Dziewczyny starajace sie o pierwsze malenstwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Agrafka wrote:Mój ukochany oświadczył mi się w muzeum
poszliśmy zwiedzać muzeum podziemne w Krakowie, chodzimy, oglądamy, czytamy, przystanęliśmy obok szkieletu, przykucnęliśmy i rozmawialiśmy chwile (bo oboje interesujemy się archeologią) i w końcu ja wstaję, a on dalej klęczy więc mu mówię "Wstawaj, idziemy" A on wyjmuje coś z kieszeni i pyta czy zostanę jego żonąNo myślałam, że padnę! Najlepiej, że obok cały czas pełno turystów przechodziło i niezła scenka się zrobiła. Niektórzy to nawet zdjęcia nam cykali!!!
W ogóle nie spodziewałam się jeszcze zaręczyn. A jak później się okazało On też planował to na później, ale pomyślał "Skoro już klęczę, skoro jest zaskoczenie, skoro mam przy sobie pierścionek i skoro jest świadek (w sensie szkielet) to czemu nie?
ekstra, jedyne takie!
Ja na swoje jeszcze czekam, tak mnie podpuścił przed świętami, że myślałam, że zrobi to w wigilię. Jak zobaczył moją rozczarowaną minę (wystroiłam się, że hoh!) i mu powiedziałam `myślałam, że mi się oświadczysz, podpuszczałeś mnie!`, a on na to, że sprawdzał moją czujność, z resztą czeka, aż nieco opadnie, żeby mi niespodziankę zrobić. Ogólnie to obstawiam, że już ma kupiony i czeka na ||, żeby zrobić transakcję wymienną hihi.santoocha lubi tę wiadomość
-
Agrafka wrote:A to muzeum całkiem przypadkiem wyszło, bo nie mieliśmy w planach tego dnia żadnego muzeum. Tak po prostu przechodziliśmy obok i postanowiliśmy wejść
I wiecie co? Patrząc na to z perspektywy czasu, chyba nie zamieniłabym tego na żadną romantyczną kolację -
Przy słoniach :)ostatnio w ndz mój M oglądał program o słoniach, siedziałam w kuchni i nagle słyszę:" Alee pa**ła" więc śmieję się, że: " co mężu też byś tajką chciał mieć", a on uradowany:" pewnie, że tak, ojjjj byś piszczała
"
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2014, 22:09
santoocha, Kaśka28 lubią tę wiadomość
-
sara_nar wrote:Przy słoniach :)ostatnio w ndz mój M oglądał program o słoniach, siedziałam w kuchni i nagle słyszę:" Alee pa**ła" więc śmieję się, że: " co mężu też byś tają chciał mieć", a on uradowany:" pewnie, że tak, ojjjj byś piszczała
"
uśmiałam sie do łez, ach ci faceci !!!sara_nar lubi tę wiadomość
-
Mój mi się oświadczył pod Śnieżką. chciał na samym szczycie, ale wiedział, że mnie nie kręcą zaręczyny przy "świadkach" i jak już zeszliśmy na polanę pod Śnieżką, to zaprowadził mnie w zakamarek, z którego roztaczał się piękny widok, przytulił mnie, powiedział, że bardzo mnie kocha, przyklęknął i zapytał, czy zostanę jego żoną. pamiętam, że schodząc ze szczytu byłam już taka zmęczona, że nie chciało mi się iść, ale jak tylko się oświadczył, to wstąpiły we mnie jakieś nowe siły
To było już prawie 4 lata temu
Agrafka, kasia_czarna, Macierzanka:), Lena87, Little Frog lubią tę wiadomość
-
Agataa wrote:ekstra, jedyne takie!
Ja na swoje jeszcze czekam, tak mnie podpuścił przed świętami, że myślałam, że zrobi to w wigilię. Jak zobaczył moją rozczarowaną minę (wystroiłam się, że hoh!) i mu powiedziałam `myślałam, że mi się oświadczysz, podpuszczałeś mnie!`, a on na to, że sprawdzał moją czujność, z resztą czeka, aż nieco opadnie, żeby mi niespodziankę zrobić. Ogólnie to obstawiam, że już ma kupiony i czeka na ||, żeby zrobić transakcję wymienną hihi.
nio dobra to ja wam powiem... tez juz bym byla zareczona pewnie bo mi zdradzil ze chcial sie oswiadczyc w wigilie ale z rana babcia mu zmarla nio tak w wigilie ... i niestety nie wypadalo sie oswiadczac... troche jestem zla na babcie ze taki nr wywinela hehheheAgrafka, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
Pewnie gdyby wnuczek powiedział babci, że chce się oświadczyć, to babcia by numeru nie wywinęła
Swoją drogą, skoro już o babciach, to mój M. gdy moja babcia zmarła to strasznie to przeżył i powiedział, że gdyby jego babcia umarła to nawet by się nie przejął, bo babcia M. to jędza, z całą rodziną pokłócona, ma swoich wybranych wnuczków, a on i jego rodzeństwo najgorsiWiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2014, 22:24
kasia_czarna lubi tę wiadomość
-
Agrafka wrote:Babcia pewnie nie chciała...
)
hahah babcia chora byla wiec to bylo tylko kwestia czasu... ale akurat trafila w wigilie... swita calej rodzinei poprzewracaala do gory nogami masakra byla.... ahhh nio a ja nadal czekam na ten pierscionek moze wkoncu sie doczekam
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnysara_nar wrote:Lena to dajesz swoją opowiastkę
Zero romantyzmu ..
I byłam pewna, że coś się święcizaręczyny odbyły się w wigilię
W moim pokoiku po wieczerzy, pierścionek leżał pod choinką ..
Biedak był tak zestresowany, że zapomniał pudełeczko wyciągnąć z woreczka i otworzyć a o kwiatkach już nie wspomnę które pół dnia przeleżały w bagażniku
Poleciał po wszystkim szybko do auta po kwiatki i poszedł poprosić Rodziców o RękęWiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2014, 22:32
santoocha, Macierzanka:) lubią tę wiadomość