X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Problemy i komplikacje Niewydolność cieśniowo-szyjkowa
Odpowiedz

Niewydolność cieśniowo-szyjkowa

Oceń ten wątek:
  • julitk4 Autorytet
    Postów: 370 147

    Wysłany: 26 maja 2020, 11:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój lekarz mówi, że szew do 21t.Potem jak są problemy to już tylko pessar i ewentualnie leżenie plackiem. Podejrzewam że gdyby nie skracanie w poprzedniej ciąży to szwa teraz bym nie miała. Znam dziewczyny, które tylko z pesserami donosiły bez problemu do terminu. Chyba zależy od konkretnej sytuacji po prostu. Co do nospy nie ufam.. Ale jak lekarz kazał to brałam. Teraz już nie wspominał nic więc biorę sporadycznie. Damy radę i już. Nie ma innej opcji.
    Wowka trzymam kciuki za sobotę.

  • Malami Przyjaciółka
    Postów: 157 41

    Wysłany: 27 maja 2020, 12:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Phoebe_8 wrote:
    Cześć dziewczyny! Dziś przypadkiem trafiłam na to forum. Myślałam, że tylko ja tak bardzo stresuje się ciążą. Moje problemy zaczęły się w 21 tc- niewydolność szyjki, wtedy szyjka miała 16 mm. Nakaz leżenia, kontrola po tygodniu szyjka ponad 5 cm! Po tzw. Lejku nie było śladu. Kolejny tydzień szyjka ok. 1 cm. Na drugi dzień szpital, miałam mieć od razu zalozony szew. Niestety w posiewie wyszly bakterie. Pani ordynator nie wyraziła zgody na wyjście na czas leczenia, bo szyjka była za słaba. W szpitalu spędziłam 2 tygodnie, założyli szew. Dzięki Bogu trzyma, szyjka teraz ma coś miedzy 12 mm a 15 mm. Niby jestem spokojniejsza, ale i tak każde ukłucie,napięcie brzucha czy ból wywołują panikę. Cały czas leżę, wstaję tylko do toalety, labolatorium i lekarza. Tak jak Wy mam gorsze i lepsze dni, dziś akurat gorszy ale staram się myśleć pozytywnie. Mam nadzieję, że każdej z nas uda się donosić ciążę do bezpiecznego terminu rozwiazania.


    Mamy podobne przypadki. Ja w 25 tyg. Szyjka 2,1cm. 27 tydz. 15mm. Leżałam w szpitalu 12 dni. 20 kroplówek magnez i sterydy. Obecnie 31 tydz. Leżę w domu czasem gdzies wyjdę ale nie chcę chodzić po schodach. Mam założony pessar. O który sana zapytałam w szpitalu. Pewnie by mi go nie zakładali bo nie widziałam żeby lekarze byli za nim. Podejrzewam że chcesz to kup i masz. I mam. Czasem mały rąk się wierci że czuje duży dyskomfort tego plastiku. U mnie na szw było za późno.

  • Phoebe_8 Ekspertka
    Postów: 138 94

    Wysłany: 27 maja 2020, 13:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malami mnie moja lekarz prowadzaca juz na wizycie w gabinecie uprzedziła, że przed zabiegiem będę musiała podpisać zgodę i potwierdzić, że zdaje sobie sprawę, że w trakcie zabiegu może dojść do pęknięcia pęcherza. Ile się napłakałam... Byłam strasznie zła, że mi pessara nie proponuje. Dziś jestem jej wdzięczna. Wiem, że zrobiła to w ostatniej chwili. Ja ze szwem panikuję jak mała kopie, że się coś zerwie. Ogólnie bardzo panikuję. Pierwsza ciąża, tak naprawdę nie wiem co jest normalne a co nie... Nie miałam jeszcze podawanych sterydow. Miały być w maju, ale po wizycie doktor stwierdziła, że nie widzi teraz sensu, bo jest dobrze. Zobaczę co powie mi po wizycie 16.06. Z jednej strony chciałabym już, bo pewnie się pewnie poczuje, a z drugiej szpital teraz to tragedia.
    Dużo zdrówka dla Ciebie i maluszka! 😘

  • betty001 Autorytet
    Postów: 273 347

    Wysłany: 29 maja 2020, 06:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny, ja już na oddziale, ok. 8:30 mają mi ściągać pessar i zakładać szew. Wczoraj Szyjka miala 0.5-1cm (na oko, bo pessar trochę zasłania) i twierdzą, że u mnie ten pessar w ogole się nie sprawdził, a jak mi go zdejmą to szyjka cała puści. Ciekawe w takim razie, że niektórzy lekarze w ogole nie mierzą szyjek z pessarami... Trochę mnie nastraszyli co może się stać w trakcie lub po zabiegu, martwi mnie też ten osad, który dalej jest w worku owodniowym przy szyjce (zrobili mi Crp i mówią że nie będą tego dalej diagnozować). Trzymajcie kciuki!

    ex2b4z17vyc2ygqe.png
    Starania od ok. połowy 2017, 33l.
    Nasienie: morfologia 6%, hba, sca ok
    Hsg 07.2018: jeden jajowód niedrożny
    Hashimoto, letrox 50/75
    Insulinooporność (przez rok metformina, teraz tylko dieta)
    AMH: 6.6 (08.2018), 3.3 (02.2019) bez PCO
    Monitoring owulacji ok
    Kariotypy prawidłowe
    1. IUI: styczeń 2019 :(
    1. ICSI - protokół krótki (punkcja 26.04) 7 komórek -> 6 dojrzałych -> 6 zarodków -> 4 blastocysty czekają na transfer ❄️❄️❄️❄️ 3.2.2., 3.2.2., 4.2.2., 4.2.3.
    13.01.2019 1. FET 3.2.2 na cyklu naturalnym
    8dpt beta 117 :)
    10dpt beta 322 :)
    30dpt usg, jest <3
    13.03 SANCO: wysokie ryzyko Trisomii 13 (PPV: 17%); 24.03 papp'a - ryzyko skorygowane: T21: 1:8867; T18 <1:20000; T13 <1:20000
    16.04 amniopunkcja -> mikromacierze: wynik prawidłowy uff :)
    14.05 połówkowe -> krótka szyjka 14mm :( -> założony pessar -> założony szew
    15.07 poród w 29tc
  • ticia9 Autorytet
    Postów: 601 477

    Wysłany: 29 maja 2020, 07:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    betty001 wrote:
    Hej dziewczyny, ja już na oddziale, ok. 8:30 mają mi ściągać pessar i zakładać szew. Wczoraj Szyjka miala 0.5-1cm (na oko, bo pessar trochę zasłania) i twierdzą, że u mnie ten pessar w ogole się nie sprawdził, a jak mi go zdejmą to szyjka cała puści. Ciekawe w takim razie, że niektórzy lekarze w ogole nie mierzą szyjek z pessarami... Trochę mnie nastraszyli co może się stać w trakcie lub po zabiegu, martwi mnie też ten osad, który dalej jest w worku owodniowym przy szyjce (zrobili mi Crp i mówią że nie będą tego dalej diagnozować). Trzymajcie kciuki!

    Trzymam kciuki, aby wszystko poszło sprawnie i bez komplikacji. Może jednak szyjka będzie trzymać ✊ Daj znać po założeniu ❤

    mhsvpx9i7vzd02b9.png
    klz98rib7t5zryeb.png
  • julitk4 Autorytet
    Postów: 370 147

    Wysłany: 29 maja 2020, 08:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    betty001 wrote:
    Hej dziewczyny, ja już na oddziale, ok. 8:30 mają mi ściągać pessar i zakładać szew. Wczoraj Szyjka miala 0.5-1cm (na oko, bo pessar trochę zasłania) i twierdzą, że u mnie ten pessar w ogole się nie sprawdził, a jak mi go zdejmą to szyjka cała puści. Ciekawe w takim razie, że niektórzy lekarze w ogole nie mierzą szyjek z pessarami... Trochę mnie nastraszyli co może się stać w trakcie lub po zabiegu, martwi mnie też ten osad, który dalej jest w worku owodniowym przy szyjce (zrobili mi Crp i mówią że nie będą tego dalej diagnozować). Trzymajcie kciuki!

    Betty trzymam kciuki. Wszystko będzie dobrze. Ryzyko jest przy każdym zabiegu wiadomo ale nic złego się nie wydarzy. Tej myśli się trzymajmy. Daj znać jak dojdziesz do siebie.

  • Mamatrojeczki Przyjaciółka
    Postów: 76 45

    Wysłany: 29 maja 2020, 08:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    betty001 trzymam kciuki. Wierzę, że będzie dobrze. Wszystko się uda i dociegniemy do co najmniej bezpiecznego tygodnia.

    Ja od paru dni kiepski humor, bolą mnie plecy od leżenia. Mam nadzieję, że to chwilowe. Choć dalej leżąc pewnie nic lepiej nie będzie.

    Oby wytrzymać choć do 30tc. Pozdrawiam Dziewczyny.

    MamaTrojeczki
  • julitk4 Autorytet
    Postów: 370 147

    Wysłany: 29 maja 2020, 09:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też mam gorsze dni. Gorzej się czuje, trzy dni ciągnął mnie brzuch i czułam ucisk. Mam tak co tydzień (podejrzewam że wtedy jakoś wszystko się bardziej rozciąga bo potem nagle brzuch większy).I ogólnie jakoś tak psychicznie też bez szału. Trzy tygodnie leżenia za mną, szybko minęło.Za tydzień połówkowe. Potem jeszcze jedna wizyta i to bedzie 25t.Jak już minie 25 to zostanie tylko 10-12t.Mam nadzieję że damy rade..

    Mamatrojeczki lubi tę wiadomość

  • ticia9 Autorytet
    Postów: 601 477

    Wysłany: 29 maja 2020, 09:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie od wczoraj tak ciągnie i małego czuję nisko. Wczoraj wzięłam sobie nospe, bo aż spojenie łonowe mnie piekło momentami. Mam nadzieję, że dzisiaj będzie lepiej. 30 tydzień ciąży to marzenie, a jak cudownie brzmi 🥰

    W ogóle, jestem strasznie ciekawa czy po zdjęciu szwu od razu zacznie się poród czy nie. Ja na zdjęcie szwu pójdę do szpitala i jeśli samo się zacznie to chcę spróbować urodzić sama (jestem po cc), a jeśli nie to gin mówiła, że na drugi dzień mnie wypuszczą i jeśli blisko terminu dalej będzie cisza to cc zrobią. Strasznie się ekscytuje możliwością próby urodzenia naturalnie i nie mogę się doczekać jak to będzie.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 maja 2020, 09:32

    mhsvpx9i7vzd02b9.png
    klz98rib7t5zryeb.png
  • julitk4 Autorytet
    Postów: 370 147

    Wysłany: 29 maja 2020, 09:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ticia9 wrote:
    U mnie od wczoraj tak ciągnie i małego czuję nisko. Wczoraj wzięłam sobie nospe, bo aż spojenie łonowe mnie piekło momentami. Mam nadzieję, że dzisiaj będzie lepiej. 30 tydzień ciąży to marzenie, a jak cudownie brzmi 🥰

    W ogóle, jestem strasznie ciekawa czy po zdjęciu szwu od razu zacznie się poród czy nie. Ja na zdjęcie szwu pójdę do szpitala i jeśli samo się zacznie to chcę spróbować urodzić sama (jestem po cc), a jeśli nie to gin mówiła, że na drugi dzień mnie wypuszczą i jeśli blisko terminu dalej będzie cisza to cc zrobią. Strasznie się ekscytuje możliwością próby urodzenia naturalnie i nie mogę się doczekać jak to będzie.


    Kiedy mają zdjąć Ci szew? Mi lekarz raz mówił o 37 a ostatnio o 35..Szczerze wolałabym dopiero w donoszonej, obawiam się właśnie tego żeby odrazu się nie zaczelo..Mam zamiar go przekonać, choć jeśli będą skurcze to wiadomo że mniejsze ryzyko ściągnąć wcześniej ale wtedy to jeszcze wcześniak..Narazie to odległa przyszłość ale tak sobie gdybam.. Ja rodziłam sn. Teraz tez bym chciała. Będzie jak bedzie, wizja cc mnie nie przeraża jakby co. Byle donosić.. I pozytywnie zazdroszczę za chwilę 30t🙂

  • ticia9 Autorytet
    Postów: 601 477

    Wysłany: 29 maja 2020, 10:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    julitk4 wrote:
    Kiedy mają zdjąć Ci szew? Mi lekarz raz mówił o 37 a ostatnio o 35..Szczerze wolałabym dopiero w donoszonej, obawiam się właśnie tego żeby odrazu się nie zaczelo..Mam zamiar go przekonać, choć jeśli będą skurcze to wiadomo że mniejsze ryzyko ściągnąć wcześniej ale wtedy to jeszcze wcześniak..Narazie to odległa przyszłość ale tak sobie gdybam.. Ja rodziłam sn. Teraz tez bym chciała. Będzie jak bedzie, wizja cc mnie nie przeraża jakby co. Byle donosić.. I pozytywnie zazdroszczę za chwilę 30t🙂

    U mnie gin mówiła, że w 37tc ściągnie. Powiem ci szczerze, że jeśli miałoby się od razu zacząć to przeraża mnie ten 37tc i będę próbowała to przeciągnąć do 38tc skończonego. Jakoś ten 38tc lepiej brzmi, z resztą córkę w tym tygodniu urodziłam i wszystko było ok 😉
    35tc to wydaję mi się, że bardzo szybko chce Ci go ściągnąć.

    My z gin odliczamy teraz do 30tc, później do 34tc, a później już luz 😊 niby tak niewiele zostało, a ciągle daleko.

    mhsvpx9i7vzd02b9.png
    klz98rib7t5zryeb.png
  • julitk4 Autorytet
    Postów: 370 147

    Wysłany: 29 maja 2020, 10:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ticia9 wrote:
    U mnie gin mówiła, że w 37tc ściągnie. Powiem ci szczerze, że jeśli miałoby się od razu zacząć to przeraża mnie ten 37tc i będę próbowała to przeciągnąć do 38tc skończonego. Jakoś ten 38tc lepiej brzmi, z resztą córkę w tym tygodniu urodziłam i wszystko było ok 😉
    35tc to wydaję mi się, że bardzo szybko chce Ci go ściągnąć.

    My z gin odliczamy teraz do 30tc, później do 34tc, a później już luz 😊 niby tak niewiele zostało, a ciągle daleko.


    No właśnie też to dla mnie za wcześnie. Chyba że mówi tak, w razie gdyby pojawiły się skurcze. Jestem też na wątku na fb i tam dziewczynie już w 33t zdjęli bo skurcze właśnie. Ale mija dwa tyg i nadal nie urodzila.Z córka przed porodem żadnych skurczy nie miałam,licze ze teraz też tak będzie i dociągniemy jakoś.. Ja urodziłam trzy dni po terminie. Mąż do mnie wczoraj "zobaczysz, jeszcze donosisz do terminu i będą wywoływać" oby tak było 😉No u Ciebie to już bliżej niż dalej😉

  • Mamatrojeczki Przyjaciółka
    Postów: 76 45

    Wysłany: 29 maja 2020, 10:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja byłam w poprzedniej ciąży ze szwem, i na wizycie w 36t4c lekarz wystawił mi skierowanie do szpitala na ściągnięcie szwu, cały czas mówił, że w 37 ściągamy. I akurat miałam je na poniedziałek i to był 37+2, ale gdy tylko wybił 37 wieczorem zaczęły sączyć się wody i pojechalam do szpitala, tam sciagneli szew, i po nocy nie reguralnych skurczy o 8 w niedzielę podali oxy a o 11:20 urodziłam córcię.

    Ależ marze, żeby było tak samo :)

    MamaTrojeczki
  • ticia9 Autorytet
    Postów: 601 477

    Wysłany: 29 maja 2020, 12:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamatrojeczki wrote:
    Ja byłam w poprzedniej ciąży ze szwem, i na wizycie w 36t4c lekarz wystawił mi skierowanie do szpitala na ściągnięcie szwu, cały czas mówił, że w 37 ściągamy. I akurat miałam je na poniedziałek i to był 37+2, ale gdy tylko wybił 37 wieczorem zaczęły sączyć się wody i pojechalam do szpitala, tam sciagneli szew, i po nocy nie reguralnych skurczy o 8 w niedzielę podali oxy a o 11:20 urodziłam córcię.

    Ależ marze, żeby było tak samo :)

    W 37tc to już w pełni donoszony maluch nie? Nie jest uznany za wcześniaka prawda? To faktycznie można po 37tc już się rozpakować 😊

    mhsvpx9i7vzd02b9.png
    klz98rib7t5zryeb.png
  • Mamatrojeczki Przyjaciółka
    Postów: 76 45

    Wysłany: 29 maja 2020, 12:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak 37 skończony już nie wczesniak (corcia urodziła się w 37+1). Jest to już ciąża donoszona.

    MamaTrojeczki
  • Mamatrojeczki Przyjaciółka
    Postów: 76 45

    Wysłany: 29 maja 2020, 12:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Choć w porównaniu do 2 moich dzieci urodzonych w 39tc i 40tc była różnica. Mała była dość delikatna, jej ciałko, główka, takie miała delikatne. Choć urodziła się wagowo tak samo jak rodzeństwo. Bardzo dużo spała przez pierwszy miesiąc, i kazali ją mocniej ubierać. Ale była już donoszonym dzieckiem. Nie wiem tylko co było przyczyną sączenie się wód, może to był już czas na Nią... Nie mam pojęcia.
    Oby teraz było podobnie.

    Na porodówce gdy sciagneli szew było rozwarcie na dwa palce. Ściąganie nie bolało, nawet nie wiedziałem kiedy...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 maja 2020, 12:45

    MamaTrojeczki
  • julitk4 Autorytet
    Postów: 370 147

    Wysłany: 29 maja 2020, 12:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja nie wiem czy to realne ale bardzo chciałabym donosić do 38-39t.Corka była mała, 3kg trzy dni po terminie. Syn narazie też jest w 50 centylu, podejrzewam że duży też nie będzie. Z tego wzgl bardzo chciałabym żeby miał choć te 2,5kg bo gin mi mówił, że wtedy dziecko donoszone.

  • ticia9 Autorytet
    Postów: 601 477

    Wysłany: 29 maja 2020, 13:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Właśnie ja też od razu patrzę na wagę. Chociaż niektóre dzieci rodzą się w terminie i nawet 3 kg nie mają i jest ok. Moja córka w 38+1tc miała 55cm i 3650kg. Mam nadzieję, że mały też podobny będzie. Zobaczymy na kolejnym usg w jakim centylu będzie. Chociaż ja za bardzo w to usg nie wierzę, bo córka miała być niby sporo mniejsza.

    mhsvpx9i7vzd02b9.png
    klz98rib7t5zryeb.png
  • julitk4 Autorytet
    Postów: 370 147

    Wysłany: 29 maja 2020, 13:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie z usg wychodziło 3,5kg. Ale fakt, córka brata mojego męża miała 2,5kg, po terminie. Wszystko wporzadku, po prostu drobna. Teraz totalnie nie odbiega od rówieśników. Dlatego jakoś te 2,5 kg siedzi mi w głowie, taka granica..Ja jestem niska, drobna. Mąż wyższy wiadomo ale też nie jakis mega wysoki.Takie geny po prostu.

  • Mamatrojeczki Przyjaciółka
    Postów: 76 45

    Wysłany: 29 maja 2020, 13:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak, bardzo często geny. Moja całą trójka ważyła od 2600g (40tc), 2850 (39tc) i 2800 (37tc). Wydaje mi się, że poprostu są drobni, ja nie jestem duża, i urodziłam się też z podobna wagą.a z wagą to różnie bywa - jedne dzieci w 36tc ważą już ponad 3kg.

    Z tego co wiem, to neonatolodzy mają jakieś sposoby na określenie wczesniactwa, sprawdzają czy dziecko nawet to donoszone może mieć takie oznaki.

    Phoebe_8 lubi tę wiadomość

    MamaTrojeczki
‹‹ 164 165 166 167 168 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Stres oksydacyjny w plemnikach jako przyczyna męskiej niepłodności

Wiadomo, że stres może mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Ale co ma wspólnego stres oksydacyjny z plemnikami? Czy może być on przyczyną męskiej niepłodności? Dowiedz się, skąd bierze się stres oksydacyjny oraz jak diagnozuje się jego obecność w męskim nasieniu?

CZYTAJ WIĘCEJ

Niedoczynność tarczycy podczas starania o dziecko

Tarczyca to niewielki gruczoł umiejscowiony na szyi człowieka, który wytwarza hormony i ma ogromny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Dlaczego tak często obniża płodność kobiety? Jak rozpoznać najczęstsze choroby tarczycy: niedoczynność i nadczynność? Przeczytaj w eksperckim artykule w całości poświęconym tarczycy! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Krew miesiączkowa - kolor krwi podczas okresu

Czy to normalne, że krew miesiączkowa zmienia swój kolor i konsystencję? Czy brązowy kolor krwi podczas okres powinien Cię niepokoić, czy jest to zjawisko naturalne? Kiedy krwawienie miesiączkowe wymaga konsultacji z lekarzem? 

CZYTAJ WIĘCEJ