1985 - Klasyczny rocznik :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzińdybry, melduję rocznik '85r.
Czy to dobry temat na pierwszy post? Czy przeoczyłam jakiś temat na powitania?
Od 4,5 roku starania, są tu jakieś weteranki starań co to po 5 latach lub więcej dopiero zaszły?
Oj, dużo pytań wyszło ^^' Miłego dnia! -
Agniesja oddałam głos.
Imię wybrane już dawno. Od kilku lat w sumie.
A jak zaszłam to mój mąż cały czas był pewien, że to chłopiec, mi w sumie też towarzyszyło takie przeczucie,
Ale jeszcze nie chcę zdradzać imienia, bo nie chcę zapeszać
jakieś takie głupoty czasem mi po głowie latają....
ale trzeba być dobrej myśli.
agniesja lubi tę wiadomość
-
Kochane, przepraszam za tka długie milczenie. Po powrocie z weekendu wpadłam w wir pracy...
Dzisiaj spadła tempka. To pierwszy cykl, który tak dokładnie obserwuję, więc nie wiem, czy to TEN spadek, ale obawiam się, że tak, zważywszy, że to powinien być już koniec fazy lutealnej... Nie czaję tylko, skąd w takim razie te niespotykane dotąd bóle podbrzusza i macicy od kilku dni owulacji... Może to jednak wina Euthyroxu, hm.
No cóż, nowy cykl przed nami i na pewno wkrótce wszystkie się doczekamy.
Witaj wśród 30/31-latek, Nimia. To najlepsza grupa wiekowa, hihih.
Czy obserwujesz swój cykl? Macie jakieś zdiagnozowane problemy z płodnością? -
Hehe, dzięki Alnilam, no tak myślę, że najlepsza W ogóle '85 dobry rocznik
Właśnie wczoraj wrzuciłam dwa cykle na ovufriend (przydałby mi się taki podpis jak masz, muszę ogarnąć wszystkie opcje ) i wyglądają nawet fajnie (nawet trochę nadzieję sobie zrobiłam...).
Kiedyś już prowadziłam obserwacje, tuż po ślubie (czyli te 5-4,5 roku temu), ale rzuciłam w cholerę, bo wariowałam od robienia sobie nadziei co cykl oraz postanowiłam się zająć zdrowiem ogólnym (niedoczynność tarczycy, potem wyszło, że to Hashi, z regularnością cykli różnie, plamienia śródcykliczne, bardzo bolesne miesiączki). Stricte niepłodności nie diagnozowaliśmy. Mimo, że oboje zawsze marzyliśmy o gromadce dzieci to mąż umył ręce - wyszedł z założenia, że albo Bóg da albo nie. Uszanowałam jego decyzję, oboje skupiliśmy się na zdrowiu ogólnym, mnie trochę lepiej idzie w sferze odżywiania Jemu w sferze kondycji fizycznej
Przeszłam przez różne etapy:
1.Jeszcze Państwo młodzi, proszę się wyluzować w końcu się uda
2.Może powinniście wyjechać na wakacje? albo ale na pewno się przytulacie?
3. Bolesne miesiączki? - taka pani uroda, Plamienia? - to się zdarza, Cykle od 30-50 dni? - tak Pani ma...
4.W zasadzie u Pani wszystko w porządku, proszę skonsultować z gin.-endo. (od ginekologów)
5.W zasadzie u Pani wszystko w porządku, proszę skonsultować z gin.-endo. (od endokrynologów)
5. Ze znalezieniem dostępnego i sensownego gin.-endo. nie było łatwo, trafiłam na takiego co podpowiedział mi Castagnus (będę dozgonnie wdzięczna, bolesne miesiączki z Casta sa wspomnieniem!), zapisał Duphaston do brania przy cyklu dłuższym niż 35dni, ale potem się z tego wycofał i też zakończył, że mam się luzować i jeszcze młoda jestem (tu 29lat)...
W międzyczasie w małżeństwie były wyboje, dzieci do tego mixu wiele by nie pomogły, dużo stresu mnie mąż kosztował, więc tak nie cisnęłam z szukaniem przyczyny, skupiałam się na wyrównaniu tarczycy, zniwelowaniu innych uciążliwych objawów (m.in. dopiero po 26r.ż. dopadł mnie trądzik, nisko Wit.D, no te bolesne miesiączki i plamienia) itd.
Dopiero niedawno trafiłam w końcu do dr.Woźnej (W-wa), która jest gin.-endo. i do tego zajmuje się napro, więc zaczęłam od nowa obserwacje i robię dodatkowe badania krwi co by wykluczyć różne nieprawidłowości, więc mam nadzieję wyjśc od niej zdrowsza i mądrzejsza, a może przy okazji i zaciążę
Uff, to taka "krótka" historia
-
Nimia, widzę ze już ogarnęłas jak wrzucić wykresik.
Mam rowniezlekka niedoczynnosc i bolesne miesiaczki, póki co euthyrox biorę od dwóch miesięcy i wreszcie moje cykle wróciły do normalnej dlugosci, bo wcześniej tez trwały około 40 dni. Ponoć samo to w sobie nie jest problemem, ale oczywiście im dłuższy cykl tym mniej szans na zajście... Czy próbowałaś zmienić dietę? Pamietam, ze jak przeszłam za zdrowe odżywianie, to bolesność miesiączek bardzo się zmniejszyła, ale było to prawdziwe konsekwentne zdrowe odżywianie.
Zastanawiamy się z mężem nad wczasami z dieta dr Dąbrowskiej pro-plodnosciowa, moja znajoma dzięki niej zaszła kilkakrotnie w ciąże i to juz po 35 roku życia.
Mi tez mówili o relaksowaniu się i wiesz co? Ja myśle ze czasem nieświadomie się boimy w srodku, mamy problemy ze sobą lub z mężem i choć teoretycznie chcemy zajść w ciąże, to brakuje nam tego podświadomego spokoju ze to dobry czas i nasza kobieca natura w pewien sposób blokuje płodność. Ja w to wierze, bo ten rok był dla mnie ciezki, dużo chorowałam i choć chciałam dziecko to albo złe się czułam i nie miałam nawet siły na współżycie w dni plodne, albo stres mnie blokował.
Wiec coś w tym jest z tym relaksem, tylko ze czasem zwykle wakacje mogą nie wystarczyc, może trzeba by zniszczyć i wybudować od nowa pewne zastałe układy rodzinne czy dać sobie czas na wsłuchanie w siebie. Wiem to nie proste i tak sobie filozofuje, ale jakoś intuicyjnie czuje ze to przynajmniej w moim wypadku miałoby racje bytu. -
Tak, poklikałam w ustawieniach i już mam
O fajnie, że widzisz już jakąś poprawę po Euthyroxie. U mnie zaczęły się jakieś zmiany dopiero po miesiącu na dawce 75, pomógł... na wypróżnianie skończyły mi się problemy z zaparciami xD no zawsz coś
Tak się rozpisałam i zapomniałam o diecie! Tak, próbowałam. Tuż po ślubie byłam u dietetyczki, w prezencie dostałam wizytę od teścia. I od tamtej pory sukcesywnie zmieniam nawyki. Natomiast od razu po wizycie u nowej pani doktor przeszłamn a dietę bez białej mąki, bez nabiału, bez cukru. Na miesiąc.
Powiedziała, że dobrze by było jakbym z 5 kilo schudła, sprawdzimy czy coś się w wynikach zmieni po diecie, czy trądzik się złagodzi i czy są podstawy do węszenia w stronę nietolerancji pokarmowych. W dniu rozpoczęcia diety rano zrobiłm sobie krzywą cukrową i insulinową po obciążeniu 75g glukozą (niby insulinoodporność częsta przy Hashi, a jakoś nikt nie drążył do tej pory... tylko pojedyńczą glukozę na czczo mi robili ?_?) i postarałam się przez miesiąc (jako skutek uboczny zaczęłam piec chleb razowy na zakwasie ;P). Trądzik jak był tak jest, TSH spadło do 0,6!!! (ale tutaj też miałam zalecenie, żeby odczekać godzinę od wzięcia leku, być może u mnie się wolniej wchłania), natomiast cukier na czczo wyszedł... podwyższony
Jeszcze zbieram komplet badań, ale ciekawa jestem jakie będą wnioski.
O diecie dr.Dąbrowskiej też myślę od dawna, wymyśliłam sobie, że uzbieram sobie na turnus wczasów u niej Z tego co piszesz to muszę to wrzucić chyba jakieś bliższe niż dalsze cele Ciekawe ile kosztuje test na nietolerancje...
Także do diet jeszcze wrócę, teraz brałam Casta, więc nie wiem czy coś pomogło na bóle samo jedzenie. Z pewnością jelita mniej sensacji miały na diecie, to było dobre
Ale sezon na lody... ja mogłabym całe życie na lodach i arbuzach ;__;
Zgadzam się co do wniosków a propos stresu. W najgorszym okresie to czułam się jak na wojnie, psychiczna walka o przetrwanie. I tak sobie myślę, że może nawet kilka razy do zapłodnienia mogło dojść, ale żadne dziecko nie zadomowiłoby się w ciele, które krzyczy "Uwaga, wojna!"
I 100% podobne doświadczenia mam z brakiem chęci przytulania się w okolicach owulacji, normalnie jak jakiś system obronny! Najbardziej mi się zbierało na amory w trakcie miesiączki xD bez sensu...
No brakowało tego poczucia bezpieczeństwa, teraz od pół roku wszystko wracam do normy między nami, a nawet się poprawia, więc mi nadzieja wraca
Czyli wnioski takie, że naprawdę nasi mężczyźni mają ciężkie zadanie chronić, opiekować się, kochać mocno, bo inaczej nic z tego nie będzie, takie wrażliwe jesteśmy Chociaż choróbska to zewnętrzne czynniki, ale też jakoś lżej kiedy pełne wsparcie jest w ich trakcie... -
nie wiem, czy to w jakikolwiek sposób pocieszy Cię, ale ja tez mam Hashimoto i dość wysokie przeciwciała, powyżej 1000 antyTPO.
Ponadto od lat borykałam się z brązowo-brunatnymi plamieniami środcyklicznymi dzień po owu az do miesiączki, mimo wdrażania luteiny i nawet duphastonu.
I cykl, w którym zaszłam w ciążę niespodziewanie, szykując się do stymulacji lekiem w kolejny cyklu i być może inseminacji, nie wystąpiły u mnie plamienia ( tylko jedną plamkę na wkładce znalazłam ).
Lekarka była w szoku, bo nie dawała mi szans na naturalne poczęcie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2016, 14:39
-
Pociesza! Dziękuję! I gratulacje
Ja poprzedni cykl miałam właśnie bez plamień, no ale wtedy chyba nie trafiliśmy nawet :<
W aktualnym tak się cieszyłam, że wyszedł test owu i się zgrał z temperaturą i śluzem i jeszcze do tego mieliśmy w tym czasie ochotę na przytulanie... a tu po paru dniach takie brunatne plamienie, że już się bałam @ super wcześnie... -
Fajnie, że nas tu coraz więcej. Ostatnio się nie odzywam, bo młodemu idą zęby. Maruda, do tego jeść nie chce, ogólnie katastrofa. Znowu suszarka do włosów w użyciu, bo ten dźwięk go uspokaja.
Witam nowe dziewczyny i trzymam kciuki.
Co do ćwiczeń ja codziennie robię planka i przysiady. Brzuch lepszy. Rozstęp mięśni prostych zmniejszył się z 3 palcy na 2. Muszę coś jeszcze na cycki dorzucić. -
Witam Was dziewczyny po dluzszej przerwie niepisania, witaj Nimia, pewnie nie ja jedyna mam pytania czemu po 4 latach od slubu nie ma jeszcze dziecka
Doczytalam sie w ostatnich wpisach ze bierzecie lub bralyscie Euthyrox, ja zaczelam z nim przygode w tym cyklu. Dostalam 25 jedna tabletka rano. Moje tsh 2,8 cala reszta ok. Niby czuje sie dobrze, ale jest to pierwszy cykl kiedy wogole nie bola mnie piersi. Zawsze od 23-24 dc juz byly duze i bolesne, a teraz mam 26dc i nic. Czy tak jest przy tym leku? Co do podbrzusza to ja zawsze po owu cos tam czuje wiec juz sie staram nie zwracac na to uwagi.
Czemu ucina posty?Starania od wrzesnia 2014, szczesliwy cykl 06.2016
1 cykl IUI - negatywny
Euthyrox 25
Teratoozospermia pokonana z 1.77 na 15.40%
-
Hej hej
My szybko zgasiliśmy pytania bezpośrednio mówiąc, że się nie udaje, rodziny to nas znają i wiedzieli, że chcemy od razu 5cioro albo 6cioro, a znajomi etc. nieco zgaszeni bezpośredniością szybko dali spokój i tylko ze 2 lata od babć trzeba było słuchać życzeń świątecznych (wyjątkiem jest moja mam, która ciągle drąży temat i nawet nie da mi spokojnie wymyślić sobie życia w 2+kot - nie miałam zupełnie takiego planu B, zawsze zakładałam dzieci - jakby mogła to by za mnie urodziła ;P)
Euthyrox dorzuca Ci do organizmu brakującego hormonu, hormon ten skorelowany jest z wieloma innymi w całym ciele, więc naprawdę mogą dziać się różne rzeczy. Dobrze, że się obserwujesz, zapisuj, pewnie lekarz będzie zainteresowany co się zmienia. Jedyne nie porządane skutki Euthyroxu jakie znam to, przy za dużej dawce, objawy nadczynności. No, ale przy 25 to będzie trudno się w nią wpędzić
(Przepraszam, za dosadność, ale ja po zwiększeniu dawki do 75 miałam największą biegunkę w życiu, normalnie jakby mnie kto odkorkował. Naprawdę się przeraziłam, ale był to jednorazowy wybryk i najwyraźniej moment, w którym mój leniwy metabolizm ruszył z kopyta...)
Matleena, podziwiam za planki, to ćwiczenie takie niby proste,a le chyba wpadł na nie jakiś sadysta (albo trener, to synonimy ;P). Eh, miałam w tym miesiącu ćwiczyć w domu, ale dosłownie raz się zebrałam xD (nie potrafię się zmobilizować do gimnastyki, całe życie chodziłam na zorganizowane treningi, ucząc się jakiejś konkretnej dyscypliny, a to ruszanie się w domu wydaje się takie bezsensu ) -
Nimia u nas ci co wiedza sie bardzo angazuja, najgorzej jest z niewtajemniczonymi: zrobcie sobie w koncu dziecko, kiedy zajdziesz w ciaze...itd..
Mam nadzieje ze euthyrox pomoze bo poza ta tarczyca to ja nie mam pomyslu co moze byc nie tak u nas. Oprocz glów oczywiscieStarania od wrzesnia 2014, szczesliwy cykl 06.2016
1 cykl IUI - negatywny
Euthyrox 25
Teratoozospermia pokonana z 1.77 na 15.40%
-
Alnilam i Nimia, wlasnie czytam troche o tej diecie dabrowskiej, mama juz mnie dawno namawia, i chyba od poniedzialku zrobimy sobie z mezem (przynajmniej sprobujemy) dwa tygodnie z dieta warzywno owocowa. Akurat do majowkiStarania od wrzesnia 2014, szczesliwy cykl 06.2016
1 cykl IUI - negatywny
Euthyrox 25
Teratoozospermia pokonana z 1.77 na 15.40%
-
heja dziewczyny z dzieciaczkami i te starające się troszkę znowu czasu mnie nie było, ale wzięłam się za szycie i takie tam pierdoły plus Robcio aktualnie zaczyna chodzić i chodzę z nim wszędzie czekam na pchacza również sam siada. Łóżeczko już jest na ostatnim stopniu ogólnie sam nie raczkuje tylko pląsa W tamtym tygodniu w weekend bylismy na targach dla mam i dzieci Robcio wygrał plecaczek z raczkowania a wiecie co jest najlepsze w ogóle nie ruszył się ze startu wolal poznawać towarzysto xD xD hehehehe plus i tak by nie byl pierwszy bo tam jedno dziecko tak szybko raczkowało że masakra xD hehe rodzice to maja trening przy nim. Aktualnie jutro wyjezdzam znowu xD do znajomych do przechlewa, w sobote do chojnic na wesele w niedziele do gorzowa na chrzciny a w poniedziałek powrót mały tyle kilometró z nami zrobi ze hohoh
A odnosnie Was
Agnesja moze spracerówka w drugą strone odwrócona u nas Robcio tak samo robil odwrócilam że widzi cały świat i jest spokój
Komunia ja ostatnio kupiłam na chrzciny chrzestnicą łańcuszek, medalik i 20F każdej
Rozstępy najszybciej ich się pozbędziemy jak są jeszcze czerwone to jeden czasem do 3 zabiegów jest potrzebne potem jak są jasne to juz gorzej i dłuzej bo to juz blizna zagojona.
Lalki mnie to tam nie przeszkadza jak lubi to czemu dziecku zabraniać ?? Jak to np jej ulubiona bajka.
Madziula chłopak gratuluje kolejny
A dziewczynom starającym się powodzonka oby szybko wyszły fasolki U mnie aktualnie nie miałam owulacji więc i okresu brak wymusilam na ginku aby mi dał luteine bo od maja chce sie starac xD a wiecie jak to jest jak sie karmi piersia cykle sa nieregularne. U mnie było wszystko jak w zegarku do marca potem wlasnie nie mialam owulacji. I biore teraz lutke przez 10 dni żeby zacząć starania w maju
Czas szybko leci... trzeba życie chwytać całymi garściami
-
Dziewczyny, mało piszę, bo bóle menstruacyjne (tak, dostałam małpę) mnie wykańczają. :'( Czopki, tabletki i nic nie pomaga, jak zwykle...
A ten cykl w ogóle był zupełnie inny, odkąd biorę Euthyrox, wszystko boli jeszcze bardziej, niż zwykle... 3majcie za mnie, bo nie wiem, jak to przeżyję. :'( Pewnie ze spania dzisiaj nici...