Dziewczyny starajace sie o pierwsze malenstwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Hahaha, ja to po świętach nie mogę na siebie patrzeć. Do tego jeszcze zaraz przed i w trakcie @ mam zawsze taki napuchnięty brzuch i wtedy to nawet zbytnio nie chcę, żeby mnie mąż w takim stanie oglądał
Muszę sobie opracować dobry plan działania i myślę, że nie będzie żadnego problemu ŁATWO NAPISAĆAnia07 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Aniu, przyznam, że na moim brzuchu pojawiły się już takie fałdki, że jak siedzę, to sam się uśmiecha Pewnie się ze mnie nabija...
Zupełnie inna sprawa jakby miał się zrobić jak taka piłeczka, to wtedy spokojnie mąż mógłby go głaskać, przytulać, całować itp A ja paradowałabym dumnie z podniesioną głowąAnia07 lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry wszystkim:)
Ja już zdążyłam zaliczyć laboratorium, posprzątać , poćwiczyć i nadrabiam w czytaniu co tu pisałyście:) Czarna, nie ma co się martwić na zapas( chociaż wiem, że łatwiej pisać a sama już bym pewnie panikowała). Little Frog a ja wierzę, że nie zrobisz testu wcześniej;p Bo ja osobiście mam zakaz od narzeczonego robienia testu wcześniej niż 2 tygodnie po spóźniającej się @.
Miłego dnia wszystkim:) -
Ooooo...to z Ciebie jest perfekcyjna pani domu!
Twój narzeczony to bardzo stanowczy facet Mojego męża pewnie by skręcało z ciekawości i sam kazałby mi zrobić teścik ;] Zobaczymy co to będzie. Jeszcze kupa czasu... Jak dla mnie, to mógłby już być dziś chociaż 10 luty -
Mój mąż to jest okropnie niecierpliwy, chociaż póki co nie pokazuje zbytnio rozczarowania jak się nie udaje, ale jak mu mówię, że kto wie, że może już jakaś mała istotka zamieszkałą w moim brzuszku, to widzę u niego ogromną radość Ale co mężczyzna, to inny charakter
-
Hej
Ja wczoraj byłam 12h w pracy i byłam wyczerpana. Jakoś ostatnio w ogóle jestem zmęczona i nie mam na nic ochoty. Dzisiaj mnie czeka sprzątanie w naszym domku i będziemy zaczynać skręcać meble.
Widzę, że tutaj ostra dyskusja Ja już się nauczyłam, że nie robię żadnych testów przed-mniejszy zawód. No, a jak robię w dzień @ albo później, to nie mówię mężowi, bo by się mnie pytał co 5 minut i mnie denerwował
W ogóle to po takim czasie to już sceptycznie podchodzę do starań. Mam tylko nadzieję, że jak będziemy się przeprowadzać, to na jakiś czas znikną z mojej głowy. -
Witam dziewczyny
już po pracy
dzisiaj rano zaznaczyłam temp na wykresie i mi się zmienił termin owu z 11 na 15stycznia i automatycznie zminiło mi dzień spodziewanej mies z 25 na 29 stycznia. Nie wiem co mam myśleć.
Hehe uśmiałam się jak przeczytałam o tej rybce
Moja kiedyś też wyskoczyła, ale przeżyła
-
Ja też nie robię przed, a jedynie waham się czy zrobić w dzień spodziewanej @ czy się wstrzymać.
Aniu, oj jak ja bym chciała mieć swój własny domek...chociaż na chwilę obecną póki nie mieszkamy w Polsce, to chyba nawet lepiej, że będziemy mieszkać u teściów. Ale i tak do tego jeszcze dużo czasu musi upłynąć. Dopiero jesteśmy w trakcie wykańczania pierwszego pomieszczenia (oczywiście sypialni )
A tak to będziemy mieli swoje całe dobudowane piętro i malutkie poddasze (w planach dwa pokoiki dla dzieci) -
Little Frog to też fajnie My zaczęliśmy budowę niedługo po ślubie
Teraz mieszkamy z moją mamą, ale już nam się chce własnego życia W sumie za kilka miesięcy będziemy na swoim, bo albo na wiosnę albo latem się wprowadzimy
Czasem właśnie myślę, że sama siebie blokuję ze staraniami, bo niby chciałabym już, ale z drugiej stron y zawsze marzyłam, żeby ciążą się cieszyć tylko z mężemMacierzanka:) lubi tę wiadomość
-
Ja z jednej strony mogłabym się jeszcze wstrzymać ze staraniami.
Pragnienie zawsze można trochę pohamować, poza tym jeszcze tyle rzeczy jest do zrobienia...
Ale z drugiej strony martwię się, że im później tym gorzej, poza tym zawsze znajdzie się coś innego do zrobienia i ten odpowiedni czas nigdy nie nastąpi, albo będzie właśnie już za późno. Nie chcę mieć żalu do siebie czy do męża, że tak długo zwlekaliśmy. Coś za coś. -
nick nieaktualnyCześć dziewczyny.
Też mam juz posprzątane mieszkanko i niedlugo jedziemy na zakupki weekendowe.
Dziewczyny nie odkladajcie poczecia na późniejszy czas. Uwierzcie mi.
My z mężem mówiliśmy to samo, że a moze po 30 tce zaczniemy, a teraz jest dla nas ostatni gwizdek. I w naszym przypadku jest trudniej ze względu na brak jednego jajowodu, a po drugie na wiek. 35 lat dla kobiety to już czas.
Kochajcie sie i rozmnażajcie sie moje kochane, nie patrzcie co jest ważniejsze bo macierzyństwo jest najwspanialszym darem danym przez nature.
pozdrawiam
i życzę miłego dniaAnja89, Little Frog, madziallena, Macierzanka:) lubią tę wiadomość