Mamy leżące
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny, dołączam do Was bo czeka mnie dłuższe leżenie i niestety póki co w szpitalu. Na patologii ciąży leżę od tygodnia z powodu skracającej się szyjki, w dzień przyjęcia szyjka miała 24mm i lekko się rozjeżdżała jsk to ujął lekarz. Wczoraj miałam badanie kontrolne i niestety jeszcze troszkę się skrociła. Lekarze nie chcą u mnie nic zakładać gdyż twierdzą, iż w moim przypadku to zbyt duże ryzyko. Zostaje mi leżenie dostaję magnez w kroplówce, luteinę i nospę, do tego jeszcze żelazo w kroplówce na anemię.Nasz cud ANTOŚ 24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
Hej Dooti. Ja juz nie jestem leżąca, ale tu zagladam z sentymentu. Czymś lekarze argumentują to ryzyko, którego nie chcą ponieść? Widzę w podpisie że swoje przeszlas- współczuję.
Na pocieszenie Ci powiem że u mnie 24-26mm było od 16 tygodnia ciazy. Dotarłam do 38 tygodnia -
Mum2b wrote:Dziewczyny a orientujecie sie jak to jest w wyjazdem np do rodziców na l4? Jakby ZUS chcial skontrolowac to trzeba im podac inny adres?
Ty masz wpisane na druku, że musisz leżeć? Ponoć jeśli przyjdzie ktoś z ZUSu do domu i nikogo nie zastanie, zostawia info, że był itd. Ja też jestem na razie poza domem i nie zastanawiałam się nawet nad tą kwestią.
PS: z innej beczki, informacyjnie - nie wiem czy robiłyście już zakupy ,,apteczne,,.
Ja odebrałam paczkę z podkładami poporodowymi i majtkami. Kupiłam Hartmanna bo sporo na necie piszą, że ponoć są b.dobre a Bella jakoś do mnie nie przemawia pomimo, że położna wrzuciła mi je na listę. Otworzyłam, obejrzałam, przymierzyłam i powiem Wam, że bardzo porządnie i obiecująco to wygląda, także jeśli ktoś jeszcze duma co kupić, to ja tą firmę już miałam w ręce (i na tyłku )
-
Hej hej
Widzę, że Vanilka wywołała mnie do odpowiedzi
Kochana, u nas powolutku do przodu - póki co na razie wszystko w porządku, choć odliczam dni do wizyty na koniec miesiąca. Chciałabym już wiedzieć, co się dzieje u Malucha.
Z coraz mniejszymi wyrzutami sumienia, pozwalam sobie też na krótkie spacery, żeby nie być totalnie bez formy na porodówce. Aczkolwiek wizja cc coraz częściej zagląda mi w oczy, bo synek ciągle leży główką do góry i mam wrażenie, że nie zamierza tego zmieniać. Ta jego pozycja ma tylko jeden jedyny plus - nie napiera na szyjkę, dzięki czemu jako tako ta szyjka trzyma i nie robi się rozwarcie.
Mum2be, szyjka 3,6 mm to szyjka bardzo dobrej długości! Ja miałam 3,2mm w 17tc, a 25mm - w 23 tc
Agania, znam ból 3p bez windy i też mnie to ogranicza. A jak będzie już Maluch na świecie i pomyślę sobie o tym, że trzeba będzie znieść go razem ze wszystkimi innymi tobołkami zapewne po cc - to chce mi się płakać.
Dooti, witaj! Jakie ryzyko widzą lekarze w założeniu u Ciebie pesssara?
Wowka, jestem zakochana w Twoim okruszkuWiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2018, 01:01
Wowka, vanilia120 lubią tę wiadomość
-
Hej lekarze argumentują to tym że moja szyjka dużo przeszła i lepiej już przy niej nie grzebać. Podobno mogłoby to więcej szkody przynieść niż pożytku. Przy poronieniach miałam za każdym razem zabieg łyżeczkowania. Dopóki maluch ułożony był poprzeczne to szyjka dawała radę, teraz obrócił się już główkowo i od razu pojawiły się problemy.Nasz cud ANTOŚ 24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
Ove, ja miałam w pierwszej ciąży cesarkę i znosiłam małą najpierw w nosidełku (wózek mieliśmy w piwnicy, bo jest ciepła i nie ma schodów) to powiem Ci, że nawet spoko było. Mała jak się urodziła to miała 3170 g, pierwszy miesiąc był z nami mąż, a później już sama ją znosiłam i dawałam radę powiem Ci. Nastaw się, że będzie dobrze
Od środy jestem u teściów. Powiem Wam, że póki co to dużo lepiej się czuję, bo mam kontakt z ludźmi (moi teście nie pracują, mają pole, więc są więcej w domu), do tego ogród, balkon. Troszkę się wyciszyłam.Annaya lubi tę wiadomość
-
Dooti wrote:Hej lekarze argumentują to tym że moja szyjka dużo przeszła i lepiej już przy niej nie grzebać. Podobno mogłoby to więcej szkody przynieść niż pożytku. Przy poronieniach miałam za każdym razem zabieg łyżeczkowania
Ja też jestem po kilku zabiegach i właśnie dlatego mój dr tak szybko założył pessar nie czekając na pogorszenie sprawy.
Jeśli nie założą ci krążka ani szwu (chociaż ten drugi rzeczywiście jest inwazyjny), to jak chcą zapobiegać skracaniu/rozwieraniu? czy takie pozostawienie jej bez fizycznego wsparcia nie grozi przedwczesnym porodem..?
Sorry, nie chcę straszyć, po prostu się zastanawiam.
-
Szyjkę zawsze miałam sprawdzana na każdej wizycie, była długa i dobrze trzymała. Kompletnie nie spodziewałam się że sytuacja aż tak się zmieni. W przyszłym tygodniu będę mieć kontrolne badanie, może wtedy coś się zmieni. Póki co leżę, nie odczuwam żadnych bóli czy skurczów, jedynie czasem jak dłużej posiedzę to nacisk w dół . Tyle. Póki co mam leżeć, leżeć i jeszcze raz leżeć.Nasz cud ANTOŚ 24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
cześć, dziewczyny! Ja od wtorku też mam zalecenie leżenia ze względu na skracającą się szyjkę.
Od trzech dni mam takie uczucie pulsowania,kłacia i rozpierania w szyjce, biorę luteinę 2 razy dziennie.
Czy u którejś z Was takie objawy powodowały skrócenie się szyjki?
Jutro mam zamiar skontaktować się z moją lekarką, ale martwię się tymi objawami
Czy któraś z Was miała podobne dolegliwości? -
agania wrote:Dooti, a nie miałaś jakiejś infekcji, która mogłaby spowodować skrócenie szyjki? Nieraz dzięki leżeniu szyjka się wydłuża
Raczej nie, lekarz nic nie wspomninał o tym, ja też nie zauważyłam nic wskazującego na infekcję. Myślę że we środę albo w czwartek będę mieć znowu badaną szyjkę.Nasz cud ANTOŚ 24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
Ja czułam takie rozpiera nią i klucia ale u mnie oznaczało po prostu ze tam w środku wszystko się przygotowywali na poród na szczęście nie dochodziło do skracania dopiero gdy dziecko obróciła się głową w dół przy czym ja specjalnie nic nie czułam ze się szyja skraca:(
-
Dzięki dziewczyny:) Wczoraj nie wytrzymałam i pojechałam na IP, szyjka od wtorku skróciła się z 29 mm na 25 mm.
Zalecili kontrolę, za trzy dni u lekarza prowadzącego i kontynuację leków.
Moja mała jest ułożona główkowo właśnie i początkowo myślałam, że po prostu kłucie czuję, gdy się rusza, ale jest to raczej ciągłe pobolewanie, plus lekkie skurcze.
Bardzo się boję, że przegapię moment gdy na jakikolwiek działania będzie za późno -
agania wrote:Odeta, a lekarze nie planują założenia pessara?
Moja lekarka jak najbardziej o tym wspominała tydzień temu, ale szyjka była jeszcze względnie ok.
Przyznam, że żałuję wczorajszej wizyty na IP, było późno i badanie nie było zbyt delikatne, żeby nie napisać bolesne.
Dziś kontaktowałam się z moją gin i jutro mam wizytę. Nadal czuję kłucie przy szyjce, nawet mam wrażenie, że po tym badaniu bardziej.
No, nic leżę dziś plackiem i wcinam leki tak jak zalecili, mam nadzieję, że strach ma wielkie oczy, a finał będzie szczęśliwy. -
Ja już po wizycie. Szyjka jak miałam miesiąc temu 2.7 cm tak ma dalej. Jest zamknięta i twarda. Uff kamien z serca troche. Mamy 28 tydzień i mały waży 1154 gram. Jakiś taki malutki się wydaje. Akrobata drapal się nożkami po głowie. Ginekolog pomierzyl wszystkie narządy i powiedzial że jest ok. Afi na ten tydzień wynosi 15.
Odeta, Dooti lubią tę wiadomość