Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
hahaha aż tak?
mieli przewagę bo po cc raczej marne były szanse, że uciekniesz im z sali
ooo piękny cukier
oby tak już do końca poza tym skoro cukry są ok to po co tak często tam jeździć 
oj tam małe "grzeszki"
poza tym co lekarz to inna opinia. Siostra robiła krzywą i wyszły jej cukry coś koło 97/175/144 i lekarz stwierdził 'cukry w normie, cukrzyca to to nie jest"
do maja czas zleci raz dwa
-
wiem, że zleci
1 miesiąc i 3 dni
ale dieta od starań, czyli powiedzmy od poczatku września, insulina była od 5tc
a im więcej sobie pozwalałam, tym piekniejszy stawał sie cukier na czczo, tzn miałam taki 95-110, z czasem zrobił sie 80 jak dziś bez insuliny
a że normy sa zmienione (wczesniej było 120 po posiłku) to i łatwiej grzeszyc
a i po grzeszkach bywa lepiej niz po tym "zdrowym" dietetycznym
nie ogarnie się cukrzycy
słodkie musi u mnie być codziennie, a to mały cukierek, albo knopers
i tak sobie mysle-co by było z moja waga gdyby nie grzeszki??? -
Hej dziewczyny mam pytanie do słodkich mam ponieważ sama do nich należę i wczoraj byłam kontrolnie u dietetyczki zeby pokazać jej wyniki z całego tygodnia i mam pytanie do was bo mam wrażenie ze ta moja dietetyczka jest mało kompetentna ale moze sie mylę, chodzi o to ze krzywa wyszła mi po godzinie podwyższona i wynosiła 11,40 a norma jest do 10 ale wtedy faktycznie byłam troche przeziębiona a od kiedy mam glukometr i mierze skrupulatnie po każdym posiłku jeszcze ani razu nie miałam podwyższonej wartości raz na cały tydzień 140 a tak średnia wychodzi koło 100 wiec ogólnie myślałam ze mam super wyniki i nawet zaczęłam sie zastanawiać czy aby napewno mam ta cukrzyce bo przecież nie zmieniłam jakoś radykalnie diety tyle ze jem częściej i mniejsze porcje i dodatkowo jedynie co to odrzuciłam całkowicie cukier zero słodyczy i nawet kawy nie słodzę ale mam do was pytanie czy jak wy macie ta cukrzyce to u was widać jakieś radykalne skoki ? Bo ja tego nie zaobserwowałam a w ostatnich dniach jak widziałam ze jest wszystko ok to troche sobie pofolgowałam i np poszły w ruch pierogi albo placek ziemniaczany a jak u was to wyglada ?
-
Dziewczyny wpadam jak zwykle z doskoku. Napiszcie proszę, jak będą rozwiązywane Wasze ciąże. Poród naturalny spontaniczny / indukowany / cesarka? Moja lekarka bąka coś o wywoływaniu w 38 tc. Pytanie po co, skoro oprócz cukrzycy de facto wszystko w porządku (waga dziecka nie za duża, prawidłowe przepływy, moje ciśnienie ok). Obawiam się przymusowego leżenia w szpitalu "bo tak" i sztucznego wywoływania porodu. Jak było / będzie u Was?3 lata starań, amh 0.7-0.8 endometrioza II st, 3xiui nieudane, 1xivf niedane, 2x niespodzianka - naturals
-
Cześć dziewczyny Moja ginekolog podejrzewa u mnie cukrzycę ciążową, bo glukoza na czczo mi wychodzi przy górnej granicy. Mi się wydaje bardziej, że to nie cukrzyca tylko efekt głodówki na zmianę z owocami przez cały 1 trymestr. Ale ja na cukrzycy ciążowej się nie znam, a Wy już tak, więc chciałam Was prosić o zerknijcie na moje wyniki i powiedzcie co myślicie:
6 lutego 2018 - 5,53 mmol/l
20 lutego OGTT z pomiarem na czczo, po 1h i po 2h - 4,75 mmol/l, 7,74 mmol/l i 4,83 mmol/l
26 marca - 5,38 mmol/l
12 kwietnia - 5,15 mmol/l
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
tym_janek wrote:Cześć dziewczyny Moja ginekolog podejrzewa u mnie cukrzycę ciążową, bo glukoza na czczo mi wychodzi przy górnej granicy. Mi się wydaje bardziej, że to nie cukrzyca tylko efekt głodówki na zmianę z owocami przez cały 1 trymestr. Ale ja na cukrzycy ciążowej się nie znam, a Wy już tak, więc chciałam Was prosić o zerknijcie na moje wyniki i powiedzcie co myślicie:
6 lutego 2018 - 5,53 mmol/l
20 lutego OGTT z pomiarem na czczo, po 1h i po 2h - 4,75 mmol/l, 7,74 mmol/l i 4,83 mmol/l
26 marca - 5,38 mmol/l
12 kwietnia - 5,15 mmol/l
Chyba powyzej 5,1 mmol/l na czczo jest juz przekroczeniem norm, a z tego co widze to 3 z 4 pomiarow na czczo masz wyższe wystarczy to, by zdiagnozowac cukrzyce, ale w sumie dziwnie masz, bo patrzac tylko na krzywa, to jest ok
tym_janek lubi tę wiadomość
-
kamciaelcia wrote:wiem, że zleci
1 miesiąc i 3 dni
ale dieta od starań, czyli powiedzmy od poczatku września, insulina była od 5tc
a im więcej sobie pozwalałam, tym piekniejszy stawał sie cukier na czczo, tzn miałam taki 95-110, z czasem zrobił sie 80 jak dziś bez insuliny
a że normy sa zmienione (wczesniej było 120 po posiłku) to i łatwiej grzeszyc
a i po grzeszkach bywa lepiej niz po tym "zdrowym" dietetycznym
nie ogarnie się cukrzycy
słodkie musi u mnie być codziennie, a to mały cukierek, albo knopers
i tak sobie mysle-co by było z moja waga gdyby nie grzeszki???
Popieram w 100%, słodkie musi być codziennie. Mam niedaleko piekarnię gdzie robią pyszne oponki, a cukier po nich jest śmieszny bo 90...
Też się tak zastanawiam nad tą wagą, wcześniej zjedzenie 2-3 posiłków bylo niemożliwością a teraz? Mam wrażenie, że jedzenie otacza mnie wszędzie I wcale mnie to jakoś nie cieszy...
Będzie dobrze, musi być
klarunia1978 lubi tę wiadomość
-
tak, to ciagłe jedzenie to moja zmora
i tak za przyzwoleniem mojej diab (przyzwolenie w poprzedniej ciązy) dzień zaczynam od kawy (lub kawy 2x tzn więcej mleka niż proszku), potem sniadanie, ja mam dosłownie od lat poranny jadłowstręt i totalny brak aptetytu, rozkreca się to u mnie popołudniu
ale komprosmis jest-kawa z dużą ilościa mleka z dobrym cukrem i bez ketonów (ale na ketony ta moja diab baaaardzo cięta)
i ostatnio obiecałam sobie że po porodzie "rzucam" sniadanie
no, i nawyki wróciły, i było mi tak dobrze, ze baaaardzo przytyłam przez rok
i kazdy mnie się czepia o wage w ciązy, normalnie nie chce mi się słuchać, tłumaczyć, ileż razy miałam ochotę wyjśc w pizdu z gabinetów...no bo co? żrę cały czas, czasem mam wrażenie ze tylko zrę ( jem nawet co 2h) a ta waga stoi
i tłumaczę-bez diety w pierwszej ciązy tez tak było, taki mój urok, dzieci rosły, i tak mnie gnębia psychicznie
a jak przychodzę do gabinetu na poczatku ciąz to od razu, ze dużo ważę
diabetolog sama mówiła, ze odchudzi mnie po tej ciązy...musze to sobie zapusać by pamiętać na ostatniej wizycie
niech odchudza -
A ja dziewczyny cala przygode z cukrzyca ciążowa walczylam z cukrami na czczo
Mimo insuliny na noc byly tak ok 95....jadlan ostatni posilek o 22 i po nim zastrzyk....teraz od tygodnia nie jem tej kanapki o 22..jem kolacje tak do 20 i o 22 zastrzyk...rano cukier..87...ale inne przekroczenie sie pojawiło..mianowicie po śniadaniu...146 dzisiaj...wiec zapewne odbiha sie tu jednak dluga przerwa bez jedzenia....chociaz po tych samym posilkach co zawsze mialam w granicach 110.
Takie jaja z ta nasza cukrzyca.
Tak zle i tak niedobrze..aczlolwiek przyznaje ze zostal rowny tydzien i luzuje..
kamciaelcia lubi tę wiadomość
Zakochana mama2 -
kamciaelcia :
ooo tak, dzień bez kawy to dzień stracony. Śniadanie tak samo, jem jak za karę. Od lat wystarczała mi sama kawa i tak jak Ty rozkręcałam się później.
Chociaż pracuję w szkole i tam często też można zapomnieć o zjedzeniu czegoś bo wiecznie coś od Ciebie ktoś chce...a teraz mam niby jeść i jeść i jeść.
a niech się czepią siebie a nie Twojej wagi. Już naprawdę nie mają czego.
Tak sobie czytam wypowiedzi Twoje, innych dziewczyn i te Wasze diab to takie ogarnięte. Jakieś kontrole, badania, zainteresowanie. A tutaj zero, nic. Ma pani cukrzyce i proszę sobie radzić. Nawet prywatnie "jak cukry w normie to nie ma sensu się więcej widzieć"
Łączę się z Tobą w postanowieniu ze śniadaniami
a wagą się w ogole nie przejmuj! :*
Zakochana mama2 u mnie te cukry na czczo teraz tak zaczęły wariować. Żyją swoim życiem. Raz cukier w normie a drugi raz po tym samym szaleje. I jak tu nie zwariować
-
to mnie podobnie potraktowała endo na nfz
"moja ulubiona pani doktor "
wraz z bhcg zrobiłam tsh i wyszło za wysokie jak na ciążę, a więc w tej ciąży dopadła mnie kolejna dolegliwośc : niedoczynność
rzekomo niedoczynność, bo zanim gin stwierdził ciążę, zaliczyłam i endo i diabetologa
zatem moja niedoczynność to tylko w ciązy, bez ciązy nic mi nie jest, dała leki bo w ciązy jestem, inaczej nic by nie dała...i tak wyglądały moje dwie wizyty-przy czym druga była ostatnią
staneło na tym ze mam zmniejszyc dawkę euthyroxu i na kontrolę za 3m...ani nie zmniejszyłam dawki(25) ani nie dotarłam do niej, bo opuściła moje miasteczko i jak pomyslę, ze 'nowy" endo miałby byc taki sam, jeszcze się do niego nie zarejestrowałam i raczej nie zarejestruje!raz byłam prywatnie, smsami konsultowałam prywatne wyniki i do niej uderze wkrótce...tak będzie dla mojej psychiki najlepiej
diabetolożkę lubię, szanuje bardzo, jako lekarza, jest bardzo ułozona, miła (ale nie nadmiernie miła ), szczupła, zadbana(daje swoja osoba przykład w pełni np robi przerwę na sniadanie w trakcie wizyt), chwali, podała reke na zakończenie współpracy po poprzedniej ciązy podkreślając że dawno nie miała tak zdyscyplinowanej pacjentki (taaaa na kebabach, z których razem się śmiałysmy)
nie spoźnia się (raz jej się zdarzyło-dyżur) wręcz przyjmuje przed czasem
ale wagi sie czepiała i czepia ketony to u mnie naprawde rzadkość, więc w sumie podstaw do czepainia sie nie ma...ale cóż
ostatnio mi tym podpadła, jak i tekstem o wynikach profilu lipidowego!
-
i bez bicia przyznaję-w tej ciązy jem wczesniej ostatnia kolacje, wstaję poźniej (poprzednio wszystko odbywało się z budzikiem w ręce od wstania do położenia się spać), a cukry na czczo zrobiły sie przepiekne...stad kontynuuje ten schemat a nie dietetyczny...diabetolog przeciez sama mówiła, ze jestem jej pierwszym przypadkiem w karierze, który odstawił insuline
[
