Niewydolność cieśniowo-szyjkowa
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ttuska no to jest właśnie zawsze pytanie, bo człowiek juz sam nie wie co jest normalne a co nie a na dodatek u każdego inaczej. Mnie sie wydaje że jeżeli te niebolesne skurcze są czesto, nie przechodza po nospie i lezeniu to wtedy trzeba skontrolować. A jak czesto to sama nie wiem, może w necie na jakiejs medycznej stronie trzeba poczytac ile takich skurczy na dzien może być.
Ja dzis w nocy dostalam takich skurczy z bólem podbrzusza co kilka minut ale wzięłam nospe i przeszło uff.. w takich chwilach to mnie troche strach oblatuje, ale wierzę że jeszcze choc 3 tygodnie pociągnie i zdrowego syna urodze na pewno!!!
Ttuska a nospe bralas? Ja mam jeszcze scopolan w czopkach przepisany w razie sytuacji skurczow gdy po nospie nie przeszlyby. A poza szpital , na ktg prywatnie do jakiejs przychodni nie mozesz podejść? Chyba kilkanaście skurczy bezbolesnych tych braxtona w ciagu doby może być tak mi się cos pamieta.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2016, 10:08
-
U mnie odkąd pierwszy raz trafiłam do szpitala to moja ginekolog bardzo wzbraniala się przed nospa. Potem trafiłam drugi raz (była na urlopie) i dali mi nospe-dobrze się czułam po niej więc cały tydz brałam. Poszłam do niej na kontrolę i już po badaniu zapytała czy biorę nospe więc potwierdzilam. Szyjka przez to zrobiła się miękka i dodatkowo rozwarcie wiec nie chce brac.
Na dodatek dziecko mi się chyba obrocilo bo cały czas ja czułam po prawej stronie-tak kopala ze musiałam cały czas na lewym boku leżeć a teraz kopie po lewej..
TO ja takich twardnien mam 4-5 na godzinę.. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ttuska ja takich kluc w pochwie nie mam, ale 2-3razy to nie jest jakos dużo, na pewno cos tam musi bolec bo tam wszystko sie naciaga , rozchodzi. Coś kłuć i boleć musi może dziewczyny maja jakies doświadczenie z tymi kluciami to sie wypowiedza. Mnie np. Spojenie łonowe boli
Dziewczyny odzywajcie sie co u Was???
Karola z kazdym dniem bedzie coraz lepiej! Za pare tygodni Ty juz będziesz ogarnieta mamuska z dwojka chlopakow, a my dopiero rodzące!!!kaarolaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyja tez kluc nie mialam wiec nie pomoge..
eta nom, tylko czekam az Marceli wroci, tesknie za nim bardzo a jednoczesnie sie boje jak zareaguje, pokazywalam mu malego na czacie to zadowolony nie byl, boje sie ze beda problemy. ze po takim czasie wroci a tutaj nowy czlonek rodziny... -
Kaarolaa pewnie będą gorsze chwile to nieuniknione, Marcel musi się odnaleźć w nowej sytuacji, trzeba go angażować w opiekę nad Kornelem żeby nie czuł się odsunięty, wiadomo, a może kup Marcelowi od Kornela w prezencie jakiegos resoraka czy coś, duzo mam tak robi żeby przelamac "pierwsze lody"miedzy rodzenstwem. Ja właśnie tak zrobie, że Leon da Ignacemu resoraka a ignas leonowi taka chmurke pluszowa z ikea taka wymiana prezentowa na oswojenie a co będzie potem zobaczymy mąż będzie miesiac z nami po porodzie wiec będzie spedzal duzo czasu z ignacym. Na pewno ze wszystkim sobie wspolnie poradzicie
A wlasnie Galeona jak u Ciebie miedzy rodzenstwem ?kaarolaa lubi tę wiadomość
-
Ttuska
Ja mam czasami takie kłucia, ale większość dnia leze. Nie wiem co by sie stało jakbym normalnie funkcjonowała, czy to miałoby wpływ na szew. Mowilam o tych kluciach ginowi i wtedy mi mówiła, ze w środku wszytsko jest tak jak było. Ale wiesz u każdego pewnie jest inaczej. Mnie te kłucia stresują, bo wiem ze mały wtedy naciska mi na szyjke i pewnie gdyby nie szew, to byłoby juz po wszystkim zreszta od paru wizyt (mam co 2 tygodnie) to ginka mi mowi, jak mnie bada ze czuje główkę, ale ostatnio powiedziała, ze szyjka nie jest jakas naprężona, tylko luźna. Wiec chciciaz tyle dobrego... Niby teraz ma mi dac skierowanie do szpitala na ściągnięcie szwu za tydzien... Ciekawe jak to wszystko bedzie...Marcelek ❤️❤️
Mikuś
-
Hej, ja czekam na jutro. Maja mnie badać i zobaczyć jak szew trzyma. Mam nadzieje ze nic tam się złego nie dzieje i będzie wszystko dobrze. Jeśli będzie ok to zakładają pessar dodatkowo i moze wyjdę do domku Strasznie bym chciała ale wiadomo, że jeśli uznają ze lepiej żebym leżała w szpitalu to tak będzie. Wczoraj miałam lekkiego dołka ale dziś przywołałam sie do pionu
Sylwia a Ty jak sie trzymasz??
29+1, 44 cm, 1430 g -
Co do skurczy najpierw to powiem Wam że teraz pod ktg jak leżałam to też się trochę brzuch napinał ale nie było ich na zapisie, a wcześniej miałam wrażenie że były takie same i zapis pokazywał, więc ja już wiem na pewno ze nie będę umiała bardzo ich odróżnić.
A teraz wybaczcie kochane ale.... Ja się pozale trochę, dzisiaj rano prawie zeszłam, dosłownie... I ja i Basia ;( najprawdopodobniej mam uczulenie na antybiotyk który miałam podawany. Tętno miałam w pewnym momencie 17,dziecko około 50,kontaktu prawie zero ze mną ehhh. Płakałam 3h i 3h miałam ktg podłączone potem do tego 4 kroplówki, jakieś leki na pobudzenie ehh i monitoring ciśnienia co chwilę. Teraz już co 4h będzie. Ogólnie modliłam się, choć nie kontaktowałam bardzo, żeby mała wróciła.. A już czekałam na sygnał że jedziemy na cięcie ;( widok położnej która kręci głową do lekarza szukając tętna dziecka, biegający wszyscy dookoła mnie, sprzęty i igły, a do tego te cyferki na ekranie i świadomość że nie mogę pomóc własnemu dziecku to tragedia ;(