Dla wszystkich starających się o dziecko.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPaulette wrote:Mona M. - no ja się nie znam na tych wykresach dlatego pytam. Dopiero drugi cykl mierzę. A dokładniej to półtora cyklu. I w tym miałam przerwę . ;/
-
nick nieaktualny
-
coffee wrote:Kate a Twoj maz mial jakies skierowanie na te badania czy poszedl bez i powiedzial, ze chce zrobic?
wcześniej na stronie poczytaliśmy o wskazaniach, przez 3-5 dni należy zachować wstrzemięźliwość i przez chyba 5 dni nie pić alko.
jest taka opcja, że nasienie można pobrać w domu i zawieść je w ciągu 30 minut do laboratorium. warto skorzystać, bo jednak masturbacja w jakimś obcym, laboratoryjnym pomieszczeniu to chyba nic miłegoWiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2015, 11:23
Po 3 latach starań, w końcu z nami Pola, 30.03.2018r.
moje dwa aniołki...
Aniołek, lipiec 2015, cp
Leonek, styczeń 2017, 28tc
-
To dobrze, że można w domu, tylko pytanie czy w 30 minut zdążymy zawieźć kubeczek. Muszę się zorientować jak to wygląda w moim mieście. Mąż mojej koleżanki właśnie był w takim pokoju przeznaczonym do masturbacji. Mówił, że masakra - świadomość tego, że masa facetów przed nim tam siedziała i robiła to co robiła... Mówił, że ciężko było mu się skupić
-
nick nieaktualny
-
Paulette wrote:Coffee - no ja właśnie się zastanawiam, ale tak myślę czy to nie szkoda kasy na niego ..
Mona M. - no ja się nie znam na tych wykresach dlatego pytam. Dopiero drugi cykl mierzę. A dokładniej to półtora cyklu. I w tym miałam przerwę . ;/
Napisze Ci tak...wydalam na niego ok 90 zl i stosowalam przez okolo 4 miesiace, przy czym prawie zawsze bylo to samo... nie wiem moze mnie jakis wadliwy trafil bo niektorzy zadowoleni... w kazdym badz razie drugi raz bym go nie kupila... testy owu tez co prawda kosztuja ale u mnie sie prawie zawsze sprawdzaja, wiec wole je.Paulette lubi tę wiadomość
-
Olinka85 wrote:To dobrze, że można w domu, tylko pytanie czy w 30 minut zdążymy zawieźć kubeczek. Muszę się zorientować jak to wygląda w moim mieście. Mąż mojej koleżanki właśnie był w takim pokoju przeznaczonym do masturbacji. Mówił, że masakra - świadomość tego, że masa facetów przed nim tam siedziała i robiła to co robiła... Mówił, że ciężko było mu się skupić
Tez sie zastanawiam czy bysmy zdazyli no bo w sumie mamy okolo 35 minut drogi plus wieczne kolejki w rejestracji... no ale wiadomo, ze lepiej w domu, a czy jakby tak w termicznej torbie przewiezzc to by nie dalo rady miec chociaz godzinke czasu? hehe -
Z tymi 30 min to niestety prawda potrzwbny jak najswiezszy material a badanie wykonuje sie w konkretnych odstepach czasu aby sprawdzic zywotnosc. U nas tez baaardzo daleko do szpitala i moj biedak musial to zrobic w szpitalnej toalecie ale dal rade
-
Coffe, u nas w szpitalu nasienie oddaje się bez kolejki
i tak należy ogrzewać np. własnym ciałem nasienie, żeby temperatura nie spadła. te 30 minut jest raczej nie przekraczalne, o ile chcecie mieć wiarygodne wyniki. w najgorszym wypadku partner niech odda nasienie na miejscu.Po 3 latach starań, w końcu z nami Pola, 30.03.2018r.
moje dwa aniołki...
Aniołek, lipiec 2015, cp
Leonek, styczeń 2017, 28tc
-
Witam,
chętnie dołączę do wątku!
Od samego początku śledzę wasze wpisy, ale nie wiedziałam czy napisać
A więc mam niebawem 24 lata razem z narzeczonym zaczęliśmy się starać o dzidziusia jest to nasz 2 cykl. 15.06 mam dostać @.
Cykle mam w miarę równe, różnica 1 dnia raz cykl trwa 25 dni a raz 26..
Nigdy się nie zabezpieczaliśmy i to mi daje troszkę do myślenia, że nie wpadliśmy. Teraz staramy się dopiero 2 cykl. Postanowiliśmy nie mówić nikomu o naszych staraniach, a także nie poruszać tego tematu między sobą, żeby niepotrzebnie się nie nakręcać tylko po prostu cieszyć się sobą i
Dziś zrobiłam test z ciekawości, sądziłam że może już coś wyjdzie, że zobaczę te dwie kreseczki, ale niestety - rozczarowanie
Dziwną i zastanawiająca dla mnie sprawa było to iż przez 5 dni robiłam testy owu i za każdym razem test wychodził negatywny. Zawsze były 2 kreseczki ale ta pierwsza była jaśniejsza od drugiej. Natomiast śluz i temperatura wyraźnie pokazały mi, że ta owulacja nastąpiła.
Nie wiem co o tym wszystkim myśleć czy już pogodzić się z porażka w tym cyklu czy poczekać w spokoju te 5 dni czy @ się pojawi.
Pozdrawiam -
nick nieaktualnyWitam Cię Kardan Powiem tak, że ja ze swoim narzeczonym też się nigdy nie zabezpieczaliśmy i też nie udało nam się "wpaść" no chociaż raz byłam w ciąży.. Ale niestety i tak się źle skończyła. Na tyle lat współżycia, myślałam, że dużo wcześniej zajdę w ciążę.
Wiesz jak to się tu u nas mówi na Ovu "póki nie ma @ jest nadzieja" więc odżywiaj się zdrowo i uważaj na siebie. To nigdy nie zaszkodzi, a te kilka dni jeszcze musisz się przetrzymać -
No tylko nadzieją żyje
Fakt faktem staramy się dopiero 2 cykl...
Tylko nadal nie dają mi spokoju te testy owulacyjne hmmm może być tak, że mam za niski poziom hormonu i nie wskazuje mi ciąży bądź owulacji??
Od miesiąca biorę kwas foliowy już i nie jadam fastfudów nie pije kawy, drinków energetycznych i alkoholu. -
nick nieaktualnyNa testach owulacyjnych się nie znam. Ale jeśli @ masz dostać dopiero za 5 dni to dopiero wtedy rób test. Na każdym opakowaniu jest napisane, że test można robić w dniu spodziewanej miesiączki. Nawet jeśli jesteś już w ciąży czego Ci życzę, możesz mieć zbyt niski poziom hormonu hcg w organizmie i po prostu test domowy jeszcze tego nie wyczuwa. Jeśli byś chciała być dokładna to możesz iść na betę. Ale przed @ to szkoda i czasu i pieniędzy.
-
nick nieaktualnyOwszem może wykrywać ciążę już w 4 dniu, ale kochana nie wiesz kiedy dokładnie doszło do zapłodnienia, jak długo wędrowały plemniki i ile czasu potrzebowała Twoja komórka do zagnieżdżenia się, nie znam się na tym, ale wydaję mi się, że dopiero po tym czasie można mniej więcej liczyć ciążę jak to się wszystko połączy ze sobą.