czy bliscy wiedzą o staraniach?
-
WIADOMOŚĆ
-
haybeauti wrote:wibrażka ja mam 30-stkę to wyobrażasz się ile ja się na słucham
współczuje Kochana... bo sobie moge tylko wyobrazić. Ciekawe jak my za 30lat będziemy patrzeć na nasze dzieci i ich poczynania w tych sprawach czy zamienim się w naszych obecnych bliskich i ich jęczenie,dopytywanie -
Ja też mam 30 i u mnie nikt nie zadaje głupich pytań. Ale mieszkam w dużym mieście, jest trochę inaczej. Żadna z moich najbliższych koleżanek nie ma jeszcze dziecka. W rodzinie 2 dziewczyny urodziły w tym roku - 29 i 31 lat, więc to normalne. Zresztą dziewczyny - średnia wieku urodzenia pierwszego dziecka w Polsce to 29 lat! Czasy się zmieniły, ludzie żyją dłużej, możecie tak odpowiadać, jak ktoś ze starszego pokolenia Was nagabuje
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHej Dziewczyny. U mnie wiedza rodzice, może ze trzy koleżanki i rodzice mojego P. Poza tym, trochę to u nas skomplikowana sytuacja, bo pracujemy razem i jeśli ktokolwiek postronny dowie sie o naszym związku - oboje lecimy. Taka chora firma i chorzy ludzie. A plan jest taki, że jak zabije mi pod sercem inne serducho, uciekam na zwolnienie i już tam nie wracam. Choć i tak czeka nas potem osąd i nici z publicznego radowania sie brzuchem wśród ludzi, z którymi na co dzień przebywamy Dodatkowo nie jesteśmy małżeństwem, choć po pierwszym nieudanym chyba juz do tego doroslam, a mój P jak zasciankowy chłop patrzy tylko, CO LUDZIE POWIEDZĄ. A ja tych ludzi mam w nosie Mieszkamy razem, żyjemy, kochamy się, wychowujemy razem mojego syna i chcemy mieć wspólnego. I jeśli się uda, zamierzam skakać ze szczęścia nie patrząc na nic i nikogo.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyA wiecie, ja bym chyba chciała, żeby ktoś się zapytał. Ludziom się wydaje, że jeśli pierwsze dziecko było zaskoczeniem, w dodatku w bardzo młodym wieku, to potem, jak człowiek jest starszy, to już nie chce. To nawet jeśli dziewczyna zajdzie w ciążę, to na pewno będzie to kolejna "wpadka". No bo jak to możliwe, że można chcieć po tym, które przyszło bez zaplanowania. Mimo, że jest kochane, cudowne, już duże, a mama chce, pragnie zostać mama porad drugi.
-
Jej, ja mam 22 lata;P I staramy się od ślubu- 9 miesięcy już będzie. Moja rodzina dowiedziała się, jak byłam w szpitalu- w styczniu poroniłam. Ale nie wiem czy zdają sobie sprawę, że była to ciąża "wystarana". A rodzina męża pyta często, tak jak już pisałam.
-
U mnie wiedza praktycznie wszyscy nasi znajomi. Mojej mamie tez wspominalam ze sie staramy, miala ogromne nadzieje, ale niestety zmarla w maju. Duzo o tym mysle ze nie dalam jej wnuka, ale nigdy wczesniej nie bylo 'jak'.
Mojego gaszka rodzinie nic nie wspominalismy bo to juz jest inna bajka. Moj ma juz 2 córki z 1go malzenstwa. Chyba podswiadomie się balam ze moze mysla ze wiecej dzieci nie potrzeba, ze stary, ze porazka z 1szego malzenstwa juz mu powinna wystarczyc. Ale cyprysjkie rodziny sa liczne i ostatnio mojego gaszka brat mnie mile zaskoczyl. Sam powiedzial, ze jesli myslimy o dziecku to chyba to jest dobry moment. Ale jemu chodzilo bardziej o nasz wiek, bo sam jest 48letnim ojcem 3 letniej córki. Twierdzi ze z taka roznica wieku 'za chiny nie mogą sie dogadać'
Ja mam 32 mój pańcio 41. Staramy się konkretnie 3 cykle. 1szy z zielonym swiatlem 'szwagra'. -
nick nieaktualnyJa papla jestem, wiec opowiadam, komu sie da, zywy przyklad, ze sie TUTAJ udzielam!
Tylko tesciom nic nie chce mowic, bo oni w swoim swiecie zyja i jak raz uslyszalam "Do roboty byscie sie wreszcie wzieli" to mi sie calkiem odechcialo poruszac tematu. -
mam 21 lat moi rodzice chcą być dziadkami mówią że pomogą póki mają jeszcze dość sił Ogólnie z narzeczonym staramy się już z 1,5 roku ...
Bardzo długo nam nie idzie w pon idziemy do lekarza rano na wizyte w tej sprawie może skierują nas (mam nadzieje) na konkretne badania. Mieszkam w Holandii ... Teraz 2 mojekoleżanki z pracy są w ciąży i ciągle słyszę od nich że ja niedługo też zajdę ..."najpiekniejsze kwiaty zakwitaja niespodziewanie" -
nick nieaktualnyAnijka ciąża jest podobno zaraźliwa wiec koleguj się z tymi koleżankami z pracy
Opowiem Wam taką historyjkę:
W jednej firmie na stanowisku asystentki była dziewczyna, zaszła w ciąże, dogadała się z pracodawca ze przeszkoli następczynie i ucieknie na zwolnienie. Nie zdążyła urodzić a już ta druga tez zaciążyła więc ta druga zaczęła szkolić trzecią. Oczywiście minęło coś ponad pół roku i 3 w ciąży. Hehe szefowa stwierdziła zatrudniając już 4 że wywala krzesło, bo jakieś zakażone jestEavonne, Drzwiona, biedronka1982, bajka_, cedr697, marinareczka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
U mnie podobnie do niektórych z Was.
Mam 28 lat, mój mężczyzna 37 wiosenek.
Moi rodzice kilka lat temu jakieś aluzje podrzucali. Od kilku lat nic nie wspominają, lecz babcia, czy ciocie nagminnie się pytają.
Jest to dla mnie denerwujące i jednocześnie krępujące, gdyż nie jestem z nimi tak blisko jak powinna być rodzina. -
Troszkę odświeżę temat bo dopiero wszystko przeczytałam. Nam się udało po roku a też mam 30 na karku i 2 lata po ślubie. Oczywiście pytań było z każdej strony co nie miara, ale najczęściej od rówieśnic kuzynek. Moi rodzice też pytali ale po jakimś czasie im się znudziło chyba. W końcu udało się w chyba najmniej oczekiwanym przez wszystkich momencie, nikomu nie zdążyliśmy powiedzieć bo szybko poroniłam i dowiedzieli się rodzice (szpital). Potem już nie pytali, na szczęście po niespełna 3 m-cach mogliśmy się już pochwalić pierwszym usg z serduszkiem.
Ciężko było odpowiadać tyle lat na te same pytania od tych samych osób i żadna odpowiedź ich nie zadowalała, wkurzało mnie to dlatego długo nawet nie miałam się ochoty nikomu chwalić. Gdyby nie mąż to pewnie dłużej nikt by nie wiedział -
nick nieaktualny