Niewydolność cieśniowo-szyjkowa
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyTtuska to nasz Jaś przez tydzień przybrał 420g ale co zrobić jak ma taki apetyt.
Magula w szpitalu dostałam skierowanie do poradni preluksacyjnej na usg stawów biodrowych ale może też wypisać lekarz rodzinny można też zrobić prywatnie u nas koszt 150zł, u nas w mieście na nfz są dość długie kolejki a badanie trzeba zrobić między 4-6 tygodniem ale na szczęście nam si udało.
Magdula a Ty badałaś d-dimery? bo u mnie wynik ze szpitala 3590 a powinno być mniej niż 500 dostawałam clexane tylko w szpitalu czyli 11 dni nie wiem czy nie za krótko
ulola mały urodził się w 36+5 przez cc bez akcji porodowej w konsekwencji zachłysnął się wodami, dostał tylko 3 pkt w skali apgar w 1 minucie - stan ciężki, był niewydolny oddechowo, musiał być intubowany, później leżał w inkubatorze, miał antybiotyk bo były zmiany w rtg płuc, byliśmy w szpitalu 11 dni. Ginekolodzy raczej popełnili błąd bo stwierdzili, że przy rozwarciu 1,5 cm poród się zaczyna i miałam też podwyższoną bilirubinę a miałam wskazania neurologiczne do cc więc nie ryzykowali porodu naturalnego ale jak dla mnie nie było szans na poród bo żadnych skurczy itp. Chyba chcieli się mnie pozbyć. Z uwagi na ten niski apgar i to, że mały jest wcześniakiem mamy więcej wizyt u specjalistów. Dziś miał badane dno oka na szczęście wszystko dobrze jak na ten moment. Ulola pisałaś, że kupy się popsuły tzn.? u nas czasem są zielonkawe ale przeważnie żółte. -
Magdula wrote:Sylwia, no to działajcie
3 cm to już coś, ja na porodówkę z 1,5 cm trafiłam
W ten weekend już chyba nie pośpiewasz
ttuska, ja jak się martwiłam czy Weronika odpowiednio przybiera to stwierdziłam, że w razie czego będę odciągać i dawać jej swój pokarm. A Ty byłaś już u tej doradczyni czy wybierasz się? Na pewno tam Ci coś doradzą.
Za jakieś dwa tygodnie mamy zrobić usg stawu biodrowego. Orientujecie się gdzie się to robi? To jest badanie płatne czy bezpłatne? Nie wiem gdzie szukać.
Od kilku dni ma problem z nogami. Dopóki chodzę jest ok ale jak tylko usiądę, lub jeszcze gorzej - położę się, zaczynają mnie boleć. Dzisiaj pół nocy nie spałam właśnie przez nogi a nie przez Weronikę
I zastanawiam się czy to może mieć jakiś związek z krzepliwością i przepływem krwi w żyłach. Całą ciążę brałam clexane i może teraz po odstawieniu mam takie cyrki...nie pośpiewam na pewno. Narazie skurczy nie było aczkolwiek zaczął mnie boleć brzuch i trochę się napina już. Biorę aspargin ale mimo wszystko coś się dzisiaj dzieje delikatnie
-
Ola, nie badałam d-dimerów. Nawet nie wiem co to (zaraz wygoogluje
).
Co do clexane to jeszcze na początku ciąży mój lekarz mówił, że jeszcze po porodzie będę musiała brać ale później o tym ucichło. Z dniem pójścia do szpitala przestałam się kłuć i temat ucichł. Zostało mi jeszcze jedno opakowanie niewykorzystane mogłabym je wykorzystać ale nie będę ryzykować bez konsultacji.
A propos usg stawów to ja nie dostałam żadnego skierowania, jest tylko napisane na wypisie ze szpitala, że trzeba zrobić między 4-6 tygodniem. Nie chce mi się chodzić za skierowaniem do rodzinnego, chyba pójdę gdzieś prywatnie.
Dziewczyny z Krakowa i okolic, gdzie idziecie robić to badanie?
Sylwia, a taki Magne B6 jak ciąży mogę brać? Nie wpłynie na pokarm?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 września 2016, 16:56
-
Bylam dzisiaj na wizycie i jestem troche przestraszona.
Mala w 32 tc wazyla 2 kg, dzis 34 tc waga wychodzi 2,7kg-2,8 kg. Ogolnie ostanio ladnie przybierala ale jestem w szoku ze tak rosnie ... Wymiary ma na 36 a nawet 37 tc. Nie wiem czy to blad czy jest to mozliwe. Termin porodu z usg teraz wychodzi na 30 pazdziernika, z daty ostatniej miesiaczki na 10 listopada.
Lekarka najpierw napomknela ze chyba zrobimy cesarke, jak jej powiedzialam ze dla mojego spokoju moze to i lepsze to nagle zmienila zdanie i na nic byly moje rozmowy i pytania, zaparla sie ze mi cesarki nie zrobi tylko mam rodzic naturalnie. Dziecko przewiduje spore jak na moje wymiary ale stwierdzila ze trzeba rodzic w bolach i musze probowac. A ja sie boje ze nie dam rady, jestem bardzo szczupla, slaba, nie chodzi mi o bol ale o to ze boje sie o mala. Ze sie zaklinuje i nie dam rady jej wypchnac. Mam w rodzinie takie przypadki i konczylo sie to bardzo zle. Mysle o tym Bo ma duza glowke ... Boje sie bardzo i teraz calkiem sobie poradzic z myslami nie moge. Myslalam ze mnie wyslucha, uspokoi a ona tylko mnie utwierdza w obawach i nie stara sie zrozumiec...
Za dwa tyg mam dopiero wstac z lozka, odstawic leki, zdejmujemy pessar...Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 września 2016, 22:02
-
ttuska, na Pilotów mówisz? Będę musiała popatrzeć bo to rzut beretem ode mnie
Mysza, weź pod uwagę możliwość błędu w pomiarach a margines błędu to nawet do 0,5 kg. Np. ja na jednej wizycie miałam podaną wagę 2500 a tydzień później na innym sprzęcie 2380. Czyli nie dość, że przez tydzień nie urosła to jeszcze schudła 120g
Przy porodzie podobnie - tydzień wcześniej Weronika miała ważyć 3200 a urodziła się 3050
Poza tym jedna z lekarek mówiła mi, że pod koniec ciąży dziecko już nie rośnie tak szybko, trochę zwalnia tempo.
Tak więc spokojnie, nie nakręcaj się bo nikomu to nie służy. I albo uwierz, że lekarka wie co robi jeśli masz do niej zaufanie, a jeśli nie to zawsze możesz iść na wizytę do kogoś innego i skonsultować swoje obawy.
Nie rozumiem tylko stwierdzenia, że "masz rodzić w bólach". Jeśli to jakaś kobieta zafiksowana na SN choćby się paliło i waliło, to może lepiej przejdź się do innego ginekologa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2016, 08:36
-
ttuska, umówiłam się w Diagammed do dr Staszaka na 20 października. Weronika będzie miała 5,5 tygodnia, to akurat w sam raz.
Dzięki za podpowiedź z ta kliniką
Sylwia, wyczytałam, że na rozrzedzenie krwi najlepsze są duże ilości wody. Spróbuję "suplementować" się wodą i zobaczymy czy coś to da.
Czytałam pobieżnie o RLS bo też o tym pomyślałam i skojarzyłam od razu z Twoją dolegliwością. Ale wyczytałam, że przy RLS czuć jakieś drętwienie, mrowienie i różne takie a u mnie tylko i wyłącznie ból, żadnych innych cudów
Wiadomo, że magnez ogólnie by nie zaszkodził ale teraz jak karmię to wolę omijać szerokim łukiem wszelką chemię. -
cześć dziewczyny
wczoraj, okazało się, że mam niedomkniętą szyjkę jestem w 14, a właściwie to 15 tygodniu. Lekarz kazał dużo leżeć, nie dziwgać, nie ćwiczyć, nie współżyć. nie miałam żadnych objawów, nic mnie nie boli. Z tych nerwów zapomniałam spytać czy mogę na szybkie zakupy z mężem pojechać. Macie jakieś doświadczenia/rady.
Nie zapytałam nawet jak bardzo ta szyjka jest otwarta...jakąś dziurę w głowie chyba miałam... -
Sunshine oszczędzaj się mocno, jak będzie bezpieczniej dla dzidzi to i na zakupy wyjdziesz
teraz jest jeszcze bardzo wcześnie. Zapytaj koniecznie na następnej wizycie jak ta szyjka się ma, czy się skraca czy długa, czy twarda.
Moja np jest miękka, rozwarcie jest, skrócona... Tylko że u mnie już ciąża prawie donoszona więc strachu nie ma -
Sunshine- 14-15 tc to faktycznie baaaardzo wczesnie. Lez ile tylko sie da, po domu tez nie krec sie za wiele. Jesli sytuacja nie bedzie lepsza to pewno lekarz zadecyduje o jakims podtrzymaniu, na tym etapie to raczej szew wchodzi w gre. Niestety, jesli szyjka zacznie sie rozwierac i skracac to czeka Cie lezenie byc moze do konca ciazy.
Takze odpoczywaj i mysl pozytywnie, na nastepnej wizycie wypytaj o wszystko -
Też bym nie leżała plackiem żeby nie osłabić na dobre mięśni macicy bo to błędne koło. Kochana jak nie masz bezwzględnego nakazu leżenia to wstawaj trochę.
Dziewczyny które już urodziły. Zauważyłyscie odejście czopa? Jak wyglądał? Zastanawiam się czy to jakieś uplawy czy czop. Bardzo gęsty śluz, trochę szary jakby. Dziwny. Do tego ból w kroczu czuję. -
Dzwoniłam do lekarza, i powiedział, że od czasu do czasu mogę pojechać z męzem na zakupy pod warunkiem, że nie będę dzwigać, i chodzić nie wiadomo ile. Poza tym mam leżeć jak najwięcej. Jakoś mnie nie straszył, i kolejna wizyta za miesiąc wiec może nie jest aż tak źle. To bardzo dobry lekarz i zawsze mówi jak jest bez owijania w bawełnę.
Będę leżeć jak najwięcej, ale jutro pojadę na szybkie spożywcze zakupy z mężem. Bo jak jedzie sam to nawet jak dam mu listę to połowy nie kupi..."bo zapomniał" -
Ttuska mleko w piersi masz na pewno i na pewno nie jest to woda tylko najlepsze najbardziej dopasowane do Twojego dzieckA składem mleko. Ja jak nacisne na pierś to czasem widze bardziej przezroczysta kropelke a czasem białą jak "mleko", może o tą różnicę w kolorach Ci chodzi? Mleko leci różne, tzn. Najpierw mniej tluste potem bardziej tłuste.
Mysza dziecko rosnie skokowo to po raz, po drugie błąd badania usg może być spory, zwlaszcza im starsza ciąża. Dlatego pod koniec ciąży cuda co do wagi mogą wyjsc. Juz nie raz kolezanki mialy po kilo różnicy na wadze miedzy usg a realiami przy porodzie. Wiec spokojnie nie panikuj, zobaczymy jak będzie. Narazie nie martw sie na zapas, ciesz się że tak daleko juz zaszlas. :-*
Sunshine jakos wiecej informacji musisz dostac od lekarza żeby miec jasny obraz sytuacji. Myślę że rzeczywiście źle nie może być skoro lekarz bardziej nie interweniuje. Ale dopytaj sie o wszystko na kolejnej wizycie. -
Ależ tu u nas cicho...
Sylwia, pewnie już urodziłaś? Zdawaj relacje
Sis, szpital zaliczony i sterydy podane?
Ja od dwóch dni mam kłopot z karmieniem Weroniki. Rano i do południa jest jeszcze nawet ok ale po południu zaczynają się cyrki. Chwilę possie pierś po czym zaczyna się prężyć, kręcić, odpychać rączkami i jeden wielki ryk. Strasznie się przy tym napina i krzyczy jakby faktycznie coś jej było. Ale nadal szuka piersi i bierze rączki do ust czyli jest jeszcze głodna.
Już się zastanawiałam nad różnymi opcjami:
- myślałam, że mam za mało mleka i się złości bo jej nie leci ale widzę, że jest (w kąciku ust widać);
- zastanawiałam się czy przypadkiem nie zjadłam czegoś co zmieniło smak mleka i jej nie smakuje ale to chyba od razu by pluła a nie dopiero po chwili;
- już nawet jakaś skaza białkowa czy nietolerancja laktozy przychodziła mi do głowy ale to jak wyżej, od razu byłby problem a nie po chwili.
No i tym sposobem dalej nie wiem co jest grane. Przybiera na wadze ładnie (chyba, bo ważyłam się z nią na zwykłej wadze łazienkowej), nie ma żadnych zmian skórnych, z wypróżnianiem też nie ma kłopotu (dzisiaj raz była kupa wodnista ale raz na jakiś czas to podobno normalne).
Jakieś pomysły doświadczonych mam? Szukałam oczywiście podpowiedzi w internecie, znalazłam mnóstwo podobnych przypadków ale po pierwsze u trochę starszych dzieci a po drugie wszyscy opisują problem ale nikt nie udziela odpowiedzi
No i przepraszam za przydługi off top -
No właśnie przez ostatnie dni zagladam codzień i cisza, aż myślałam że mi się strona nie aktualizuje, coś nie działa
Magdula na fejsbuku jestem zapisana do grup : " karmienie piersia" "karmiące cyce na ulice
" możesz dołączyć do tych grup i zapytać dziewczyn, tam jest tyle kobiet dlugo karmiacych z doswiadczeniem że na pewno cos podpowiedzą. Ja też myślę, że to chwilowe problemy, może za szybko leci jej mleko?? Spróbuj zmienic pozycje karmienia. Przyjaciolka tak miala, że jej zbyt szybko leciało i corka sie denerwowala bo nie nadazala.
Ja do 17 października mam męża przy sobie, wiec jest nam dosc latwo z dwojka dzieci razem. A co potem ? Jakos musze dac radę, najgorsze nie wyspanie bo wtedy człowiek łatwo traci spokoj i sie denerwuje a przy dwulatku trzeba mieć nerwy ze stali
Jak tam dziewczyny w tą deszczowa pogodę? Mi sie marzy cieply koc, kubek herbaty malinowej, dobra komedia romantyczna!!!!! Może za jakies pare miesiecy jak Leonek będzie przesypial pół nocy, budził się tylko raz na karmienie
Narazie karmię co 2-3 godziny. Wczoraj akurat bardziej co 3, a w nocy czasem nawet co 4, ale dzis dla odmiany co 2 godziny caly czas. Naje sie, śpi, budzi sie , pielucha i znów jedzenie. Smoczek mu dałam bo ma taki odruch ssania że juz stwierdziłam że dam. Ignacy tez mial i nam pomógł bardzo w zasypianiu.
-
Hej hej, u mnie taki psikus że Zdjeli pessar, leki odstawiłam a narazie akcji porodowej brak
dzisiaj męczą mnie skurcze ale nieregularne więc nie jadę nigdzie, a do tego ból jak na @. Ciekawa jestem kiedy moja krolewna raczy wyjść. Rozwarcie na 4cm...
-
Szczerze to może zaczekać do niedzieli popołudniu albo i poniedziałku, wolałabym żeby osiągnęła ten magiczny status "donoszonej"
ale jak zdecyduje się wyjść wcześniej to też będę szczęśliwa. Wczoraj leżałam i płakałam ze szczęścia bo moje dziecko odpowiadało mi z brzuszka
przybijała mi piątki
nawet udało mi się to nagrać. Tak bardzo się nie mogę doczekać kiedy ją przytulę
eta lubi tę wiadomość