Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Agatia - ketonów brak, poza tym jednym wypadkiem przy pracy kiedy mi wyszło w labie od tamtej pory 2x w labie nic i na paskach teraz sprawdzam codziennie i też nie ma.
jogurt nat/kefir z 3 łyżeczkami otrębów owsianych
Kamcia super ze wizyta udana! Cudny chłopakchociaz powiem wam ze ja USG 3d nie robiłam bo trochę mnie te dzieci w 3d przerażają
jakbym oglądała 'obcego' hahaha
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2016, 21:00
kamciaelcia lubi tę wiadomość
Rudzina -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyRudzina jestem z ciebie dumna:-)
Chociaż tyle Ci się należy na tej diecie cukrzycowej.
Tylko nie chwal się diablo hahahha
Żartuję ale ktoś z boku sobie na pewno pomyśli że lekceważymy złote zasady w diecie cukrzycowej
Zjadłam na kolacje kanapkę z serem żółtym i ketchupem żadne wow!!!!!!
Lepsza bez ketchupu.
Zgaga daje popalić nigdy więcej chrupek duszek.
To kara bo zwinelam córce i w sekundy ja Pożarlam dobrze ze to 20g.
-
Chyba i ja dziś spróbuję kefiru z otrębami na nocną przekąskę.
Jeszcze trzymam się twardo i nie spróbowałam nic słodkiego od czasu diety
Żabka, mi na zgagę pomagają migdały a najbardziej nawet łyk jogurtu naturalnego. Rennie podobno też można w ciąży.
Kamcia, super chłopak! I najważniejsze, że wszystko w porządku!
żabka04 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny, udało mi się załatwić wcześniej glukometr, niż wizyta na Karowej iii mam do Was prośbę - o ile to nie problem - czy możecie mi zrobić małe szkolenie z korzystania z tego urządzenia?
Co do obsługi po kilku godzinach i kilkunastu zmarnowanych paskach udało mi się zmierzyć cokolwiek
Mam głównie pytania do sfery higienicznej. Niby wszystko jest w instrukcji, ale czy muszę za każdym razem wymieniać te igiełki? Myć nakłuwacz? Dezynfekujecie paluszek przed każdym pomiarem? Jak mąż chciał na sobie przetestować to taka igła jest do kosza?
-
_polin wrote:Hej dziewczyny, udało mi się załatwić wcześniej glukometr, niż wizyta na Karowej iii mam do Was prośbę - o ile to nie problem - czy możecie mi zrobić małe szkolenie z korzystania z tego urządzenia?
Co do obsługi po kilku godzinach i kilkunastu zmarnowanych paskach udało mi się zmierzyć cokolwiek
Mam głównie pytania do sfery higienicznej. Niby wszystko jest w instrukcji, ale czy muszę za każdym razem wymieniać te igiełki? Myć nakłuwacz? Dezynfekujecie paluszek przed każdym pomiarem? Jak mąż chciał na sobie przetestować to taka igła jest do kosza?
Nakłuwasz palec z boku opuszki tj nie na środku palca tylko blizej brzegów (wg mojej położnej po prostu mniej boli), wcześniej myjesz ręce mydłem i w ciepłej wodzie, popracuj też troche dłonią w sensie zginania/zaciskania palców żeby lepiej krew poleciała. Nakłuwasz przyciskając nakłuwacz do palca (jak za słabo to słabo może krew lecieć) i potem przystawiasz pasek który sam sobie wciaga kropelkę do pomiaru
u mnie na początku sporo pasków zmarnowanych przez to że leciało za mało krwi - wyskakuje błąd i pasek zwykle zmarnowany. Teraz widzę po rozmairze kropli czy wystarczy czy nie, jak nie to od razu wycieram i nakłuwam inny palec.
Co do dezynfekcji palca to u mnie wręcz zabroniono - mają być czytse, umyte ręce ale bez odkażania. Co do zmiany igieł to teoretycznie po każdym pomiarze, ale w praktyce mam zmieniać kiedy poczuję że igła sie stępiła (u mnie to zwykle raz w tygodniu, raz na 10 dni - różnie), to rozpoznasz po tym, ze nawet regulacja głębokości nakłucia niewiele zmienia albo samo nakłucie jest bardziej bolesne, przynajmniej u mnie tak jest. Natomiast jeśli używa gluko mojego ktoś inny (np mierzyłam cukier babci albo siostrze) to taką igłę zawsze wymieniam. Akurat chyba lancety do nakłuwaczy sa dosyc tanie.
Jak chcesz w praktyce zobaczyć swój glukometr to spróbuj wpisać sobie na youtube są nawet jakies filmiki instruktażowe
_polin lubi tę wiadomość
Rudzina -
Mi polecono nie myć rąk mydłem a tylko ciepłą wodą i masować opuszki, rozmasowywać dłonie żeby poprawić krążenie krwi i potem nie wyciskać kropelki tylko po nakłuciu łatwiej samoistnie wypływa.
Ja na początku zmarnowałam i pasek i igłę, więc chyba każda musi powściągnąć nerwy i okiełznać bestię, która wcale nie taka strasznaRudzina lubi tę wiadomość
-
Z tym wyciskaniem to też usłyszałam, w poradniku też o tym mowa, żeby tego nie robić (chociaż przyznam ze kilka razy zdarzyło mi się, że straciłam cierpliwość i trochę kropelce pomogłam, szczególnie od rana, nie jakies wielkie wyciskanie, ale przy 4 nakłuciu jak nadal nic się nie działo to przyciskałam lekko palec); masaże różnie mi pomagały natomiast trzymanie rąk w strumieniu ciepłej wody i rozgrzewanie przez ruch - bardzo. Od jakiegoś czasu już nie mam w tym problemu.Rudzina