X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Problemy i komplikacje Niewydolność cieśniowo-szyjkowa
Odpowiedz

Niewydolność cieśniowo-szyjkowa

Oceń ten wątek:
  • takasobieja Autorytet
    Postów: 2289 1529

    Wysłany: 13 sierpnia 2016, 18:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny. Potrzebuję porady... A właściwie pozytywnych i podnoszących na duchu info.
    Od wczoraj mam pessar założony na szyjke 1 cm. Bez rozwarcia Ale miękkiej dość. Rozwiera się Ale od strony macicy bo mój synus skopuje mi ją. Jestem w ciąży bliźniaczej. Szyjka ciągle miała ok 4 cm i nagle z tygodnia na tydzień zaczęła się skracać do 2.8 cm potem 2.0 cm i wtedy trafiłam do szpitala i tutaj w ciągu tyg mimo leżenia zeszła do 1 cm. Szew w grę przy blizniakach nie wchodzi. Pessar mia la mi założyć moja gin Ale wyjechała za granicę.. Nie dała rady, poslala mnie do szpitala by na czas jej urlopu miała spokój ducha... Ze jestem w szpitalu. Szpital miał założyć pessar no i trafiłam na babke która mówiła absolutnie nie i nie. Ze przy blizniakach żadnego pessaru. Poszłam do ordynatora który od razu kazał go zakupić i sam go założył. Marzę o tym by pociągnąć jeszcze kilka tygodni chociaż... I najlepiej w domu. Myślicie ze to możliwe? Jestem zalamana

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 sierpnia 2016, 18:53

    Gameta Rzgów
    III procedury ivf. (4 mrozaczki :))
    4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897 ;)
    08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
    Leoś 1580g i Laura 1420g. <3
  • Sis Autorytet
    Postów: 647 374

    Wysłany: 13 sierpnia 2016, 19:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ttuska wrote:
    Lekarze wiedzą co robić. Zawsze to dwa zabezpieczenia. A ogólnie jak się czujesz?
    Czuję się dobrze, wczoraj bezpośrednio po zabiegu brzuch bolał ale po jakimś czasie przeszło. Dziś już zupełnie ok. Teraz bardziej psychicznie jestem zmęczona bo nie ukrywam, że jest stres. Uspokoję się trochę dopiero we wtorek jak mi powiedzą że szew ładnie trzyma. I wiadomo tęsknie za domem bo już tu 8 dni leżę ale jak będzie trzeba to i dłużej mogę leżeć byle dzidziusia zdrowego urodzić. Podziwiam każdego kto przez to przeszedł i dał radę. Dodatkowo napatrzę się w tym szpitalu na rożne przypadki.. Ale głowa do góry i trzeba myślec pozytywnie.

    3i49j48a2gjt7hjd.png
    29+1, 44 cm, 1430 g
  • ttuska Autorytet
    Postów: 355 126

    Wysłany: 13 sierpnia 2016, 19:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sis a to twoja pierwsza ciąża? Jak tak to łez spokojnie i nie myśl za dużo. Ja lezalam 11 dni i przezywalam, ale kobiety które mają dzieci w domu i leżą w szpitalu to dopiero tragedia. Tesknota ogromna..
    Będzie dobrze :*
    Też się nasluchalam w szpitalu, ale każdy powtarzał ze 24tc jest bezpieczny, medycyna poszła do przodu i ratują dzieciaczki.

    w4sqkrnt373m17ix.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 sierpnia 2016, 20:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sis dasz rade. Ja lezalam 17 dni bez mozliwosci wstawania z lozka. W tej ciąży tez kilka dni spedzilam w szpitalu. Najważniejsze to dotrwac do 24 tc.

  • Sylwia91 Autorytet
    Postów: 5779 4526

    Wysłany: 13 sierpnia 2016, 21:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sis łącze się z Tobą w bólu i tęsknocie za domem :( ja kilka razy dziennie płacze i mimo że staram się jakoś być twarda to pomyślę o mężu i zaraz łzy w oczach :( trzymam kciuki żeby u Ciebie poprawiła się sytuacja. U nas na ostatnim ktg wieczorem nie było prawie w ogóle skurczy i jest duża szansa na wypis we wtorek

    qb3cjw4z459az3ou.pngklz99vvjlhtpt58w.pngx7g1xzdvar8apynv.png
  • Sis Autorytet
    Postów: 647 374

    Wysłany: 13 sierpnia 2016, 21:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ttuska ciąża 2 ale pierwsza zakończyła sie w 12 tyg. Okazało sie ze serduszko stanęło, nie była to wiec wina szyjki.
    Sylwia ja na płacz sobie nie chce pozwolić, raz pękłam jak sie okazało w szpitalu ze nie jest za ciekawie. Teraz staram sie trzymac dzielnie bo rozklejanie sie mi nie pomoże. Łzy w oczach jak sie pojawiają to staram sie myślec o czymś innym i przechodzi.
    Karola dla mnie to Ty jesteś bohaterem. Znam historie Twojej pierwszej ciąży, miałam byc styczniówką 2015 ale termin miałam na 2 stycznia i podczytywałam tez Wasz wątek grudniowy. Jesteś niesamowicie dzielna i Twoja historia daje nadzieje innym.

    kaarolaa, eta lubią tę wiadomość

    3i49j48a2gjt7hjd.png
    29+1, 44 cm, 1430 g
  • Sis Autorytet
    Postów: 647 374

    Wysłany: 13 sierpnia 2016, 21:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia91 wrote:
    Sis łącze się z Tobą w bólu i tęsknocie za domem :( ja kilka razy dziennie płacze i mimo że staram się jakoś być twarda to pomyślę o mężu i zaraz łzy w oczach :( trzymam kciuki żeby u Ciebie poprawiła się sytuacja. U nas na ostatnim ktg wieczorem nie było prawie w ogóle skurczy i jest duża szansa na wypis we wtorek
    Trzymam kciuki zeby i mnie i Tobie udało sie wyjsć we wtorek do domu i zeby wszystko było ok.

    Sylwia91 lubi tę wiadomość

    3i49j48a2gjt7hjd.png
    29+1, 44 cm, 1430 g
  • ttuska Autorytet
    Postów: 355 126

    Wysłany: 13 sierpnia 2016, 21:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sis to tym razem ciąża wyższa, szybko zareagowalas i donosisz! Jesteś z pewnością w dobrych rękach, widać że lekarze też wszystko robią żeby polepszyć twoją sytuację. Teraz tylko musisz grzecznie leżeć. Ja tylko wstawalam do wc i pod prysznic żeby skurczom ulzec. Trzymaj się ;*

    w4sqkrnt373m17ix.png
  • ulola Autorytet
    Postów: 409 129

    Wysłany: 14 sierpnia 2016, 05:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My od piątku w domku. Ciągle sobie obiecuje ze jak dotrę do laptopa to opisze więcej ale niestety nie jest to teraz takie proste.
    W skrócie bo oczywiście jeszcze na sali operacyjnej musiałam przeżyć traumę :/ . Jak wiecie miałam planowane cc. Od przyjecia na IP wszystko poszlo sprawnie: Wywiad na IP potem część przedoperacyjna kolejny wywiad, wypelnianie książeczki zdrowia dziecka, kapiel i koszulka do operacji, następnie ktg i kroplowka nawadniająca. Przy znieczuleniu miałam takiego stresa ze wygielam 3 igly - jakos nie potrafiłam sie rozluźnić czym anestezjolog byla zdziwiona i bardzo zirytowana. Potem nagle na sali zrobilo sie strasznie tłoczno- lekarze, pielęgniarki, neonatolodzy i wtedy do mnie dotarło ze to juz. Zocha po wyciągnięciu z brzucha nie płakała - potem kwinknęła 3 i cisza , oczywiście nic nie widzę, słyszę tylko jak jeden pediatra pyta drugiego " oddycha?" . Nie da się opisac co wtedy czułam. Na szczęście oddychala ale żeby zaczęła lekarze musieli jej pomoc. Potem szybko ja ubrali i chcieli wieźć do inkubatora ale zdążyli mibna chwil kilka przyłożyć mala do policzka <3 . Pojechała do inkubatora na 2h ale po 20 minutach ja wyciągnęli bo okazalo się ze wygląda na to ze z nia ok. W szpitalu miała 4 usg bo szukali chorobowej przyczyny malej wagi ale na szczęście nic nie znaleźli.
    Mnie postawili po 7 godzinach, mimo najszczerszych chęci szlo mi tragicznie ale jest juz w miare ok. Co do laktacji to dopiero teraz atakuje, wczoraj pierwszy raz udalo mi sie odciągnąć ciut większą ilość mleka bo Zosia za nic nie złapie brodawki :(
    Jeszcze słów kilka o Ujastku. Nie wierzyłam w te opinie ale patologia i opieka nad kobieta po cieciu to bajka. Będę tez dozgonnie wdzięczna neonatologa za ich szybka reakcje, ostrożność i podejscie. Natomiast dzial " noworodki fizjologiczne " to jakas pomyłka. Po 1. nocy dostałam dziecko odparzone, z resztkami kupy na pupie i w zabrudzonym kupa ubranku :/ . Generalnie przed trzy dni tylko jedna położna z noworodków byla naprawde zainteresowana i chciała pomóc, trzeba sie nastawić na opcje "radź sobie sama" i warto sie do tego wczesniej przygotować.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2016, 05:42

    kaarolaa lubi tę wiadomość

    Córcia Zosieńka 09.08.2016 <3 <3 <3 2680 g
    bl9ce6ydm80fo1bi.png

    19.03.2015 - Tęsknię Adasiu [*]
  • takasobieja Autorytet
    Postów: 2289 1529

    Wysłany: 14 sierpnia 2016, 07:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Widze, że nie mam co liczyć na jakąś odpowiedź. No nic. Dzięki. Pozdrawiam ;)

    Gameta Rzgów
    III procedury ivf. (4 mrozaczki :))
    4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897 ;)
    08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
    Leoś 1580g i Laura 1420g. <3
  • Sylwia91 Autorytet
    Postów: 5779 4526

    Wysłany: 14 sierpnia 2016, 07:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    takasobieja wrote:
    Widze, że nie mam co liczyć na jakąś odpowiedź. No nic. Dzięki. Pozdrawiam ;)
    Ja się kochana mało na tym znam :( ale wydaje mi się że jak będziesz leżeć i odpoczywać ale naprawdę leżeć to będzie dobrze. Niektórym kobietom nie wolno nawet na siku wstać :( może lepiej że jesteś pod opieką w szpitalu niż miałabyś się stresować w domu. Też mi ciężko z dala od bliskich ale pocieszam się że to dla dobra Basieńki...

    takasobieja lubi tę wiadomość

    qb3cjw4z459az3ou.pngklz99vvjlhtpt58w.pngx7g1xzdvar8apynv.png
  • ttuska Autorytet
    Postów: 355 126

    Wysłany: 14 sierpnia 2016, 07:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ulola nie wiedziałam, ze rodzilas na Ujastku ;) sama tam zamierzam rodzić. Miałaś swojego lekarza prowadzacego? Ja z patologii byłam bardzo zadowolona a czy będę zadowolona z opieki poporodowej to się okaże
    Jeszcze raz gratuluję Zosienki :*

    w4sqkrnt373m17ix.png
  • ulola Autorytet
    Postów: 409 129

    Wysłany: 14 sierpnia 2016, 07:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ttuska ja bylam zszokowana / w sensie pozytywnym / patologią, teraz równie wysoko oceniam opiekę pooperacyjna i nie chciało mi sie wierzyć w opinie, ze noworodki to zupełnie inna bajka. Niestety to moje pierwsze dziecko, kompletnie nie wiedziałam jak sie zabrać do opieki nad nim czy walki o laktację a do tego ciężko dochodzilam do siebie po cieciu a jak pytałam o rsde to słyszałam tylko " dasz rade mama".
    Moja lekarka przyjmuje prywatnie i kilka dni w tygodniu robi zabiegi i operacje na Ujastku, takze ona mnie kroiła.
    A Twoja Zosieńka zanim się obejrzysz będzie już z Tobą.

    ttuska lubi tę wiadomość

    Córcia Zosieńka 09.08.2016 <3 <3 <3 2680 g
    bl9ce6ydm80fo1bi.png

    19.03.2015 - Tęsknię Adasiu [*]
  • Sis Autorytet
    Postów: 647 374

    Wysłany: 14 sierpnia 2016, 08:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    takasobieja wrote:
    Widze, że nie mam co liczyć na jakąś odpowiedź. No nic. Dzięki. Pozdrawiam ;)
    Ja tez niestety jestem "świeża" w temacie.. Miałam założony pessar w poniedziałek na szyjkę 5 mm i niestety mi pessar nie pomógł. Założono mi szew i modlę sie teraz aby on dał rade. Ty masz szyjkę dłuższą, jesteś juz na bardziej zaawansowanym etapie wiec myśle ze masz bardzo duże szanse. Leż plackiem i wstawaj tylko do toalety. Musi byc dobrze.

    takasobieja lubi tę wiadomość

    3i49j48a2gjt7hjd.png
    29+1, 44 cm, 1430 g
  • ttuska Autorytet
    Postów: 355 126

    Wysłany: 14 sierpnia 2016, 08:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ulola to ja mam nadzieję, ze moją lekarka chociaż trochę pomoze-zobaczymy. Chyba będę bardziej musiała liczyć na położną albo moją bratową jeżeli chodzi o laktacje. Bardzo bym chciała karmić piersią.
    Ciekawe jaka opinie ma Galeona, bo ona chyba też tam rodziła.
    A moja Zoska musi do konca sierpnia jeszcze siedziec w brzuchu ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2016, 08:53

    w4sqkrnt373m17ix.png
  • Magdula Autorytet
    Postów: 846 299

    Wysłany: 14 sierpnia 2016, 09:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    takasobieja, lekarze robią wszystko co mogą tak więc pozostaje im zaufać i robić wszystko co karzą czyli zapewne leżeć, leżeć i jeszcze raz leżeć.
    Najgorzej jednak jak słyszy się sprzeczne opinie ale trzeba wierzyć, że ordynator wie co robi.
    A co powrotu do domu to zobaczysz jak się sprawa rozwija. Dziewczyny opisują sytuacje gdzie szyjka się wydłużyła dzięki leżeniu to i może u Ciebie tak się stanie i wtedy na pewno "wygonią" Cię ze szpitala. Jeśli nie to cóż, przygotuj sobie dużo książek i korzystaj, później pewnie wiele czasu na lekturę nie będziesz miała, zwłaszcza przy dwójce ;)

    Ulola, trochę mnie przeraziłaś tym zostawieniem samej sobie. U mnie to też pierwsze maleństwo i czuję się zupełnie zielona i nie ukrywam, że oczekuję pomocy położnych. Chciałam wynająć prywatną ale niestety na Kopernika nie ma takiej możliwości. Pozostaje mi liczyć, że trafię na lepszą "obsługę" poporodową niż Wy na Ujastku :*

    A w ogóle to my nawet jeszcze na imię się nie zdecydowaliśmy. Coś mi się wydaje, że skończy się na tym, że po porodzie będzie expresowy wybór ;)

    takasobieja lubi tę wiadomość

    wd3wnub.png

    576fa95f1296f.png
  • ttuska Autorytet
    Postów: 355 126

    Wysłany: 14 sierpnia 2016, 10:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Widzę, ze nas więcej z Krakowa :)
    Ja też myślałam żeby wynająć, ale kurczę szkoda mi 1000 zl wolę wydać pieniądze na córeczkę ;)

    w4sqkrnt373m17ix.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 sierpnia 2016, 11:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas maly szpital ale opieka super, zaczynajac na lekarzach
    , przez położne czy pielegniarki noworodkowe. Pierwszej nocy maly nie dal mi spac a mimo tego ze bylam na chodzie bo to tylko porod silami natury bylam juz zmeczona. Przed 5 rano zajrzala od noworodkow. Powiedzialam jej ze maly spac mi nie daje to wziela go do siebie. Oddali mi go dopiero przed 10 jak sama się upomnialam. Po cc kobiety sobie odpoczywaja nawet dwie doby a dzieci sa im dowozone tylko na karmienie, chyba ze czuja sie na tyle dobrze ze chca sie zajmowac maluchami wczesniej. Takze ja z pobytu i z calego porodu jestem zadowolona.

  • eta Autorytet
    Postów: 1075 1695

    Wysłany: 14 sierpnia 2016, 15:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Takasobieja ja nie mam pessara, bo od samego leżenia i luteiny dopochwowo wydluzyla mi się szyjka, wiec tylko odpoczywam. Jak masz pessar to juz jest dobre zabezpieczenie, jak będziesz caly czas leżeć, nie będzie tego nacisku na szyjke to na pewno jeszcze parę tygodni przetrzymasz! A lekarze mowili dlaczego szwu przy blizniakach nie wolno zakladac?? Tu na wątku udzielala sie jakis czas temu Izabella i ona też z blizniakami w ciąży ale juz nie pamiętam co ma na szyjce:/ możesz poszukać we wcześniejszych wpisać i sie do niej odezwac, moze bardziej pomoże. Nie mniej badz dobrej myśli! Na pewno sytuacja nie jest zła, dasz radę :-*


    Dzięki Dziewczyny za dobre słowa, macie rację :-) leżę i jest dobrze :-)


    Sis i Sylwia musicie myśleć pozytywnie! To jest bardzo ważne, cały czas powtarzajcie sobie że przecież wszystko sie uda, idziecie do przodu! Walczycie! Wytrzymacie!! :-) :-)

    Ulola cieszę się że u Was dobrze :-) trochę stresu w szpitalu przezylas ale teraz w domu odpoczniecie :-) w domu zawsze inaczej , lepiej :-) ktoś Ci pomaga przy Zosi? Mąż ma wolne? Mama? U mnie po porodzie z ignasiem i teraz przy Leonie i mąż bierze wolne i mama przyjedzie :-)
    A jak z tym karmieniem? Czemu Zosia nie daje radę złapać brodawki? Jakas doradczyni laktacyjna pomogla Ci? Mój Ignacy non stop odpadal od piersi, nie umial sie przyssac, ale ja mam płaskie brodawki i po prostu bylo mu trudniej. Teraz zaopatrzylam sie w muszle formujace brodawki i kapturki w razie duzych problemow i będę walczyć.
    Tam gdzie ja rodzilam ignacego i teraz Leona czyli sw. Zofia Warszawa, dziecko jest z Toba od razu czy sn czy cc masz dziecko przy sobie i trzeba sobie radzic. Ale polozne pomagaja bez gadania, i pierwsza kapiel z rodzicami robia, i na sto pytan odpowiedzą, mi do piersi przystawialy srylion razy Ignacego i zadna nigdy nie okazala zniecierpliwienia wiec naprawdę szpital wart polecenia.

    Dlugi weekend! Ach a człowiek musi leżeć ;-) ale dziewczyny i te w domach i te w szpitalu i te niewyspane bo im sie juz maluchy urodziły, kiedyś sobie to odbijemy!! :-D :-D podchowamy pociechy i na plaży z drinkiem sie spotkamy, zgrabne i powabne w extra strojach kąpielowych laseczki :-D wszystko przed nami!!!! :-D

    Sylwia91, kaarolaa, ulola, Magdula, takasobieja lubią tę wiadomość

    4y2jjaw.png
    8h6qm5d.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 sierpnia 2016, 16:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    0ba9ffc8b7bef581med.jpg

    dziewczyny dla takiej nagrody warto troche pocierpiec i walczyc.

    Sis, eta, kas50, Sylwia91, Pysiaczek89, Donek, ulola, polkosia, Ola31, Magdula lubią tę wiadomość

‹‹ 68 69 70 71 72 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Śluz szyjkowy, śluz z podniecenia, wydzielina z pochwy, upławy - jak odróżniać?

Śluz szyjkowy to bardzo ważny wskaźnik kobiecej płodności. Jak odróżniać poszczególne rodzaje śluzu? Czym różni się naturalny śluz szyjkowy od śluzu wynikającego z podniecenia? Czym są upławy i kiedy warto zgłosić się do lekarza? Jak zapisywać poszczególne rodzaje śluzu w aplikacji OvuFriend? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Witaminy niezbędne podczas starań o dziecko, w czasie ciąży i podczas karmienia

Organizm podczas ciąży ma wyjątkowe potrzeby na składniki odżywcze, witaminy i minerały. Które są szczególnie istotne? Czego nie może zabraknąć w diecie przyszłej mamy? Jakie witaminy warto zażywać podczas starań o dziecko, w czasie ciąży i podczas karmienia? 

CZYTAJ WIĘCEJ

10 fascynujących faktów o ciąży, które poznasz dzięki aplikacji OvuFriend!

Jesteś ciekawa co czeka Cię w kolejnym tygodniu ciąży? Jak rozwija się Twój maluszek? A może chciałabyś na bieżąco śledzić objawy swojej ciąży i przyrost wagi na siatkach centylowych dopasowanych indywidualnie dla Ciebie? Sprawdź, co jeszcze fascynującego odkryjesz w trybie ciążowym w aplikacji OvuFriend! 

CZYTAJ WIĘCEJ