Hipotrofia- za małe dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHej! Maz nie zdal tylko 1 punktem buuu co do oszczedzania ciezko choc staram sie uwazac na siebie na nas. A co do nocy to sasiadka z pietra wyzej tez mowila ze jej coreczka od 5 nie spala chyba cos z ta noca bylo nie tak. Mysza kochana tak jak dziewczyny pisza teraz wazna obserwacja czy coreczka przyrasta a 2 tyg.odchylenia moze byc. Wspieram i pamietam. Angie jak sie czujesz? Ayka ❤
ayka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyInessa, to kolejnym razem Mąż zda! Szkoda, że te egzaminy takie upierdliwe... Wiem, że starasz się odpocząć. Gdybyś mogła, to byś odpoczywała więcej, ale masz małego Synka i wiem, że jest ciężko. A z drugiej strony Ci powiem, że im bardziej się skupiałam na Córce, tym czułam się lepiej, mocniejsza, miałam mniej mdłości, bo nie myślałam o kolejnej ciąży, nie miałam szansy pomyśleć i o siebie zadbać. Koncentracja na Córce pomogła mi przetrwać najtrudniejsze momenty w ciąży z Synkiem. Życzę, by u Ciebie też tak było. Codziennie o Was myślę i ślę prośbę, by ta ciąża była dla Ciebie równie szczęśliwa co moja
inessa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAyka dziekuje ❤❤❤wiesz juz po tych kilku dniach widze ze po prostu nie ma sie za duzo czasu na myslenie o ciazy itp.bo Gabrys pochlania czas. I dobrze bo i tak mam stres a jakby nie Gabrys to bym umierala ze stresu. Za to musze sie podzielic radosna wiadomoscia bo moj kuzyn z zona starali sie o adopcje dziecka i w piatek dostali telefon ze jest dla nich dziecko i dzis poznali dziewczynke ma 15 m.i jest cudna ☺☺☺ teraz troche spraw i sąd i ma byc juz ich coreczka ☺☺☺
ayka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyOj Ayka organizm osłabiony przez ostatnie przezycia i nieprzespane noce mógł cos złapac oby sie choroba nie rozkreciła
Oby to nie przygotowanie do porodu!!!!
Mnie dzis mimo,ze mam nietolerancje laktozy ale tak naszło na lody wisniowe,ze musiałam kupic i zjesc ale smaczne mniam nie jadłam ooo hoho i jeszcze troche
Angie ???ayka lubi tę wiadomość
-
Kochane moje, jestem!!!
Juz slyszalam w glowie Wasze nawolywania, serio
No wiec, wczoraj po poludniu wyszlam ze szpitala!
Przyszedl rano lekarz ten co bedzie mnie cial i powiedzial ze wyniki sa dobre i jak usg bedzie ok to wyjde bo nie ma sensu mnie trzymac. No wiec na usg wyszedl brzuch na granicy dolnej normy i glowka mala. O glowce powiedzial z mam sie nie martwic, bo ona jest taka przez to miednicowe ulozenie. Kosc udowa jak zwykle do przodu ogolem 2690 g. Za tydz mam sie zglosic na ktg i jeszcze jedno usg. Potem za kolejny tydz juz szpital i cc.
W domu mam niedoszla tesciowa, robi jedzenie, siedzi ze mna i ogarnia, wiec ogolnie jej towarzysze i dopiero znalazlam czas zeby sie polozyc i odpisac.
Pamietam o Was i trzymam kciuki by wszystko bylo jak trzeba. Jestesmy w kontakcieinessa, ayka lubią tę wiadomość
Szczęśliwa mama Zuzi -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyInessa, jak się dzisiaj miewasz? Lody nie wyszły bokiem?
Ja dziś jestem na maksa połamana, ale przynajmniej nie czuję się struta. Córka budziła się z płaczem co 2 godziny i nie dała się ululać przez męża, musiałam być ja. A ja już nie daję rady fizycznie. Krzyż mi pęka, podbrzusze boli, noga lewa sztywna z bólu. Dzisiaj funkcjonuję na Nospie Forte, Paracetamolu i maściach przeciwbólowych. Do tego Synek na maksa mi się wkręca w kanał rodny, dziwne uczucie. Coś czuję, że nie dotrwam do przylotu Mamy męża...
Spokojnego dnia! -
nick nieaktualnyHej. Angie ciesze sie ze jestescie juz w domku ☺ Ayka zdrowka i sil zycze ❤❤❤ a ja dobrze ale mysle ze drugiego cudu nie bedzie bo testy nie ciemniaja poczekam do weekendu i zobaczs co dalej.A becie nie wierze bo kiedys robilam i mnie zawiodla kilka razy. No coz takie zycie. Ciesze sie ze mamy Gabrysia ☺ buziaki dla Was ❤❤❤
-
nick nieaktualny
-
Ayka, bardzo Ci współczuję.. ja nie mam już większych dolegliwości, brzuch mi się spina i mocniej czuję ruchy, wieczorem są bolesne i czuję wbicia w szyjkę, ale o dziwo kręgosłup mi nie doskwiera.. żadna pozycja Ci nie pomaga? piłka?
Inessa, ale chodzi Ci o to, że nie jesteś pewna ciąży z powodu bety? powiem Ci, że ja w ogóle nie badałam jej poziomu ani razu! był tylko test i w 8 tyg usg by zobaczyć czy bije serduszko. Tak więc jeśli o to chodzi to jeszcze nic nie znaczy, jak napisała wcześniej Ayka. Trzeba cierpliwie poczekać chyba do pierwszego badania a my cały czas będziemy trzymać mocno kciuki!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 marca 2017, 20:55
ayka lubi tę wiadomość
Szczęśliwa mama Zuzi -
nick nieaktualnyKochane biore pelno lekow jak przy Gabrysiu. Pocieszam sie tym ze jak w ciazy z Gabrysiem wyszedl pozytyw w 22dc to jak poszlam po leki w 35 dc lekarz mnie zbadal i powiedzial ze nic nie wskazuje na ciaze ale mialam poczekac jeszcze troche. No i poczekalam bez bety do 9 tc a wtedy juz byl maluszek piekny. A tak mimo ze mam troche mdlosci i jestem senna wogole nie czuje ciazy testy pozytywne ale nie ciemnieja. Poczekam jeszcze kilka dni i znowu zrobie. Do lekarza najwczesniej za tydzien ale to bedzie dopiero poczatek 6 tc wiec i tak nic nie bedzie widac wiec mysle o wizycie za 2 tyg. O ile lekow starczy.Przepraszam nie powinnam marudzic mamy Gabrysia a tyle kobiet czeka aby miec choc jedno dziecko.Dziekuje ze Jestescie ❤❤❤ Angie ciesze sie ze lepiej sie czujesz ☺ Ayka sil zycze ❤❤❤
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 marca 2017, 21:16
ayka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyInessa, Słońce, gdyby tak każdy marudził jak Ty, to świat byłby piękniejszy Na razie nie pozostaje Ci nic innego jak czekać. Życie jest pełne niespodzianek i wiele razy nie da się wytłumaczyć pewnych kwestii medycznie. Ja w tej ciąży w ogóle nie miałam objawów. No nieco było mdłości i byłam senna, ale myślałam, że to endometrioza i do tego zmęczenie wstawaniem do Córki. Do tej pory czuję się dobrze (pomijając skurcze, krzyż, plecy i rwę), a z Córką całą ciążę byłam totalnie chora, struta, z dreszczami, jakbym miała grypę. Każda ciąża jest inna, więc może tym razem wszystko jest dobrze, jedynie przebiega inaczej. Pamiętaj, że po urodzeniu dziecka nadal ma się spore stężenie hormonów do podtrzymania ciąży i wtedy łatwiej zajść w ciążę i ją utrzymać. Ja wiem, że się boisz i to bardzo. Tego nie da się wyłączyć z myślenia. Na razie bierz leki, które znasz i czekaj do wizyty. Warto iść do lekarza za tydzień, chociażby po to, by sprawdzić czy Maluszek jest w macicy. Na bijące serduszko przyjdzie jeszcze czas Przepraszam, że spytam, ale na jakich etapach straciłaś poprzednie Maleństwa? Przytulam mocno.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 marca 2017, 23:44
-
nick nieaktualnyAngie 232 wrote:Ayka, bardzo Ci współczuję.. ja nie mam już większych dolegliwości, brzuch mi się spina i mocniej czuję ruchy, wieczorem są bolesne i czuję wbicia w szyjkę, ale o dziwo kręgosłup mi nie doskwiera.. żadna pozycja Ci nie pomaga? piłka?
Jak cudownie, że u Ciebie lepiej! Niech już tak zostanie do dnia porodu! Ja zaczynam panikować, bo widzę, że nie ma szansy bym dotrwała do terminu.
-
nick nieaktualnyKochane zycze dobrego dnia mimo roznych dolegliwosci❤❤❤❤ dziekuje za slowa wsparcia ❤❤❤ Ayka stracilam 5 malenstw w 6 tc a 2 dluzsze ciaze gdzie mialam lyzeczkowanie to jedna byla w 10 tc a druga z blizniakami 13 tc mialam tez kilka biochemicznych gdy zrobilam test pozytywny i tego samego dnia lub na drugi przyszedl okres. Ayka a czy Ty masz mozliwosc jakis masazy dla kobiet w ciazy? Pytam bo mnie takowe uratowaly pod koniec ciazy i do tego plastry tejpy (nie wiem jak to sie prawidlowo pisze!) mialam naklejane i bol byl mniejszy. Bo tak to b.Ci wspolczuje bo wiem co to znaczy ja mam chory kregoslup i bez ciazy boli dlatego polecam masaze. Buziaki dla Was kochane❤❤❤
-
nick nieaktualnyInessa, Twoja historia i przeżycia mnie mrożą Ogromnie Ci współczuję i tak bardzo mi przykro z powodu Twoich wszystkich Strat. Ja straciłam Synka w 11-tym tygodniu, dzień przed 12-tym, niby bezpiecznym. Potem miałam ciążę biochemiczną, nie zdążyłam pójść na wizytę. Test był pozytywny, a po kilku dniach czy tygodniu przyszedł okres. Za każdym razem trzeba być dobrej myśli i wierzyć, że się uda. I się nie poddawać, choć to bardzo trudne. Ja wierzę, że skoro raz Ci się udało donosić ciążę i masz Gabrysia, to uda się i z kolejnym Dzieciaczkiem. Po porodzie do 18 miesięcy, póki hormony się nie ustabilizują, łatwiej zajść w ciążę i ją donosić. Jest to potworny wysiłek dla organizmu, ale warto walczyć.
Z kręgosłupem to na razie musi zostać jak jest. Fizjoterapeuta, do którego poszłam nie chce się tykać kobiet w ciąży, a innego nie znalazłam w tej mojej małej miejscowości. Dziś już jest lepiej. Krzyż tak nie boli, nieco uciska nogę, ale przeżyję W stosunku do wczoraj jest cudownie!
Miłego dnia! -
Witajcie
Ayka, cieszę się że dziś czujesz jakąś poprawę, bo nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak bardzo musi Cię boleć. Nawet jak będzie szybciej poród to przecież maleństwo już powinno być bezpieczne. U nas się mówi, że po skończonym 36 tyg ciąża donoszona, w niektórych szpitalach uznaje się za skończony 37 więc zobacz jak jesteś bliziutko!!
Inessa, trzeba być dobrej myśli, wiadomo, nie da się usunąć z pamięci wcześniejszych strat, ale każda ciąża jest inna. To że nie masz objawów wcale nie świadczy o tym, że coś jest źle. Trzeba brać leki i może częściej odwiedzać lekarzy by mieć rękę na pulsie. Zgadzam się z Ayką, że po donoszonej ciąży organizm jest już inny i ryzyko powinno być dużo mniejsze. Zdaj się na łaskę Boga, zawierz mu i bądź dobrej myśli. A jak przyjdzie chwila zawahania czy gorszego samopoczucia, spójrz na swoje małe szczęście- Gabrysia, to najlepszy lek na wszystkie smutki! ściskamy i trzymamy za Was mocno kciuki :*
Pamiętacie jak Wam pisałam o mojej siostrze że zaszła w ciążę? no to wczoraj dowiedziałam się że leży w szpitalu bo dostała silnego krwawienia i okazało się że ma krwiaka, który jest zlokalizowany między jajowodem a ścianą macicy. Kurcze, nie wiem jak mam ją wspierać, mogę tylko telefonicznie, choć jak ze mną rozmawiała to ona nie bierze jakoś pod uwagę, że może stracić. Trzeba być dobrej myśli, mam nadzieję że uda jej się donosić, ale nie chcę wyczytywać w necie co na ten temat piszą, bo każda kobieta jest inna. No nic, trzeba czekać..
Pozdrawiam Was i życzę spokojnego dniaayka lubi tę wiadomość
Szczęśliwa mama Zuzi -
nick nieaktualnyAngie, jedynie nie lubię końcówki Twojej wiadomości Przykro mi, ale nic nie jest przesądzone, znam kilka dziewczyn, które miały krwiaki w ciąży, a udało się uratować Malucha. Wszystko pewnie zależy od umiejscowienia, siły krwawienia itd. Bądźmy dobrej myśli...
Ja dziś się dowiedziałam, że moja kuzynka jest w 13-tym tygodniu ciąży. Pierwszą ciążę też poroniła. Bardzo jej kibicowałam i cieszę się, że na razie odpukać wszystko jest dobrze.
Tak, muszę dotrwać do końca tego tygodnia i wejść w 37-my tydzień to się uspokoję. Byle tylko do soboty A potem to będę przemawiać do synka, by nie wylazł przed przylotem babci 15.03, bo inaczej skaże mnie na rodzenie samej