Dziewczyny starajace sie o pierwsze malenstwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLittle Frog wrote:Monika, właśnie ja też nie chcę być chrzestną z tego powodu. Wiem, że pewnie tym by się kierowali (mieszkamy za granicą i wszyscy myślą, że mamy tyle kasy, że możemy wydawać bez ograniczeń). Jesteśmy w trakcie wykańczania mieszkania (a dokładniej na samym początku) i to jest naszą skarbonką, do której wciskamy wszystkie nasze oszczędności.
Przyznam Wam szczerze, że jesteśmy oboje chrzestnymi mojej bratanicy i na chrzest do koperty włożyliśmy 400 zł (na co mój brat powiedział, że chyba zwariowaliśmy, że tyle kasy jej daliśmy). On sam miał wydatki, bo też wykańczał mieszkanie i na ślubie nie dostaliśmy od nich kasy. Ale to nic. U mnie w rodzinie raczej nie ma zwyczaju "zastaw się i postaw się", tylko każdy jak coś daje, to w miarę możliwości. A jeżeli jestem chrzestną, to wolałabym więcej czasu spędzać z tym dzieckiem niż kupować drogie prezenty. A wiem, że szwagier z żoną to w znacznie większym stopniu liczą na kasę. Żona szwagra powiedziała nawet chrzestnej jej pierwszego dziecka, że jest skąpa ;] Także to nie, że męża rodzinę spycham na drugi plan, tylko już nie chcemy być chrzestnymi, a w szczególności to u nich
To kochana ja bym sie tym bardziej nie szczypaa, tylko grzecznie bym odmowila. Wydatki na mieszkanie nie sa male, sami to przerabialismy, a wlasciwe nadal nam czegos brakuje, a to lustra a to polki wiec jeszcze ciut jak bedzie wszystko zrobione, dopiero w zeszlym tygodniu pomalowany zostal maly pokoj, a mieszkamy w tym mieszkaniu juz 8 miesiecyDla mnie do tego dochodza takie aspekty jak te ze pozniej dziecko i tak by nas ne widzialo, no moze raz w roku; wiec zadna ze mnie dobra chrzestna. Oczywiscie zrobisz jak uwazasz, i nikt za zadna decyzje nie ma prawa Cie potepiac
Little Frog lubi tę wiadomość
-
Heh, jak to mówią "nie będę dzielić skóry na niedźwiedziu" (czy jakoś tak). Jeszcze nie wiem czy którekolwiek z nas będzie faktycznie wybrane jako chrzestny, ale dobre argumenty mogę sobie przygotować
Tzn z drugiej strony ogólnie tak myślę, że jak nam się życie tak potoczy i będziemy mieszkać za granicą i niech to dziecko ma komunię czy coś i nam by się nie udało zjechać, to takie spore rozczarowanie. Ja sama mam ogromny żal do swojego chrzestnego, że całe życie praktycznie go nie widziałam....na komunii i teraz o dziwo pojawił się na moim ślubie. Zdecydowanie wolałabym takiego, którym mogłabym się pochwalić, że np zabrał mnie na lody, nad rzekę czy na jakąś wycieczkę w góry. Taką chrzestną ja bym chciała być.
MonikaDM, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej!
Dziś mam 35 dc.Na razie nie wiem co robić.Jak juz pisałam wcześniej w pt. miałam pęcherzyk 20,3mm.Wieczorem tak mnie brzuch bolał,że myslałam,że umrę.Może to była owulka?Od soboty spokój,czasami mnie zakuja jajniki i dziwnie podbrzusze zaboli a tak pozatym to nic się nie dzieje.Na dodatek mam takie bolące sutki,że ich nie dotknę tak bolą.Nie wiem kiedy sobie owulke wyliczyć wiec jetem kompletnie zdezorientowana.
Jak myslicie?bedzie cos z tego?? -
nick nieaktualnyWitam wszystkie nowe i "stare" kobitki
Jak zwykle najwięcej się tutaj dzieje.
Patu dużo zdrówka życzę, dbaj o siebie i wypoczywaj.
Żabcia cieszę się, że u Ciebie już wszystko wyjaśnione
Ewelina wspieramy Cię wszyscy w dalszym ciągu i czekamy na dobre wieści!
Ja dzisiaj poniedziałek zaczęłam z @. Cieszę się z jednej strony, bo po castagnusie zauważyłam, że skróciła mi się fl z 18 na 16 dni i mogę zacząć szybciutko starania od nowa. Wybieram się w tym cyklu na monitoring więc jedno będę mieć z głowy. Zostaną tylko badania hormonów. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Poza tym pogoda do dupy, zimno, ponuro i padaOd 8 do 12 byłam na kursie niemieckiego i głowa mi dymi od nadmiaru wiedzy
- człowiek się odzwyczaił, ale cóż, jak trzeba to nie ma innego wyjścia
Życzę Wam miłego dnia!MonikaDM, Ewelina23, Little Frog, Macierzanka:), Ida lubią tę wiadomość
-
Aniu, właśnie widziałam Twój wykres i dosłownie się wkurzyłam. Wszystko tak ładnie szło i ten wredny @ się musiał zjawić. A to nie tak miało być!!
Ale najważniejsze, że Ty jesteś pełna optymizmu i gotowa na dalsze działanieMam nadzieję, że to będzie TEN cykl!
Ania07 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dzięki dziewczyny, kochane jestescie :*
Ewelinka, ja tez miałam bladziutkie bardzo te kreseczki, a beta była juz ponad 100. Czasem tak jest po prostu, takze leć na bete i będziesz wiedziałaCzasem dziewczynom dopiero 2 tygodnie po terminie miesiączki wychodzą ciemne 2 kreski. Trzymam kciuki!
Ewelina23 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKaśka28 wrote:Czarna a jakie dlugie masz zazwyczaj cykle? bo wyglada obiecująco:D
-
nick nieaktualnyAnia07 wrote:Od 8 do 12 byłam na kursie niemieckiego i głowa mi dymi od nadmiaru wiedzy
- człowiek się odzwyczaił, ale cóż, jak trzeba to nie ma innego wyjścia
Życzę Wam miłego dnia!
hihi...ja pamiętam bardzo dobrze swój pierwszy dzień na kursie...wystraszona byłam jak nie wiem co, ale na szczeście była jedna Polka więc na przerwie miałam do kogo pyszczek otworzyć; ale jak wróciłam do domu to byłam padnięta jak kobyła po westernieAnia07 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMonikaDM wrote:hihi...ja pamiętam bardzo dobrze swój pierwszy dzień na kursie...wystraszona byłam jak nie wiem co, ale na szczeście była jedna Polka więc na przerwie miałam do kogo pyszczek otworzyć; ale jak wróciłam do domu to byłam padnięta jak kobyła po westernie
No ja na szczęście chodzę z mężem:D w grupie mamy jedną polkę, jedną ukrainkę, 2 arabów, 2 iranczyków, 1 francuza i 1 tajlandczykajest wesoło
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2014, 08:38
MonikaDM, Ida lubią tę wiadomość
-
Przegladam wykresy (ciazowe) i mam wrazenie ze doslownie wszystkie dziewczyny maja spory skok temperatury o 0.4 conajmniej. A u mnie? Zawsze jakies marne 0.2 moze. Nie przejmowalabym sie tak i powiedziala ze kazda jest inna ale skoro jednak kazda ma duze roznice temperatur miedzy pierwsza a druga faza cyklu tylko nie ja to chyba jednak cos ze mna nie tak:/.
Mozecie zerknac na moj wykres? -
nick nieaktualnyŻabcia ja też byłam, ale w sumie nie jest tak strasznie
jestem na podstawowym, a w szkole kiedyś miałam styczność z niemieckim więc mam nadzieję, że co nie co się przypomni.
KotkaPsotka nam na kursie NPR mówili, że jeżeli są ponad linią podstawową to wszystko jest ok. -
nick nieaktualnyHihi...my też mieliśmy, turków oczywiscie, węgra, rumunki, dziewczynę ze Sri Lanki, Bułgarke, Indyjkę, Murzynke z Togo, Tunezyjczyka, Węgra, Koreankę i Chinkę, aha i jeszcze facet z Syrii i dziewczyna z Meksyku i dwie osoby z Grecji i nie pamiętam co tam jeszcze
nie wszyscy byli od poczatku,niektórzy doszli później a niektórzy w międzyczasie zrezygnowali, więc jeszcze wiele się na takowych kursach moze wydarzyć. Super śmiesznie jest jak już zaczyna się coś gadać i próbowaliśmy się ze soba porozumieć
A na ostatnim poziomie jakoś szło już normalniej sie dogadać
Oczywiście były takie osoby co ni w ząb się niczego nie nauczyły, tacy się też zdarzają
Wystarczy robić zadania domowe, ja dużo pisałam, słówka przepisywałam i wszystko z lekcji pisałam do innego zeszytu, w parku na spacerach z psem z ludźmi zaczynałam gadać i jakoś się teraz porozumiem, choć jeszcze ooooogromy nauki przede mną bo o tylko oile obcokrajowca zrozumię, to z Niemcami mam problem, zwłaszcza ze oni szybko gadają i często gęsto bawarsko-frankońskim dialektem
Mnie się mój kurs podobał
Ania07 lubi tę wiadomość
-
Witajcie! KotkaPsotka zerknęłam!
Ida, co do tego wstawania, to sprawdzałam już to kilkakrotnie. I jak miałam potrzebę wstać o 3 to wstawałam i temperatura wcale sie tak nie zmieniała. Czasem nawet mierzyłam co godzinę żeby to trochę przetestować i przez 3 godziny miałam praktycznie taką samą ( a zdążyłam juz wypić kawę i pochodzić trochę).
Może nie mam racji, ale ja się tak nie spinam tym mierzeniem, robiłam tak tylko na początku. Dbam tylko o to żeby to było o jednakowej godzinie, bo nie chcę całego życia uzależniać od termometruIda lubi tę wiadomość