1985 - Klasyczny rocznik :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Co poradzić. Moja teściowa jest niestety ciężką osobą. Chciałaby, aby jej syn był wiecznie 10-letnim chłopcem słuchającym swojej mamusi. Uwielbia kierować czyimś życiem, chce być zawsze w centrum uwagi i nie rozumie, że dwoje dorosłych ludzi zakładających własną rodzinę i spodziewających się własnego dziecka może zechcieć żyć po swojemu. Dodatkowo do tej pory, ku mojej ogromnej irytacji mój mąż przyjmował taktykę na zasadzie "Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek" i starał się wszystkim dogodzić, wszystkich udobruchać i z nikim się nie kłócić. Dzięki temu (i oczywiście w największej mierze również temu, że moja teściowa nie umiała odpuścić, bo "wydawało jej się", że robi tylko to co dobre dla swojego syna w rzeczywistości rujnując Jego stosunki z żoną) po każdej wizycie u teściowej kłóciliśmy się i wracaliśmy do domu nastawieni przeciwko sobie, ja płakałam a mąż się wściekał.
Na szczęście w mężu pękło coś w momencie kiedy dowiedział się, że zostanie ojcem. No i teraz teściowa nie może pogodzić się z tym, że mąż nie chce, żeby nam planowała każdą minutę życia, że wakacje chcemy spędzić sami a nie z nią, że dziecko chcemy wychować po swojemu, że mieszkać chcemy tam gdzie będzie nam lepiej finansowo a nie przede wszystkim 5 min od niej, że największym marzeniem naszego życia nie jest wcale jak najczęściej widywać mamusię itd, itp.
Najlepsze jest to, że wciągnęła w tą wojne swoje siostry i od jednej usłyszeliśmy, że powinniśmy być lepsi dla mamy i nie traktować jej w ten sposób (super, bo wyszło na to, że jej ubliżamy, traktujemy ją z pogardą i w ogóle straciliśmy szacunek do matki rodzicielki) - na co odpowiedziałam, że my jedynie chcemy zacząć żyć po swojemu i naprawde nie mamy nic do mamy. Po tym usłyszałam, że teściowa poświęciła wszystko dla swojego synka, że ciężko jej było i wiele tym podobnych stwierdzeń, które niosły ze sobą przekaz taki, ze skoro teściowa poświęciła życie dla własnego dziecka to naszym zasr.nym obowiązkiem jest poświęcić resztę swojego życia dla niej. Tutaj już nie wytrzymałam i hamując się, żeby nie powiedzieć tego co tak naprawdę cisnęło mi się na usta odpowiedziałam zatroskanej o losy teściowej cioci, że to normalne i każda matka poświęca całe swoje życie dla swoich dzieci. Niestety ciocia nie zrozumiała i nadal uważa, że moja teściowa jest w tym jakimś ewenementem.
Powiem Wam, że nadal we mnie siedzi jakaś taka złość po całym tym weekendzie i nie potrafię się przełamać w stronę teściowej i jej sióstr. Strasznie mnie zabolał ten weekend, pomijając już, że wszyscy nas wykorzystywali mimo, że ciągle kaszlałam, smarkałam i wyglądałam jakby czołg mnie przejechał i nikt nie miał ani krzty litości dla ciężarnej No może poza tym, że gadali, ze powinnam sie oszczędzać, po czym oczekiwali, że np ugotuję obiad... -
To jest straszne współczuje Ci,ja tego nie znam bo ani moja mama , ani moja teściowa takie nie są. Potrafię sibie wyobrazić jak to musi Cię męczyć psychicznie... w takich momentach uważam,że żarty i anegdoty o teściowych mają solidne fundamenty:-( jedyne co dobre, że twój się opamiętał i przeszedł na dobrą stronę
-
Najgorsze jest to, że teściowa swoim zachowaniem zraża nas do siebie i coraz rzadziej mamy ochotę ją odwiedzać. I tak naprawdę, to sama na tym najbardziej cierpi. No ale ja jej na siłę nie zmienię jeśli nie będzie chciała.
Sorry za taki "offtopic", ale musiałam się wygadać -
nick nieaktualnyMatleena ja Cię doskonale rozumiem. Mam niestety podobnie. Moja teściowa się któregoś razu obraziła, że jej syn woli spędzić wolny weekend w domu z żoną - u mnie wolne weekendy rzadkość, zamiast jechać do niej 200 km. Teraz dziadek męża rzucił fochem bo jak się pytał czy - K ( nie my tylko on) - przyjedzie na weekend a ja odpowiedziałam, że nie bo mamy plany. Dodam, że jesteśmy razem ponad 8 lat i chyba mieli czas się przywyczaić.... Ehhh
-
nick nieaktualnyOlka cośw tym jest - moja teściowa jest wiecznie "ciężko chora" więc pracuje tylko na 3/4 etatu w urzędzie w małym mieścia więc nie ma co robić to układa innym życie.... Ehhh brat mojego K nie wytrzymał i wyniósł się do Anglii wiele lat temu tylko mój jeszcze ma wyrzutu sumienia żeby matkę samą zostawić... ;/
-
Dobrze czasem sobie na teściową ponarzekać! Często gdy z dziewczynami mamy babskie wyjście "obgadujemy" sobie moją. A że dziewczyny ją znają (jedna nawet bym powiedziała lepiej niż ja) jest o czym gadać
Moja tez się nieprzepracowuje, ale lubi mówić jaka to ona ciężko zmęczona. I ogólnie lubi być bardzo absorbujaca swoją osobą. Bo przecież to ona zawsze najgorzej się czuję. No baaa!!!
Tak więc jednym uchem wpuszczam, drugim wypuszczam. Kiedyś się irytowałam jej gadaniem, a teraz mam to głęboko w 4 literach. I Bogu dziękuję, że nie muszę z nią mieszkać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2015, 19:46
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
Monita, to ciesz się
Izolec, Twoja widzę po jednych pieniądzach z moją. Wczoraj teściowa dzwoni do męża i pyta jak tam mój kaszel i mówi, że powinnam w takim razie leżeć w domu. Niestety z kaszlem nadal kiepsko. Nie wiem nawet czy nie gorzej. A mąż jej na to odpowiedział, że jakoś w weekend jak zazyczyla sobie jechać na odpust do sióstr nie przyjmowała się, że kaszlę i nie leżę przez to.
Powiem Wam, że przykro mi się nieraz robi. Przecież teraz, po ślubie obydwoje jesteśmy jej dziećmi. A ona ciągle myśli tylko o sobie.
Anastazja, a taka jak Twoja teściowa jest moja matka. Teraz siedzi w domu. I zamiast pracować mniej ciągle znajduje sobie coś do zrobienia. A potem jęczy ze ja kręgosłup boli, że zastrzyki musi brać itd. A sama sobie jest winna. Ale moja mama zawsze najwięcej robiła, najbardziej chorowała, najlepiej gotowała, itd. -
Hej dziewczyny! Trochę się nie odzywałam, ale musiałam ułożyć sprawy z mężem. Już teraz jest między nami lepiej, chociaż niestety mamy tendencję do zamiatania problemów pod dywan aż do następnej kłótni, gdzie znowu to wygrzebujemy itd. Być może za dużo czasu do tej pory spędzaliśmy razem i z nudów szukaliśmy problemów tam, gdzie ich nie ma, ale to się już na szczęście zmieni, bo mąż w końcu znalazł pracę (a nawet 2 i teraz ma dylemat którą wybrać) i od wczoraj jeździ i poznaje klientów w jednej z nich.
Co do teściowych, moja na szczęście nie miesza się w nasze sprawy, zawsze mówi "róbcie sobie jak tam chcecie, to wasze życie". Chociaż są takie rzeczy które mnie w niej denerwują, to jednak do pomocy przy dziecku (o ile będzie taka potrzeba) poproszę ją a nie moją mamę, bo moja mama jest już mocno schorowana a poza tym ma depresję i jednak bałabym się zostawić pod jej opiekę takie maleństwo. Czasami potrafi mieć dziwne zachowania. -
Agniesja, ale ten Wasz szkraba szybko rośnie
Ja właśnie przechodzę etap poszukiwań imienia. Anastazja przestało mi się podobać. Dla dzieczynki: może Zuzanna, Amelia. Dla chłopca: Dominik, Szymon. I sama już nic nie wiem. Ze swoim będę musiała pomyśleć. Ale to za jakiś czas, gdy poznamy płeć
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
hmm Anastazja to długo nie znacie ale jak sie chowa to co zrobic. Jedyne to co zjesc batona lub czekolade przed wizytu aby było malenstwo bardziej ruchliwe to moze rozlozy nozki
Anastazja85 lubi tę wiadomość
Czas szybko leci... trzeba życie chwytać całymi garściami
-
Ja wczoraj zapytałam lekarza czy widać płeć, bo wcześniej jeszcze żaden nie miał 100 % pewności i odpowiedział bez wahania "chłop jak dąb"
Anastazja to śliczne imię Zuzanna też ładne, ale zbyt popularne w ostatnim czasie, chyba że Ci to nie przeszkadza. Mi się podobają takie: Adrianna (Ada), Weronika i Roksana ale mojemu mężowi nie, więc dobrze że u nas chłopak, przynajmniej nie pokłócimy się o wybór imienia
Ahhh... ciekawe co u Ciebie będzie Kiedy masz następne usg? -
Agniesja, to dobrze, że poukładało się u Was. Mnie dziś teściowa wkurzyła. Zadzwoniła do męża, a że był pod prysznicem to odebrałam. A ta mi jedzie, że kaszel to zło i mam iść do lekarza, ale nie ogólnego, bo taki da mi leki których nie wolno w ciąży, tylko do gina. Wiec jej mówię, że jak pójdę na NFZ to termin będę mieć za 2 miesiące, a prywatnie mnie nie stać. Na co stwierdziła, że to dlateg,, że wydajemy na głupoty. Szkoda, że tak nie mówi jak dzwoni do nas na końcu miesiąca, żeby jej wysłać 100zł (których nie ma, bo codziennie kupuje po kilka zdrapek i to zwykle tych po 3-5zł za sztukę).
Więcej nie popelnie tego błędu i nie odbiorę od niej -
Kolejna wizyta w najbliższy czwartek wieczorem, wiec przed nią "wciągnę" coś słodkiego
Wydaje mi się, że zanim wybierzemy ostatecznie imię trochę to potrwa. Np. Szymon o którym wspomniałam bardzo mi się podoba, ale pracowałam z pewnym Szymkiem... mądry chłop z tym, że alkoholik. I jak tu później nie mieć skojarzeń
Matleena moja teściowa tez lubi od nas kasę brać. Wręcz uwielbiam. I do tego myśli, że nam manna z nieba leci. I jak widzę u niej kolejny raz zrobiony żel na paznokciach czy tysiąc pięćset kuponów Totolotka to mam ją serdecznie dość. Niestety temu typowi się wszystko należy. Od siebie mało daje. Cieszę się, że moja mama nie jest jej pokroju. Do wszystkiego doszła ciężko pracą. Do tej pory nigdy nie poprosiła mnie o pieniądze i wręcz ona za każdym razem pomagala mi finansowo.
Dziewczyny kupujecie jakieś ciuszki dla maleństw na promocjach? Polecacie szczególnie jakiś? Bardziej pytam o wersję online sklepów, bo u mnie w pipidówie raczej brak sieciówek.
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
Ach, temat teściowa, to temat rzeka. Jakbym tak chciała wymienić wszystko co mnie denerwuje w jedne,, albo drugiej matce to by mi chyba życia brakło. Ale odkąd jestem w ciąży zaczęłam powoli olewać te zachowania. Wcześniej miałam więcej wyrzutów sumieni,, teraz już coraz mniej. Bo ja mogę cierpieć, ja mogę sobie odmawiać, ale moje dziecko nie! A na pewno nie dlatego, że któraś babcia ma fanaberię.
Co do ciuszków, to okazało si,, że nie tylko kuzynka, ale też przyjaciółka mi trochę da. Więc na razie kupiłam dwie pary pajacykow tylko. A co do wyprzedaży, to ja mam ze Smyka, dobre promocje teraz mają i można kupić online. -
Yyy... teściowa pożyczająca kasę od dzieci? Sama powinna Wam dawać, a nie jeszcze od Was sępić, masakra
Ja ciuszki w większości mam używane, kilka po synu siostry ciotecznej, zestaw odkupiłam przez olx od jednej dziewczyny, kilka z ciuchlandu i kila wylicytowane na allegro -
Nie pożycza a trzeba jej dawać, bo nigdy jej nie starcza!
Chcę teraz kilka nowych ciuszków kupić. Mimo to wyszukiwanie ubranek unisex nie sprawia mi już przyjemnosci. Ostatnio kupiłam sukieneczkę. Jeśli nie będzie dla naszej dzidzi to dam jakiejś koleżance
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
Nasza mamusia ma to samo. Nie powiem, bo ma niską emeryturę, ale inna sprawa, że przepieprza kupę kasy. Ja tam jej nie liczę, bo chętnie pomogę. Ale jeśli my jej pomagamy finansowo to nie ma prawa mi wytykać, że ja wyrzucam pieniądze w błoto.