podwójna macica
-
WIADOMOŚĆ
-
Jeeestem. Powoli wracam na tory zycia:)
Jest już ze mną. Jest cudowna. Jest idealna.
Samo cc na 19 o 19:30 mała była już na sowieckie a o 20 byłyśmy już na sali. Oczywiście przy operacji jakoś dziwnie dużo osób. Po wyjęciu małej oględziny sprzetu:)
Następne dni okej - serio nastawiam się na coś gorszego. Dziś ściągam szwy i mam nadziejje że teraz będzie już tylko lepiej.
No a mój skarb moja największa miłość cudowna. Tak bardzo na nią czekałam że kiedy myślę o niej pisze łzy same napływają.
8.05 19:30 z waga 3kg i 56cm przyszło na świat moje spełnienie.
Dzięki dziewczyny za wszystko.
Jest najgrzeczniejsym dzieckiem.
W dzień aniołek, w nocy wysypiamy się jak nigdy. Oby tak dalej...grzanewino, Przy nadziei lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny gratulacje życzę szybkiego powrotu do siebie
Zostałam sama żadna podwójna nie chce dołączyć do nas u nas wszystkie skurcze bóle ucichly więc czekamy na rozwój sytuacji Ale mam nadzieję że do końca maja zdecyduje się na wyjście:) termin mam na 3 czerwcaWiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2018, 11:21
grzanewino lubi tę wiadomość
-
Jagoda gratuluję kurcze same grzeczne dzieci się nam trafiaja chyba że grzanewino jakaś zmiana u Ciebie? Bo u nas do 3 tyg był grzeczny a potem maly kryzys A dziś to dziecko marzenie od kilku dni przesypia już całe noce od 22.00 do 6.30 Dziś musiałam go sama budzić bo się zastanawiałam czy wszystko Oki haha
Teraz Welonka czekamy na twoją córeczkę jak się trzymasz? -
Oby moja taka grzeczna i spokojna była , ale nie wiem czy to możliwe bo oboje z mężem jesteśmy nerwusami :d
Pysia tak jak pisałam wyżej razem z donoszona ciąża wszystko ucichlo , tylko szyjka skraca się w przyszłą środę mam wizytę zobaczymy co lekarz powie czy szykuje się poród czy nie : narazie nie wybieram się na porodowke bo w niedzielę mam komunię siostrzenicy a w poniedziałek moje urodziny :dgrzanewino lubi tę wiadomość
-
Halo ja cc wspominam nieco traumatycznie. To wyszarpywanie dziecka z brzucha (słyszałam komentarze, że się mój bombelek zapierać próbował) i przewalanie wnętrzności.. studentów było kilku przy porodzie. Słyszałam, że jeden blednie, a lekarka kazała mu odejść od stołu, żeby nie padł w stół. Oglądali me wnętrzności.. słyszałam jakieś komentarze o jajniku za macicą itp. W każdym razie byłam długo w szoku po tym wszystkim, a potem.. po 8 godz na sali pooperacyjnej z dzidzią, ale pod opieką położnej zostałam rzucona na głęboką wodę. Sama z rozhisteryzowanym dzieckiem, bo mały miał mega parcie na cyca, nie przespałam całej nocy. Cały pobyt w szpitalu będę wspominać bardzo źle. Po porodzie w południe w środę już w piątek popołudniu uciekałam do domu. Teraz już dobrze. Maluszek ma co drugie karmienie dłuższe i bardziej męczące, ale póki co dajemy radę na cycu. Jest coraz lepiej, a ja silniejsza i baaardzo szczęśliwa.
Welonka! Trzymam już kciuki za Ciebie!grzanewino, welonka lubią tę wiadomość
-
Przy_nadziei - to musiałaś być bardzo dzielna. U mnie w szpitalu były super takie młode dziewczyny nazywane Paniami od laktacji, albo od noworodków, na każde wezwanie dzwonkiem w nocy przybiegały, pomagały przystawiać do piersi, przewijały jak my jeszcze nie mogłyśmy, bardzo dobrze je wspominam i bardzo dużo mi pomogły.
Dobrze, że już w domu jesteście, od razu inne samopoczucie, prawda? Spokojniej jest. -
Welonka to już tuż tuż, niebawem będziesz trzymać w ramionach swoją ukochaną dzidzię
U mojego maluszka wszystko w porządku, dziś byliśmy na szczepieniu i na długim spacerku teraz odpoczywa po tym dniu pełnym wrażen
Niedawno był kruchym maleństwem, a dziś waży 6,7 kg i mierzy 62cm:) Opiera się na przedramionach, wywraca się z brzuszka na plecy, śmieje i guga a dziś wypowiedział "maaaa" akurat jak kręciłam go telefonem:) tylko czekać aż usłyszę "mama" i pomyśleć, że za 3 dni kończy dopiero 3 miesiące! Dzieci i ich rozwój to poprostu coś niesamowitego.
A jak tam reszta pociech? Grzanewino jak tam osiągnięcia u Dorotki?
No i jak tam idzie naszym najświeższym mamusiom?grzanewino lubi tę wiadomość
-
Haha mój za to ostatnio zaczął strzelać fochami. Ma być jedzonko-zabawa-drzemka-zabawa-jedzonko. Nie ma drzemki to foch płacz i straszna katastrofa. Oczywiście drzemka w samotności w jego pokoiku, towarzystwo zaczęło go strasznie męczyć
Czapeczki też nie znosi ale chwila na dworze i już o niej zapomina, uwielbia spacerki
Cycusia nigdy nie odmówi Jak i zresztą butli nie mam jakiegoś parcia na rodzaj karmienia, maly je i tak i tak.
Nocki to poprostu marzenie wczoraj od 22.00 Do 6.30. Dziś położyłam go o 21.00 ciekawe ile pospi -
Cześć dziewczyny
W końcu postanowiłam dołączyć, po kilku miesiącach przyczajki cieszę się, że znalazłam to forum, bo czytanie Waszych historii mega mnie podbudowuje. Do niedawna nie wierzyłam, że będę na tym etapie, na którym jestem teraz...
Moja historia wygląda tak:
Podwójną macicę wykryto u mnie w styczniu podczas rutynowej wizyty u lekarza. Początkowo lekarz podejrzewał przegrodę lub macicę dwurożną, bo to częstsze wady. Okropnie mnie zdenerwował, bo przedstawił to tak, że będę miała problemy z zajściem w ciążę (a wówczas mocno staraliśmy się o dziecko) i jest duże ryzyko poronienia. Pamiętam, że przeryczałam całą drogę do domu. 2 tygodnie później zrobiłam test ciążowy i okazało się że jestem w upragnionej ciąży już od 5 tygodni, a tamten lekarz niczego nie zauważył! Kolejna wizyta nie była lepsza: ciąża potwierdzona, ale lekarz stwierdził, że pęcherzyk ma nieprawidłowy kształt bo jest "ściśnięty" przez przegrodę. Do tego wyszły nieprawidłowe, słabe przyrosty bety, lekarz kazał się "nie nastawiać" i finalnie popadłam w ogromną depresję, praktycznie cały czas ryczałam i czekałam na poronienie ostatecznie zmieniłam lekarza na innego i była to bardzo dobra decyzja. Nowy lekarz miał (i ma) na mnie wspaniały wpływ i za każdym razem po wizycie wychodzę mega podbudowana. To on zdiagnozował u mnie podwójną macicę, na podstawie jej zachowania w ciąży: lewa (z dzieckiem) rozciąga się jak gdyby nigdy nic, a druga, prawa, obkurczyła się tak, że jest już ledwo widoczna na usg.
Obecnie jestem w 20 tygodniu ciąży i spodziewamy się synka ))
Wszystko idzie póki co doskonale: młody rośnie, ma dużo miejsca, rusza się na potęgę, a ja nie mam żadnych niepokojących objawów. W poniedziałek będę miała badanie połówkowe.
Termin mam wyznaczony na 15 października.
Póki co nie mam wskazań do cc bo macica zachowuje się jakby była normalna... z drugiej strony myśl o porodzie sn sprawia, że jest mi aż słabo ze strachuPysia88. lubi tę wiadomość
-
Morelova - witamy i gratulujemy serdecznie
ojj ja też jeszcze pamiętam jak lekarze mnie straszyli, że donoszę tylko do połowy ciąży, bo macica nie będzie chciała się rozkurczać, albo że powinnam całą ciążę leżeć na patologii ciąży, albo jak następny się na mnie wydarł kto mi w ogóle pozwolił w ciążę zachodzić z TAKĄ wadą. I też płakałam baaardzo po tych super wizytach. Ale znalazłam się z powrotem u lekarza, który moją wadę zdiagnozował już 10 lat temu i on mnie uspokoił i na koniec ciąży położył u siebie na oddziale i zrobił cc (bo ja też dwie szyjki macicy mam, no i niunia była pośladkowo ułożona).
A jak urodziłam, to miałam ochotę odwiedzić tych wszystkich lekarzy i im pokazać, że jednak można! I żeby podziwiali moje cudo
Trzymamy mocno kciuki z moją Dorotką ślicznotką za badania poniedziałkowe połówkowe i za spokojną ciążę i przesyłamy uśmiechy do wszystkich dziewczyn tutaj
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/773a2702e5d6.jpgPysia88. lubi tę wiadomość
-
Grzane wino śliczna Dorotka
Morelova trzymam kciuki za badania mój pierwszy lekarz też stwierdził że mogę mieć problemy zajściem , drugi powiedział że nie miałam problem zajascirm i ciąża Ale to nie jest zwiaznae z podwójną macica. Zobacz ile tu już jest zdrowych donoszonych maluszków ja też będę rodzić sn na niedzielę mam terim a mała dalej w brzuszku:)grzanewino lubi tę wiadomość