Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Zabka taka ta cukrzyca niewdzieczna... Jw tez czekam mam jesc cos na kolację ale mi sie nawet nie chce. Zjadlam kielbaske z grilla i kawalek ciasta bo tata ma imieniny i nie mierzylam po tym bo po co nastepny powod do placzu sobie tworzyc...ATeraz jakas kanapka albo 2 i tyle
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja mam jutro wizyte u gina. Byc moze bedzie to przedostatnia
Dziewczyny ja od tyg siedze u tesciowej z powodu tego remontu i koge stwierdzić jedno - nigdy w zyciu mieszkania z tesciami.
W dodatku mam nerwy bo kupilismy wczoraj farbe do malowania. Drzwi wewnetrzne mamy biale z lekka struktura drewna w kolorze baaaaardzo jasnej szarosci wiec farbe chcialam czysto szarą. Kupilam dulux easycare w kolorze szlachetna platyna. W katalogu piekny szary, w sklepie we wzorniku jeszcze lepszy a na fragmencie sciany w domu mam wrazenie ze wpada w błękit130zl - 5l farby a cos mi kolor nie podchodzi. Mam nadzieje ze po pomalowaniu calej sciany bedzie wygladal lepiej i z drzwiami bedzie ok.
-
heh mieszkanie z tesciami .... ksiazke mozna pisac -ja nie chce takiej krzywdy zrobic swoim dzieciom. ja wczoraj kakao na wieczorek i rano 81 za oknem brzydko i brzuch mnie boli i krzyz nic donoszona juz jest to mozemy rodzic (tak synek sie urodzil wlasnie) chociaz chcialam jeszcze w srode zakupy zrobic:P:D
Rudzina lubi tę wiadomość
-
zabuszka, juz tak doczekać się nie możesz, ze jak na złość mały jeszcze posiedzi
u ciebie takie piekne cukry na zakończenie 9 miesięcy
ja na szczeście mam tesciow ponad 600 km od siebie, na odległość też potrafia czasem namieszać, ale nie wyobrażam sobie , bym musiała z nimi mieszkać -
Kamcia ja jestem wsciekla o ten odcien
Ja wiem ze moze byc delikatna roznica miedzy wzornikiem a rzeczywistoscia ale bez przesady. Rozumiem kolor ciemniejszy niz na wzorniku itd ale miedzy czystym szarym a wpadajacym w blekitny jest roznica
Tym bardziej ze nie bralam jakiejs taniochy a porzadna farbe. Zobacze jak pomaluja. Mam nadzieje ze sie przekonam bo jak nie to pewnie wytrzymam kilka miesiecy az mnie wkoncu nerwy wezmą i kupie nowy kolor
Twardan ja maja tesciowa bardzo lubie - ale na odległość. Teraz czuje sie jakbym miala przywoitke kolo siebie. Nie moge z mezem slowa zamienic zeby sie nie wtracila, siedze na kompie to mi wisi na ramieniu i patrzy co robie, wyjad mi rzeczy (nie o to chodzi ze żałuję jej ale ide na zakupy i pytam czy kupic wiecej sera czy wiedliny - nie bo oni tego nie lubia i nie beda. A nastepnego dnia wstaje i nie mam wedliny na sniadanie bo sobie kanapki do pracy zrobili). Zrobilam sernik cukrzycowy to zjadlam kawaleczek bo wciagnela blache praktycznie w dzien. I oni pozniej siedza i jedza ciasteczka w czekoladzie a ja patrze i ki język ucieka. Wzieli sobie do pracy moj chleb cukrzycowy. Dobrze ze brat nie posluchal ze nie chce i przyniosl mi nowy. Ona jakby nie rozumie ze ja nie moge jesc wszystkiego co lezy w lodowce. Zjadla mi wedline bo przeciez jest w lodowce inna - no jest krakowska z glukoza. -
Dorinka
jestem taka samaodcien farby czy zasłony -a dokładnie rozczarowanie nim-mógłby mnie doprowadzić do szału
tymi drogimi farbami i tak malujemy zawsze dwie warstwy-wtedy bardzo często odcień zgadza się ze wzornikiem
ostatnio mąż szopkę budował na działce-jak wróciłam do niego tak mnie efekt wkurzył, a dokładnie niedoróbki i sam fakt, ze robiła sam i na mnie nie czekał, że w odwecie mąż rozebrał 90 % i na nowo zlożył!!wiem, ze to działka i głupia szopka, ale poczucie, ze zawsze będę ja widzieć to mnie zezłościło!!!
ja nawet farbę dobierałam do odcienia na panelu podłogowymDorinka lubi tę wiadomość
-
Doskonale Cię Dorinka rozumiem! Ja też lubię moją teściową, ale jakbym miała z nią spędzać tyle czasu ( i to jeszcze u niej) to bym się załamała. Nawet nie chciałabym mieszkać już z moimi rodzicami. Małżeństwo musi być same, dla dobra psychicznego wszystkich. A jeśli chodzi o wyjadanie jedzenia to mnie nawet cholera bierze, jak mój Paweł wyżera coś, co jest dla mnie-bez cukru, a swojego nie. Przecież on może zjeść coś innego, a ja już nie. Doskonale wiem jak to irytuje
Dorinka lubi tę wiadomość
twardan
Piotruś jest już z nami
Aniołek zawsze w sercu * 6 tc- 7.05.2015
-
mój mąż pyta się, czy może coś zjeść 'mojego"
chociaż nie raz złapałam go na chrupaniu-okazuje się , ze podjada moje orzechy , które mam do porannej kawyzawsze twierdzi, że je rodzynki - no ale te przecież nie chrupią
zasada jest jedna- dla mnie porcja musi zostać i nie może zjeść ostatniej sztuki -
Moj plogolnie je to samo co ja ale nigdy nie zje tyle zeby dla mnie mialo braknac
Predzej sam sucha bulke zje zeby tylko mnie nie zabraklo. I o ten zjedzony chleb zwrocil tesciowej uwage ze nie moze byc tak zeby dla mnie zabraklo
Jak jedli ciasteczka i mu pod nos podsuwala to tez powiedział ze jak dla mnie nie zostalo nic odpowiedniego to on nie bedzie mi robil smaka i jadl
wtedy tesciowej sie troche wstyd zrobilo ze cala blache sernika sama wpierniczyla. I jeszcze marudzic zaczela ze ja utucze tymi ciastami to jej zie zapytalam kto jej kaze wpierniczac kawał ciasta za kazdym razem jak lodówkę otwiera. Ja jakos jem i nie tyje