Martynka to widzę, że podobnie jak u mnie z tym szpitalem 😂 chociaż sobie przetestowałyśmy!
Wczoraj miałam hardkor, sporo tej krwi ale właśnie takiej ciągnącej i nie lało się ze mnie tak jak wcześniej więc stwierdziłam, że nie jeżdżę po nocy na IP. Zaczęła mi się napinać macica ale to chyba z nerwów, bo położyłam się do łóżka i jak zaczęłam zasypiać to czułam jak mi odpuszcza. Dzisiaj już luzik, po nocy czysto, macica luźna. Najgorsze jest właśnie to podejmowanie decyzji czy jechać na IP czy czekać