Czy są tu jakieś staraczki chorujące na wzjg? Lub inną chorobę jelit?
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Tyle trudu, bólu i wysiłku na marne
nie jestem w stanie się pozbierać... Mam w sobie taką złość i gorycz na te niesprawiedliwość że inni bez problemu a ja... Chyba muszę się porządnie wypłakać żeby jakoś przeżyć te najbliższe świąteczne dni....
Nasza księżniczka jest już na świecie -
nick nieaktualny
-
Ewka też tego nie rozumiem dlaczego tak się dzieje ...
Wyplacz się jeżeli to Ci pomoże. A później jak jeszcze starczy wam sił i wiadomo kasy... To walczcie dalej
wiele dziewczyn na forum zachodziło za 2 czy 3 podejściem.. ale wyobrazam sobie te nerwy ehhh
-
nick nieaktualny
-
Myślałam że jestem silniejsza ale niestety bardzo przeżyłam te porażkę bardziej niż myślałam bo starałam się nie nastawiać ale to się nie da. Każda z nas liczy że tym razem się uda. Cały wieczór przepłakałam, pół nocy nie spałam, oczy mam zapuchnięte...ale musiałam wstać, iść do pracy. Mój mąż bardzo to wszystko przeżył. Pierwszy raz widziałam że płacze ale chyba sam nie dał rady....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 marca 2018, 08:28
Nasza księżniczka jest już na świecie -
nick nieaktualnyNawet nie wiesz jak mi przykro, nie zdaje sobie sprawy co musicie przechodzic teraz.. nie da sie nie nastawiac.. czlowiek caly czas mysli ze moze jednak rozwija siesię tam cos w srodku... musicie to przetrwać.. wiadomo ze to bedzie ciezki czas, sama zadaje sobie pytanie dlaczego tak sie dzieje, ale chyba nie ma logicznego wytłumaczenia...
-
Kolejny cios... Trzeci ostatni zarodek nie przeżył.... Nie wiedzieliśmy....teraz dopiero mam powiedzieli pewnie dlatego żebym wcześniej nie przeżywała.... Za miesiąc, dwa mogę od nowa zacząć procedurę.... Nie mam siły na to wszystko....Nasza księżniczka jest już na świecie