Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja na razie przytyłam...2kg? Tzn najpierw schudłam na początku ciąży z 64 do 60 a teraz nadgoniłam, ważyłam 64 kiedy zaczynałam przygodę z dietą a teraz mam 66. Niby niedużo, ale nawet licząc, że stoję w miejscu, póki co cieszę się że nie chudnę...Rudzina
-
Ajwi wrote:Jednym słowem - zdrowizna na z Ciebie:)
Dla mnie ta dieta jest trochę wybawieniem bo mnie słodycze niestety tucza:) a jadłam ich sporo....
ale ja jestem duza baba (papuśna)
a na dzień dobry, jak już wiedziałam ze jestem w ciaży (a to było w sumie 3 miesiące po śmierci Emilki) to zgubiłam 4 kg. Ale to pewnie przez odstawienie zakazanych rzeczyWiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2016, 14:59
-
Rudzina wrote:Drogie Panie! 85! idę zjeść jabłko!
A ryby w pomidorach tez nie lubiętak jak pisałam wczoraj - u mnie zwykle jest pieczona w folii z przyprawami i taka jest idealna dla mnie
W dodatku 2-3 dni temu wyczytałam na grupie fb właśnie odnosnie nakłuwania (bo miałam problem z krwia tzn nie leciała) żeby nakłuć trzymając rękę do dołu i nie wiem czy to zbieg okoliczności czy to działa, ale juz drugi dzień kropla sie zbiera bez najmniejszego problemu.
To ja pytalam o tą krew;D i powiem co dalej nie bardzo chce mi to leciec .
Widać ziemniaki nie robia mi duzo zlego 3 sredniej wielkosi ryby ze 100g i fura surówki i 95;DDD chyba dobrzeRudzina lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny powiedzcie mi proszę pewną rzecz...
Bo te moje słodkie eksperymenty wychodzą bardzo dobrze, a pamiętam że diabetolog mówiła mi że to że mi cukru słodkie nie podniesie to wcale nie znaczy że jest dobrze, bo wówczas organizm maluszka zwalcza ten cukier, a to jeszcze gorzej niż ja bym miała ten skok cukru...
I tak się trochę martwię i zastanawiam czy dobrze robię jedząc czasem coś słodkeigo nie podnoszącego cukru?
Czy Wam też coś takiego diabetolog mówił? Bo widzę na tej grubie fb że wiele dziewczyn próbóje różnych rzeczy ale czy to dobre?
Tylko idąc tą drogą, to dlaczego organizm maluszka nie zwalcza cukru po innych potrawach, które podnoszą go mnie? Bo po wielu chlebach a głównie żytnim cukier mam 140-150 i miałabym rozumieć że wtedy organizm maluszka cukru nie zbija, a jak zjem knopersa albo belriso kiedy cukier jest 100 to wtedy organizm maluszka w to spadanie cukru ingeruje?
Wydaje mi się to strasznie nielogiczne, bo wydaje mi się, że jeśli byłoby tak jak diabet. mówiła, to po wszystkim cukry byłyby niskie... tak się zastanawiam czy nie chciała nastarszyć, żeby nie próbować nic niedozwolonego i trzymać się diety...
Bo już nie raz czytałam że do łożyszka przenikają cukry 150+ 1h po posiłku i to te dopiero szkodzą maluszkowi, bo jeszcze niedawno norma 1h po posiłku była 140, a ginekolog przeglądając moje wyniki również mi powiedział że takie skoki nie mają żadnego wpływu na zdrowie maluszka (a mam tam kilka w granicy 130-140)Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2016, 15:18
-
Jak to jest z tym wyciskaniem krwi? ja zawsze musze palec przycisnąć bo nie leci. Wyniki bardzo się od siebie różnią? Mam nakłówacz nastawiony jakoś na 2 z 6, ale pielęgniarka kazała nastawić na 1,5 bo tyle wystarczy... zwiększać to tak żeby krew sama leciała?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2016, 15:24
-
kamciaelcia wrote:Ta teoria jakaś dziwna. Skąd maluszek wie ze zbić bo batoniku a po jablku nie. Jego trzustka wiadomo ze pracuje ale nie zwiększa obrotów przez ciastko tylko przez wysoki cukier pi czymkolwiek
Ale jak nie zapomnę to podpytam
Podytajcie swoich diabetologów przy wizycie i napiszcie, ok?
chociaż podejrzewam że chciała nastraszyć, żeby trzymać się diety. -
Ja zrobilam mojego mojego kurczaka curry. Dodalam 4 lyzki mleka kokosowego ale wyszlo rzadkie i zagescilam ok 0,5 lyzeczki maki ziemniaczanej. Po 16 bede jesc a później tradycyjnie modlitwa bo wyszlo pyyyszne
Dziewczynki a powiedzcie mi jak sobie radzicie z dieta na wyjazdach? Tzn jutro planuje jechac na zakupy dla maluszka i zejdzie pol dnia. Zastanawiam sie czy moge zjesc cos w galerii czy mam brac swoja walowkewy cos knajpowego probowalyscie i ewentualnie co czy zawsze swoj prowiant macie?
-
U mnie z ryżem ok. Nawet raz jadłam z ogromną porcją białego. Byliśmy na zakupach, a jedyna opcja w restauracji która była dla mnie znośna to była grillowana pierś z kurczaka, ryż i surówki, no ale brązowego nie mieli. Pamiętam że cukier był poniżej 115
-
Dorinka wrote:Ja zrobilam mojego mojego kurczaka curry. Dodalam 4 lyzki mleka kokosowego ale wyszlo rzadkie i zagescilam ok 0,5 lyzeczki maki ziemniaczanej. Po 16 bede jesc a później tradycyjnie modlitwa bo wyszlo pyyyszne
Dziewczynki a powiedzcie mi jak sobie radzicie z dieta na wyjazdach? Tzn jutro planuje jechac na zakupy dla maluszka i zejdzie pol dnia. Zastanawiam sie czy moge zjesc cos w galerii czy mam brac swoja walowkewy cos knajpowego probowalyscie i ewentualnie co czy zawsze swoj prowiant macie?
A jak byliśmy na całodniowych to ma obiad weszliśmy do restauracji i znalazłam danie które najbardziej było zbliżone do tego co mi wolno, nie eksperymentowałam jeszcze z żadnymi kebabami, pizzą, mcdonald ani kfc... -
Domi
Ja nakluwacz mam na 4 ale nawet w jego instrukcji jest mowa o przyciskaniu opuszkow. Sama krew nigdy mi nie poleciała, w poradni jak mi mierzą to tez przyciska.
A co do skoków. Wiadomo że te 150 jednorazowo nie zaszkodzi. Mój gin nawet nie chciał mi odp jak wysoki skok szkodzi bo tylko pod nosem się uśmiechnął i powiedział ze jak studiował to na czczo było dozwolone 120. Pewnie śmiał się z tych wiecznie poprawianych norm. Istotne by wysoki cukier długo się nie utrzymywał
A co do słodyczy. Ja pewnie mierzylabym się co 10 min czy na początku nie skoczyło (jak u mnie po cukrach prostych w owocach)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2016, 15:34
domi05 lubi tę wiadomość
-
Na mieście zwykle jem jakąś sałatke po prostu, najlepiej z mięsem. A na przekaski podobnie - jogurt i jakiś owoc. Właśnie sie zbieram na małezakupy bo maż wcześnie dzis kończy pracę
Co do teorii twojego diablo to brzmi mi całkiem nielogicznie bo to by znaczyło, ze dziecko wie kiedy jesz czekolade i reaguje ale jak jesz biały chleb to olewa? ALE JA SIĘ ZUPEŁNIE NA TYM NIE ZNAM!
Rudzina -
Ja jeszcze nie miałam długich wyjść. Bardziej poranne po lekarzach i jechałam z kanapka kabanosami i rzodkiewkami. Ale ja lubię jeść wolno i w spokoju
Wiec często tej kanapki nie dojadam na 4az (nie lubię jak ktoś się gapi ). Butla wody gaz tez zawsze ze mną jest. Ostatnio nawet opilam się przed ważeniem i waga była bez zmian (diab się nie czepiała ) -
kamciaelcia wrote:Domi
Ja nakluwacz mam na 4 ale nawet w jego instrukcji jest mowa o przyciskaniu opuszkow. Sama krew nigdy mi nie poleciała, w poradni jak mi mierzą to tez przyciska.
A co do skoków. Wiadomo że te 150 jednorazowo nie zaszkodzi. Mój gin nawet nie chciał mi odp jak wysoki skok szkodzi bo tylko pod nosem się uśmiechnął i powiedział ze jak studiował to na czczo było dozwolone 120. Pewnie śmiał się z tych wiecznie poprawianych norm. Istotne by wysoki cukier długo się nie utrzymywał
A co do słodyczy. Ja pewnie mierzylabym się co 10 min czy na początku nie skoczyło (jak u mnie po cukrach prostych w owocach)
A do ilu może skoczyć po tych 10 minutach? Bo na tym się nie znam i nie wiem czy po godzinie to przeważnie jest ten najwyższy szczyt, że przez godzinę rośnie i potem spada?
Czyli np. jakbym zmierzyła po 15min albo pół godziny po obiedzie to ten pomiar powinien być niższy niż ten po godzinie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2016, 15:44
-
Domi
Pomiar ogólnie robimy po 1h
ja sobie sprawdzam jak nowe czy nietypowe rzeczy na mnie działają. Cukry proste (np jabłko )wzrastaly szybciej. Ale po godzinie było super. Jeśli jesz coś tlustszego to ten wyrzut cukru może się opóźnić albo dłużej trwa wyższy poziom. Mam tak po obiedzie. 100 kilka trzyma się ponad godzinę. Ale jestem mega mega objedzowa. Bardziej sprawdzam czy jak skoczy to czy wysoko wysoko. Bo jak już pisałam 127 diab nie ruszyło po jablku. Teraz siebie sprawdzam co 15 min po pomidorowej z powodu tego białego ryzu (jeszcze białego nie jadlam). Rzadko tak sprawdzam się
Bo ogólnie przecież chodzi o spożywanie weglo złożonych by długo cukry uwalniać (a nie nagle ). U mnie działa ogólnie zasada cukry proste szybciej. Po tlustawym nie złapałam nigdy nigdy opóźnionego skokugoodwill lubi tę wiadomość
-
domi05 wrote:Jak to jest z tym wyciskaniem krwi? ja zawsze musze palec przycisnąć bo nie leci. Wyniki bardzo się od siebie różnią? Mam nakłówacz nastawiony jakoś na 2 z 6, ale pielęgniarka kazała nastawić na 1,5 bo tyle wystarczy... zwiększać to tak żeby krew sama leciała?
Nie wyciskam prawie nigdy. Zmienia mi to odczyty.
Moje optymalne ustawienie nakłuwacza to 3,5-4 skala jest do 5,5.
Lancety wymieniam co 1-2 dni.
Przed nakłuciem myję ręce ciepłą wodą, nakłuwam i jak nie leci to daję rękę w dół i zginam kilkakrotnie palce ("pracuje nimi").
Nakłuwam bocznie do opuszki.
Są dni, kiedy bardzo (lub za mało) mi leci krew z dziurek, wtedy zmieniam głębokość kłucia.
Nie rozumiem zakazu zmiany nastawienia nakłuwacza...