1985 - Klasyczny rocznik :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Aj Monita, mam nadzieję że wrzucisz nam tu zdjęcia bobasa, co? A jak się czujesz? Jak końcówka? Ciężko?
Izolec, Tobie to ja się wcale nie dziwię. Trzeba się starać żyć normalnie, a ciąża w końcu się pojawi. A nie chcesz zaryzykować i nie przerywać starań?
Ja dziś fatalnie się czuję. Boli głowa, gardło, stan podgorączkowy a jutro mieliśmy do Zakopanego pojecha.. Chyba nic z tego nie będzie. -
Anastazja, Nuffeq - gratuluję Wam połowy ciąży
Zostawiają Cię na weekend Nuffeq?
Monita, jak się nic nie będzie wcześniej działo, to potną Cię dopiero za jakieś 4-5 tygodni, tak? Na kiedy masz termin?
Mi nie raz takie sytuacje pokrzyżowały plany Matleena. Do teściów wybieraliśmy się już kilka razy i ciągle coś, albo za wysokie ciśnienie, albo upały, albo złe samopoczucie
A po co do Zakopanego? Weekendowy relaksik?
Masz już wakacje?
Anastazja85, Nuffeq lubią tę wiadomość
-
Jeszcze jeden egzamin przede mną. Ale już chyba z rok nigdzie sami nie byliśmy bo ciągle coś wyskakiwało, a od nas blisko do Zakopanego, więc szykowała się fajna opcja. No cóż. W zamian za to pouczę się do egzaminu

Nuffeq, zobaczysz, że jeszcze przyjdzie taki dzień kiedy wspomnisz jak to fajnie było jak dziecko było w brzuchu - cisza, spokój i relaks
-
U mnie jest ok
dobrze sie czuje nie puchne, nie nawala mnie maly nie wiadomo jak po zebrach itd
tylko musialam za duzo porobic dwa dni temu i dlatego szyjka kula wczoraj. A dzisiaj spoko tylko chlac mi sie chce jakbym na kazcu caly czas byla xD
termin 24.07 i wtedy mam sie zjawic w szpitalu na CC
Anastazja85 lubi tę wiadomość
Czas szybko leci... trzeba życie chwytać całymi garściami



-
My mamy właśnie taka mala szkole życia z sunią. I coraz milej się robi. Mimo, że jest sikanie na dywan, gryzienie wszystkiego i wszystkich, wyszukiwanie na spacerze "brudów" do zjedzenia i wiele innych. Ale jak mała zaczyna patrzeć na człowieka niewinnie to serce mięknie. I dokładnie tak jak z dzieckiem, gdy mała śpi, ja mam czas na inne sprawunki m
in. gotowanie czy ucięcie sobie drzemki
Matleena tez mamy blisko do Zakopanego, ale ostatni raz byłam tam mając 18 lat
Agniesja juz a może dopiero połowa. Teraz to mi się włączył apatyt i zachcianki

05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
nick nieaktualnyMatleena- jeśli okaże się, że tym razem się nie udało to zrobimy sobie przerwę- to tylko kilka miesięcy a wolę nie ryzykować, że po pierwsze zostaniemy z jedną pensją a po drugie, że po macierzyńskim nie będę miała gdzie wrócić do pracy. Oczywiście jakoś sobie poradzimy jeśli nam się teraz udało, ale wolałabym oszczędzić sobie i mężowi takich stresów...
BTW - moja lekarka stwierdziła, że jeśli po przerwie w ciągu 2-3 cykli nie uda nam się zajść to przygotuje nam papiery niezbędne do in vitro, bo to może być dla nas jednak sensowna opcja. Tak więc póki co czekamy jeszcze z tydzień, żeby zatestować i zobaczymy co dalej
-
Wiem o czym mówisz. My stanęliśmy teraz w obliczu końca ciąży i porodu bez żadnej pensji, bo mój promotor wymyślił sobie, że nie ma co cisnąć z doktoratem i pójdę sobie na urlop. Urlop oczywiście jest macierzyński, w trakcie którego wstrzymane jest stypendium. Dodatkowo jeśli nie otworzę przewodu, na którym nagle mojemu promotorowi przestało aż tak zależeć, to mają prawo całkiem zawiesić mnie. Ogólnie lipa na całego.
A mąż kończy doktorat i nie wiadomo czy mu dadzą umowę czy nie. Wszystko rozwiąże się w październiku dopiero.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2015, 17:24
-
nick nieaktualny
-
Spoko, nie jest najgorzej. Mąż szuka pracy, w razie czego mamy też oszczędności. Co prawda miały iść na wkład własny na kredyt na dom/mieszkanie ale jak będzie trzeba to weźmiemy je. Mamy siebie, mamy rodzinę i będziemy mieć nasze maleństwo. Jestem pewna, że jakoś się nam ułoży.
Poza tym obydwoje jesteśmy wierzący i może to śmiesznie zabrzmi, ale Pan Bóg zawsze nam pomagał wtedy kiedy trzeba było i nigdy nas nie zostawił na lodzie. Jak chcieliśmy się pobrać to modliłam się o pieniądze na wesele i co prawda nie wygrałam w totka ale dostałam kontrakt w Szwajcarii i w 3 miesiące zrobiłam na to wesele mając w tym dwa tygodnie urlopu. Teraz też na pewno będzie dobrze.
Mąż wiadomo, głowa rodziny, kiepsko to znosi. Strasznie się stresuje i martwi. Ja staram się być spokojna. Nie chcę przenosić stresu na dziecko.
Ale dzięki dziewczyny za wsparcie, dobrze wiedzieć, że mogę tu liczyć na dobre słowo.
-
We dwoje człowiek zawsze da radę
Izoleccc lubi tę wiadomość

05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
No i już jedna dobra wiadomość. Cały lipiec i sierpień pracuję nad badaniam,, potem do grudnia mam z tego napisać artyku.. Obecny artykuł prawie skończony, we wrześniu otwarcie przewodu i zostaję na studiach - będzie stypendium

Potem 3 miesiące z dzieckiem i wracam. No i w tym semestrze nie muszę prowadzić zajęć, odrobię w przyszłym. Ale dobry dzień dziś był
Nuffeq, Izoleccc, Anastazja85 lubią tę wiadomość





Też mam nadzieję, że jakoś się Wam ułoży. Może niech mąż już zacznie szukać jakiejkolwiek pracy? Kurcze...
no to kiepskawo... po podliczeniu kosztow ile my juz wydalismy na dziecko wychodzi ponad 4tys bez remontu jeszcze


