Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAle za nim zrobię zapytam lekarza diabetologa.
Spokojnie nic sama nie robię....
Kamciaelcia szlak mnie trafia że ja taka zielona jestem i nie wiem w końcu czy ja mam tą cukrzycę czy kuźwa nie!
A może mam tak jak agatia że skok jest w między czasie niż po 1h tak jak każą mierzyć. Znowu pisalyscie że tak ma być bo trzustka pracuje i insulina sobie radzi to może mam później skok ale znowu diabetolog nie kazała mi badać po 2 h.
Wg badania po 1 h wychodzi ze jestem zdrowa.
O zaraz wam zrobię zdjęcie moich notatek -
zabka, tobie i w sumie nam wszystkim cukrzyca wyszła po krzywej, ty troszkę przekroczyłaś po 1h Ajwi(chyba )o 1 pkt po 2h. Moja krzywa jest cała brzydka...\Ten wynik daje gin podstawe kierować nas do diab, a diabetolog ma obowiązek nas nalezycie prowadzić
Reszta wychodzi w praniu
twardan
a spytałaś może na czym polega to zafałszowanie wyniku?? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
To ja jej w prost się zapytam na wizycie co mi w końcu jest pewnie mnie nie polubi bo już na drugiej wizycie miała mnie dosyć jak wymyśliła że będę się kluc 4 razy dziennie hahaha
Moja mina mówiła wszystko nie stety mam chamskie spojrzenie jak mi coś nie halo:-) od urodzenia:-)
Dziękuję dziewczyny a z ginem też pogadam zobaczymy co powie ale dopiero 14.03:-( -
nick nieaktualny
-
zabuszka wrote:Zjadłam 2 kawalki i 132... Chyba przejde na pizze domowej roboty albi wogole wyeliminuje na jakis czas. Moglan zjesc tylk9 jeden. Mam teraz wyrzuty sumienia.
Zobaczymy co pokaze mi rano
Gdyby mnie naszła mega ochota na pizze to zacznę od 1 kawałka. ..ale ten smak na długo zapamiętaj
-
Mi cukry w samodzielnej kontroli też wychodzą dobre...
W 120 miescilam się nawet z tym starym glukometrem...
Oby tak już zostało i nic się nie rypło
Żabka, ją miałam krzywą przekroczona o 1 pkt...
Też mi ciężko uwierzyć w to, że mi cos dolega i najchętniej zarlabym wszystko ale... Ta cukrzyca zmusza mnie do racjonalnego żywienia (oprócz wyskoku z tortem, trzymam się zasad - nie jem cukrów, smażonego, unikam mąki pszennej).
Dziecko ładnie przyrasta a ja trochę mniej... Łącznie od początku ciąży niecałe 4 kg... Bałam się, że przytyje jak moja mama że mną 30 kg! A tak to tylko brzuchol mi wybulilo:)...mieszczę się w ciuchy sprzed ciąży i jest git:)
Gdybym mogła jeść wszystko to pewnie jadłabym śmeciowo... Tu ciastko, tam frytki, słodkie musli, zagrytzione chipsem i w ogólei pewnie tylabym a dziecko zywilabym byle jak...
Teraz jem zdrowo. Nie glodzę się... Jem więcej nabialu, ryb i jakoś wytrzymuje
A cukier? Może i pyszny ale to śmierć... Na dobre mi to wyjdzie:)kamciaelcia, twardan, żabka04, Dorinka, Rudzina, goodwill lubią tę wiadomość
-
Agatia, ruda!!! Gdzie jesteś?
No ja miałam przekroczenie na krzywej tylko po 2h za to o 7pkt chyba wiec nie mam wielkich złudzeń. Po pizzy na razowym spodzie wylapalam 134 ale zjadłam 4 kawałki (bo rude są lakome...)
Dzisiaj wizyt ciąg dalszy, przybywaja kolejne 2 siostry. Zeby mnie tylko nie namówiły na nic smacznego :pWiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2016, 08:51
kamciaelcia, goodwill lubią tę wiadomość
Rudzina -
Witajcie,
dziś już na czczo 90 więc mam nadzieję że to się zacznie ładnie stabilizować... Zmierzyłam w nocy jakoś 2.15 i było 111 ale nic mi to nie mówi? Nie wiem czy nie za dużo? Poszłam spać po 23, a jadłam jakoś 22.45.
Powiedzcie czy próbowałyście jakiś dżem? Mam ogromną ochotę na tosty z dżemem na drugie śniadanie, ale się obawiam i sama nie wiem... Próbowałam kiedyś z łowicza 100% owoców ale było trochę za wysoko... -
Rudzina jestem, ale nie mam siły pisać bo przez aceton mam turbo doła i czuję, ze mój organizm jest słaby. Jem dużo dokładam chleba, już nie wiem co robić. W pn wizyta, więc.może coś się rozjaśni. W pn też ponieram krew na nifty i mam stres.
Dzisiaj na czczo 81, po 4 kanapkach na śniadanie i 1,5 parówki cukier 88, a acetonu dalej fullkutwa nawet już mi się nie chce Was tym zamęczać.
-
Jak u Was z wagą? Bo ja już zaczynam schizować...
Na początku diety schudłam 2kg i teraz od miesiąca waga stoi w miejscu i ani drgnie (mam średnio +3kg) Waha się to cały czas międzi 68 a 69 i tak jednego dnia jest 68.7 żeby następnego było 68.2, następnie 68.4 i 68.3... i zaczynam panikowac czy maluszek rośnie czy nie zatrzymał się z wagą... Tym bardziej ze obwód w pasie też mi jakoś się nie zmiania, ciągle 97-99cm w zależności od pory mierzenia... wręcz mi się wydaje że mi brzuszek zmalał...
Wydaje mi się że teraz przynajmniej powinno przybywać te kilkaset gram na plus, które mały rośnie a tu nic... I nie wiem czy czekać do wizyty za tydzień (14marca) czy dzwonić w poniedziałek do położnej...
Zwariuje na tej diecie... -
agatia wrote:Rudzina jestem, ale nie mam siły pisać bo przez aceton mam turbo doła i czuję, ze mój organizm jest słaby. Jem dużo dokładam chleba, już nie wiem co robić. W pn wizyta, więc.może coś się rozjaśni. W pn też ponieram krew na nifty i mam stres.
Dzisiaj na czczo 81, po 4 kanapkach na śniadanie i 1,5 parówki cukier 88, a acetonu dalej fullkutwa nawet już mi się nie chce Was tym zamęczać.
Ech... bo jak sie tak nazbiera człowiekowi kilka rzeczy na raz to przestaje nawet fizycznie ogarniać. Powiem Ci tak - z acetonem nic nie doradzę, wydaje mi sie, ze wypróbowałaś milion sposobów z tego co piszesz, najlepiej jakby Cię położyli do szpitala i jakaś mądra medyczna głowa Cię poobserwowała/przebadała porządnie. Może jest coś o czym do tej pory nie pomyślał żaden lekarz? to tak z mojego laickiego punktu widzenia.
Co do stresu przed poniedziałkiem to myślę, ze nieważne co Ci kto doradzi stresować się bedziesz to bardzo naturalne! Ale ja jestem bardzo dobrej myśli akurat w tym temacie a ja się rzadko mylę(można zapytac mojego męża
) poza tym jestem 'katolem' i chetnie się za was pomodlę w tej intencji.
Postaraj się czymś zająć i nie myśleć o tym tyle, przez stres i zmartwienia też te wyniki mogą być różne. I pamietaj że jestesmy tutaj żebys się mogła wygadać!agatia, Dorinka, Ajwi, twardan, mappi lubią tę wiadomość
Rudzina