1985 - Klasyczny rocznik :)
-
WIADOMOŚĆ
-
O jaaa ja chyba dam na msze za moich teściów bo złego słowa nie mogę powiedzieć. Mój co prawda jest ich pierwszym dzieckiem, ale oprócz niego jest jeszcze ich siedmioro więc teściowa nie traktuje mnie jak konkurencje. Myślę że nawet się cieszyła że ktoś przygarnął tego lenia:-) Tak to razem z tesciem nie mają czasu na wizyty u nas bo prowadzą gospodarstwo, i nie w głowie im głupoty. Nie myślcie, że zupełnie się nie interesują dzwonią, my często tam jedziemy i nie raz dostajemy reprymende jak coś im się nie podoba, ale wszystko na zdrowych zasadach bez obrażania się. Jak wiem ,że mają rację to milczę, a jak nie to powiem swoje zdanie i nikt nie ma do mnie pretensji:-)
-
ja teściów to mam nawet w porządku, rzadko ich widuję i nie mogę narzekac. wiadomo, że mają rózne własne zadania inne niz moje i męża, ale mieszkają daleko i jednym uchem wpuścimy drugim wypuścimy. Czasem nerwy są, ale tylko chwilowo.
Za to mój tata to inna sprawa.
Strasznie nie dogadują się z moim męzem, a razem współpracują i często mamy przez to problemy w naszym związku, tzn. ja widzę po mężu, ze coś się stało i że mój tata zawinił, (mam na to specjalny radar chyba) i potem mam awantury z ojcem. Szkoda gadać. Mój tata to strasznie, niewiarygodnie męczący człowiek i maruda jakich mało. Potrafi znaleźć dziurę w całym, a jak nie znajdzie to zrobi, Nigdy w życiu nie pracował "na etacie " od zawsze ma swoją firmę i nie zna słowa pokora. Nie mozna mu nic powiedzieć, a broń boże uwagi zwrócić o jakąś pierdołę np. że w jakims pomieszczeniu jest za ciepło czy za zimno. Zaraz urażony i nie zapomni - wypomni przy jakiejś okazji.
(że szczena opada, że on to jest pamięta). Kocham go i zyczę mu jak najlpeiej, ale omijam szeroki łukiem. Moja Mama to tez zawsze powtarza, że pójdzie prosto do nieba, tak cięzko żyć z wieczna marudą i problemowcem.
czekam na wynik bety.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2016, 13:54
-
Olka_29 wrote:Madziuuula jakieś objawy:-)?
W sumie pierwsze takie dziwne lekkie mdłości, takie chwilowe mulenie to już miałam jakoś w poprzednią niedzielę, ale nie powiązałam i nie przypuszczałam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2016, 22:38