Krwiak na macicy a ciaza
-
WIADOMOŚĆ
-
Jolcia wszystko ładnie i dokładnie lekatka zbadała tylko na plecy nie chciało się maleństwo obrócić . Powiem Ci, że być może było to niezbyt odpowiedzialne z mojej strony, ale za drugim razem sama wypisałam się ze szpitala. Po 3 dniach leżenia depresji dostawałam. Zamiast na patologié ciąży położyli mnie na ginekologii. Pokój jeszcze miałam obok gabinetu zabiegowego i codziennie musiałam oglądać jak kobiety i lekarze wchodzą na zabiegi . Raczej nie wpływało to na mnie dobrze.Jadwiga1981
-
Jadwiga słodkie jest to że jeszcze takiego maluszka jesteśmy w stanie do czegoś zmusić .
Jak byłam w szpitalu to też leżałam na ginekologii, za wczesna ciąża na patologię. Tak jak piszesz, można dużo tragedii sie naoglądać. Teraz z nami na sali leżała kedna dziewczyna, która czekała na zabieg, było to mega przykre .
Ta dziewczyna co tyle czasu leży już też chciała wypisać się na własne żądanie, ale poinformowali ją że mogą ją w takim przypadku obciążyć kosztami leczenia. Zresztą dobrze, że została bo ciągle ma plamienia, krwawienia czy też nawet skrzepy.1 IUI X.2015 - , 2 IUI XI.2015
I.2016 - laparoskopia, histeroskopia
05.11.2016 Antoś ❤
20.06.2018 [*] 10tc Aniołek Basia 6tc
10.11.2018 jest ❤️😃 bracik
-
nick nieaktualny
-
Chantel lekarz ma rację. Ja też dłuższy czas plamiłam i spokojnie do tego podeszłam. Najważniejsze aby nie było żywek krwi.
Jolcia ja gdy się wypisywałam to lekarz mi przyznał rację iż w domu też leżeć mogę. U mnie jeszcze jest synuś. Też za nim tęskniłam a źle znosił wizyty w szpitalu u mnie.Jadwiga1981 -
nick nieaktualny
-
Jadwiga super który masz tc? To już polowkowe było?
U nas syn
Gin na usg 3d nie stwierdzil zadnych nieprawidłowości macicy,nawet miesniaka hmWiadomość wyedytowana przez autora: 10 maja 2016, 19:43
-
witam
mam zagadkę i nie wiem co myśleć wczoraj w pracy lekko zakrwawiłam a raczej zaplamiłam ciemną krwią, wydaje mi się ze taki lekko brudny śluz to miałam już w niedzielę po stosunku, w każdym razie pojechałam na izbę przyjęć do szpitala tam lekarz mnie zbadał zrobił usg przez brzuch i powiedział ze jest krwiak i to duży 5 cm x 1,3 cm i najlepiej żebym została ale ja mam dziecko które nie może być samo więc po konsultacji z moim ginem wyszłam ze szpitala z receptą i zaleceniem oszczędzania się i kontrolą następnego dnia u gian
dziś byłą u swojego prowadzącego zrobił mi usg przez pochwowe i usg przez powłoki brzuszne zbadał ginekologiczne i powiedział ze on żadnego krwiaka nie widzi i on nie rozumie dlaczego tamten lekarz tak powiedział a jego zdaniem zdjęcie usg które dostałam w szpitalu nie jest wiąrzace
co ja mam zrobić co mysleć dostałm zwolnienie z pracy od swojego gina i luteinę i pytanie co z tym krwiakiem był i nie ma, czy po prostu nie było -
Kicia miałam podobną sytuację z tym, że u mnie gin nie zauważył krwiaka. A po godzinie od wyjścia z gabinetu zalałam się krwią. Kiedy masz kolejną wizytę? Może się rozwiąże sytuacja do tego czasu. I trzymam kciuki aby w szpitalu błąd popełnili.
kicia 123 lubi tę wiadomość
Jadwiga1981 -
Hej, w poniedzialek mialam kontrole, dzisiaj badania prenatalne.
Pani doktor robiła mi jeszcze usg dopochwowe, mówiła że tak lepiej bedzie widac co z krwiakiem. Go juz prawie nie ma zostala mala plamka, ktorej nawet pani doktor nie mierzyla. Dzidzia sobie rosnie spokojnie1 IUI X.2015 - , 2 IUI XI.2015
I.2016 - laparoskopia, histeroskopia
05.11.2016 Antoś ❤
20.06.2018 [*] 10tc Aniołek Basia 6tc
10.11.2018 jest ❤️😃 bracik
-
jadwiga1981 wrote:Kicia miałam podobną sytuację z tym, że u mnie gin nie zauważył krwiaka. A po godzinie od wyjścia z gabinetu zalałam się krwią. Kiedy masz kolejną wizytę? Może się rozwiąże sytuacja do tego czasu. I trzymam kciuki aby w szpitalu błąd popełnili.
mój gin robił usg bardzo dokładnie powiększał wszystkie obszary macicy i pokazywał mi ze tu nic nie ma i tam tez nic nie ma z każdej strony dziecka i od łożyska i od szyjki i w ogóle cała macicę szczególnie ze byłam u niego w środę na prenatalnych -
nick nieaktualnyJolcia, Jadwiga - super wieści! Ja jutro idę do lekarza i mam nadzieję że usłyszę podobne A Wy normalnie pracujecie i funkcjonujecie? Bo ja leżę od 6 tygodni i ten ostatni tydzień sobie już na więcej pozwalam ale z domu nie wychodzę - też tak miałyście? Bo zastanawiam się jak potem się wraca "do normy". Widzę że jak więcej chodzę po domu to się męczę i nie wiem ile potrwa okres regeneracji
Kicia - rzeczywiście nietypowy przypadek. Ja na Twoim miejscu trochę bym się oszczędzała. Jeżeli zobaczysz że plamisz to raczej krwiak się oczyszcza, chociaż też nie ma reguły bo niektóre dziewczyny nie mają objawów tego że mają krwiaka. Ja np. cały czas plamiłam/krwawiłam. Też trochę niepokojące bo malych rozmiarów to Ci nie powiedzieli.. Lepiej się oszczędzaj a będzie dobrze -
wiem ze małych rozmiarów on nie jest tylko dziwi mnie to ze mój lekarz z certyfiaktem z usg wydanym przez FMF tego nie widział a to nie był krwiaczek tylko ogromny krwiak
oszczędzam się trochę czyli nie dźwiagm i raczej sobie poleguje choć bardzo bym chciała pójść na spcer bo pogoda cudna -
Doooti powiem Ci szczerze, że ja w miarę normalnie funkcjonuję od początku kwietnia, gdy krwiak miał jeszcze 2cm. Gdy leżałam to mi się zamiast zmniejszać powiększał. Na L4 jestem od 18.02 i już tak będzie do końca. Trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę .
Jeżeli chodzi o funkcjonowanie to nadal bardzo się oszczędzam. Nie dźwigam a w domu nie wykonuję cięższych prac.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2016, 16:48
Jadwiga1981 -
Witam jestem tu nowa i trafiłam z tego powodu co Wy wszystkie. Może tak po krótce opiszę swoją sytuację. W 6 tc trafiłam do szpitala z krwawienie i skurczami myślałam że to koniec okazało się że to krwiak miał 16mm na 8mm lezalam ponad tydzień po czym zostałam wypisana z lekami do domu duphaston 2x1 luteina 2x1. W szpitalu miałam lekkie plamienia które ustały. W domu miałam odpoczywac itd. Za 2 tyg miałam wizytę podczas której okazało się że mam 3 krwiaki z czego największy ma ponad 5 cm na ponad 2 cm.lekarz kazał mi leżeć i dostałam duphaston 3x1 i luteine 2x2. Nie mam żadnych plamien.nie wiem czy to źle czy dobrze??? Dziś mija tydzień dopiero jak leżę A wydaje mi się jakby miesiąc. Obecnie dziś mija 10tc. Boję się strasznie bo w tamtym roku w grudniu w 12tc straciłam pierwszego dzidziusia nie chce i teraz stracić...
-
nick nieaktualnyGosienka - przypuszczam że leżenie w Twoim przypadku jest konieczne skoro lekarz tak mówi. Generalnie chodzi o to że w przypadku kiedy krwiak jest większy od dziecka to stanowi niebezpieczeństwo. Dlatego musisz poleżeć aby krwiak zmalał, a dziecko podrosło. Jak już dziecko będzie większe to nie bedzie już tak zagrażał. Mi jeszcze odklejał kosmówkę i był po tej stronie co dziecko, jakby pękł to mogłaby stać się tragedia. Dlatego leż spokojnie.. ja wiem że to cięzkie.. ja leżę już 6 tygodni.. po 3 tygodniach krwiak już zanikał i się rozmył w macicy więc mam nadzieję że po tych teraz 3 tygodniach już zniknie na dobre. No i że nie pojawi się nowy. Ostatni tydzień już chodzę po domu ale pierwsze 4 tygodnie wstawałam tylko do ubikacji. Teraz sobie a to leżę na balkonie a to na kanapie. Wizytę mam dzisiaj dopiero wieczorem
A co do plamień to różnie bywa. Ja byłam przerażona że cały czas jak miałam tego krwiaka to plamiłam/krwawiłam.. Czasu miałam dużo więc przeczytałam 'cały internet' i różnie bywa - niektórym on się wchłania i nie krwawią, mi się trochę wchłaniał a trochę oczyszczał. Praktycznie od 3 tygodni nie plamię już.
Ja też miałam poronienie w tamtym roku i strach cały czas mi towarzyszy.. -
Kicia, ja bym pewnie poszła prywatnie na jakieś usg żeby znać obraz trzeciej strony (ale nie mówiła nic o krwiaku.
Ja kompletnie nic nie krwawiłam, ani kropelki w żadnej ciąży. W drugiej moja lekarka stwierdziła krwiaka pod kosmówką, w takiej jakby kieszonce. Dostałam dupka, L4 i nakaz leżenia. Jak w 13tc poszłam na genetyczne do innego ośrodka (moja gin nie robi genetycznych) to tamtejszy lekarz powiedział, że on żadnego krwiaka nie widzi ani pozostałości po nim. Owszem, pod kosmówką była kieszonka ale to nie znaczy, że tam kiedykolwiek był krwiak. Mógł być i się wchłonął, ale nie musiało go tam w ogóle być.
Z dwojga złego lepiej, że myślałam, że mam krwiaka którego naprawdę nie było niż odwrotnie (jeżeli faktycznie był).