Długoterminowe staraczki !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnySchmetterling wrote:Briard to zawsze było moje marzenie i tydzień temu postanowiłam je spełnić
Baton jest bardzo grzecznym i ułożonym psem. Daje nam niesamowicie dużo radości.
Co do in vitro, pewnie byłoby jakieś rozwiązanie.
Niestety ja nie jestem gotowa, żeby z niego skorzystać
Ja też nie jestem przekonana co do in vitro, ale u nas nie ma innego wyjścia, a mój mąż nie chce odpuścić żadnej opcji... Tak więc spróbujemy. -
Anet_86 wrote:Ja też nie jestem przekonana co do in vitro, ale u nas nie ma innego wyjścia, a mój mąż nie chce odpuścić żadnej opcji... Tak więc spróbujemy.
-
nick nieaktualnyhipisiątko wrote:Rozumiem cie doskonale bo u nas identyczna sytuacja. Mąż by poszedł na ivf nawet jutro ja nie jestem przekonana.
Podoba mi się to twoje hipi
Ja to na początku się rzucałam, że żadnego ivf nie będzie, ale mój jak dzieciaczka widzi to aż się cały trzęsie, a maleństwa to na jego widok łapki wyciągają, więc miałabym wyrzuty sumienia, jakbyśmy nie spróbowali.
A tak mi się jakoś tak zdrobniale "Hipi" wyrwało, cieszę się, że się Tobie spodobałohipisiątko, Znowu.ta.kryska lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnydaga_00 wrote:Anet, moja znajoma.. zresztą poznałyśmy się na forum.. też ma enodmendę.. jej maż ma dobre nasienie... wszystkie wyniki ok.. tak jak u Was.. urodziła teraz w lipcu córkę.. po 5 latach starań.. zaszła w ciąże, jak to olała.. też juz mieli sie zgłosić do kliniki w styczniu tego roku.. ale okazało sie ze @ się spóżniła i mają upragnione dziecko Ja własnie nie wiem od czego to zależy jak jest endo.. jedne dziewczyny szybciej zachodzą, innym schodzi dłuzej.. czasem własnie kończy się na in vitro..
Też różne historie endokobiet czytałam, u nas niestety nie ma opcji na naturalną ciążę. Ja już się przyzwyczaiłam do myśli o in vitro, choć niepokój pozostał. -
nick nieaktualnyhipisiątko wrote:U nas też nie ma szans na naturalną ciążę. Tylko cykle stracone i lata uciekają. Odpuszczanie, kupno psa i wakacje życia nic nie dały.
Ja na wakacjach życia jeszcze nie byłam, jest kilka miejsc, o których marzę, ale trochę z mężem pojeździliśmy, a teraz tylko o jednym myślimy. Nic nie jest w stanie odwrócić naszej uwagi... Oboje marzyliśmy o dziecku, ale wiadomo jak jest, dom, praca, srututu majtki z drutu i teraz mamy to co mamy. Ja myślę o adopcji, mój po woli dojrzewa. W przyszłym roku mamy popchnąć temat do przodu.Znowu.ta.kryska lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTeż mieliśmy się do 30stki uwinąć, a wiadomo jak to się skończyło. My już nie mamy czasu, mam niskie amh, więc teraz albo nigdy. Ja też chcę mieć to już za sobą. Poza tym nie chcę obudzić się po 40stce i żałować, że gdybyśmy wtedy zrobili to i tamto...
Oczywiście czas pokaże co będzie dalej. Na razie czekamy na laparo, po laparo gin postanowi co dalej.Znowu.ta.kryska lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa tam w to wierzę 10 lat nie umiałam, ciągle tylko testy lekarze stres, późnej stwierdziłam że odpuscilam ale nie tak do końca bo podświadomość liczyła za mnie dni płodne i te wszystkie inne i był czas że tak jak Karola wiedziałam że nie ma co testować że @ przyjdzie i przychodziła.
I przysięgam że ten miesiąc był inny praktycznie zero seksu zdecydowanie liczyłam dni plodne w przyszłym miesiącu które wypadały akurat na wakacjach
I kiedy @ się nie pojawiała byłam wściekła!!! Bo się wkurzyłam że co gdzieś wyjeżdżamy to wiecznie mam Małpe albo zaraz po wyjeździe przychodzi ...
Lipiec wtedy kiedy @ nie przyszła nawet jak mowiono mi o testach klocilam się że wiatropylna nie jestem i mówiłam to w pełnym przekonaniu bo jak dobrze próbuje sobie przypomnieć może z 2 razy wspolzylismy w miesiącu !!
Według mnie nie było kompletnie szansy na ciążę o której zupełnie zapomniałam baaaa na wizycie u gina tydzień po spodziewanym terminie pojechałam żeby mi miesniaka sprawdził i przepisał skierowanie na laparoskopie żeby go usunąć przy okazji no wspomniałam że nie mam okresu i dostałam tabletki na wywołanie oooo
Właśnie dlatego wierzę w to że psychika naprawdę plata nam figle i potrafi nami porządzić!!Karolina2787, Znowu.ta.kryska lubią tę wiadomość
-
Ona29 wrote:Lipiec wtedy kiedy @ nie przyszła nawet jak mowiono mi o testach klocilam się że wiatropylna nie jestem i mówiłam to w pełnym przekonaniu bo jak dobrze próbuje sobie przypomnieć może z 2 razy wspolzylismy w miesiącu !!
/QUOTE]
Ja zaszłam w ciąże w miesiącu kiedy współzyliśmy... uwaga!! aż raz!!! Kupiłam wtedy testy owu z apteki, wyszły 2 grube kreski a na tescie była informacja, ze owu bedzie miedzy 24 a 36 h.. Zostało ostatnie 6 h i mówie do mojego: "Chodź się bzykniemy, bo szkoda te 20 zeta na testy" No i tak zrobiliśmy Fifka.
Także ilość nie ma znaczenia tych sexów Jak jest chociaz raz to ciąza jest mozliwaWiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2017, 19:24
Anet_86, Karolina2787, Znowu.ta.kryska lubią tę wiadomość
-
Mam nadzieję, ze mogę tu z Wami być.. Bo ja już jestem Mamą.. Kocham Filipa nad życie, i to prawda że matka kocha bezwarunkowo.. I mam nadzieję, że Wy wszystkie się o tym przekonacie i to w miarę szybko
Życie jest nie przewidywalne.. Z Filipem to rach ciach i była ciąża.. a teraz juz zleci ze 2 lata.. moze nie to ze się staram cały czas, bo tez juz miałam olewanie cykli bo czułam się sflustrowana.. Ja u siebie obstawiam niedrożnosc jajowodów po tych zabiegach.. tez nie wiadomo jak to się skończy, bo czasem jajowodów nie da się udroznic i wtedy jedyną szansą jest invitro.. na które tak szczerze nie stać nas. Spłacamy kredyt we franku na mieszkanie Ale o tym nie myślę bo najpierw trza hsg przejsc, zeby nie wróżyć z fusów..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2017, 19:34
Znowu.ta.kryska lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Anet_86 wrote:Też różne historie endokobiet czytałam, u nas niestety nie ma opcji na naturalną ciążę. Ja już się przyzwyczaiłam do myśli o in vitro, choć niepokój pozostał.
-
nick nieaktualnydaga_00 wrote:Sorki, ze tak wypytuje.. a czemu nie macie szans na naturalną ciąże? Przez tą endometriozę? Bo moje kolezanki tez się leczą z tego pieroństwa ale w sumie lekarze im nie powiedzieli wprost, ze są bez szans..
Staramy się o ciążę trzeci rok bez rezultatu, na szczątki lewego jajnika nie mam co liczyć, z prawego są owulki, ale tez jest kolejna torbiel, poza tym mam niskie amh. Prędzej znajdę w sypialni utalentowaną matematycznie fokę, kt przepowie mi wyniki w lotku niż zajdę naturalnie w ciążę -
nick nieaktualnyAnet_86 wrote:Też mieliśmy się do 30stki uwinąć, a wiadomo jak to się skończyło. My już nie mamy czasu, mam niskie amh, więc teraz albo nigdy. Ja też chcę mieć to już za sobą. Poza tym nie chcę obudzić się po 40stce i żałować, że gdybyśmy wtedy zrobili to i tamto...
Oczywiście czas pokaże co będzie dalej. Na razie czekamy na laparo, po laparo gin postanowi co dalej.
Co do AMH to poczytaj w mojej stopce na ten temat.. -
nick nieaktualny
-
Anet_86 wrote:Staramy się o ciążę trzeci rok bez rezultatu, na szczątki lewego jajnika nie mam co liczyć, z prawego są owulki, ale tez jest kolejna torbiel, poza tym mam niskie amh. Prędzej znajdę w sypialni utalentowaną matematycznie fokę, kt przepowie mi wyniki w lotku niż zajdę naturalnie w ciążę
Acha.. a robiłas z amh, lh i fsh... ? Czytałam generalnie, że jakby pojedynczy wynik amh jeszcze niczego nie przesądza..Znowu.ta.kryska lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKurtka na wacie, dziewczyny, ale wy macie przejarane z tymi Waszymi teściowymi... Matko i córko!
Ja z moją też nie miałam za łatwo, ale udalo nam się wypracować jakiś sposób na życie pod jednym dachem. Pomocny był mój mąż, który ZAWSZE trzymał moją stronę. I tego Wam życzę. Bo choć teściowa zawsze będzie jego mamą, to biorąc ślub z kobietą swojego życia, ją powinien stawiać na piedestał. Mamusia ma miejsce drugie, do czasu oczywiście, kiedy na świat przyjdzie Wasza córka. Amen.Schmetterling, Anet_86, Karolina2787, hipisiątko, Znowu.ta.kryska lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzień dobry
Lh i fsh chyba nie robiłam, też się zastanawiałam dlaczego nie. Zapytam lekarza, ale na razie laparo przede mną, a przed in vitro pewnie i tak trzeba będzie to zbadać.
Ja już po kawie jak coś... ale jak ktoś w potrzebie to mogę zrobićZnowu.ta.kryska lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDzień dobry wszystkim
Ja w średnim nastroju.
Chyba dotarło do mnie, co tak naprawdę usłyszeliśmy od lekarza.
Do tego ja mam drugą owulację z prawego jajnika po tej laparoskopii (dziś 26dc),w lewym mnie jak zwykle ciągnie.
Ehh mam nadzieję, że aura się poprawi..
Miłego dzionka