X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Ciąża po usunięciu przegrody w macicy
Odpowiedz

Ciąża po usunięciu przegrody w macicy

Oceń ten wątek:
  • PamOhvira Debiutantka
    Postów: 6 3

    Wysłany: 23 marca, 09:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jestem po 6 baloniku, bolał mniej niż 5. Pan Profesor był tak miły i wyrozumiały. Odzyskałam nadzieję że dam radę, jeszcze 2 przede mną 🥹

    Ania Z. lubi tę wiadomość

  • PaloXD12 Koleżanka
    Postów: 34 10

    Wysłany: 23 marca, 12:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PamOhvira wrote:
    Jestem po 6 baloniku, bolał mniej niż 5. Pan Profesor był tak miły i wyrozumiały. Odzyskałam nadzieję że dam radę, jeszcze 2 przede mną 🥹
    Doskonale znam ten ból od czwartego miałam już po korek, do tego droga jaką musiałam przebyć do profesora nie pomagała, ale było warto! Macica jest idealna! Moja ginekolog była zachwycona efektem leczenia u profesora. No i co najważniejsze jestem w ciąży <3

    P.S na jednym z balonów niemal oberwał ode mnie kolanem :D

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca, 12:10

    PamOhvira lubi tę wiadomość

  • PamOhvira Debiutantka
    Postów: 6 3

    Wysłany: 23 marca, 14:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PaloXD12 wrote:
    Doskonale znam ten ból od czwartego miałam już po korek, do tego droga jaką musiałam przebyć do profesora nie pomagała, ale było warto! Macica jest idealna! Moja ginekolog była zachwycona efektem leczenia u profesora. No i co najważniejsze jestem w ciąży <3

    P.S na jednym z balonów niemal oberwał ode mnie kolanem :D

    Serdeczne gratulacje !! ❤️🥹💐
    Dużo zdrówka dla Ciebie i maleństwa !
    Mam nadzieję że też dostanę zielone światło na ciążę i ze w końcu zostanę mamą 🥹
    Ja do Profesora przyjechałam z Holandii i zostałam w Polsce na czas leczenia ale później muszę wrócić a tam do ciąży podchodzą inaczej niż w Polsce (uznają ją dopiero po 3 miesiącu…) więc trochę obaw mam ale liczę że wszystko się ułoży

    PaloXD12 lubi tę wiadomość

  • PaloXD12 Koleżanka
    Postów: 34 10

    Wysłany: 21 kwietnia, 17:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PamOhvira wrote:
    Serdeczne gratulacje !! ❤️🥹💐
    Dużo zdrówka dla Ciebie i maleństwa !
    Mam nadzieję że też dostanę zielone światło na ciążę i ze w końcu zostanę mamą 🥹
    Ja do Profesora przyjechałam z Holandii i zostałam w Polsce na czas leczenia ale później muszę wrócić a tam do ciąży podchodzą inaczej niż w Polsce (uznają ją dopiero po 3 miesiącu…) więc trochę obaw mam ale liczę że wszystko się ułoży
    Cześć co u Ciebie? Jak przebiega leczenie?
    Ja niestety straciłam swojego Synka, czekamy na wyniki badań, żeby poznać przyczynę.
    Czuję się z tym potwornie, czuję że zawiodłam jako kobieta...

  • Oleńka_11 Znajoma
    Postów: 27 8

    Wysłany: 3 maja, 13:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny,
    Piszę, aby dodać Wam otuchy i powiedzieć, że nawet w ciężkich sytuacjach, zawsze należy widzieć światełko w tunelu.
    Po 4 stratach, w końcu zdecydowałam się na zabieg u profesora Ludwina. Okazało się, że moja macica była z przegrodą a nie jak lekarze powtarzali dwurożna. Zabieg wykonany miałam w sierpniu 2023 roku, później balonikowanie, które jakoś przetrwałam (brałam tak na 20 minut przed wizytą ibuprom max i podczas balonikowania starałam się oddychać głęboko, wdech nosem, wydech ustami, nie napinać się, bo wtedy boli najbardziej). W listopadzie dostałam zielone światło, ale po drodze jeszcze miałam zapalenie pęcherza i przeziębienie, więc starania się opóźniły. Zaszłam w ciążę w maju 2024 a w lutym br. urodziłam ślicznego prawie 4,5 kg synka. Poród zaczął się siłami natury, ale przez brak postępu musiałam mieć zrobione CC.

    Ciąża przebiegała do połowy bardzo dobrze. Później zaczęła skracać mi się szyjka macicy. Profesor mówił, że należy tego pilnować ze względu na ilość zabiegów, które przeszłam i sam zabieg przecięcia przegrody. Miałam założony szew w 24 tc na szyjce 2 cm. Później oszczędzałam się, więcej polegiwałam, nie chodziłam za wiele i dotrwałam do 39 tc. ☺️

    Dziewczyny nawet nie zastanawiajcie się nad zabiegiem. Ja wiem, że są to spore koszty i boli, ale dzieciątko, które później trzymacie w rękach wynagradza wszystko. Każdy ból fizyczny jest do zniesienia. Zresztą te balonikowania w porównaniu do bóli porodowych to okazało się, że nie były najgorsze, więc można się przygotować.

    Coniglietto, PamOhvira lubią tę wiadomość

    4 x [*] 12 tc (2020r.) 7tc (2022r.), 9tc (2022r. puste jajo), 8tc (2023r.)

    Usunięcie przegrody macicy w 07.2021 oraz w 08.2023(prof.Ludwin)

    Mutacja MTHFR A1298C, V Leiden.

    👶 02.2025, 39 tc - syn 4460 g
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 maja, 18:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PaloXD12 wrote:
    Cześć co u Ciebie? Jak przebiega leczenie?
    Ja niestety straciłam swojego Synka, czekamy na wyniki badań, żeby poznać przyczynę.
    Czuję się z tym potwornie, czuję że zawiodłam jako kobieta...

    Straszne wieści :( Wyrazy współczucia. Czy wiadomo co było przyczyną? To nie Twoja wina :(((

  • PamOhvira Debiutantka
    Postów: 6 3

    Wysłany: 8 maja, 06:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PaloXD12 wrote:
    Cześć co u Ciebie? Jak przebiega leczenie?
    Ja niestety straciłam swojego Synka, czekamy na wyniki badań, żeby poznać przyczynę.
    Czuję się z tym potwornie, czuję że zawiodłam jako kobieta...


    Bardzo mi przykro z powodu tego, co się stało. Wiem, że to musi być niewyobrażalnie trudne. Chcę tylko, żebyś wiedziała, że nie zawiodłaś jako kobieta
    Poronienie to ogromna strata, która zdarza się wielu kobietom :(
    Jeśli poczujesz, że potrzebujesz porozmawiać z kimś, kto się na tym zna, to jest Fundacja Ernesta – tam można porozmawiać z psychologiem przez telefon. To bezpieczne miejsce, gdzie naprawdę rozumieją ten ból.. ściskam Cię mocno !
    Ja jestem przed ostatnią konsultacją więc jeszcze nie wiem czy wszystko w porządku i czy mam zielone światło na ciążę.

  • PaloXD12 Koleżanka
    Postów: 34 10

    Wysłany: 9 maja, 19:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kornelia35 wrote:
    Straszne wieści :( Wyrazy współczucia. Czy wiadomo co było przyczyną? To nie Twoja wina :(((
    Tak. Zrobiłam sporo badań. Synek był zdrowy, więc to co się stało boli mnie jeszcze bardziej...
    Powodem była właśnie szyjka, lekarze nie zareagowali na czas... Nie wyłapali, że się skraca.
    Odeszły mi wody, jak dojechałam do szpitala to już było rozwarcie..
    Mam żal, że kontrolę może były za rzadkie, mam żal do samej siebie, że tego nie pilnowałam, bo przecież profesor o tym mówił. Lekarz prowadzący zresztą też wspominał, a mimo to kontrolę robił raz na miesiąc. Czuję się tak bardzo winna, że się tego nie da opisać.

    Jestem "mądrzejsza" o to wszystko na przyszłość, pewnie będę walczyć do skutku

    Teraz się uczę żyć z faktem, że jestem mamą Aniołka

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja, 19:34

    Ania Z. lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 maja, 21:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PaloXD12 wrote:
    Tak. Zrobiłam sporo badań. Synek był zdrowy, więc to co się stało boli mnie jeszcze bardziej...
    Powodem była właśnie szyjka, lekarze nie zareagowali na czas... Nie wyłapali, że się skraca.
    Odeszły mi wody, jak dojechałam do szpitala to już było rozwarcie..
    Mam żal, że kontrolę może były za rzadkie, mam żal do samej siebie, że tego nie pilnowałam, bo przecież profesor o tym mówił. Lekarz prowadzący zresztą też wspominał, a mimo to kontrolę robił raz na miesiąc. Czuję się tak bardzo winna, że się tego nie da opisać.

    Jestem "mądrzejsza" o to wszystko na przyszłość, pewnie będę walczyć do skutku

    Teraz się uczę żyć z faktem, że jestem mamą Aniołka

    Bardzo, bardzo mi przykro! Cały czas byłam myślami z Tobą. Dziękuję, że podzieliłaś się swoją historią. Ja dziś zaczynam 11 tydzień ciąży, po też prawie dwuletniej walce, dwóch wczesnych poronieniach, trudnym leczeniu po wycięciu przegrody całkowitej, która przedzieliła macicę, szyjkę i nawet sięgała po pochwy. Też bardzo się stresuję, nikt mi szyjki jeszcze nie badał. Nie sądziłam, że tak wcześnie może się skracać. Jeśli mogę zapytać to w którym tygodniu byłaś?

    Jestem okropnie wściekła na lekarzy i im nie ufam, sama zawiodłam się wiele razy i cierpiałam przez ich niedopatrzenia i błędy. To tylko i wyłącznie ich wina, nie Twoja. To oni zawiedli, a powinni być wsparciem i przewodnictwem.

    Życzę Ci ogrom zdrowia, siły i nie poddawaj się, choć wiem jak jest to cholernie trudne 😭

    Ściskam najmocniej na świecie ❤️

  • PaloXD12 Koleżanka
    Postów: 34 10

    Wysłany: 10 maja, 22:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kornelia35 wrote:
    Bardzo, bardzo mi przykro! Cały czas byłam myślami z Tobą. Dziękuję, że podzieliłaś się swoją historią. Ja dziś zaczynam 11 tydzień ciąży, po też prawie dwuletniej walce, dwóch wczesnych poronieniach, trudnym leczeniu po wycięciu przegrody całkowitej, która przedzieliła macicę, szyjkę i nawet sięgała po pochwy. Też bardzo się stresuję, nikt mi szyjki jeszcze nie badał. Nie sądziłam, że tak wcześnie może się skracać. Jeśli mogę zapytać to w którym tygodniu byłaś?

    Jestem okropnie wściekła na lekarzy i im nie ufam, sama zawiodłam się wiele razy i cierpiałam przez ich niedopatrzenia i błędy. To tylko i wyłącznie ich wina, nie Twoja. To oni zawiedli, a powinni być wsparciem i przewodnictwem.

    Życzę Ci ogrom zdrowia, siły i nie poddawaj się, choć wiem jak jest to cholernie trudne 😭

    Ściskam najmocniej na świecie ❤️
    16+3

  • Ania_93 Znajoma
    Postów: 22 8

    Wysłany: 11 maja, 10:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PaloXD12 wrote:
    Tak. Zrobiłam sporo badań. Synek był zdrowy, więc to co się stało boli mnie jeszcze bardziej...
    Powodem była właśnie szyjka, lekarze nie zareagowali na czas... Nie wyłapali, że się skraca.
    Odeszły mi wody, jak dojechałam do szpitala to już było rozwarcie..
    Mam żal, że kontrolę może były za rzadkie, mam żal do samej siebie, że tego nie pilnowałam, bo przecież profesor o tym mówił. Lekarz prowadzący zresztą też wspominał, a mimo to kontrolę robił raz na miesiąc. Czuję się tak bardzo winna, że się tego nie da opisać.

    Jestem "mądrzejsza" o to wszystko na przyszłość, pewnie będę walczyć do skutku

    Teraz się uczę żyć z faktem, że jestem mamą Aniołka

    Jest mi bardzo przykro, przytulam Cię mocno.

    Ja też straciłam poprzednią ciążę z synkiem w 18 tc (jeszcze z przegrodą w macicy), odpłynęły mi wody, prawdopodobnie przez infekcję wewnątrzmaciczną. Synek był zdrowy. I też miałam bardzo duże poczucie że zawiodłam i mogłam coś zrobić inaczej. Bardzo polecam terapię, u mnie pomogła bo czułam że dźwigam już za dużo emocji.

    Gdzie mieszkasz? Jeśli w Warszawie mogę polecić Ci lekarza który prowadził moją kolejną ciążę po tak poźniej stracie, z zapleczem szpitalnym jeśli jest potrzeba bo pracuje też w Szpitalu Bielańskim. Po stracie ciąży z powodu szyjki prawdopodobnie w kolejnej powinnaś mieć założony szew, znam taki przypadek. Szyjka potrafi wtedy trzymać do 40 tc bez problemu.

    Nie wiem czy moje słowa Ci pomogą ale po stracie synka w czerwcu 2023 teraz właśnie gdy to piszę śpi mi na rękach mój półroczny maluch, też chłopczyk.
    Teraz jest Ci bardzo trudno ale pamiętaj że siła jest kobietą, Twój Aniołek będzie miał rodzeństwo ❤️

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja, 10:33

    PaloXD12 lubi tę wiadomość

  • PaloXD12 Koleżanka
    Postów: 34 10

    Wysłany: 11 maja, 10:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania_93 wrote:
    Jest mi bardzo przykro, przytulam Cię mocno.

    Ja też straciłam poprzednią ciążę z synkiem w 18 tc (jeszcze z przegrodą w macicy), odpłynęły mi wody, prawdopodobnie przez infekcję wewnątrzmaciczną. Synek był zdrowy. I też miałam bardzo duże poczucie że zawiodłam i mogłam coś zrobić inaczej. Bardzo polecam terapię, u mnie pomogła bo czułam że dźwigam już za dużo emocji.

    Gdzie mieszkasz? Jeśli w Warszawie mogę polecić Ci lekarza który prowadził moją kolejną ciążę po tak poźniej stracie, z zapleczem szpitalnym jeśli jest potrzeba bo pracuje też w Szpitalu Bielańskim. Po stracie ciąży z powodu szyjki prawdopodobnie w kolejnej powinnaś mieć założony szew, znam taki przypadek. Szyjka potrafi wtedy trzymać do 40 tc bez problemu.

    Nie wiem czy moje słowa Ci pomogą ale po stracie synka w czerwcu 2023 teraz właśnie gdy to piszę śpi mi na rękach mój półroczny maluch, też chłopczyk.
    Teraz jest Ci bardzo trudno ale pamiętaj że siła jest kobietą, Twój Aniołek będzie miał rodzeństwo ❤️
    Dziękuję za te słowa wsparcia <3

    Terapii nie chcę póki co, tak zgadza się, kolejnym krokiem jest szew.
    Najpierw muszę powoli dojść do siebie po tej stracie. Na pewno spróbuję znowu. Mam nadzieję i wierzę, że wszystko w końcu się ułoży

  • Ania Z. Znajoma
    Postów: 16 3

    Wysłany: 11 maja, 19:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PaloXD12 wrote:
    Tak. Zrobiłam sporo badań. Synek był zdrowy, więc to co się stało boli mnie jeszcze bardziej...
    Powodem była właśnie szyjka, lekarze nie zareagowali na czas... Nie wyłapali, że się skraca.
    Odeszły mi wody, jak dojechałam do szpitala to już było rozwarcie..
    Mam żal, że kontrolę może były za rzadkie, mam żal do samej siebie, że tego nie pilnowałam, bo przecież profesor o tym mówił. Lekarz prowadzący zresztą też wspominał, a mimo to kontrolę robił raz na miesiąc. Czuję się tak bardzo winna, że się tego nie da opisać.

    Jestem "mądrzejsza" o to wszystko na przyszłość, pewnie będę walczyć do skutku

    Teraz się uczę żyć z faktem, że jestem mamą Aniołka


    Bardzo mi przykro z powodu Twojej tragedii serce💔, sama niedawno przeszłam poronienie ( 13+6 zdrowa córeczka) wierzę że jest bardzo ciężko poradzić sobie z taką sytuacją, ale pamiętaj że po każdej burzy wychodzi słońce i trzymam bardzo mocno kciuki 💖

    Poronienie 2 razy 5 tyg.
    Ciąża pozamaciczna 2020r.

    Usunięcie przegrody całkowitej 02.2023
    Docinka przegrody 06.2023
  • PamOhvira Debiutantka
    Postów: 6 3

    Wysłany: 12 maja, 10:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wczoraj byłam na kontroli ostatniej, mam zielone światło na ciążę. Profesor powiedział że trzeba kontrolować szyjkę. Macie jakieś rady ? Jak to u Was było? Jestem zmartwiona bo mieszkam w Holandii a tam nie podchodzą „po ludzku” do tego tematu..

    Ania Z. lubi tę wiadomość

  • Ania Z. Znajoma
    Postów: 16 3

    Wysłany: 12 maja, 11:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PamOhvira wrote:
    Wczoraj byłam na kontroli ostatniej, mam zielone światło na ciążę. Profesor powiedział że trzeba kontrolować szyjkę. Macie jakieś rady ? Jak to u Was było? Jestem zmartwiona bo mieszkam w Holandii a tam nie podchodzą „po ludzku” do tego tematu..

    Hej, ja też akurat wczoraj na wizycie dostałam zielone światło, ja akuart muszę już u prof. Ludwina prowadzić ciążę. Także czuje się bezpieczniej pod tym kątem. Radziłabym często kontrolować stan ciąży nawet częściej niż normalnie zalecają

    Poronienie 2 razy 5 tyg.
    Ciąża pozamaciczna 2020r.

    Usunięcie przegrody całkowitej 02.2023
    Docinka przegrody 06.2023
‹‹ 75 76 77 78 79
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Ciąża po 40 - jak zwiększyć szanse na zajście w ciążę

Czy starania o ciążę po 40 roku życia różnią się? Na co zwrócić uwagę i jak zwiększyć swoje szanse? Przeczytaj 5 sprawdzonych sposobów na zwiększenie szans na zajście w ciążę po 40 roku życia. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciążooporna - historia kobiety, która pragnie zostać Mamą ♡

Emilia mówi o sobie, że jest ciążooporna. Jej walka o bycie Mamą trwa już kilka lat, więc sama zaczęła nazywać siebie dinozaurem ciążooporności. Przeczytaj prawdziwą historię kobiety starającej się o dziecko. Kobiety, która pomimo wielu trudnych doświadczeń nie poddaje się i nie traci nadziei. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak radzić sobie z trudnymi pytaniami, gdy cierpisz na niepłodność i masz problemy z zajściem w ciążę?

Tylko osoby, które doświadczyły przedłużających się starań o dziecko, wiedzą jak trudne mogą być pytania ze strony innych... "A Wy kiedy będziecie mieli dziecko?" jest jednym z najczęstszych. Jak odpowiadać na trudne pytania? Jak radzić sobie z emocjami podczas przedłużających się starań o dziecko? I dlaczego problemy z płodnością są tak trudnym emocjonalnie doświadczeniem? Przeczytaj artykuł doświadczonego psychologa - Justyny Kuczmierowskiej, która na codzień pracuje z parami borykającymi się z niepłodnością! 

CZYTAJ WIĘCEJ