Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
_Ania_ wrote:To dobrze Ja przez lata ignorowałam, bardzo często chodziłam chora do szkoły czy pracy. Teraz też nie latam z przeziębieniem do lekarza, ale już bardziej uważam.
A propos: chciałybyście bliźniaki? -
Też bym chciała, może nie w 100%, bo widzę też wady, no i wyobrażam sobie przerażoną minę mojego męża na wieść, że szczęście będzie jednak podwójne
Ale w każdym razie biorę pod uwagę, bo genetycznie na pewno jestem obciążona bliźniętami, do tego jeszcze biorę hormony, które zwiększają prawdopodobieństwo ciąż mnogich.Ida, Ewik lubią tę wiadomość
-
Dokładnie Iduś tak jak piszą dziewczynki po pracy w łóżku sie wygrzewaj wiesz co się ze mna dzialo ostatnio jak sie rozwojowalo to na dobre, a niby tez sie w miare czulam kilka dni przed choroba od tak cos tam kichnełam i ogolnie dobrze a pozniej jazda gwiazda w ciagu jednego dnia. Na szczescie juz sie czuje znacznie lepiej kaszel tylko delikatny pozostal ale musze porobic wlasnie badania czy nie ma powiklan. No i tak jak piszesz odczekam bo i tak w tym momencie mam zle wyniki z ktorych sie wygrzebac nie moge.
Napiszcie mi jeszcze bo kiedys byla mowa ale nie pamietam dokladnie co zajadac na poprawe endometrium? Wiem ze winko czerwone poprawia.Ida lubi tę wiadomość
-
Ewik wrote:Dokładnie Iduś tak jak piszą dziewczynki po pracy w łóżku sie wygrzewaj wiesz co się ze mna dzialo ostatnio jak sie rozwojowalo to na dobre, a niby tez sie w miare czulam kilka dni przed choroba od tak cos tam kichnełam i ogolnie dobrze a pozniej jazda gwiazda w ciagu jednego dnia. Na szczescie juz sie czuje znacznie lepiej kaszel tylko delikatny pozostal ale musze porobic wlasnie badania czy nie ma powiklan. No i tak jak piszesz odczekam bo i tak w tym momencie mam zle wyniki z ktorych sie wygrzebac nie moge.
Napiszcie mi jeszcze bo kiedys byla mowa ale nie pamietam dokladnie co zajadac na poprawe endometrium? Wiem ze winko czerwone poprawia.Ewik lubi tę wiadomość
-
Gdyby się trafiły to pewnie bym była w pierwszej chwili przerażona, ale później? Nie jedno a dwa serduszka do kochania
Przerażona natomiast byłabym głównie dlatego, że ja nie potrafię "obsługiwać" noworodków i jeśli zostanę mamą to będę się musiała tego od podstaw nauczyć - przy dwójce maleńkich dzieci to trochę trudniejsze.
Heh...najmłodsze dziecko, które miałam na rękach miało prawie rok. Bo kiedyś nie było w otoczeniu młodszych - teraz są, ale z kolei ja przed nimi uciekam i nie chcę._Ania_ wrote:A propos: chciałybyście bliźniaki?Ewik lubi tę wiadomość
grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
nick nieaktualnyja pracowałam jako niania na studiach i właśnie trafiły mi się kilkumiesięczne bliźniaki! oj bardzo bym chciała, od zawsze wyobrażam sobie siebie z bliźniakami kto wie, może się uda - w końcu biorę clo mąż pewnie by był zszokowany ;p ale zdaje sobie sprawe z takiej możliwości bo u niego w rodzinie są bliźniaki własnie w jego pokoleniu dwóch braci ciotecznych ma bliżniaki
Ewik, Ida lubią tę wiadomość
-
Moja szefowa ma blizniaki i widze, ze ja to troche przerasta. Ale po pierwsze dlatego, ze jest perfekcjonistka, po drugie, dobiega juz czterdziestki i chyba nie ma juz tyle energii- dzeciaki maja teraz poltora roku wiec potrzebuja sporo uwagi.
Ja chyba wole pojedynczo, ale oczywiscie cieszylabym sie z pakietu byle nie wiecej niz dwojkaVaniliaa lubi tę wiadomość
-
Tigana no tak przy bliźniakach to potrzebna jest pomoc i dodatkowa para oczu
U mnie moja ciocia obstawia że będa bliźniaki tylko szkoda że nikt nie wie że się staram i nawet jednego bobasa nie możemy tu zdziałać. ehh
Bliźniaki miała babcia i ciotka ale szanse są naprawdę małeTigana lubi tę wiadomość
-
Vaniliaa wrote:szkoda że nikt nie wie że się staram i nawet jednego bobasa nie możemy tu zdziałać
Skad wiesz, moze tam juz rosna dwa maluszki U nie tez nikt nie wie ze sie staramy bo by sie w kolko pytali czy to juz. Mysle, ze dopiero jak uslysze serduszko, to bede sie dzelic dobra nowina z rodzina.
-
nick nieaktualny
-
No i mam...
Byłam jednak u lekarza, bo w pracy tak się rozkaszlałam, że aż mi wstyd było. Koleżanki mi kazały iść, mam dobrą dyrekcję, która pozwoliła na pół godzinki wyskoczyć.
Bez antybiotyku się nie obyło... Mam Augmentin. Do tego syrop na noc i leki przeciwgrzybiczne.
Pytałam lekarza czy to szkodzi bo się staram o dzidzie. Powiedział, że jeśli nie jestem już w ciąży to ok, bo nie mogłabym wtedy brać. Ale generalnie Augmentin to dość łagodny antybiotyk. Ale powiedział, że najlepiej nie brać nic jak się nie musi. U mnie jednak trzeba, bo to nawracające zapalenie gardła/krtani.
No trudno. Tak bardzo chciałam uniknąć antybiotyku... Ale jak mus to mus. Mam nadzieję, że nie zachwieje to owulacją i nie wpłynie na cykl, a nie daj Boże na kolejne. Musi się szybko wypłukać z organizmu.
Zwolnienie od jutra do piątku. Chociaż odpocznę. -
Wygrzewaj sie w łóżeczku Kochana
Szkoda, ze jednak antybiotyk no ale co poradzic jak mus to mus ale Cie rozumiem bo sama sie obawiam jak to w tym miesiacu z moja owulacja i calym cyklem bo widze roznice juz od samego krwawienia. Dobrze, ze dal Ci leki przeciwgrzybiczne malo ktory o tym pamieta.Ida lubi tę wiadomość
-
Ewik wrote:Wygrzewaj sie w łóżeczku Kochana
Szkoda, ze jednak antybiotyk no ale co poradzic jak mus to mus ale Cie rozumiem bo sama sie obawiam jak to w tym miesiacu z moja owulacja i calym cyklem bo widze roznice juz od samego krwawienia. Dobrze, ze dal Ci leki przeciwgrzybiczne malo ktory o tym pamieta.
A co do tego przeciwgrzybiczego to teraz się zastanawiam kiedy go brać. Bo mam go na 7 dni. To chyba po zakończeniu leczenie antybiotykiem? -
nick nieaktualny