Dziewczyny starajace sie o pierwsze malenstwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
A mi wyszedł w piątek jakis bombastyczny progesteron, 39.40
A gin na usg mówiła, że jest jeden pęcherzyk 19.5, ale endometrium małe.
A tui taki giga duży progesteron w fazie lutealnej. Wskazuje raczej że pękło więcej niz jeden pęcherzyków
Ale @ i tak przyjdzie, zawsze małpa przychodzi
-
nick nieaktualny
-
Ja mam już dość świąt, obiecałam sobie, że jak w przyszłym roku dzidzi nie będzie to już się w święta z rodziną nie spotkam. Mam dość bycia człowiekiem gorszej kategorii. Wszyscy mający dzieci gadają tylko ze sobą i z ciężarnymi, bo ja przecież nie mam pojęcia o babskich problemach. Próbowałam, jak Boga kocham, się przyłączyć, ale zostałam potraktowana jak powietrze. Za to usłyszałam miłe życzenia zadowolenia z króliczków, bo mam dwie miniaturki oraz dogaduszkę, że postanowiłam pozostać przy królikach. Już w tamtym roku święta były przykre, ale w tym to przekroczyły wszelkie granice. A tak się na nie cieszyłam Jeszcze wczoraj rano przyszła @, tak bolesna, że ledwo żyłam, żebym nie zapomniała, że się do niczego nie nadaję. Żyć się odechciewa
Coś poważnego Ewelina? -
nick nieaktualnymam pare siniako inoga mnie boli ale nie jest zlamana kolo nam peklo ale jak nie mam pojecia z tego wsztstkiego auto podjechalo na taki wysoki burtnik i kawalatek brakowalo zebysmy walneli w latarnie czulam ze cos sie stanie bo tak dziwnie sie czulam
-
nick nieaktualnyMilcia wrote:Mi dziś test owulacyjny znowu wyszedł pozytywny, a OVU jeszcze nie wyznaczyło owulacji. Gin potwierdziła w poniedziałek, że była. Już nie wiem, co o tym myśleć...
Milcia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyolka30 wrote:Ja mam już dość świąt, obiecałam sobie, że jak w przyszłym roku dzidzi nie będzie to już się w święta z rodziną nie spotkam. Mam dość bycia człowiekiem gorszej kategorii. Wszyscy mający dzieci gadają tylko ze sobą i z ciężarnymi, bo ja przecież nie mam pojęcia o babskich problemach. Próbowałam, jak Boga kocham, się przyłączyć, ale zostałam potraktowana jak powietrze. Za to usłyszałam miłe życzenia zadowolenia z króliczków, bo mam dwie miniaturki oraz dogaduszkę, że postanowiłam pozostać przy królikach. Już w tamtym roku święta były przykre, ale w tym to przekroczyły wszelkie granice. A tak się na nie cieszyłam Jeszcze wczoraj rano przyszła @, tak bolesna, że ledwo żyłam, żebym nie zapomniała, że się do niczego nie nadaję. Żyć się odechciewa
Olcia glowa do góry!! ja to swieta tylko z moja rodzina bo tam wiem ze nie uslysze przykrego słowa... a pierdzielnieta rodzinke meza omijam szerokim łukiem bo tam spotkało by nie napewno duzo przykrosci(bo rodzina meza uwaza ze to ze mna jest problem, a nie pomysla ze moze to w ich synku jest cos nie tak?) -
Hejka Kochane
Ewelina trzymam kciuki za nowy cykl- musi być owocny dobrze, że nic sie poważnego Wam nie stało
Ja też mam dość świąt, nikt nam nie życzył niczego oprócz dziecka... kuzynostwo dawało swoje brzdące do noszenia zebym się zaraziła ... ale na szczęście wróciłam do domku
nie mierzyłam tempki bo zapomniałam termometru ale nic straconego od jutra nadrabiam
Miłego wieczorkuEwelina23 lubi tę wiadomość
-
wirbażka wrote:Hejka Kochane
Ewelina trzymam kciuki za nowy cykl- musi być owocny dobrze, że nic sie poważnego Wam nie stało
Ja też mam dość świąt, nikt nam nie życzył niczego oprócz dziecka... kuzynostwo dawało swoje brzdące do noszenia zebym się zaraziła ... ale na szczęście wróciłam do domku
nie mierzyłam tempki bo zapomniałam termometru ale nic straconego od jutra nadrabiam
Miłego wieczorku
Boże,jak to ludzie nie mają wyczucia. Ręce opadają..
-
Hej dziewczyny U mnie też nie obyło się bez życzenia dzidziusia... albo dwóch podczas łamania się opłatkiem... ;/ ale wczoraj żona kuzyna, która jest w ciąży i tak pobiła wszystkich... Odmówiłam alkoholu, bo zwyczajnie nie miałam ochoty, wiec pomyślała pewnie że jestem w ciąży... więc siedziała obrażona i do nikogo się nie odzywała... a jak się dowiedziała że nie jestem to zaczęła "świętowanie".. dusza towarzystwa, roześmiana, rozgadana... Chyba się bała, że nie będzie w centrum uwagi...
-
nick nieaktualnyMaka wrote:Hej dziewczyny U mnie też nie obyło się bez życzenia dzidziusia... albo dwóch podczas łamania się opłatkiem... ;/ ale wczoraj żona kuzyna, która jest w ciąży i tak pobiła wszystkich... Odmówiłam alkoholu, bo zwyczajnie nie miałam ochoty, wiec pomyślała pewnie że jestem w ciąży... więc siedziała obrażona i do nikogo się nie odzywała... a jak się dowiedziała że nie jestem to zaczęła "świętowanie".. dusza towarzystwa, roześmiana, rozgadana... Chyba się bała, że nie będzie w centrum uwagi...
-
Ania1986 wrote:hehe moja szwagierka sucz jak sie dowiedziała ze mi testy pozytywne wyszly i ze jestem w ciazy(ona była w 8-9 tyg) to idiotke ze mnie probowała zrobic ze testu ciazowego nie potrafie przeprowadzic, ze pewnie po czasie mi krechy wyszły albo felerny test miałam(zrobiłam ich 7) i ze to pewnie pomyłka... szmacira jedna;/
Masakra! Chroni ją tylko to, że jest w ciąży.. a dziecko niestety nie może za rodziców... inaczej bym potargała za te rude kudły... I takie suki mają w życiu lepiej... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMaka wrote:Haha no popatrz... Do Twojej szwagierki też bym się dała Nie wiem gdzie takie ścierwa się rodzą..
wogule to sucz z mezulkiem sobie umyslili ze chrzestni beda łozyc jakas kase(tesciowa wspominała ze ok 300 zł by chcieli od kazdej ze stron) na utrzymanie chrzesnicy co miesiac , a ja nie mam zamiaru placic na obce dziecko (juz bym wolala zalozyc konto i tam wplacac ta kase na poczet mojego malenstwa)Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 grudnia 2013, 18:02
Ania_84, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
Ojj widze ze nie tylko moja szwagierka od czasu jak zaszla w ciaze tak daje
Ale ja pomimo iz jest w ciazy ustawilam ja slownie do pionu i teraz nawet nie wspomni nic o dziecku
Jak nam rzucila aluzje ze kiepsko sie staramy to Powiedzialam ze nie zycze sobie wtracania sie z nasze sprawy i zeby zajela sie swoim mezem -
nick nieaktualnyMilcia wrote:Ewelina, my też w sierpniu mieliśmy wypadek. Samochód do kasacji. Teściowa trzy dni w szpitalu była. Miała złamany mostek. Na szczęście nic więcej poważnego się nie stało.
-
Ania1986 wrote:dlatego ja wole eliminowac sytuacje w ktorych bym musiala sie z nia spotkac, pewnie dojdzie do tego ze moj m odmowi im aby zostac chrzestnym młodej jesli go poprosza(sucz to jego siora) bo juz mu zapowiedziałam ze nie wybieram sie na chrzciny do nich..moze to podłe , ale ona mi duzo wiecej przykrosci zrobiła(nie tylko w tej sytuacji co opisałam)...
wogule to sucz z mezulkiem sobie umyslili ze chrzestni beda łozyc jakas kase(tesciowa wspominała ze ok 300 zł by chcieli od kazdej ze stron) na utrzymanie chrzesnicy co miesiac , a ja nie mam zamiaru placic na obce dziecko (juz bym wolala zalozyc konto i tam wplacac ta kase na poczet mojego malenstwa)
Ze co - 300 zl miesiecznie -a co wy kur*** alimenty macie placic.. ;/ chyba bym ja wysmiala jakby mi tak powiedziala