podwójna macica
-
WIADOMOŚĆ
-
Norma chyba zmienia się w zależności od doby pamiętam że na 3 dobę była do 12 czy 13 I najpierw nam wyszło prawie 13 mierzone tym jakby mazakiem i skierowali nas na krew i tam na szczęście wyszło mniej
Biedna twoja córeczka tyle czasu pod ta glukoza na szczęście już jest lepiej waga się nie przejmuj mój przez zoltaczke spadł po tygodniu od wyjścia i pediatra poradziła dac butle na noc po czym przytyl 250 gram w jeden dzień -
Halo dziewczęta! Welonka- my też byliśmy w szpitalu 4 dni przez żółtaczkę i spadek wagi. Mały miał 18,5 bilubiryny, ale spadł przez to choróbsko z wagi ponad 10% co było wskazaniem do hospitalizacji. Naświetlany był 3 doby. Karmiłam co 2 godziny z ciągłą kontrolą wagi.. umordowalosmy się strasznie. Po czterech dniach puścili nas do domu z bilubiryną 8.
Tak żeśmy się z karmieniem rozhuśtali, że teraz mam wrażenie, że maluch za gruby
A tak w temacie naszych macic i asymetrii ciała, to u mnie prawa pierś robi za główną karmicielkę malucha- wydaje mi się, że to dlatego, że mały w prawej macicy był i generalnie prawa strona ciała bardziej aktywna w ciąży była.
Jejku! Dziewczyny! Podziwiam, że już o kolejnych ciążach myślicie. Ja jeszcze się z jednym dzieckiem nie ogarnęłam i z samą sobą po ciążyWiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2018, 20:43
-
Przy_nadziei - u mnie prawa pierś też jest główną żywicielką i jest o wiele większa i o wiele szybciej wytwarza kolejne porcje mleka, czasami mam wrażenie, że zaraz wybuchnie
Welonka - mam nadzieję, że już wszystko dobrze u WasPrzy nadziei lubi tę wiadomość
-
My zostaliśmy po porodzie wypisane do domu bo była niska w 6dobie byliśmy na kontroli i wyszła 240i skierowali nas na pediatrie od środy jesteśmy w domu , u nas waga w szpitalu bardzo podskoczyla ale to pewnie przez glukoze poszliśmy z waga 3100 a wyszliśmy z 3620. Plus tego szpitala ze Oliwia miała podrobione badania bo miała usg brzuszka główki przeswietlenie płuc , pisiewy z krwi z moczu morfologie a nawet zrobili jej elektroity .
U nas jest problem z karmieniem bo tylko z kapturkow chce jeść , ale do lewej udaje się ja przystawiic i ona jest z lewej macicy prawej samej piersi nawet nie chce złapać . Dla mnie połóg jest gorszy niż porod -
Welonka - ale może dzięki kapturkom uda Ci się nie mieć pogryzionych krwawiących sutków.
U mnie też chciała jeść tylko z jednej piersi (nie pamiętam już z której), i położna podpowiedziała mi, żebym ją przystawiła do drugiej w pozycji spod pachy, i wtedy główkę ma obróconą tak jak lubi i mi się udało Dorotkę oszukać i z tego co pamiętam już po dwóch dniach jadła normalnie z obu.
I w sumie to chyba dobrze, że przebadali Oliwkę tak kompleksowo, ja wiem, że pobyt dzidzi w szpitalu to koszmar dla nas, ale przynajmniej masz pewność, że już jest wszystko dobrze -
Ale śliczna niunia A jakie ma ładne włoski
Jeśli chodzi o karmienie to chyba to nie jest wina macic ponieważ u mnie na sali dziewczyny też miały z tym problem że dzieciaczki chciały tylko jedna piers. A mój z kolei lubi i ta i ta choć czasem nawet wydaje mi się z prawej jakby więcej ciągnął A w macicy mieszkał lewej więc na odwrót ale on to wogole jest maly niewybredny ssaczek lubi piers lubi butle a teraz dodatkowo jest na etapie wkladania do buzi wszystkiego co znajdzie pod rączką -
Cześć dziewczyny!
Ogromnie gratuluję maluszków,fajnie że są już z wami Życzę zdrowia dla was wszystkich.
Ja niestety poroniłam... Dzieciaczek przestał się rozwijać, już jakoś doszłam do siebie po stracie. Lekarze mówią, że to nie przez wadę macicy. Zaczęłam niestety dużo czytać na temat mojej wady, a jeden lekarz stwierdził, że może by usunąć przegrodę no i zaczęłam mieć wątpliwości Boję się jednak, że przy zabiegu pójdzie coś nie tak, więc spróbuję jeszcze raz bez ingerencji w macicę. Zastanawiam się jedynie nad usunięciem przegrody w pochwie żeby ewentualnie móc rodzić naturalnie. Czy któraś z was miała taki zabieg? Grzanewino z tego co pamiętam z wcześniejszych postów to Ty coś o tym wspominałaś. Możesz napisać jak to wyglądało? Czy ten zabieg pod narkozą się wykonuje? W którym mieście wykonywałaś zabieg? Zastanawiam się czy ewentualnie jest jakieś ryzyko podczas zabiegu, że np uszkodzi się szyjkę?
Z góry dziękuję za odpowiedź.[/link] -
ZielonaCytryna - strasznie mi przykro z powodu Twojej straty
tak, ja miałam usuwaną przegrodę pochwy w 2009roku, chociaż powiem Ci, że mój profesor niezbyt chętnie się tego podjął, bo od razu mi mówił, że to tylko dla mojego komfortu psychicznego wykonuje, bo nie ma to wpływu na ciążę. Ale ja się wtedy uparłam,bo najzwyczajniej w świecie było mi głupio przy chłopaku, że mam dwa otworki w jednym (bo ja miałam przegrodę od samego wejścia do pochwy, także widoczną gołym okiem prawie że, Lub językiem ) ja mieszkam w Lublinie i tutaj miałam zabieg w szpitalu klinicznym na ul. Jaczewskiego (i tutaj też teraz rodziłam u tego samego profesora (on wykonywał cięcie)),tak to zabieg pod pełną narkozą, chyba 3 dni po zabiegu jeszcze zostałam na obserwacji, chociaż praktycznie od razu po zabiegu byłam "na chodzie", bardzo szybko doszłam do siebie. A, i ja ten zabieg miałam wykonywany nie laparoskopowo (czy jak to się nazywa) tylko przezpochwowo, czyli żaden ślad nie pozostał na brzuchu.
A i ogólnie, mój profesor nie jest za usuwaniem przegród.
Jeżeli jesteś z okolic Lublina lub chciałabyś skonsultować się z tym moim profesorem, to daj znać, a dam Ci namiary. I co najważniejsze, nie poddawaj się! Zobacz, nam się udało, tyle pięknych historii tutaj i jeszcze piękniejszych dzieciaczków, będę trzymać kciuki, żeby i Tobie się udało -
Zielonacytryna bardzo mi przykro
Też miałam poddać się zabiegowi scalaniu macic jeśli po laparoskopii nie zaszlabym w ciążę takie zabiegi robią przez histeroskopie. Na ovufriend jest forum ciąża po usunięciu przegrody dużo dziewczyn tam udziela się które są przed zabiegiem albo po . -
Dzięki dziewczyny za odpowiedź i za podniesienie na duchu:)
Grzanewino, do Lublina trochę mi daleko, ale dzięki za informację. Ja sama z siebie też wolałabym nie usuwać tej przegrody bo w niczym mi nie przeszkadza. Boję się jedynie porodu, że zacznę rodzić naturalnie i wtedy podczas akcji mi na szybko przetną tą przegrodę (wiem, za dużo myślę..).
Welonka przeczytałam już cały wątek o ciąży po usunięciu przegrody
Moim największym problemem jest chyba, że za dużo myślę o tym wszystkim... Mój plan na teraz to odpoczynek od starań przez 3 miesiące, a później się zobaczy.[/link] -
Mnie mój lekarz wysyłał do Warszawy do lekarza , powiem Ci ze jak mój lekarz powiedział mi ze jesli po laparoskopi nie zajde w ciążę w ciągu 3*miesięcy to on już nie będzie nic mógł więcej zrobić i będzie musiał mnie wysłać do lekarza który sprawdzi te dwie macice i zadecyduje o zabiegu czy to jest problemem wtedy bardzo bolał się z myslalami nie wiedziałam czy poddać się zabiegowi czy nie bo sam zabieg nie dawał 100% że zajde mógł też by zaszkodzić .
grzanewino lubi tę wiadomość
-
Mój lekarz też mówił, że w samej ciąży przegroda nie przeszkadza, tylko podczas porodu jest wskazanie do CC, bo kanał rodny może być za mały i właśnie dlatego byłam na obserwacji w 39tc i po jak zaczął się 40tc, to uznał, że nie ma co dłużej czekać i zrobił cc. Także wszystko było pod kontrolą
-
ZielonaCytryna, strasznie mi przykro, ściskam Cię mocno i nie poddawaj się!
Ja po wykryciu że "mam jakąś wadę" byłam już umówiona na konsultację w krakowskiej klinice dra Ludwina (chociaż jestem z Wrocławia) ze względu na dobre opinie o niej, no ale w międzyczasie okazało się że jestem w ciąży, więc finalnie tam nie dotarłam. A mój aktualny lekarz również (podobnie jak u grzanewino) jest przeciwnikiem tego typu ingerencji. Ale rozumiem Cię, bo też kiedyś byłam przekonana o konieczności tego typu zabiegu...
Ja mam 2 macice z 1 szyjką, więc póki co nie mam wskazań do CC.grzanewino lubi tę wiadomość
-
ZielonaCytryna wrote:Cześć dziewczyny!
Ogromnie gratuluję maluszków,fajnie że są już z wami Życzę zdrowia dla was wszystkich.
Ja niestety poroniłam... Dzieciaczek przestał się rozwijać, już jakoś doszłam do siebie po stracie. Lekarze mówią, że to nie przez wadę macicy. Zaczęłam niestety dużo czytać na temat mojej wady, a jeden lekarz stwierdził, że może by usunąć przegrodę no i zaczęłam mieć wątpliwości Boję się jednak, że przy zabiegu pójdzie coś nie tak, więc spróbuję jeszcze raz bez ingerencji w macicę. Zastanawiam się jedynie nad usunięciem przegrody w pochwie żeby ewentualnie móc rodzić naturalnie. Czy któraś z was miała taki zabieg? Grzanewino z tego co pamiętam z wcześniejszych postów to Ty coś o tym wspominałaś. Możesz napisać jak to wyglądało? Czy ten zabieg pod narkozą się wykonuje? W którym mieście wykonywałaś zabieg? Zastanawiam się czy ewentualnie jest jakieś ryzyko podczas zabiegu, że np uszkodzi się szyjkę?
Z góry dziękuję za odpowiedź. -
Kasionek trzymamy kciuki i spokojnej ciąży :* milas przegrode częściowa czy całkowita ?
U nas też jest plan na drugą Ale mamy marne szanse i to nie ze względu na przegrode.Nawet lekarz powiedział żebyśmy się nie zabezpieczali bo nawet jakbyśmy wpadli przed rokiem to by było bardzo dobrze że udało się naturalnie .
Jak tam Wasze dzieciaczki ? My jutro kończymy dwa miesiące z tej okazji mamy wszczepienia , Oliwia jest przeurocza i grzeczna:)