podwójna macica
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny! Witaj ZielonaCytryno
Ja od początku ciąży aż do 34 tygodnia przyjmowałam dopochwowo dwa razy na dobę luteinę 100. Na początku dodatkowo z zalecenia lekarza łykałam też No-spę. Pierwszy widok pulsującego serduszka kruszynki- niezapomniany. Wierzę, że Ci się szczęśliwie w ciąży powiedzie.
Grzane wino, jak się macie? -
My dzisiaj po wizycie Mała waży 2174g ale mam zwolnić i więcej odpoczywać bo zaczęła skracać się szyjka, chyba będzie długa bo nogi dwa tygodnie do przodu tylko martwię się bo brzuszek bardzo do tyłu lekarz mówi że wszystko w normie ale wiecie jak to jest .
Przy nadziei, Pysia88. lubią tę wiadomość
-
Cześć
Uff już po wczorajszej wizycie! Na szczęście ciąża jest w dobrym miejscu. Z dala od przegrody, w większej, lewej części macicy. Tak bardzo się cieszę Norweski lekarz bardzo się zdziwił, że przepisano mi Duphaston. Kazał odstawić natychmiast, powiedział, że w Norwegi to się przy staraniu stosuje, a nie w ciąży. Trochę się zdziwiłam ale zaufam mu.
Jedynie czym się martwię to to, że lekarz nie zmierzył pęcherzyka ciążowego ale jedynie pęcherzyk żółtkowy. Powiedział, że zarodek jest ukryty i go ciężko zobaczyć, ale że wszystko jest w normie i wiek ciąży się zgadza. Dopiero teraz zaczynam się zastanawiać czy bez mierzenia pęcherzyka da się określić wiek ciąży? Czy rzeczywiście możliwe, że zarodek się ukrył?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2018, 20:43
Przy nadziei, welonka, Pysia88. lubią tę wiadomość
[/link] -
Dorotka urodziła się 17/04/2018 o godz. 9:10
3150g, 56cm, 10/10 w skali Apgar
to był skończony 39 tydzień
oczywiście CC, na szczęście, bo 4 razy była okręcona pępowiną
dziś wyszłyśmy do domu
więcej napiszę jak trochę odpocznę, bo teraz ledwo na oczy widzę, zmęczona jestem maksymalnie
Dzieki dziewczyny za kciuki!Przy nadziei, welonka, Pysia88., Jagoda14 lubią tę wiadomość
-
Grzanewino wielkie gratulacje, dużo zdrówka dla Ciebie i córuni!!! :*
Daj znać jak było w szpitalu i jak radzisz sobie z córeczką
No to teraz Przy nadziei czekamy na Twoją pociechę :)To już lada moment
ZielonaCytryna u mnie na początku też było widać pęcherzyk bez zarodka, spokojnie choć wiem co czujesz, u mnie na początku ciąży też było najwiecej stresów
Przy nadziei lubi tę wiadomość
-
A u mnie było tak: o 8:45 poszłam sobie pieszo na salę porodową (taki zwyczaj w tym szpitalu ), popodłączali mnie, wenflon, zn. podpajęczynówkowe, cewnik, rachu ciachu i niunia o 9:10 była już na świecie w między czasie akurat moja mama zadzwoniła do mego męża co tam jak tam,a on na to, że akurat rodzę, a moja mama akurat przyjechała na rtg nieopodal, tak więc szybko przyjechała, i jak wyjeżdżałam z sali ja, a najpierw wnusia, to zdążyła nas zobaczyć, wiecie jaka była dumna!
później pojechałam na salę pororodową, a jak zbadali Dorotkę, to mi ją przywieźli, przystawili do piersi, pociumciała troszkę i poszła spać
po ok. 3 godzinach jak znieczulenie puściło to była masakra, dali mi morfinę, ale nic nie pomogła, dali mi paracetamol, nic nie pomógł, dopiero czopek przyniósł ulgę i to na całe 5 godzin, bez tego chyba bym się spłakała już całkiem całkiem. Dobrze, że mężu mógł być cały czas ze mną.Przy nadziei, welonka, Pysia88. lubią tę wiadomość
-
Grzanewino, Pysia 88 JAK JA WAM ZAZDROSZCZĘ!!! Jak pomyślę o tej całej operacji i o bólu już po, to cała się trzęsę ze strachu, ale z drugiej strony nie mogę się doczekać aż zobaczę i przytulę nareszcie mojego synusia. Szarpią mną sprzeczne emocje, naprzemian cieszę się i trzęsę ze strachu
-
Przy nadziei - już niedługo i Ty utulisz swojego maluszka
Będzie dobrze
Zapomniałam jeszcze napisać, że u mnie tak samo jak u Pysi była sesja dla fotoreporterów i fotografowali moje dwie macice i dwie szyjki
podobno jest kopia i dla mnie, muszę się tylko zgłosić do fotografa -
Przy nadziei kiedy lekarze planują rozwiązać ciążę ?
Kurczę ale te nasze macice robią furorę :d:d
A u nas co raz ciężej już ciągnie w pachwinach okropnie , wczoraj ogarnelam komode dla małej a dzisiaj staram się odpoczywać i z łóżka nie wychodzić żeby szyjka dalej nie skracala się. Mam nadzieję że spokojnie wytrzymam do kolejnej wizytygrzanewino lubi tę wiadomość
-
Przy nadziei ja czułam zupełnie to samo raz chciałam już urodzić a raz chciałam jak najbardziej opóźnić tą chwilę
Cesarka a raczej to co po niej nie należy do najprzyjemniejszych przeżyć jakie mnie spotkały, ale jest to do przejścia, no i dzidzia u boku naprawdę wynagradza wszystko
Welonka dużo Ci już też nie zostało, "odpoczywaj póki możesz"
Grzanewino super, że tak dzielnie to przeszłaś, u mnie morfina pomogła za pierwszym razem, a za drugim też już myślałam, że dają mi chyba jakiś apap w kroplówce JAk znajdziesz chwile, pisz jak tam mała i jak Ci idzie opieka
Mój Filipek w czwartek kończy dwa miesiące, boże jak ten czas leci, czuje się jakbym dopiero co ze szpitala wyszłaWiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2018, 16:07
grzanewino lubi tę wiadomość
-
Oj dziewczyny ja tak samo jak Przy nadziei. Bardo bardzo już pragnę mieć moja córeczkę i moc na nią patrzeć codzień. Ale jak pomyślę o tym wszystkim co mnie czeka to mam aż ciarki. Mam dużo nadpeogramowych kg i boję się z to mnie pogrążył w całym tym bólu pooperacyjnym.
Termin mam na 13maja ale myślę że ok tygodnia wcześniej będę miała zabieg. Będzie edaleko od całej rodziny jedynie mąż będzie przy mnie. Ale to wybitny uczuciowiec więc i o niego też się martwie jak sobie poradzi z tym wszystkim.
Przeraża mnie ból i niemoc jaka może przyjść. Trzeba będzie się zająć dzieckiem a boję się że ból mnie obezwladni. W tyle mam głowy... Nie pierwsza nie ostatnia dam radę. Za chwilę myśli o tym żeby mała była zdrowa. I czym bliżej tym większy strach....
Ale cieszę się że to się dzieje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2018, 22:04
-
Grzane wino nie zamierzam pchać się przed szereg i grzecznie będę czekać w swojej kolejce jeszcze dwa Maluchy przede mną mają pojawić się .
A Ty już z Dorotka w domu ?
Pysia dokładnie zlecialo to już dwa miesiące a nie dawno nam oznajmialas że Filip jest już z Tobą
Ja czasem chciałabym już przytulić Małą a z drugiej strony paraliżuje mnie strach przed porodem i tym ze nie poradzę sobie .
Wy znacie termin wiecie kiedy to będzie ten dzień a ja muszę czekać :pWiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2018, 08:19
Pysia88. lubi tę wiadomość
-
Jagoda spokojnie nie wiem jak gdzie indziej ale u nas w szpitalu dziewczynom po cięciu maluszka zabierali na dwie noce do pokoju noworodków. A i w dzień pytali się czy zabrać żebym odpoczęła, ale wierz mi, nie będziesz chciała się z dzidzią rozstawać tymbardziej, że pewnie mąż i rodzina będą z Tobą. No na trzecią dobę mały był już ze mną w nocy, ale jakoś sobie razem daliśmy radę, bardzij nie mogłam spać przez hałasy innych dzieci czy hałasujące pielęgniarki na korytarzu niż przez synka Tak więc głowa do góry, w razie czego położne napewno Ci pomogą
Welonka Ty też dasz radę kurczę ale tu nerwowa atmosfera nastała
-
Coraz bliżej rozwiązań i jakoś sporo ich w ostatnim czasie dlatego taka nerwowka.
Bedzie że mną tylko mąż. Nie śpię po nocach bo ja raczej z tych co lubi widzieć co ja czeka i czytam szukam. Najbardziej się cieszę jak znajduje opis dziewczyny jak krowie na rowie co po kolei przy cesarce.
Taki typ...
Ale mimo całego strachu ogromnie nie moje się doczekać naszego słoneczka. I najbardziej ale to już najbardziej na sowieckie pragnę żeby była zdrowa:) -
U mnie w szpitalu nie ma takich typowych odwiedzin nawet mąż nie może wejść na salę , jest specjalny pokoik i tam można wyjść z dzieckiem jak ktoś przyjdzie , ale jescze nie usłyszałam żeby ktoś narzekał na pomoc po porodzie położne podobno dużo pomagają
-
U mnie w szpitalu niunia od chwili narodzin była przy mnie, zabrali ją tylko raz na godzinkę na badania. A wypisali nas w trzeciej dobie, czuli jak urodziłam we wtorek, to w piątek już wyszłyśmy do domu
A moja niunia ma już tydzień!
Jest bardzo grzeczna (to chyba po Tacie) tylko je, śpi, kupka i tak w kółko, naprawdę jest niesamowita, bardzo rzadko płacze i jest taaaaka śliczna
Welonka - ja nie znałam terminu CC. Do szpitala lekarz mnie położył 12 kwietnia, a 17.04 przyszedł rano i powiedział, że dziś będziemy rodzić Tak że niespodzianka