Dziewczyny starajace sie o pierwsze malenstwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa jakbym wiedziała, że poczęcie dziecka nie jest takie proste jak mi się wcześniej wydawało to już z rok przed ślubem przestalibyśmy się zabezpieczać wtedy moje myśli nie skupiały się wyłącznie na dziecku.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2014, 08:44
-
To ja nawet tu labradora nie mam, nawet rybki. Jedynie Wy, telefon i TV...
Tu przynajmniej praktycznie cały czas się coś dzieje. My jesteśmy zaledwie 5 miesięcy po ślubie, mąż w czerwcu będzie miał 30 urodziny, a ja w lipcu 25... Zabieramy się w miarę możliwości dość szybko, ale mąż na początku chciał jeszcze trochę odłożyć. Teraz już nawet nie wspomina o dalszym czekaniu.Ania07 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyŻabcia my mamy identyczny "staż"
Działajcie działajcie, jestem pewna, że uda Wam się w tym cyklu spłodzić małego Walentego albo WalentynkęWiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2014, 08:45
Little Frog, Anja89, MonikaDM lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLittle Frog wrote:Dziękuję Ci bardzo Ja to mam nadzieję, że ten Twój piękny wykresik zostanie uwieńczony piękną, zieloną kropeczką
Prawda? Ze na wykresiku Ani07 brakuje tylko zielonej kropeczki :)Ania07, Anja89, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLittle Frog wrote:To ja nawet tu labradora nie mam, nawet rybki. Jedynie Wy, telefon i TV...
Mój mąż 3 lata temu kupił mi na Walentynki króliczka mini i tak jest z nami cały czas. A miałam też pieska, kundelka podwórkowego ale z tego względu że pracowaliśmy czasami po 12 godzin niestety przebywa teraz w polsce. Żal nam bylo wracać po pracy a on biedny aż sie cząsł tak mu sie siku chcialo, nie mogłam patrzeć jak on cierpi z tego powodu. Teraz jest szczesliwy u tesciów, ma ogromny ogród do biegania...
Little Frog zaopatrz sie w króliczka, nie masz pojęcia ile jest śmiechu wieczorami jak biega i skacze po salonie:)
uciekam na zakupki, bede później -
Polecam wpis Ani:
https://ovufriend.pl/forum/starajac-sie-ogolne/pozytywna-odskocznia-od-staran,757,30.html
Trochę czytania, ale warto
Póki co, to nie planuję żadnych zwierzątek. Może i mam dla nich sporo czasu, ale nie wiem jak to wszystko będzie tu wyglądało. Później jak zjeżdżamy, to mogłoby być ciężko z zabraniem go lub ewentualną opieką. Pozostaje mi jedynie Pou w telefonie....Ania07 lubi tę wiadomość
-
A ja byłam zapobiegawcza i zaczęliśmy się starać przed ślubem:) W sumie liczyliśmy trochę na to, że najpierw dziecko później ślub a tu jak widać będzie jednak po kolei:) Spokojnie zdążymy najpierw wziąć ślub:) Ale ja to już czuje się wiekowa więc fasolka mogłaby się pojawić zanim jednak skończe tą 30- tke:p
-
witam
Wreszcie po pracy zakupach i sprzataniu weekendowym... @ nadal nie ma ale z testem poczekam do jutra... boje sie cholernie... tak sie zatanawiam...nigdy nie prowadzilam wykresu jesli teraz pojawi sie @ zaczne go prowadzic ale musiscie mi pomoc i wyjasnic co nie co mam prawie 32 lata a zielona jestem w tym temacie ale Wy tu mlode jestescie ehh czuje sie taka stara... -
nick nieaktualnymadziallena wrote:witam
Wreszcie po pracy zakupach i sprzataniu weekendowym... @ nadal nie ma ale z testem poczekam do jutra... boje sie cholernie... tak sie zatanawiam...nigdy nie prowadzilam wykresu jesli teraz pojawi sie @ zaczne go prowadzic ale musiscie mi pomoc i wyjasnic co nie co mam prawie 32 lata a zielona jestem w tym temacie ale Wy tu mlode jestescie ehh czuje sie taka stara...Macierzanka:) lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymadziallena wrote:witam
Wreszcie po pracy zakupach i sprzataniu weekendowym... @ nadal nie ma ale z testem poczekam do jutra... boje sie cholernie... tak sie zatanawiam...nigdy nie prowadzilam wykresu jesli teraz pojawi sie @ zaczne go prowadzic ale musiscie mi pomoc i wyjasnic co nie co mam prawie 32 lata a zielona jestem w tym temacie ale Wy tu mlode jestescie ehh czuje sie taka stara...
Madzia ja mam 35 lat a mój mąż 38
I też holandia, od 7 lat
I powiem Ci, nie mam zamiaru sie poddac, każdy w życiu zasługuje na to żeby sie speniło to marzenie o potomstwie :) -
Dlatego właśnie nie chcę brać takich obowiązków na siebie, bo czasami lecimy samolotem, a tutaj to już kompletnie nie ma komu zostawić... 7 rano jeszcze nie jest takie straszne. Mój pies, który został z moją mamą miał chyba zaprogramowane wyjścia o 3-4 i nie było innej możliwości. Jak się go wypuściło na podwórko, to biegał jakby w środku dnia i za nic nie chciał wrócić. Wtedy to ja musiałam iść do domu, posiedzieć z 15 minut i dopiero po tym czasie go wołać...a o 7 kolejna pobudka...