Mamy leżące
-
WIADOMOŚĆ
-
Saimi wrote:AEGO co za wieści! Kochana najważniejsze, że jesteś pod dobra opieka, wśród lekarzy. Dziewczyny z odvhodzacymi wodami plodowymi czasem leżą nawet 2 tyg i wszystko jest okej. Niekiedy muszą rozwiązywać ciąże szybciej. Nic się nie martw, najważniejsze, że kontrolują.
Dzidzia w 35 tyg jest już bardzo bezpieczna i bez problemu poradzi sobie na świecie. A może uda się jeszcze dłużej wytrzymać.
Przesyłam dużo pozytywnych fluidow ❤️
Klaudia cudne wieści, teraz będziesz się czuć ciut pewniej. Ale oszczędzaj się mimo wszystko. Szew przytrzyma ale dbaj o siebie. Słyszałam dużo przypadków, że po założeniu szwu ciąża została donoszona a nawet musiała być indukowana. Więc głowa do góry, oczywiście na wszystko trzeba być nastawionym ale szew to dobry początek 🧡 -
klaudia_23 wrote:U mnie doszly wyniki wymazu i czysto. Niestety dzis znowu delikatnie rozowego plamienia w sluzie. Zbadali mnie i rozwarcie sie zwiekszylo. Jutro beda probowali zalozyc mi szew. Ehhh ciagle cos nie tak 😢
Klaudia, proszę daj znać, czy robił Ci to lekarz prowadzący co pisałaś w innym poście i który szpital w Lublinie? -
AEGO wrote:Dziękuję za słowa wsparcia 😘. Wiesz, ja nie boję się tego, że miałby się teraz urodzić, boję się tego, że nas tak zostawiają i czekają i, że niestety dojdzie do zakażenia, bo jednak leżę tu z tymi odpływającymi wodami i ureaplasma
Trzymam kciuki by wszystko zostało Ci wytłumaczone i byś troszke była spokojniejsza. Zawsze możesz dzielić się wątpliwościami z lekarzami na obchodzie. Pytaj ich co zamierzają i mów o swoich obawach.Starania od 2017 r.
Ona - 36l, mthfr, hashimoto, b. niskie amh, b. duży problem z endo
On - 36l, wszystko ok
I IUI - 2019 nieudane
I IVF - 25.09.23
7dpt - Beta Hcg - 71 ; prog 231
11dpt - Beta Hcg - 745 ; prog 172
15dpt - Beta Hcg - 4174
24dpt - jest zarodek z ❤️ (szpital, jednorazowe krwawienie bez przyczyny)
31dpt - CRL 10mm 💓
11+2 - CRL 45mm 🧡
13+3 - CRL 70 mm, I prenatalne ok 💝
17+3 - 200 g., 17 cm dziewczynki 😍
20+3 - połówkowe, 340 g dziewczynki 🤩 skr. szyjka
22+3 - 510 g., 28 cm gwiazdeczki 🥰 skr. szyjka
26+3 - 910 g., 37 cm gwiazdeczki 💖 skr. szyjka
30+3 - III prenatalne, 1580 g. dzielnej dziewczynki ❤️ od dziś szpital - b. skr. szyjka
32+2 - 1980 g. 😍
33+2 - 2150g. 🤩
35+2 - 2600g. 💖
36+2 - 2900g. 🧡
36+6 - A. już na świecie! 🥰💓
-
Marinero wrote:Dobry wieczór.
Na początku przyznam się bez bicia, piszę w imieniu swojej narzeczonej, mam nadzieję, że nie dostanę bana
Szybki opis sytuacji, 25tc+3, szyjka miękka, zamknięta na 5mm, wewnątrz kształt litery U, szerokość 2cm...
Narzeczona jest już prawie 2 tygodnie w szpitalu. W momencie przyjęcia, położyli ją na trakcie porodowym z inkubatorem obok, wieszcząc rychły poród. Szpital o III stopniu referencyjności.
Lekarze odradzają jej czytanie forów i artykułów w internecie, żeby się nie nastawiać. Ja jeszcze tydzień jestem poza Polską, na drugiej półkuli, odchodzę od zmysłów. Podobno są lekarze co skutecznie zakładają szew ratunkowy nawet na krótką, miękka szyjkę?
W szpitalu w którym jest, mówią, że po 25tc nie zakładają szwów, że ryzyko zbyt duże. Wcześniej nie mogli założyć, ponieważ leczyli infekcję bakteryjną u narzeczonej, do tego chwilę potem wkradł się półpasiec.
Infekcja wyleczona, półpasiec zanika,niestety szyjka bez zmian, a wręcz w środku trochę się rozszerzyła ale cały czas zamknięta na 5mm. Czy jest jakaś nadzieja??? Znacie lekarzy którzy są w stanie pomóc? Dziecko zdrowe, nic nie jest małemu...
P.S
Muszę to z siebie wyrzucić...
Ostatnia normalna wizyta w 20 tygodniu ciąży, lekarz mówi że wszystko super, ciąża wzorowo, książkowo, nic się nie dzieje, wspomniał tylko że szyjka ma 3cm, krótka ale w normie i w sumie profilaktycznie można wziąć progesteron który przepisał, ale nic się nie martwić na zapas, ciąża to nie choroba, żyć normalnie. Nie wykupiliśmy. Następna wizytę zaplanował za 3 tygodnie, bo jechał na urlop, z uśpioną czujnością, narzeczona poszła po 4 tygodniach do innego lekarza, bez żadnych objawów, szyjka 5mm, prosto na oddział... 😥 Wieczorami sam płaczę i mam wyrzuty sumienia i żal do lekarza... Gdyby chociaż słowem wspomniał jakie jest ryzyko, co oznacza krótka szyjka, żeby uważać na to i sprawdzić profilaktycznie. Ordynator oddziału oglądając USG mojej narzeczonej stwierdziła że tak się kończy gdy ciąży NIE TRAKTUJE SIĘ JAK CHOROBY LUB STANU WYJĄTKOWEGO...lekarz który prowadził ciążę mówił całkowicie co innego....
Cześć.
Nie zawsze jest możliwość założenia szwu. Czasem ryzyko jest za duże. Oprócz szwu są też zakładane pessary albo leczy się progesteron em i lekami wyciszajacymi aktywność skurczowa macicy tj magnezem, nospa, relanium. By założyć Szew nie może być infekcji, musi być jakaś minimalna jej długość.
Przybliżę moja historie. Ciąża idealna do 20 tyg. W 20 tyg na badaniach info, że szyjka ma 2,2cm i mam się bardzo oszczędzać. W 22 tyg ta sama sytuacja i przykaz leżenia, zwiększone dawki progesteronu (w formie doustnej, domięśniowej i dopochwowej), nospa 3x dziennie, magnez 5xdziennie, plus leki na podtrzymanie ciąży. Leżałam w domu, wstawałam tylko do toalety, na szybki prysznic i zjeść obiad, inne posiłki w firmie pół leżącej. Było mega ciężko fizycznie i psychicznie ale szyjka utrzymała się do 30 tyg. W 3p tyg spadła do 4mm, lejek wew, potem doszło rozwarcie zew na 1 cm. Natychmiastowo szpital, hamowanie porodu lekami. I kolejne 50 dni w szpitalu gdzie tylko leżeć kazali nawet obiad na polleżąco jadłam. Na szew za późno że wzg na wiek ciąży, za duże ryzyko, plus ciągle infekcje w szyjce macicy, których nabawiłam się leżąc. Daliśmy radę do 36+6, szyjka pozostała na etapie 4 mm, urodziłam z innego powodu. Od 34 tyg już zaczynałam spacerować po korytarzach.
Szpital 3 referencyjnosci to dobry szpital, który powinien mieć dobrych specjalistów. Dopytujcie co możecie zrobić, jaki mają plan na Was. Narzeczona niech nie czyta nic i stara się być dobrej myśli i jsk najmniej denerwować (to bardzo trudne ale stres tylko pogorszy sytuację). Najlepsze co w tym momencie zrobiliście to pobyt w szpitalu., pod opieką specjalistów.
Porozmawiajcie też na temat sterydów na płuca dziecka. Podaje się je już od 24 tyg ciąży. W razie wcześniejszego porodu dziecko ma bardziej rozwinięte płuca niż wskazuję wiek ciąży i radzi sobie lepiej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja, 01:35
Starania od 2017 r.
Ona - 36l, mthfr, hashimoto, b. niskie amh, b. duży problem z endo
On - 36l, wszystko ok
I IUI - 2019 nieudane
I IVF - 25.09.23
7dpt - Beta Hcg - 71 ; prog 231
11dpt - Beta Hcg - 745 ; prog 172
15dpt - Beta Hcg - 4174
24dpt - jest zarodek z ❤️ (szpital, jednorazowe krwawienie bez przyczyny)
31dpt - CRL 10mm 💓
11+2 - CRL 45mm 🧡
13+3 - CRL 70 mm, I prenatalne ok 💝
17+3 - 200 g., 17 cm dziewczynki 😍
20+3 - połówkowe, 340 g dziewczynki 🤩 skr. szyjka
22+3 - 510 g., 28 cm gwiazdeczki 🥰 skr. szyjka
26+3 - 910 g., 37 cm gwiazdeczki 💖 skr. szyjka
30+3 - III prenatalne, 1580 g. dzielnej dziewczynki ❤️ od dziś szpital - b. skr. szyjka
32+2 - 1980 g. 😍
33+2 - 2150g. 🤩
35+2 - 2600g. 💖
36+2 - 2900g. 🧡
36+6 - A. już na świecie! 🥰💓
-
Marinero wrote:Klaudia, proszę daj znać, czy robił Ci to lekarz prowadzący co pisałaś w innym poście i który szpital w Lublinie?
Zalozyl mi moj lekarz prowadzacy w szpitalu, w ktorym pracuje. Ale tu jest duzo dobrych lekarzy ja mialam zakladane na Krasnickich i bardzo polecam i lekarzy i polozne, ogolnie opieka super. A gdzie lezy narzeczona? Jaczewskiego?11.12 ⏸️
03.06 Synek na świecie 🥰 (28+5) -
Tak wgl to nie zgadniecie gdzie jestem. W szpitalu 😩
To sobie posiedzialam w domu… wczoraj po wyjsciu bylo wszystko ok, poszlismy spac i obudzil mnie o 1 okropny bol bioder, plecow na dole i podbrzusza jak na okres. Pobolalo chwile i przestalo. Ale czulam tez takie dziwne cisnienie i parcie w odbycie co skonczylo sie 💩. Dodatkowo srednio co 10-15min lapal mnie ten bol bioder, ledzwi i brzucha. Wzielam nospe forte i jakos zasnelam. Obudzilam sie pozniej przed 4 znowu z takim bolem. Czytalam na necie jak odroznic skurcze przepowiadajace od porodowych, ale co strona to co innego pisali. Sciagnelam aplikacje do liczenia skurczy i po kilku aplikacja dala komunikat, zeby szykowac sie do szpitala. Ja ciagle mialam nadzieje, ze jednak ustana, wiec zapisywalam dalej. Ale gdy juz mialam 10 zapisanych trwajacych 40s co 4 min to stwierdzilam, ze budze narzeczonego i jedziemy. Spakowalismy mnie jeszcze i pojechalismy. Aaa i od tej 1 do 5, az trzy razy bylam w toalecie 💩, wiec juz w mojej glowie ze organizm sie oczyszcza do porodu. Plamienie tez sie zwiekszylo i bylo troche czerwonego. W szpitalu na usg wszystko ok z Bobasem, na badaniu tez - szew trzyma, szyjka zamknieta, nie skrocila sie bardziej. Pobrali badania na krew, mocz, posiew, wymaz z pochwy, dostalam kroplowke rozkurczowa i podlaczyli ktg. Na ktg nie pisaly sie zadne skurcze, ale polozna powiedziala, ze czasem tak jest, ze sie nie pisza, a jednak sa i dlatego sluchaja zawsze co mowi pacjentka. Aktualnie leze pod ta kroplowka i troche rzadziej sa skurcze. Ja to wgl sie zastanawialam czy to na pewno wogole sa skurcze, bo wiekszosc co czytalam czy slyszalam z opowiesci to, ze wtedy twardnieje caly brzuch i idzie z gory brzucha na dol, a ja mam kompletnie inaczej i jak mnie „łapie” to najbardziej bola mnie te biodra.
Masakra jakas.. co nie wyjde ze szpitala to zaraz wracam. Mam nadzieje, ze uda im sie jakos to wyciszyc. Szczerze mowiac jak bylismy jeszcze w domu i obudzilam narzeczonego i powiedzialam, ze mam prawdopodobnie skurcze co 4 min i musimy do szpitala to i w mojej i w jego glowie bylo, ze zapewne jedziemy rodzic.11.12 ⏸️
03.06 Synek na świecie 🥰 (28+5) -
klaudia_23 wrote:Tak wgl to nie zgadniecie gdzie jestem. W szpitalu 😩
To sobie posiedzialam w domu… wczoraj po wyjsciu bylo wszystko ok, poszlismy spac i obudzil mnie o 1 okropny bol bioder, plecow na dole i podbrzusza jak na okres. Pobolalo chwile i przestalo. Ale czulam tez takie dziwne cisnienie i parcie w odbycie co skonczylo sie 💩. Dodatkowo srednio co 10-15min lapal mnie ten bol bioder, ledzwi i brzucha. Wzielam nospe forte i jakos zasnelam. Obudzilam sie pozniej przed 4 znowu z takim bolem. Czytalam na necie jak odroznic skurcze przepowiadajace od porodowych, ale co strona to co innego pisali. Sciagnelam aplikacje do liczenia skurczy i po kilku aplikacja dala komunikat, zeby szykowac sie do szpitala. Ja ciagle mialam nadzieje, ze jednak ustana, wiec zapisywalam dalej. Ale gdy juz mialam 10 zapisanych trwajacych 40s co 4 min to stwierdzilam, ze budze narzeczonego i jedziemy. Spakowalismy mnie jeszcze i pojechalismy. Aaa i od tej 1 do 5, az trzy razy bylam w toalecie 💩, wiec juz w mojej glowie ze organizm sie oczyszcza do porodu. Plamienie tez sie zwiekszylo i bylo troche czerwonego. W szpitalu na usg wszystko ok z Bobasem, na badaniu tez - szew trzyma, szyjka zamknieta, nie skrocila sie bardziej. Pobrali badania na krew, mocz, posiew, wymaz z pochwy, dostalam kroplowke rozkurczowa i podlaczyli ktg. Na ktg nie pisaly sie zadne skurcze, ale polozna powiedziala, ze czasem tak jest, ze sie nie pisza, a jednak sa i dlatego sluchaja zawsze co mowi pacjentka. Aktualnie leze pod ta kroplowka i troche rzadziej sa skurcze. Ja to wgl sie zastanawialam czy to na pewno wogole sa skurcze, bo wiekszosc co czytalam czy slyszalam z opowiesci to, ze wtedy twardnieje caly brzuch i idzie z gory brzucha na dol, a ja mam kompletnie inaczej i jak mnie „łapie” to najbardziej bola mnie te biodra.
Masakra jakas.. co nie wyjde ze szpitala to zaraz wracam. Mam nadzieje, ze uda im sie jakos to wyciszyc. Szczerze mowiac jak bylismy jeszcze w domu i obudzilam narzeczonego i powiedzialam, ze mam prawdopodobnie skurcze co 4 min i musimy do szpitala to i w mojej i w jego glowie bylo, ze zapewne jedziemy rodzic.
Klaudia przykro mi. Ja też byłam pewna, że jadę rodzic o 2:30 więc rozumiem. -
klaudia_23 wrote:Tak wgl to nie zgadniecie gdzie jestem. W szpitalu 😩
To sobie posiedzialam w domu… wczoraj po wyjsciu bylo wszystko ok, poszlismy spac i obudzil mnie o 1 okropny bol bioder, plecow na dole i podbrzusza jak na okres. Pobolalo chwile i przestalo. Ale czulam tez takie dziwne cisnienie i parcie w odbycie co skonczylo sie 💩. Dodatkowo srednio co 10-15min lapal mnie ten bol bioder, ledzwi i brzucha. Wzielam nospe forte i jakos zasnelam. Obudzilam sie pozniej przed 4 znowu z takim bolem. Czytalam na necie jak odroznic skurcze przepowiadajace od porodowych, ale co strona to co innego pisali. Sciagnelam aplikacje do liczenia skurczy i po kilku aplikacja dala komunikat, zeby szykowac sie do szpitala. Ja ciagle mialam nadzieje, ze jednak ustana, wiec zapisywalam dalej. Ale gdy juz mialam 10 zapisanych trwajacych 40s co 4 min to stwierdzilam, ze budze narzeczonego i jedziemy. Spakowalismy mnie jeszcze i pojechalismy. Aaa i od tej 1 do 5, az trzy razy bylam w toalecie 💩, wiec juz w mojej glowie ze organizm sie oczyszcza do porodu. Plamienie tez sie zwiekszylo i bylo troche czerwonego. W szpitalu na usg wszystko ok z Bobasem, na badaniu tez - szew trzyma, szyjka zamknieta, nie skrocila sie bardziej. Pobrali badania na krew, mocz, posiew, wymaz z pochwy, dostalam kroplowke rozkurczowa i podlaczyli ktg. Na ktg nie pisaly sie zadne skurcze, ale polozna powiedziala, ze czasem tak jest, ze sie nie pisza, a jednak sa i dlatego sluchaja zawsze co mowi pacjentka. Aktualnie leze pod ta kroplowka i troche rzadziej sa skurcze. Ja to wgl sie zastanawialam czy to na pewno wogole sa skurcze, bo wiekszosc co czytalam czy slyszalam z opowiesci to, ze wtedy twardnieje caly brzuch i idzie z gory brzucha na dol, a ja mam kompletnie inaczej i jak mnie „łapie” to najbardziej bola mnie te biodra.
Masakra jakas.. co nie wyjde ze szpitala to zaraz wracam. Mam nadzieje, ze uda im sie jakos to wyciszyc. Szczerze mowiac jak bylismy jeszcze w domu i obudzilam narzeczonego i powiedzialam, ze mam prawdopodobnie skurcze co 4 min i musimy do szpitala to i w mojej i w jego glowie bylo, ze zapewne jedziemy rodzic.
Współczuję. Ale najważniejsze, że wszystko sprawdzone. Lepiej za dużo razy odwiedzić szpital niż za mało. Ciężkie te nasze ciąże ale te skarby co się urodzą wynagrodzą wszystko a stres o te istotki będzie jeszcze większy niestety.
U mnie skurcze na ktg się zapisywały a ja ich wcale nie czułam, twardnienie całego brzucha czułam może ze 2 razy przez cały okres ciąży. Jak leżałam pod ktg i zapisywał się skurcz to wysłuchiwałam się na siłę w organizm i nic, czasem takie delikatne jakby rozciągnięcie skóry w jednym miejscu jedynie czułam. Wtedy na ktg skurcze ok 50-80 się pisały. Wiem też, że często dziewczyny, którym zaczynała się akcja porodowa (np indukowany poród miały) mówiły, że skurcze mają dolne i jak pytałyśmy jak bolą to mówiły, że jak bardzo mocna miesiączka plus bóle krzyzowe w okolicy lędzwi. Często na ktg te skurcze się nie zapisywały.
Może organizm tak zareagował po tym szwie, że to nowość?Starania od 2017 r.
Ona - 36l, mthfr, hashimoto, b. niskie amh, b. duży problem z endo
On - 36l, wszystko ok
I IUI - 2019 nieudane
I IVF - 25.09.23
7dpt - Beta Hcg - 71 ; prog 231
11dpt - Beta Hcg - 745 ; prog 172
15dpt - Beta Hcg - 4174
24dpt - jest zarodek z ❤️ (szpital, jednorazowe krwawienie bez przyczyny)
31dpt - CRL 10mm 💓
11+2 - CRL 45mm 🧡
13+3 - CRL 70 mm, I prenatalne ok 💝
17+3 - 200 g., 17 cm dziewczynki 😍
20+3 - połówkowe, 340 g dziewczynki 🤩 skr. szyjka
22+3 - 510 g., 28 cm gwiazdeczki 🥰 skr. szyjka
26+3 - 910 g., 37 cm gwiazdeczki 💖 skr. szyjka
30+3 - III prenatalne, 1580 g. dzielnej dziewczynki ❤️ od dziś szpital - b. skr. szyjka
32+2 - 1980 g. 😍
33+2 - 2150g. 🤩
35+2 - 2600g. 💖
36+2 - 2900g. 🧡
36+6 - A. już na świecie! 🥰💓
-
AEGO wrote:Saimi, pytam, bo jestem na oddziale gdzie jest moja prowadząca, ale jednak mam wiele wątpliwości.
Klaudia przykro mi. Ja też byłam pewna, że jadę rodzic o 2:30 więc rozumiem.
AEGO to zrozumiałe, że masz wątpliwości i obawy. Niestety to będzie nam towarzyszyć cały czas już. Nie zawsze jest się w stanie zaufać lekarzowi, wydaje nam się (chyba duży wpływ na to ma wiedza, którą czerpiemy stąd no i oczywiście z naszych doświadczeń bo bardzo dużo przeszłyśmy by to dzieciątko się pojawiło na świecie), że lekarze nie wiedzą co robią, że coś zrobią źle ale komuś ufać trzeba bo zwariujemy. W końcu to szpital, z najlepszym sprzętem i specjalistami jeśli to 3 referencyjności.
Dużo spokoju życzę! I szybkich reakcjiStarania od 2017 r.
Ona - 36l, mthfr, hashimoto, b. niskie amh, b. duży problem z endo
On - 36l, wszystko ok
I IUI - 2019 nieudane
I IVF - 25.09.23
7dpt - Beta Hcg - 71 ; prog 231
11dpt - Beta Hcg - 745 ; prog 172
15dpt - Beta Hcg - 4174
24dpt - jest zarodek z ❤️ (szpital, jednorazowe krwawienie bez przyczyny)
31dpt - CRL 10mm 💓
11+2 - CRL 45mm 🧡
13+3 - CRL 70 mm, I prenatalne ok 💝
17+3 - 200 g., 17 cm dziewczynki 😍
20+3 - połówkowe, 340 g dziewczynki 🤩 skr. szyjka
22+3 - 510 g., 28 cm gwiazdeczki 🥰 skr. szyjka
26+3 - 910 g., 37 cm gwiazdeczki 💖 skr. szyjka
30+3 - III prenatalne, 1580 g. dzielnej dziewczynki ❤️ od dziś szpital - b. skr. szyjka
32+2 - 1980 g. 😍
33+2 - 2150g. 🤩
35+2 - 2600g. 💖
36+2 - 2900g. 🧡
36+6 - A. już na świecie! 🥰💓
-
Saimi wrote:Współczuję. Ale najważniejsze, że wszystko sprawdzone. Lepiej za dużo razy odwiedzić szpital niż za mało. Ciężkie te nasze ciąże ale te skarby co się urodzą wynagrodzą wszystko a stres o te istotki będzie jeszcze większy niestety.
U mnie skurcze na ktg się zapisywały a ja ich wcale nie czułam, twardnienie całego brzucha czułam może ze 2 razy przez cały okres ciąży. Jak leżałam pod ktg i zapisywał się skurcz to wysłuchiwałam się na siłę w organizm i nic, czasem takie delikatne jakby rozciągnięcie skóry w jednym miejscu jedynie czułam. Wtedy na ktg skurcze ok 50-80 się pisały. Wiem też, że często dziewczyny, którym zaczynała się akcja porodowa (np indukowany poród miały) mówiły, że skurcze mają dolne i jak pytałyśmy jak bolą to mówiły, że jak bardzo mocna miesiączka plus bóle krzyzowe w okolicy lędzwi. Często na ktg te skurcze się nie zapisywały.
Może organizm tak zareagował po tym szwie, że to nowość?
No to ja wlasnie mialam takie skurcze na dole jak na miesiaczke, ledzwie i te biodra - biodra akurat najbardziej bolaly.
Szew mialam zalozony 2 tygodnie temu, wiec nie wiem czy dopiero teraz by organizm tak zareagowal? Moze w sumie i tak 🤷🏼♀️11.12 ⏸️
03.06 Synek na świecie 🥰 (28+5) -
2 tyg to długo już. Hmm.. w takim razie spokoju i dobrych wieści życzę 😘
klaudia_23 lubi tę wiadomość
Starania od 2017 r.
Ona - 36l, mthfr, hashimoto, b. niskie amh, b. duży problem z endo
On - 36l, wszystko ok
I IUI - 2019 nieudane
I IVF - 25.09.23
7dpt - Beta Hcg - 71 ; prog 231
11dpt - Beta Hcg - 745 ; prog 172
15dpt - Beta Hcg - 4174
24dpt - jest zarodek z ❤️ (szpital, jednorazowe krwawienie bez przyczyny)
31dpt - CRL 10mm 💓
11+2 - CRL 45mm 🧡
13+3 - CRL 70 mm, I prenatalne ok 💝
17+3 - 200 g., 17 cm dziewczynki 😍
20+3 - połówkowe, 340 g dziewczynki 🤩 skr. szyjka
22+3 - 510 g., 28 cm gwiazdeczki 🥰 skr. szyjka
26+3 - 910 g., 37 cm gwiazdeczki 💖 skr. szyjka
30+3 - III prenatalne, 1580 g. dzielnej dziewczynki ❤️ od dziś szpital - b. skr. szyjka
32+2 - 1980 g. 😍
33+2 - 2150g. 🤩
35+2 - 2600g. 💖
36+2 - 2900g. 🧡
36+6 - A. już na świecie! 🥰💓
-
klaudia_23 wrote:Zalozyl mi moj lekarz prowadzacy w szpitalu, w ktorym pracuje. Ale tu jest duzo dobrych lekarzy ja mialam zakladane na Krasnickich i bardzo polecam i lekarzy i polozne, ogolnie opieka super. A gdzie lezy narzeczona? Jaczewskiego?
Tak, na Jaczewskiego. Mówią że nie założą już bo wody odejdą, jest 25tc + 4. Nie znam się i nie podważam ich zdania tylko próbuje zasięgnąć innej opinii. Cały czas mam żal do lekarza który prowadził ciążę uspokajał, mówił że książkowo, w ogóle nie wyczulił w temacie krótkiej szyjki, a ja sam też nic nie wczytywałem się i za bardzo zaufałem w "specjalistę"......
Klaudia, jeśli masz siłę i możliwość, odezwiesz się na maila? [email protected]Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja, 10:32
-
Marinero wrote:Tak, na Jaczewskiego. Mówią że nie założą już bo wody odejdą, jest 25tc + 4. Nie znam się i nie podważam ich zdania tylko próbuje zasięgnąć innej opinii. Cały czas mam żal do lekarza który prowadził ciążę uspokajał, mówił że książkowo, w ogóle nie wyczulił w temacie krótkiej szyjki, a ja sam też nic nie wczytywałem się i za bardzo zaufałem w "specjalistę"......
Klaudia, jeśli masz siłę i możliwość, odezwiesz się na maila? [email protected]
Juz pisze
Kroplowka zadzialala i skurcze przeszly, uffSaimi, AEGO lubią tę wiadomość
11.12 ⏸️
03.06 Synek na świecie 🥰 (28+5) -
Marinero wrote:Tak, na Jaczewskiego. Mówią że nie założą już bo wody odejdą, jest 25tc + 4. Nie znam się i nie podważam ich zdania tylko próbuje zasięgnąć innej opinii. Cały czas mam żal do lekarza który prowadził ciążę uspokajał, mówił że książkowo, w ogóle nie wyczulił w temacie krótkiej szyjki, a ja sam też nic nie wczytywałem się i za bardzo zaufałem w "specjalistę"......
Klaudia, jeśli masz siłę i możliwość, odezwiesz się na maila? [email protected]
Trzeba być dobrej myśli. Niektóre szpitale zakładają do 24, a niektóre do 26. Tylko trzeba spełniac pewne warunki w stylu brak infekcji itp. Czytałam wiele różnych historii. Niektóre mamy były już całkowitym rozwarciem i dotrzymały do terminu. Niktóre nawet lerzały z wypuklonym pęcherzem płodowym i także urodziły zdrowe dzieci. Możliwe, że u narzeczonej szyjka zaczęła się skracać przez infekcję i po wyleczeniu zatrzyma się na tym poziomie! Trzymam kciuki!
Klaudia_23 ale musiałas się najeść strachu. Dobrze, że w szpitalu akcja się nie rozwinęla. Mnie w nocy także bolą biodra ale to chyba przez ułożenie ciała bo cieżko mi sie przewracać i śpie w jednej pozycji. Ściskam mocno!klaudia_23 lubi tę wiadomość
-
klaudia_23 wrote:A lekarze cos mowia co planuja?
Z tego co mówiła moja prowadząca to chcą czekac, muszę z nią jutro pogadać o tym jak będzie na oddziale. Ordynator jak był to twierdził, że poczekamy chociaż 2 dni i zobaczymy jak sytuacja i będą „myśleć” co dalej robić, chyba trochę czekali czy sama zacznę rodzić, bo to często się rozkręca w ciągu jakiś najbliższych godzin, a mówili, że nie powstrzymują porodu już.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja, 19:09
-
AEGO wrote:Dziś jest święto, więc lekarzy tu ze świeczka szukać. 🤣
Z tego co mówiła moja prowadząca to chcą czekac, muszę z nią jutro pogadać o tym jak będzie na oddziale. Ordynator jak był to twierdził, że poczekamy chociaż 2 dni i zobaczymy jak sytuacja i będą „myśleć” co dalej robić, chyba trochę czekali czy sama zacznę rodzić, bo to często się rozkręca w ciągu jakiś najbliższych godzin, a mówili, że nie powstrzymują porodu już.
Ahhh no tak, w moim szpitalu tez dzis tylko ordynator i jedna lekarka 😂
Hmm to moze jeszcze niedlugo Ci sie jednak zacznie porod skoro zazwyczaj zaczyna sie kilka godzin po odejsciu wod.
Ja tez sie dzis nic nie dowiedzialam na wieczornym obchodzie. Zobaczymy co jutro rano zdecyduja. Czy mnie puszcza do domu czy jednak zatrzymaja jeszcze.11.12 ⏸️
03.06 Synek na świecie 🥰 (28+5) -
Marinero wrote:Tak, na Jaczewskiego. Mówią że nie założą już bo wody odejdą, jest 25tc + 4. Nie znam się i nie podważam ich zdania tylko próbuje zasięgnąć innej opinii. Cały czas mam żal do lekarza który prowadził ciążę uspokajał, mówił że książkowo, w ogóle nie wyczulił w temacie krótkiej szyjki, a ja sam też nic nie wczytywałem się i za bardzo zaufałem w "specjalistę"......
Klaudia, jeśli masz siłę i możliwość, odezwiesz się na maila? [email protected]
W każdym szpitalu inaczej. Mnie założyli szew wczoraj, w środę, 25+1 tc. Szyjka miala 8mm. Dzisiaj na badaniu juz ze szwem 1,8 cm. Dodatkowo mam magnez w kroplówkach i luteinę. U mnie też wszystko było ok i książkowo, aż nagle przestało. W zasadzie z dnia na dzień. Czasem tak bywa. Narzeczona jest na pewno pod dobrą opieką jeśli to szpital 3 stopnia. Teraz najważniejsze wyleczyć infekcję, leżeć i się nie stresować i faktycznie nie czytać. Może jeszcze zmienić się decyzja lekarzy czy zakładać szew czy nie. ✊🏻 trzymam kciukiWiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja, 01:58