X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne 2019 będzie nasz :)
Odpowiedz

2019 będzie nasz :)

Oceń ten wątek:
  • Aduszka83 Autorytet
    Postów: 524 375

    Wysłany: 23 lipca 2018, 15:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szczęśliwa_Mama wrote:
    Aduszka na jakim etapie cyklu jesteś?
    Przed owu czy już po? ;)
    Trudno okreslic. Ovu jeszcze nie wyznaczyl owulacji ale testy juz negatywne. W koncu wypilam Radlera 0%

    Szczęśliwa_Mama, Kattti, 19ewelaaa89 lubią tę wiadomość

    ...marzenia się spełniają, tylko mocno w nie wierz...
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 lipca 2018, 15:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aduszka83 wrote:
    Trudno okreslic. Ovu jeszcze nie wyznaczyl owulacji ale testy juz negatywne. W koncu wypilam Radlera 0%
    ovu wyznacza owulacje 3 dni po ;D

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 lipca 2018, 15:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    19ewelaaa89 wrote:
    Kochane u mnie z synkiem były serduszka dwa dni w przed owu, w samą owu i dzień po owu :p ale wydaje mi sie że to te plemniki w samą owulke zrobiły robotę, a te po chyba już wtedy poszły "na zmarnowanie" :p
    Co do ciuszków, ja również głównie kupuje na grupach fejsbukowych. Można dorwać perełki za super cenę. Uwielbiam H&M i Zare :) my właśnie kończymy obiad i chyba wybierzemy się nad jeziorko bo super pogoda.
    no ja wlasnie z tych firm mam te ciuszki zamowione :)

    Aduszka83, 19ewelaaa89 lubią tę wiadomość

  • Aduszka83 Autorytet
    Postów: 524 375

    Wysłany: 23 lipca 2018, 15:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie jslas masskra na tym wykresie nie umiem go rozgryzc. W kazdym razie w poprzednich staranisch jsk sie udawalo to tempka ladnie szybowala w gore a tu nic

    Kattti lubi tę wiadomość

    ...marzenia się spełniają, tylko mocno w nie wierz...
  • Aduszka83 Autorytet
    Postów: 524 375

    Wysłany: 23 lipca 2018, 15:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magiczne ogrody fsjne. bylismy w tamtym roku

    Kattti, Szczęśliwa_Mama lubią tę wiadomość

    ...marzenia się spełniają, tylko mocno w nie wierz...
  • Aduszka83 Autorytet
    Postów: 524 375

    Wysłany: 23 lipca 2018, 15:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kattti wrote:
    ovu wyznacza owulacje 3 dni po ;D
    Obawiam sie ze u mnie bezowulacyjny tym razem

    Kattti lubi tę wiadomość

    ...marzenia się spełniają, tylko mocno w nie wierz...
  • Frida91 Autorytet
    Postów: 6310 5001

    Wysłany: 23 lipca 2018, 16:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, jestem tu nowa ;) Mam 27 lat i staram się od 8 mcy o pierwsze dziecko :)

    Kattti, Szczęśliwa_Mama, 19ewelaaa89 lubią tę wiadomość

    Córeczka 08.2019 ❤️
    Synek 10.2022 💙
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 lipca 2018, 16:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aduszka okaże sie wszystko z czasem nie ma co sie zadreczać :)

    Witaj Frida91 starasz się z suplementami,lekami ,masz jakies problemy ? Jesteś po badaniach ? Powiedz coś wiecej nam o staraniach :)

    Zamówiłam sobie na ebay-u 10 testów owulacyjnych hihihihi :D patrze sobie z ciekawosci mówie po ile maja i pomysleć że tyle w sklepach sie przeplaca ...zobacze w nastepnym cyklu jak beda sie sprawdzać ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2018, 16:35

  • kinga27.30 Autorytet
    Postów: 4083 2902

    Wysłany: 23 lipca 2018, 16:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wpisuje się do Was :) Nadzieja na 2019 OBECNA :)
    Po raz pierwszy od bardzo długiego czasu mam naprawdę ogromną nadzieję, że w końcu się uda, bo przecież jak długo może być źle.
    W sobotę jadę do kliniki na podgląd jajeczek i po Ovitrelle.

    Kattti, Szczęśliwa_Mama, 19ewelaaa89 lubią tę wiadomość

    ibm2tv73nhk4mn1x.png
    2014.06. - start
    2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
    JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
    ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
    14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk) :(
    11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa Maluchy <3 Została z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
    19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb!
  • Dori1811 Autorytet
    Postów: 418 516

    Wysłany: 23 lipca 2018, 17:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aduszka ja bym obstawiała ze owulacja była 13-14 dnia :)
    Frida, to znaczy ze jesteśmy w podobnej sytuacji :) trzymam kciuki żeby się udało <3

    Kattti, 19ewelaaa89, Frida91 lubią tę wiadomość

    Synek 💙
    img

    Problem męski: morfologia 1%
    2 lata starań,Udany cykl po HSG <3
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 lipca 2018, 17:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kinga27.30 wrote:
    Wpisuje się do Was :) Nadzieja na 2019 OBECNA :)
    Po raz pierwszy od bardzo długiego czasu mam naprawdę ogromną nadzieję, że w końcu się uda, bo przecież jak długo może być źle.
    W sobotę jadę do kliniki na podgląd jajeczek i po Ovitrelle.
    Witaj. A jakie są problemu u ciebie z zajsciem ?
    Wybacz pytanie ale my tutaj ciemne jestesmy w sprawach badan z problemami i jakbys mogla pisać to w pelnych słowach a nie w jakiś skrotach jak to piszą na innych wątkach bo wtedy nie zrozumiemy co ci dolega ;p

    19ewelaaa89 lubi tę wiadomość

  • Aduszka83 Autorytet
    Postów: 524 375

    Wysłany: 23 lipca 2018, 17:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja w czwartek pojde na badania zrobie sobie progesteron moze to mi troche wyjasni sprawe

    Kattti lubi tę wiadomość

    ...marzenia się spełniają, tylko mocno w nie wierz...
  • kinga27.30 Autorytet
    Postów: 4083 2902

    Wysłany: 23 lipca 2018, 17:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kattti wrote:
    Witaj. A jakie są problemu u ciebie z zajsciem ?
    Wybacz pytanie ale my tutaj ciemne jestesmy w sprawach badan z problemami i jakbys mogla pisać to w pelnych słowach a nie w jakiś skrotach jak to piszą na innych wątkach bo wtedy nie zrozumiemy co ci dolega ;p

    :) Moja krótka historia:
    W 2014 roku zaczęliśmy się starać. Pod koniec zdiagnozowano problemy z hormonami: wysoką prolaktynę i niedoczynność tarczycy -> normowanie hormonów zajęło mi rok. Pod koniec 2015 r w 25dc miałam juz betę pozytywną - dwa dni później piękny przyrost i byłam najszczęśliwszą kobietą na świecie :)
    Niestety moje szczęście trwało 9tygodni, do czasu aż serduszko mojego okruszka przestało bić. Po zabiegu odczekałam 1 cykl i ruszyliśmy ze staraniami dalej. Od tego czasu w ciązy nie byłam.
    Na poczatku 2017r zaczęłam się mocniej interesować problemami - dzięki Ovufriend i pomocy licznych Dziewczyn, postanowiłam zbadać sobie podstawowe mutacje, które mogą powodować problemy z zajściem / utrzymaniem ciąży: mutacja MTHFR, czynnika V-Lieden, PAI-1 4G, czynnika V R2 - okazałam się nosicielką dwóch osatnich mutacji, które mogą powodować zakrzepicę i problemy z zagnieżdżeniem.
    W między czasie 2x Mąż badał nasienie - OK. W czerwcu roku ubiegłego zgłosiliśmy się do kliniki. Zaczęły się obserwacje, monitoringi, stymulacje owulacji lekiem Clostilbegyt (CLO) + zastrzyki z leku Ovitrelle (na peknięcie pęcherzyka). Po 3 nieudanych cyklach stymulujących, lekarz zadecydował o badaniu drożności jajowodów (przechodziłam w dzieciństwie ostre zapalenie wyrostka robaczkowego i ostre zapalenie nerek, co mogłoby spowodować zrosty). Badanie beznadziejnie bolesne, ale wszystko drożne i można było ruszać dalej.
    W kolejnym cyklu przeszłam zabieg histeroskopii diagnostycznej (sprawdzają mikroskopem wnętrze macicy i jej stan), tutaj okazało się, że był 1 polip, który usunęli i zdali do badania hist-pat -> co niestety ukazało stan przerostu endometrium z możliwością uzłośliwienia się komórek w komórki nowotworowe. Ruszyłam z leczeniem hormonalnym (4 cykle ciągłego plamienia, puchnięcia, zatrzymania owulacji itp...). Kolejne co było u mnie to biopsja endometrium, która wykazała, że (dzięki Bogu!) wszystko się odpowiednio złuszczyło i można było ruszyć dalej :)
    Następnym moim krokiem, dzięki temu forum było zajrzenie w immunologię. Zrobiłam najbardziej podstawowy pakiet badań immunologicznych 2 dni przed spodziewaną miesiączką - okazało się, że mam bardzo duży wskaźnik komórek limfocytów NK (Naturall Killers), które w organizmie mają za zadanie chronić "przed obcymi". Zarodek jest TYM "obcym", więc jest atakowany - albo nie dochodzi do zagnieżdżenia, albo dochodzi do wczesnych poronień. Więc w tej chwili biorę sterydy na ich obniżenie i osłabienie mojej odporności.
    Dwa tygodnie temu doszedł mi do kolekcji mały mięśniak, ale mam nadzieję, że podczas @ się złuszczył i już go nie ma :)

    Powiem Wam, że od paru tygodni naprawdę mam dziwne przeczucie, że limit już wyczerpałam i już czas, abym znowu zobaczyła pozytywną betę :) Czego i Wam i sobie MOCNO życzę :)

    Kattti, Frida91, Szczęśliwa_Mama lubią tę wiadomość

    ibm2tv73nhk4mn1x.png
    2014.06. - start
    2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
    JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
    ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
    14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk) :(
    11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa Maluchy <3 Została z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
    19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb!
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 lipca 2018, 18:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kinga27.30 wrote:
    :) Moja krótka historia:
    W 2014 roku zaczęliśmy się starać. Pod koniec zdiagnozowano problemy z hormonami: wysoką prolaktynę i niedoczynność tarczycy -> normowanie hormonów zajęło mi rok. Pod koniec 2015 r w 25dc miałam juz betę pozytywną - dwa dni później piękny przyrost i byłam najszczęśliwszą kobietą na świecie :)
    Niestety moje szczęście trwało 9tygodni, do czasu aż serduszko mojego okruszka przestało bić. Po zabiegu odczekałam 1 cykl i ruszyliśmy ze staraniami dalej. Od tego czasu w ciązy nie byłam.
    Na poczatku 2017r zaczęłam się mocniej interesować problemami - dzięki Ovufriend i pomocy licznych Dziewczyn, postanowiłam zbadać sobie podstawowe mutacje, które mogą powodować problemy z zajściem / utrzymaniem ciąży: mutacja MTHFR, czynnika V-Lieden, PAI-1 4G, czynnika V R2 - okazałam się nosicielką dwóch osatnich mutacji, które mogą powodować zakrzepicę i problemy z zagnieżdżeniem.
    W między czasie 2x Mąż badał nasienie - OK. W czerwcu roku ubiegłego zgłosiliśmy się do kliniki. Zaczęły się obserwacje, monitoringi, stymulacje owulacji lekiem Clostilbegyt (CLO) + zastrzyki z leku Ovitrelle (na peknięcie pęcherzyka). Po 3 nieudanych cyklach stymulujących, lekarz zadecydował o badaniu drożności jajowodów (przechodziłam w dzieciństwie ostre zapalenie wyrostka robaczkowego i ostre zapalenie nerek, co mogłoby spowodować zrosty). Badanie beznadziejnie bolesne, ale wszystko drożne i można było ruszać dalej.
    W kolejnym cyklu przeszłam zabieg histeroskopii diagnostycznej (sprawdzają mikroskopem wnętrze macicy i jej stan), tutaj okazało się, że był 1 polip, który usunęli i zdali do badania hist-pat -> co niestety ukazało stan przerostu endometrium z możliwością uzłośliwienia się komórek w komórki nowotworowe. Ruszyłam z leczeniem hormonalnym (4 cykle ciągłego plamienia, puchnięcia, zatrzymania owulacji itp...). Kolejne co było u mnie to biopsja endometrium, która wykazała, że (dzięki Bogu!) wszystko się odpowiednio złuszczyło i można było ruszyć dalej :)
    Następnym moim krokiem, dzięki temu forum było zajrzenie w immunologię. Zrobiłam najbardziej podstawowy pakiet badań immunologicznych 2 dni przed spodziewaną miesiączką - okazało się, że mam bardzo duży wskaźnik komórek limfocytów NK (Naturall Killers), które w organizmie mają za zadanie chronić "przed obcymi". Zarodek jest TYM "obcym", więc jest atakowany - albo nie dochodzi do zagnieżdżenia, albo dochodzi do wczesnych poronień. Więc w tej chwili biorę sterydy na ich obniżenie i osłabienie mojej odporności.
    Dwa tygodnie temu doszedł mi do kolekcji mały mięśniak, ale mam nadzieję, że podczas @ się złuszczył i już go nie ma :)

    Powiem Wam, że od paru tygodni naprawdę mam dziwne przeczucie, że limit już wyczerpałam i już czas, abym znowu zobaczyła pozytywną betę :) Czego i Wam i sobie MOCNO życzę :)
    O masakra to tez żes sporo przeszła... też jestem po stracie ale mieszkam w uk i tutaj robią pierwsze usg po 12tyg ciazy i bedac w 12+5 tyg dowiedzialam się że serduszka nie ma a w 13+1 poronilam,sama zaczelam i oni mysleli ze sama sie oczyszcze przez to wylądowałam w szpitalu po 10 dniach od dnia poronienia z sepsą i ogromną anemnią...mialam zabieg,tranfuzje krwi.
    Miałas zezwolenie na starania po miesiacu czasu mimo iż bylas po zabiegu ? Mi dopiero pozwolili starac sie po 3 miesiacach.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 lipca 2018, 18:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    http://www.towsrodku.pl/dni-plodne-kiedy-najwieksza-szansa-na-ciaze

    znalazlam se artykul w ktorym piszą ze dzień po owulacji mozna zajsc w ciąze ...

    19ewelaaa89 lubi tę wiadomość

  • kinga27.30 Autorytet
    Postów: 4083 2902

    Wysłany: 23 lipca 2018, 18:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kattti wrote:
    O masakra to tez żes sporo przeszła... też jestem po stracie ale mieszkam w uk i tutaj robią pierwsze usg po 12tyg ciazy i bedac w 12+5 tyg dowiedzialam się że serduszka nie ma a w 13+1 poronilam,sama zaczelam i oni mysleli ze sama sie oczyszcze przez to wylądowałam w szpitalu po 10 dniach od dnia poronienia z sepsą i ogromną anemnią...mialam zabieg,tranfuzje krwi.
    Miałas zezwolenie na starania po miesiacu czasu mimo iż bylas po zabiegu ? Mi dopiero pozwolili starac sie po 3 miesiacach.

    Właśnie słyszałam, jak to jest w UK. Cholernie to ciężkie. I jeszcze to zakażenie krwi - dobrze, że Cię odratowali... !
    Nie dostałam zezwolenia po miesiącu czasu - sama podjęłam taka decyzję. Mi lekarz zalecił też odczekanie 3 - 6 cykli, ale stwierdziłam, że skoro o pierwszą ciążę starałam się 1,5 roku - to kolejna też łatwo nie przyjdzie.
    No i masz babo placek - wykrarałam sobie.

    Kattti lubi tę wiadomość

    ibm2tv73nhk4mn1x.png
    2014.06. - start
    2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
    JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
    ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
    14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk) :(
    11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa Maluchy <3 Została z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
    19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb!
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 lipca 2018, 19:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kinga27.30 wrote:
    Właśnie słyszałam, jak to jest w UK. Cholernie to ciężkie. I jeszcze to zakażenie krwi - dobrze, że Cię odratowali... !
    Nie dostałam zezwolenia po miesiącu czasu - sama podjęłam taka decyzję. Mi lekarz zalecił też odczekanie 3 - 6 cykli, ale stwierdziłam, że skoro o pierwszą ciążę starałam się 1,5 roku - to kolejna też łatwo nie przyjdzie.
    No i masz babo placek - wykrarałam sobie.
    No wlasnie bo zalecają tak ze wzgledu na regeneracje organizmu bo niby jest wieksza szansa na ponowna strate jak przed 3 miesiacami sie zaciazy .. no ja nie wiem jak z tym jest.

  • Frida91 Autorytet
    Postów: 6310 5001

    Wysłany: 23 lipca 2018, 19:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja historia jest taka, że praktycznie "od zawsze" mam nieregularne cykle, jakieś 8-9 lat temu zdiagnozowano u mnie pcos i leczono mnie tabletkami antykoncepcyjnymi. Od grudnia 2017 je odstawiłam i staramy się z mężem, ale oczywiście wszystko wróciło do "normy" i mam cykle średno po 2 miesiące, najprawdopodobniej bezowulacyjne... Od maja zmieniłam lekarza i dał mi Clostilbegyt i od 9 lipca to mój pierwszy cykl z lekami, w czwartek byłam na monitoringu i był pęcherzyk, lekarz kazał mi iść w poniedziałek, tj dziś na zastrzyk z Ovitrelle. Zobaczymy, co z tego wyniknie ;) Mam trochę obaw, bo chyba nigdy u mnie nie było normalnych cykli i nie wiem, czy tak prędko się uda...

    Szczęśliwa_Mama, Kattti lubią tę wiadomość

    Córeczka 08.2019 ❤️
    Synek 10.2022 💙
  • anusiak5 Autorytet
    Postów: 1657 522

    Wysłany: 23 lipca 2018, 21:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kattti wrote:
    No wlasnie bo zalecają tak ze wzgledu na regeneracje organizmu bo niby jest wieksza szansa na ponowna strate jak przed 3 miesiacami sie zaciazy .. no ja nie wiem jak z tym jest.
    jak ty to robisz że tylko 2=3 razy tygodnioo pranie.u mnie jest non stop głównie moje i córki bo robocze meza rzadziej.ale susze na dwie suszarki i 3 sznurki i ciezko pomiescic.dzis pralka wieksze pol dnia prała i jeszcze na jeden wkład zostało bo brakło miejsca juz.a tez wzielam sobie dzis mega roboty.dopiero o 19.30 usiadłam do kompa.od rana pranie kolo poludnia wyjscie piechota po zakupy z mloda,wróciłysmy powiesiłam i nastawiłam nastepne pranie i zaraz odgrzewałam obiad.potem reszta prania wieszanie i rownoczesne gotowanie rosolu na dzis i jutro i jeszcze zachciało mi sie gołabków robic.dobrze ze w chalupie troche chlodniej niz na dworze bo mozna sie zajechac a caly tydzien ma tak byc.dobrze ze córa ogólnie zajela sie soba i mogłam porobic.i tak krazylam dom podworko curka dom ogrod z praniem by szybciej wyschlo.ogólnie zabiegany dzien.teraz czas na kapiel i odpoczynek bo jutro znów pelno roboty i jeszcze z córa do lekarza popoludniu wiec masakra

    Kattti lubi tę wiadomość

    anusiak=niedoczynnosc tarczycy i hashimoto
    iv09jw4z4iotag22.png whjt3csz8ywysrrm.png
    8fd339fb5b3915db6590d59424627848.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 lipca 2018, 22:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    anusiak5 wrote:
    jak ty to robisz że tylko 2=3 razy tygodnioo pranie.u mnie jest non stop głównie moje i córki bo robocze meza rzadziej.ale susze na dwie suszarki i 3 sznurki i ciezko pomiescic.dzis pralka wieksze pol dnia prała i jeszcze na jeden wkład zostało bo brakło miejsca juz.a tez wzielam sobie dzis mega roboty.dopiero o 19.30 usiadłam do kompa.od rana pranie kolo poludnia wyjscie piechota po zakupy z mloda,wróciłysmy powiesiłam i nastawiłam nastepne pranie i zaraz odgrzewałam obiad.potem reszta prania wieszanie i rownoczesne gotowanie rosolu na dzis i jutro i jeszcze zachciało mi sie gołabków robic.dobrze ze w chalupie troche chlodniej niz na dworze bo mozna sie zajechac a caly tydzien ma tak byc.dobrze ze córa ogólnie zajela sie soba i mogłam porobic.i tak krazylam dom podworko curka dom ogrod z praniem by szybciej wyschlo.ogólnie zabiegany dzien.teraz czas na kapiel i odpoczynek bo jutro znów pelno roboty i jeszcze z córa do lekarza popoludniu wiec masakra
    jak ty jestes tak zalatana przy jednym dziecku i to juz dosc duzym to co to by bylo przy kolejnym O.o
    Moja pralka jest duza miesci 9kg mimo to nie musze prac codziennie majac dwójkę malych dzieci wiec nie wiem dla mnie to nie pojete co napisalas... jedno dziecko juz nie malutkie i tyle prac O.o
    My z męzem uważamy dom za azyl i nie musi blyszczec w nim codziennie...jak mamy ochote to sprzatamy jak nie to nie...bez spiny na luzie. Jak ja slysze jak co nie ktorzy codziennie myja podlogi,odkurzaja masakra a gdzie tu życie ?Gdzie czas dla siebie...Ja nie zamierzam byc kurą domową której jedynym zajeciem jest sprzatanie od rana do wieczora i usługiwanie ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2018, 22:27

‹‹ 46 47 48 49 50 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Koronawirus a starania o dziecko i ciąża

Czy kobiety w ciąży mają większe ryzyko zarażenia się koronawirusem? Czy są w grupie ryzyka? Z jakim zagrożeniem wiąże się dla matki i dla rozwijającego się dziecka, zakażenie koronawirusem? Czy matka może przekazać swojemu nienarodzonemu dziecku wirusa? Czy dziecko może być zagrożone wadami rozwojowymi?

CZYTAJ WIĘCEJ

11 najczęstszych pytań o IUI, czyli inseminacja w pigułce

Czym jest inseminacja? Kiedy warto skorzystać z tej metody? Dla kogo jest szczególnie polecana? Jaki jest koszt inseminacji? Jakie są szanse na zajście w ciążę po zabiegu inseminacji? Odpowiedzi na 11 najczęstszych pytań o inseminację. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Najwygodniejsze sukienki ciążowe. Te modele sprawdzą się na co dzień i od święta

Wybierając ciążową garderobę, niewątpliwie jednym z najwygodniejszych i najbardziej komfortowych rozwiązań są sukienki ciążowe. Co więcej mogą one z powodzeniem zostać wykorzystane w okresie karmienia piersią. Na co zwrócić uwagę przy wyborze? Jaki krój wybrać? Przeczytaj nasze podpowiedzi!

CZYTAJ WIĘCEJ