
Co do Coco cool to na pewno jest w e'leclearc (najtaniej), Carrefour, chyba też można kupić w Alma online.
https://s.tesco.pl/pl-PL/search?query-zaQcX5Re-HkDSeXbfe9kZu1tCgVoLMzjyfP0=coco+cool
http://www.bdsklep.pl/zestaw-4x-coco-cool-520ml-woda-z-wnetrza-kokosa,id-51099
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2016, 19:30