Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
marzenka06 wrote:Hej ja też witam się
Domi nasz synek też będzie Dominik)
Witam się w rozpoczętym 39 tygodniu ... wciąż czekamy) Jutro jadę na ktg.
Mieliśmy w opcjach jeszcze Kubę i Pawła, Ale Dominik nam obojgu najbardziej się podobało -
domi
ja nadal sie zastanawiam , co 4j insuliny maja do tego by sie tak spieszyć ( i skoro przepływy dobre) od razu sobie zapisze by swojego gin zapytać. Bo wywoływanie i czekanie na poród a cc to juz co innego.
ja osobiście wolałam cc...(przez miesiąc przywykłam do tej myśli i juz nie chciałam zmian), ale twojej sytuacji nie rozumiem szczerze -
Agatia a pozwalali wychodzić czy tak bez pytania? Bo ja chce dZiś zapytać czy choć przed szpital mogę wyjść jak mąż po południu przyjedzie bo jest ślicznie. Teraz to nawet mi się nie chce, a i ciuchy mąż mi zabrał
ciągle mnie ciągnie jak na okres... może się coś ruszy... Ale dwa tygodnie tam mnie cały dzień bolało w sumie i nic...
-
domi05 wrote:No Kamcia ja też nie wiem... lekarz mi mówił o jakiś ewentualnych powiklaniach później... na prawdę nie maM pojecia
domi i najsmieszniejsze jest takie gadanie lekarzy-ze niby coś mówia, ale tak naprawde bez sensu...powikłania są , kiedy cukry skaczą-wówczas trzustka dziecka działa na zwiekszonych obrotach i zdarza sie , ze dalej za bardzo działa po urodzeniu, pomimo braku wysokich cukrów(i mamy niedocukrzenie u dziecka)...ale powikłania po insulinie (i to takiego "później"
) nie rozumiem. Zapytam na pewno w czwartek, zwłaszcza , ze kilka dni temu na swojej karcie tez zauwazyłam na czerwono zapisane "insulina!"
ja juz raz pytałam o to, a gin bardzo sie zdziwił moim pytaniem(tak samo inny specjalista ze Szczecina), ale powtórze jak to jest(pomijajac kwestie, ze każdy szpital ma swoje zwyczaje) O!spytam w czwartek drugiego gin-ide na prywatne usg i ten pracuje w szpitalu wojewódzkim, moze mi ten zdradzi ich zwyczaje -
Mi diab w poprzedniej ciąży tłumaczyła, że synek może mieć po porodzie niski cukier i problemy z oddychaniem i że częściej tak się dzieje u mam insulinowych, niezależnie od jednostek. U mnie nie było problemu, ale u dziewczyny z sali córeczka leciała sdo Wawy helikopterem bo miała duże spadki. Ja brałam 30j w sumie do posiłków ona 6 albo 8j.
Coś mi.tłumaczyła, że dziecka trzustka jest w.brzuchu.odciazona przez insulinę, a po porodzie dziecko może.sobie nie radzić.
Moja ginka karze mi wytrwać bez insuliny jak najdłużej. Oby się udało.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2016, 09:44
-
agatia wrote:Mi diab w poprzedniej ciąży tłumaczyła, że synek może mieć po porodzie niski cukier i problemy z oddychaniem i że częściej tak się dzieje u mam insulinowych, niezależnie od jednostek. U mnie nie było problemu, ale u dziewczyny z sali córeczka leciała sdo Wawy helikopterem bo miała duże spadki. Ja brałam 30j w sumie do posiłków ona 6 albo 8j.
agatia, moze sie przyjmuje, ze skoro włączyli insulinę, to i cukry mama ma zdecydowanie wyzsze a zatem jest ryzyko niedocukrzenia u dziecka...ale to powikłanie jest związane z cukrami a nie insulina...a takie hipotetyczne podejście swiadczy o strachu wsród lekarzy i braku ich indywidualnego podejścia do pacjentki...jak czegos nie wiem, to mnie ta kwestia zaraz gryzieznów mój gin na mnie dziwnie spojrzy i powie, ze mam w necie nie czytać, ze za mądra jestem i po co pytam, skoro wiem itp itd
-
nick nieaktualnyZjadłam na śniadanie pierwszy raz serek topiony na chlebie dodałam pomidora i jajko z dużą ilością sosu czosnkowego
103.
A tak się bałam serka topionego
Wepcham się w kolejkę a gościu do mnie ze skoro muszę......to proszę hihihi
I prawie zemdlalam w labo tak duszno mieli wrrrr ale dałam radę.
Znalazłam u siebie w mieście sklep dziecięcy mają na stanie Anexa,sirion i inne wózki nakręca męża żeby jechać pojedzie i pomacac ale to w przyszłym tygodniu będzie więcej czasu.
W czwartek mam diablo. -
Coś musi w tym być skoro takie są zalecenie... wątpię żeby sobie robotę robili bez powodów...
Niech się dzieje co chce, mam nadzieję że w poniedziałek najpóźniej będziemy we 3no najdalej we wtorek... jak mnie nie puszcza to jutro poczytam też mojego lekarza i myślę że już wszystko będę wiedzieć, gdyby nie ten gbs+ to być teraz z balonikien leżała
agatia, Ajwi lubią tę wiadomość
-
agatia wrote:Mi diab ewidentnie mówiła o insulinie nie o cukrach. Cukry to jedno, insu to drugie. Ale na razie nie wnikam, jak mi włączą insu to zacznę się martwić. Wiem, że jeszcze ma znaczenie która insu się bierze, czy analog ludzkiej czy syntetyczną.
duże cukry u matki= zwiększone działanie trzustki dziecka, dziecko jest wtedy utuczone WŁASNĄ insuliną, która działa, jak hormon wzrostu. Mój gin nie widzi róznicy w porodzie ciężarnej z cukrzyca, ciezarnej z cukrzyca ciążowa i takiej na insulinie (jesli cukry są wyregulowane). Pisałam tez o znajomej , która tez od początku brała 5-6j nocnej insuliny, rodziła w szpitalu wojewódzkim sn po terminie. Informacja pewna i sprawdzona. We wtorek mam tez dian - i ja zamęczę pytaniami -
Ja sie cholera tak spuszczałam nad wyborem wózka, dyskusje z meżem nad kolorem itp, przeciagałam to ze 2tyg w końcu wysłałąm wczoraj zamówienie na fotelik i wózek - facet dzisiaj odp ze nie mogą przyjać zamówienia bo wybrany wózek jest juz wycofywany z produkcji. Ja sie pytam - to po jasną cholerę mają go w ofercie??? I w sklepie i na stronie, ogladaliśmy go ze 3 razy... Wściekłam się.
Chciałam szukać w innym sklepie ale mąż mnie zastopował bo mówi że jak faktycznie mają go juz nie produkowac to potem będzie problem z częściami jak coś sie zepsuje itp. No i jest jeszcze jeden który mi się szalenie podoba to znowu napotkałam na opór ze strony ślubnego bo jest droższy, a on juz sie nastawił na tamtą cenę. Cholera, a ja sie nastawiłam na tamten wózek!!! Ja musze zrezygnowac z wózka to on niech zrezygnuje z tamtej ceny!Rudzina -
300zł... ale już wam mówiłam - mój nie jest klasycznym skąpcem, w niektórych sprawach nawet jest bardziej wyluzowany niż ja, ale jak sobie wbije do głowy jakąs granicę cenową to jest prawie nie do przeskoczenia; jak wybieraliśmy zespół na wesele to tak sie zaparł że nawet jak moja siostra chciała nam dopłacić tę różnicę w cenie w ramach prezentu to się nie zgodził!!!Rudzina
-
Bebetto Silvia (ten odpadł) i Bebetto Murano. Wiem ze to babskie podejście ale dla mnie kolor jest ważny! I Murano ma świetne opcje kolorystyczne i jest po prostu piękny. Ale mąż patrzy na Holland albo Vulcano - ten ostatni w ogóle jest 500zł tańszy niż Murano (które sa ładne ale są raczej w beżach i szarościach, takie... no smutniejsze).
No nic, coś czuję, że moja walka jest bezcelowa, ale pro forma musze chociaż wzbudzic w nim wyrzuty sumienia hahaha czasami jak ze mnie wyłazi taka złosliwosć to się przestraszam jaka ze mnie będzie matka...Rudzina