Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Oj baby, baby okropne!
Dobrze, że nie mam już planów zakupowych na dziś, bo bym pewnie pół słodyczy ze sklepu wykupiła - chociaż mi po nich za słodko i na pewno na zgagę nie pomagają!
Za to zaraz zjem SAŁATKĘ GRECKĄ bez KNOPPERSA!Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2016, 14:54
-
Kamcia ja już od roku na "odwyku" słodyczowym, więc nie ma się co dziwić
Jadę zaraz do brata po wózek dla Piotrusia( 6-letni po bratanicy, ale zielony) Mąż mój chyba zrozumiał, że nie ma na co czekać, dzisiaj zakupiliśmy wanienkę, pieluchy....już prawie wyprawka skompletowana
Rudzina lubi tę wiadomość
twardan
Piotruś jest już z nami
Aniołek zawsze w sercu * 6 tc- 7.05.2015
-
a u mnie na razie bez zmian, mała jeszcze siedzi
ginekolog wczoraj zbadał mnie i zrobił usg- ma 3200g
wysłał na izbę przyjęć ze względu że miałam skurcze przepowiadające i w sprawie tego hmm zatrucia... na izbie zrobiono mi ktg i jest ok. potem rozmowa z lekarzem i on stwierdził, że zatrucia nie mam, ale przyspieszył mi datę porodu z 8 maja na 6 maja tylko ze względu na cukrzycę ciążową. no więc to są jakby dobre wieści, więc się cieszymy
domi 3mam cały czas kciuki :)buziole i powodzeniaRudzina, monilia84, domi05, twardan lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej, od jakiegoś czasu podczytuję Was dziewczyny-bo sama od 12 tyg. ciąży walczę z cukrzycą. Teraz jestem w 16 tyg. - na insulinie. Jestem z malej miejscowosci na Pomorzu, może znacie jakiegoś dobrego ginekologa z Trojmiasta, który specjalizuje sie w cukrzycy ciązowej?
-
A ja po badaniach w labie...
Nikt mnie nie przepuścił ... Musiałam swoje odsiedziec... Ale...
Już dawno nie miałam takich ładnych wyników moczu hehe...
Krew też ok...
Znowu za badania 100... (Bo jeszcze kazał powtórzyć HIV i hbs)
No ale już wszystko zrobione i my gotowi do rozpakowania
Tzn ja gotowa bo młody coś się nie spieszy:) -
ETNA wrote:Hej, od jakiegoś czasu podczytuję Was dziewczyny-bo sama od 12 tyg. ciąży walczę z cukrzycą. Teraz jestem w 16 tyg. - na insulinie. Jestem z malej miejscowosci na Pomorzu, może znacie jakiegoś dobrego ginekologa z Trojmiasta, który specjalizuje sie w cukrzycy ciązowej?
Ja również nie pomogę, bo moje rejony to Warszawa. Ja jestem w 12 tygodniu i też mam cukrzycę, ale jak na razie czekam na wizytę u diabetologa. Próbowałaś najpierw diety i nie wyszło - dlatego dostałaś insulinę? Wybacz ciekawość ale zastanawiam się nad tym czy jak u mnie też tak szybko wykryto to czy sama dieta podoła...
-
Hej weekend i czasu mniej na pisanie dzis moalam galerie w planie ale moj opil sie jak świnka to pewnie skonczy sie poddenerwowanym dniem i moim fochem ale ci faceci nie mysla -chyba ze tylko moj.
Moje badanie krwi to teraz mmam tak ze hemoglobina skoczyla ladnie na 12.3 po witaminach za to trabocyty spadly do 133 cos poczytalam ze to od krzepniecia i wogole....
Za to mocz bez zadnych zmian.teraz mam gbs robic i musze chyba wczesniej bo na to chwile sie czeka.
Dobre wiadomosci zrowiejemy a wczorajszy brak apetytu objawil sie wszystkimi wynikami ponizej 100.
Ciekqwe jak domi moze ma juz dzidziusia przy sobie -
Hej
synek karze na siebie czekać
Niestety bóle mi przeszły, zaboli co.jakiś czas, na ktg prosta krecha z pojedynczymi skokami, zobaczymy co ordynator na obchodzie powie.
Wczoraj był mój lekarz to Go za język trochę pociagnelam i jutro mi najprawdopodobniej dają oksytocyne a jak nie ruszy to we wtorek, najpóźniej środa cesarka.
Tylko zobaczymy co powie ordynator bo on to tutaj wszystko przeciąga...
Ja w działanie tej oksytocyny na mnie wątpię, bo na tym teście w czwartek nic mnie nie ruszyło, musieli podkręcić żeby w ogóle brzuch mi zaczął twardniec, a jedna przy tym teście dostała takich boli ze myślała że urodzi...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2016, 06:53
-
nick nieaktualnyWitam się z rana w humorze bardzo kiepskim......
Miałam wczoraj bardzo udany dzień nasmialam się polezalam zjadłam kiełbasę ale z patelni smażona bo tacek na grilla zabrakło w sklepie i deszcz lał więc nie kazałam szwagierka czekać tylko na patelnie wrzucić ta kiełbasę.
Niestety dzień się dla mnie okropnie skończył jakby to nazwac "moje cukry nagle wyjebało w kosmos" gdyż mój mąż napil się wodeczki ze swoim szwagierem bo mu tam pomagał przy domu robić.
Wracając do domu bardzo padało były wyboje a ja zaczęłam kurwowac bo źle się jeździ, tak zaczął głupio gadać bo sfohowany że go wyciągnelam i do domu chciałam już jechać a oni pić dalej chcieli.....zaczął głupio gadać prosiłam krzyczałam żeby się zamknął bo zaraz się skończy awantura itd w końcu się mega mocno wydarłam na niego to on na mnie widziałam że nie ma sensu gadać rozplakalam się i mu powiedziałam że jest nie odpowiedzialny bo ja w ciąży mam zakaz się denerwowania a on ma to właśnie w dupie bo musi się odgryzc na mnie ze go wyłoniłam do domu! Milczalam pół drogi płacząc przez kretyna.
Mam nerwa do dzisiaj nie zamierzam z kredytem gadać bo będzie niezła awantura.
Oczywiście pewnie będzie tak że to ja winna a on święty bo on zawsze się wybiela podczas kłótni.
Moje dziecko wczoraj się wyhasalo na dworze potem w domu padła na kawka.
Choróbsko odchodzi, córka ma jeszcze sporadyczny mokry kaszel a ja czasami smarki z dodatkiem krwi i kaszel od czasu do czasu.
Na czczo miałam 87.
Właśnie wodę sobie gotuje na kawkę zrobię śniadanko może się ogarnę i po obiedzie pójdę na spacer jak pogoda pozwoli.
Miłej niedzieli:-)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2016, 07:50
-
Zabuszko super, że synek zdrowieje
niech już choróbsko spada na bambus
Żabko wcale się nie dziwię, że Cię mąż wkur... Uważam, że chłopy, to jakaś pomyłka i nieporozumienie (oprócz naszych synusiow).
Ja jestem u mamy od wczoraj z moim małym i odpoczywamy od tatusia debila.
Dzisiaj cukier 79, acetonu brak
-
oj zabko, żabko
nie zazdroszczę emocji
ja ostatecznie bym ju,z na miejscu sie wkurzyla, wzięłabym dziecko i sama pojechała do domu, a ten niech robi co chce-bylebym na to nie musiała patrzec...
facet -jak lubił okazjonalnie korzystać z gościnności, to przy pierwszej okazji nadrobi. Widzę to po swoim. Czasem zdarzyło nam sie razem wypić(lubimy swoje towarzystwo), ale kiedy ja jestem calkowicie trzeźwa, a on juz nie, od razu mam nerwa - nawet na odległość. Lepiej na to nie patrzeć, nie brać w tym udziału i nawet nie myśleć
mój jest na wyjeździe służbowym-zawody druzynowe- i jednego dnia pieknie pobawili sieja od razu widzę takie rzeczy np po stanie konta
Ale mój tego nie ukrywał, a ja na wariatów nie musiałam patrzeć
Nie warto sie denerwować-i pijanemu nigdy nie przygadasz. Obu dzis miał kaca-powtarzaj , ze za kare, że ma czego sam chciał, że to nie twoja sprawa