Mamy leżące
-
WIADOMOŚĆ
-
AEGO wrote:No tak, bo teraz to już się tylko czeka, przecież za prawie tydzień będziesz donoszona! 🤗😳
Wiem o czym mówisz, ja kiedyś czytałam, że to jakieś pęcherzyki pekaja przed kopniaki, ale cholera wie. 😂
Nie no, trzeba trzymać kciuki za to, aby był to lepszy poród - ja trzymam! ✊🏻
Felek mial 53 cm jak się rodził, ale ubranka aktualnie nosi 50, 56 wiszą na nim. 😅 -
Cześć,
Hope już niedługo. Odpoczywaj dużo, próbuj uspokoić nerwy przed porodem już niedługo utulisz kruszynkę Ty poród sn?
AEGO moja Alicja jest bardzo grzeczna i kochana. Jedynie co to problemy brzuszkowe się pojawiają i marudzi w nocy często. Jeszcze tragedii nie ma no ale różnica jest w nockach.
We wtr idziemy do fizjoterapeuty dziecięcego oraz na badaniu bioderek. Zobaczymy co powiedzą. Też w tym tyg chcemy iść do pediatry.
Mam nadzieję, że te wszystkie dźwięki, które wydaje i wyginania, przeciągania itd są normalne i nic złego się nie dzieje.
Moja Alicja miała 48 cm, miałam chyba 2 bodziaki na 50.. Ale babcia szybko kupiła 3 dodatkowe na 46 i były idealne. Teraz 50 i małe 56 nosi (polspiochy są dobre, z bodziakami różnie, troszkę wiszą ale tragedii nie ma).
Starania od 2017 r.
Ona - 36l, mthfr, hashimoto, b. niskie amh, b. duży problem z endo
On - 36l, wszystko ok
I IUI - 2019 nieudane
I IVF - 25.09.23
7dpt - Beta Hcg - 71 ; prog 231
11dpt - Beta Hcg - 745 ; prog 172
15dpt - Beta Hcg - 4174
24dpt - jest zarodek z ❤️ (szpital, jednorazowe krwawienie bez przyczyny)
31dpt - CRL 10mm 💓
11+2 - CRL 45mm 🧡
13+3 - CRL 70 mm, I prenatalne ok 💝
17+3 - 200 g., 17 cm dziewczynki 😍
20+3 - połówkowe, 340 g dziewczynki 🤩 skr. szyjka
22+3 - 510 g., 28 cm gwiazdeczki 🥰 skr. szyjka
26+3 - 910 g., 37 cm gwiazdeczki 💖 skr. szyjka
30+3 - III prenatalne, 1580 g. dzielnej dziewczynki ❤️ od dziś szpital - b. skr. szyjka
32+2 - 1980 g. 😍
33+2 - 2150g. 🤩
35+2 - 2600g. 💖
36+2 - 2900g. 🧡
36+6 - A. już na świecie! 🥰💓
-
Saimi wrote:Cześć,
Hope już niedługo. Odpoczywaj dużo, próbuj uspokoić nerwy przed porodem już niedługo utulisz kruszynkę Ty poród sn?
AEGO moja Alicja jest bardzo grzeczna i kochana. Jedynie co to problemy brzuszkowe się pojawiają i marudzi w nocy często. Jeszcze tragedii nie ma no ale różnica jest w nockach.
We wtr idziemy do fizjoterapeuty dziecięcego oraz na badaniu bioderek. Zobaczymy co powiedzą. Też w tym tyg chcemy iść do pediatry.
Mam nadzieję, że te wszystkie dźwięki, które wydaje i wyginania, przeciągania itd są normalne i nic złego się nie dzieje.
Moja Alicja miała 48 cm, miałam chyba 2 bodziaki na 50.. Ale babcia szybko kupiła 3 dodatkowe na 46 i były idealne. Teraz 50 i małe 56 nosi (polspiochy są dobre, z bodziakami różnie, troszkę wiszą ale tragedii nie ma).
Spoko, 2 tyg temu Felek nosił 44 😂, dopiero od paru dni wchodzi w 50tki. 🙈Saimi lubi tę wiadomość
-
U nas odstukać, odpukać wszystko dobrze ❤️ grzecznie czekamy na piątkową wizytę- trzymajcie kciuki. Niby czas leci a niektóre dni dłużą sie niemilosiernie. Powoli zaczęlismy robić zakupy. Dużo rzeczy mamy po siostrzencach ale przegląd ich zostawiamy sobie na początek lipca. Więc zakupy ogarniczają się do kilku ubranek które mnie oczarowaly, typowo letnich (bo siostrzeńcy zimowi), smoczka i rzeczy z apteki. O pakowaniu nie ma jeszcze mowy 😅
Cieszę się dziewczyny, że u Was się uklada i idziecie ze swoimi maluszkami do przodu 😘AEGO, Saimi lubią tę wiadomość
-
MamaEryka wrote:U nas odstukać, odpukać wszystko dobrze ❤️ grzecznie czekamy na piątkową wizytę- trzymajcie kciuki. Niby czas leci a niektóre dni dłużą sie niemilosiernie. Powoli zaczęlismy robić zakupy. Dużo rzeczy mamy po siostrzencach ale przegląd ich zostawiamy sobie na początek lipca. Więc zakupy ogarniczają się do kilku ubranek które mnie oczarowaly, typowo letnich (bo siostrzeńcy zimowi), smoczka i rzeczy z apteki. O pakowaniu nie ma jeszcze mowy 😅
Cieszę się dziewczyny, że u Was się uklada i idziecie ze swoimi maluszkami do przodu 😘
Wiadomo, że zawsze się znajdą jakieś ciuchy, które będą tak super, że będzie „trzeba” je kupić. 😂
Trzymam kciuki za Wasze wizyty, dajcie znać.
Ja za to mam naprawdę chujowa nockę, Feliks zaczął się krztusić po jedzeniu, no było to tak dziwne, że już jedna noga chcieliśmy zapierdzielać do szpitala, niby przeszło, ale od 3 siedzę i go obserwuję już. -
Saimi, lekarz nie naciska ani na CC ani na SN, właśnie ze względu można powiedzieć traumy po pierwszym porodzie. Rodziłam 19 godzin że skurczami regularnymi ale brak postępu porodu, dziecko nie wstawiało się w kanał. Tracilam już przytomność między skurczami i straciłam też po porodzie. Dziecko miało już zielone wody i infekcje, więc zabrali mi go na obserwację i włączono antybiotyki. Niestety trafiłam na lekarza, który za cel postawił sobie że mam urodzić sama, mimo że położna już sama mówiła o cięciu. Oczywiście rodziłam na żywca, w moim szpitalu nie ma znieczulenia do SN.
Boje się powtórki, teraz też mam silne skurcze a szyjka trzyma już tyle czasu.
Także nie wiem, czy nie skłonie się bardziej do CC. Wiem, że to nie wizyta u kosmetyczki, tylko operacja, ale boje się bardzo że sytuacja się powtórzy i ucierpie na tym albo ja albo dziecko. We wtorek porozmawiam jeszcze z lekarzem na ten temat
Trzymam kciuki za badania Alicji 🍀
Aego, i co powiedział dziadek? Jaka mogła być przyczyna ksztuszenia?
MamaEryka, oglądaj, przeglądaj, kupuj, to zawsze zabiera też trochę czasu. Mi ta końcówka też się dłuży strasznie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca, 08:57
Saimi lubi tę wiadomość
-
Hope♥️ wrote:Saimi, lekarz nie naciska ani na CC ani na SN, właśnie ze względu można powiedzieć traumy po pierwszym porodzie. Rodziłam 19 godzin że skurczami regularnymi ale brak postępu porodu, dziecko nie wstawiało się w kanał. Tracilam już przytomność między skurczami i straciłam też po porodzie. Dziecko miało już zielone wody i infekcje, więc zabrali mi go na obserwację i włączono antybiotyki. Niestety trafiłam na lekarza, który za cel postawił sobie że mam urodzić sama, mimo że położna już sama mówiła o cięciu. Oczywiście rodziłam na żywca, w moim szpitalu nie ma znieczulenia do SN.
Boje się powtórki, teraz też mam silne skurcze a szyjka trzyma już tyle czasu.
Także nie wiem, czy nie skłonie się bardziej do CC. Wiem, że to nie wizyta u kosmetyczki, tylko operacja, ale boje się bardzo że sytuacja się powtórzy i ucierpie na tym albo ja albo dziecko. We wtorek porozmawiam jeszcze z lekarzem na ten temat
Trzymam kciuki za badania Alicji 🍀
Aego, i co powiedział dziadek? Jaka mogła być przyczyna ksztuszenia?
MamaEryka, oglądaj, przeglądaj, kupuj, to zawsze zabiera też trochę czasu. Mi ta końcówka też się dłuży strasznie -
AEGO wrote:Generalnie powiedział, że z tego co wysłałam, a wysłałam parę filmików (jestem pewna, że myśli, że oszalałam) to nie wygląda to jakoś poważnie. Twierdzi, że faktycznie coś marudzi i chrząka, ale ani się nie dusi i ani nie krztusi, więc stwierdził, że na te chwile można jedynie obserwować czy się nie powtórzy, ale nie wymaga to interwencji podobno. Dodatkowo też mówi, że no „niestety” dzieci początkowo po urodzeniu z reguły są spokojne, jeszcze takie czasem gapkowate jak Felo był parę dni, a teraz już powinny być bardziej aktywne i generalnie może im coś przeszkadzać. No i on faktycznie jest o wiele bardziej aktywny. I też mówi, że 2-3 tydzień życia to często początki problemów brzuszkowych, więc to właśnie może mu przeszkadzać. Więc ten brzuszek musimy obserwować.
W ciąży człowiek się martwił, po porodzie też jest o co się martwić niestety, takie życie matki 😊
Ja byłam na wizycie, na ktg silne skurcze takie 80-100. Muszę brać nospe i magnez i starać się jeszcze ten tydzień wytrzymać żeby donosić do skończonego 37 tygodnia, żeby móc rodzic u Nas w szpitalu. Chociaż lekarz proponował szpital, ale wolę być w domu, bo wiem że te pompy z magnezu nic nie dadzą, przerabiałam to już kilka lat temu, więc obiecałam leżeć. Mały waży ok 2800, Głowa napiera ale szyjki jeszcze trochę jest, bez rozwarc itp ale już doktor jej nie mierzył.MamaEryka lubi tę wiadomość
-
Hope♥️ wrote:Rozumiem, znam te problemy brzuszkowe, na własnej skórze przeszłam u pierworodnego przez problemy brzuszkowe i refluks, ulewanie.
W ciąży człowiek się martwił, po porodzie też jest o co się martwić niestety, takie życie matki 😊
Ja byłam na wizycie, na ktg silne skurcze takie 80-100. Muszę brać nospe i magnez i starać się jeszcze ten tydzień wytrzymać żeby donosić do skończonego 37 tygodnia, żeby móc rodzic u Nas w szpitalu. Chociaż lekarz proponował szpital, ale wolę być w domu, bo wiem że te pompy z magnezu nic nie dadzą, przerabiałam to już kilka lat temu, więc obiecałam leżeć. Mały waży ok 2800, Głowa napiera ale szyjki jeszcze trochę jest, bez rozwarc itp ale już doktor jej nie mierzył.
Generalnie tc jest już ładny, więc na luzie, waga też spoko, więc nawet jakby coś się zaczęło za powiedzmy 4 dni to byłby luzik. Niemniej, trzymam kciuki, abyś chociaż tydzień wytrzymała jeszcze!Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca, 20:53
Hope♥️ lubi tę wiadomość
-
Hope trzymam kciuki byś jeszcze wytrwała tyle ile chcesz
Hope♥️ lubi tę wiadomość
Starania od 2017 r.
Ona - 36l, mthfr, hashimoto, b. niskie amh, b. duży problem z endo
On - 36l, wszystko ok
I IUI - 2019 nieudane
I IVF - 25.09.23
7dpt - Beta Hcg - 71 ; prog 231
11dpt - Beta Hcg - 745 ; prog 172
15dpt - Beta Hcg - 4174
24dpt - jest zarodek z ❤️ (szpital, jednorazowe krwawienie bez przyczyny)
31dpt - CRL 10mm 💓
11+2 - CRL 45mm 🧡
13+3 - CRL 70 mm, I prenatalne ok 💝
17+3 - 200 g., 17 cm dziewczynki 😍
20+3 - połówkowe, 340 g dziewczynki 🤩 skr. szyjka
22+3 - 510 g., 28 cm gwiazdeczki 🥰 skr. szyjka
26+3 - 910 g., 37 cm gwiazdeczki 💖 skr. szyjka
30+3 - III prenatalne, 1580 g. dzielnej dziewczynki ❤️ od dziś szpital - b. skr. szyjka
32+2 - 1980 g. 😍
33+2 - 2150g. 🤩
35+2 - 2600g. 💖
36+2 - 2900g. 🧡
36+6 - A. już na świecie! 🥰💓
-
AEGO wrote:To już chyba tyle to mogą mieć porodowe skurcze na luzie, nie? Kurczę w szpitalach o 1 stopniu ref przyjmują dzieci - w sumie mamy już od 35 tc. 😃
Generalnie tc jest już ładny, więc na luzie, waga też spoko, więc nawet jakby coś się zaczęło za powiedzmy 4 dni to byłby luzik. Niemniej, trzymam kciuki, abyś chociaż tydzień wytrzymała jeszcze!
U nas w szpitalu o 1 stopniu referencyjnosci, gdzie mam 7 min samochodem niestety nie przyjmą wcześniaka, dziś właśnie rozmawiałam z położną na ten temat. A mój lekarz prowadzący jest tu ordynatorem więc to drugi argument dlaczego chcę tu rodzic. Tak to jest mieszkać na zadupiu koło małych miast 😰😰😰. Do szpitala o 2 stopniu referencyjnosci mam około 60 km. I tam przewożą też wcześniaczki z Naszego szpitala. Wiem że też dla męża byłoby prościej, gdybym była bliżej żeby coś mi podwieźć itp.
Ale jak będzie tak będzie, najważniejsze żeby dziecko było zdrowe i zaopiekowane.
Dziękuję Wam za wsparcie ♥️ -
Czesc, u nas wszystko dobrze. Oski sobie rosnie powoli, dzis wazy 1400g. Urodzil sie 1420g, ale najnizsza spadkowa byla 1180g takze musial sporo nadrobic. Z dnia na dzien je coraz wiecej, dzis 32ml na porcje. Od tygodnia nie ma cpapu tylko takie „waski” z tlenem w razie wu. Kangurujemy go po 2-3h dziennie. Tak sie zmienia, codziennie wyglada inaczej 🙈 Ja sie juz nie moge doczekac az bedziemy mogli go zabrac do domu. Chcialabym znac konkretna date, ale niestety sie tak nie da.
AEGO, Saimi lubią tę wiadomość
11.12 ⏸️
03.06 Synek na świecie 🥰 (28+5) -
klaudia_23 wrote:Czesc, u nas wszystko dobrze. Oski sobie rosnie powoli, dzis wazy 1400g. Urodzil sie 1420g, ale najnizsza spadkowa byla 1180g takze musial sporo nadrobic. Z dnia na dzien je coraz wiecej, dzis 32ml na porcje. Od tygodnia nie ma cpapu tylko takie „waski” z tlenem w razie wu. Kangurujemy go po 2-3h dziennie. Tak sie zmienia, codziennie wyglada inaczej 🙈 Ja sie juz nie moge doczekac az bedziemy mogli go zabrac do domu. Chcialabym znac konkretna date, ale niestety sie tak nie da.
Teraz jak będzie więcej jadł to na pewno też szybko będzie rósł żebyście mogli zabrać go do domu ♥️
klaudia_23 lubi tę wiadomość
-
klaudia_23 wrote:Czesc, u nas wszystko dobrze. Oski sobie rosnie powoli, dzis wazy 1400g. Urodzil sie 1420g, ale najnizsza spadkowa byla 1180g takze musial sporo nadrobic. Z dnia na dzien je coraz wiecej, dzis 32ml na porcje. Od tygodnia nie ma cpapu tylko takie „waski” z tlenem w razie wu. Kangurujemy go po 2-3h dziennie. Tak sie zmienia, codziennie wyglada inaczej 🙈 Ja sie juz nie moge doczekac az bedziemy mogli go zabrac do domu. Chcialabym znac konkretna date, ale niestety sie tak nie da.
Super, że możecie go tulić, kangurowanie jest bardzo ważne podobno. No teraz jego rozwój i wygląda będzie się mocno zmieniać. 😃klaudia_23 lubi tę wiadomość
-
klaudia_23 wrote:Czesc, u nas wszystko dobrze. Oski sobie rosnie powoli, dzis wazy 1400g. Urodzil sie 1420g, ale najnizsza spadkowa byla 1180g takze musial sporo nadrobic. Z dnia na dzien je coraz wiecej, dzis 32ml na porcje. Od tygodnia nie ma cpapu tylko takie „waski” z tlenem w razie wu. Kangurujemy go po 2-3h dziennie. Tak sie zmienia, codziennie wyglada inaczej 🙈 Ja sie juz nie moge doczekac az bedziemy mogli go zabrac do domu. Chcialabym znac konkretna date, ale niestety sie tak nie da.
Siłacz Oskarek! Dużo pozytywnych fluidów ślę dla Wasklaudia_23 lubi tę wiadomość
Starania od 2017 r.
Ona - 36l, mthfr, hashimoto, b. niskie amh, b. duży problem z endo
On - 36l, wszystko ok
I IUI - 2019 nieudane
I IVF - 25.09.23
7dpt - Beta Hcg - 71 ; prog 231
11dpt - Beta Hcg - 745 ; prog 172
15dpt - Beta Hcg - 4174
24dpt - jest zarodek z ❤️ (szpital, jednorazowe krwawienie bez przyczyny)
31dpt - CRL 10mm 💓
11+2 - CRL 45mm 🧡
13+3 - CRL 70 mm, I prenatalne ok 💝
17+3 - 200 g., 17 cm dziewczynki 😍
20+3 - połówkowe, 340 g dziewczynki 🤩 skr. szyjka
22+3 - 510 g., 28 cm gwiazdeczki 🥰 skr. szyjka
26+3 - 910 g., 37 cm gwiazdeczki 💖 skr. szyjka
30+3 - III prenatalne, 1580 g. dzielnej dziewczynki ❤️ od dziś szpital - b. skr. szyjka
32+2 - 1980 g. 😍
33+2 - 2150g. 🤩
35+2 - 2600g. 💖
36+2 - 2900g. 🧡
36+6 - A. już na świecie! 🥰💓
-
AEGO wrote:Felo mimo, że ładnie je w sumie to dopiero wczoraj jak go ważyliśmy to przekroczył swoją wagę urodzeniową. 🙈 A spadł o wiele mniej % niż Oskar.
Oskar wlasnie dzis dobil do wagi urodzeniowej - 1420g 💪🏼😁AEGO, Saimi lubią tę wiadomość
11.12 ⏸️
03.06 Synek na świecie 🥰 (28+5) -
Nasza wagę urodzeniowa osiągnęła po 11 dniach od urodzenia. 2880 ważyła jak się urodziła, spadła do 2600 (waga po tyg jak szła do domu), po 11 dniach już miała 2900.
Dziś waga 3700 (z jakimś groszem ale nie zapamiętałam a lekarz mi nie zapisał), położna jutro przyjdzie to potwierdzi ile tych gramów dodatkowoStarania od 2017 r.
Ona - 36l, mthfr, hashimoto, b. niskie amh, b. duży problem z endo
On - 36l, wszystko ok
I IUI - 2019 nieudane
I IVF - 25.09.23
7dpt - Beta Hcg - 71 ; prog 231
11dpt - Beta Hcg - 745 ; prog 172
15dpt - Beta Hcg - 4174
24dpt - jest zarodek z ❤️ (szpital, jednorazowe krwawienie bez przyczyny)
31dpt - CRL 10mm 💓
11+2 - CRL 45mm 🧡
13+3 - CRL 70 mm, I prenatalne ok 💝
17+3 - 200 g., 17 cm dziewczynki 😍
20+3 - połówkowe, 340 g dziewczynki 🤩 skr. szyjka
22+3 - 510 g., 28 cm gwiazdeczki 🥰 skr. szyjka
26+3 - 910 g., 37 cm gwiazdeczki 💖 skr. szyjka
30+3 - III prenatalne, 1580 g. dzielnej dziewczynki ❤️ od dziś szpital - b. skr. szyjka
32+2 - 1980 g. 😍
33+2 - 2150g. 🤩
35+2 - 2600g. 💖
36+2 - 2900g. 🧡
36+6 - A. już na świecie! 🥰💓
-
Saimi wrote:Nasza wagę urodzeniowa osiągnęła po 11 dniach od urodzenia. 2880 ważyła jak się urodziła, spadła do 2600 (waga po tyg jak szła do domu), po 11 dniach już miała 2900.
Dziś waga 3700 (z jakimś groszem ale nie zapamiętałam a lekarz mi nie zapisał), położna jutro przyjdzie to potwierdzi ile tych gramów dodatkowo
Felo miał 2780 g, spadł do 2540 g (tu też waga jak po 6 dniach go wypuścili), a dwa dni temu miał 2870 g.Saimi lubi tę wiadomość