Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiecie co znalazłam ostatnio ciekawy artykuł, poświęcony badaniom robionym przez australijskich naukowców, którzy dowodzą, iż własnie częste współżycie nawet codzienne (poprzedzające jajeczkowanie) poprawia jakość nasienia jak również zmniejszają się dzięki temu uszkodzenia ich DNA.
http://www.antykoncepcja.pl/newsy/czesty-seks-korzystnie-wplywa-na-jakosc-plemnikow-i-na-plodnosc -
Gwiazdeczko - ja to samo słyszałam. Tak więc do dzieła Mimo wszystko
Wiecie co, tak mnie zaczęło nurtować to ile cykli nam zajmie doczekanie się fasolki, że poczyniłam pewne obliczenia
Na BBF jest wątek 'po ilu cyklach ciąża', wypisałam wyniki dziewczyn od początku, wyliczyłam średnią i wyszło, że statystycznie udało się po 6 cyklach z lekkim haczykiem.
Dwa wyniki bardzo odstawały od reszty (39 cykli i 54 cykle) więc za drugiem razem odliczyłam je i wyszło, że udaje się po 5 cyklach z haczykiem.
Tak więc tragedii nie ma Na razie mieszczę się w średniej A myślę, że to wiarygodne dane, bo przecież dziewczyny różnie się wpisywały.
-
Mi lekarz tez mowil, ze mamy sie kochac codzinnie w okresie okoloowulacyjnym bo to daje wieksze szanse.
Ida czytalam podobny temat i tez pozniej ktos obliczal ze srednio w 6 cyklu staran sie udaje wiekszosci Par. Tak wiec nie ma co sie lamac tylko dzialac kochane.Gwiazdeczka27 lubi tę wiadomość
-
O i taka postawa mi się podoba Przepędzamy czarne myśli, bierzemy się w garść, nie poddajemy się i do boju o upragnioną dzidzię!!!!!
Mój mąż jak zaczęliśmy się codziennie kotłować pod kołderką ;P cały w skowronkach chodzi, i mówi, że boi się tylko tego, że jak zajdę w ciążę już nie będzie tak przyjemnie. Dodam, że jak byłam w ciąży to bałam się baraszkować, miałam jakąś taka blokadę.Eklerka, Ewik lubią tę wiadomość
-
"Ten lek poprawiający płodność został wycofany z rynku
Firma Merck wycofuje z rynku jedną partię leku Gonal-f. To specyfik wykorzystywany w leczeniu niepłodności. Przedstawiciele koncernu zapewniają, że używanie preparatu nie jest szkodliwe dla pacjentek, a decyzja o wycofaniu jest związana z wewnętrznymi procedurami.
Główny Inspektor Farmaceutyczny wycofuje z obrotu lek stosowany w przypadku braku jajeczkowania u kobiet.
Lek stosowany jest w przypadku braku jajeczkowania u kobiet. A chodzi produktu Gonal-f, 900 j.m./1,5 ml (66 mcg/1,5 ml), roztwór do wstrzykiwań, numer serii: BA 016657, data ważności: 31.12.2014. Na rynek trafiło 1800 opakowań tego preparatu.
Jeśli ktoś mimo zapewnień firmy, obawia się, że ma w domu wycofywany z rynku lek, może go zwrócić do apteki lub szpitala, gdzie odbywa leczenie. Oznacza to odzyskanie pieniędzy."
Czytałyście już ten artykulik?
Cześć Wam Dziewuszki
Tak sobie Was czytam i powiem Wam jedno. Cieszcie się, że w ogóle macie jakąkolwiek pracę, nawet na zastępstwo... Ja skończyłam studia w 2010r., przez prawie rok byłam bez pracy. Potem cudem dostałam się na staż (pół roku, bez szału), przyjęli mnie na umowę na rok, a w maju zeszłego roku powiedzieli, że to koniec... Pracowałam w zupełnie innej branży, bo w biurze rachunkowym, a i tam nie było wesoło. Firmy zaczęły upadać, skończyła się praca i szef by mi musiał dopłacać do minimalnego wynagrodzenia (pensję miałam ruchomą, 30% z tego co płacili za usługi stanowiło nasze brutto ). Od maja do grudnia byłam bez pracy, a szukałam naprawdę wszędzie... W grudniu udało mi się znaleźć pracę w zakładzie produkcyjnym, miałam stać na taśmie, czterobrygadówka... Schowałam honor do kieszeni i pracowałam, nawet wyrabiałam nadgodziny żeby tylko przedłużyli mi umowę. Niestety z dniem ostatniego grudnia wszystkich nowo przyjętych wyrzucili, bo skończył się sezon. Od stycznia do tej pory szukam pracy, bez skutku... Nie chcą mnie wziąć nawet do fabryki zniczy czy na kasę do jakiegoś marketu, że już o pracy umysłowej nie wspomnę. I jak tu można planować ślub, wesele i ciążę? Siąść i płakać...
Gwiazdeczko, ja na razie pozostaję przy obserwacji cyklu. Starania zaczniemy dopiero w przyszłym roku, pewnie w okolicach lutego
Ida, po Flegaminie przynajmniej śluz powinnaś mieć wyśmienity Trzymaj się ciepłoWiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2014, 16:32
Ewik lubi tę wiadomość
-
Eklerka, ja jestem też bez pracy. Znalazłam się na takim etapie w życiu, że kiedy jeszcze pracowałam i odnosiłam sukcesy, wiedzieli o tym, że planuję wziąć ślub, założyć rodzinę. I oczywiście zostałam zwolniona Nie było takowej przyczyny a jednak głupia nie jestem i wiem, że po prostu nie byłam dla nich opłacalnym pracownikiem gdyż wiedzieli, że mam takie plany jakie miałam. Z początku się cieszyłam, że w końcu będę miała "wakacje" ale im dłużej siedzisz w domu to dostajesz po prostu świra i masz dosyć... tak przy najmniej u mnie było. Teraz już się przyzwyczaiłam, mam to szczęście, że mój mąż ma taką pracę, że z łatwością utrzymuje nas..
Przepraszam, że pytam : dlaczego wstrzymujecie się ze staraniami? Oczywiście nie musisz odpowiadać. -
Gwiazdeczka27 wrote:O i taka postawa mi się podoba Przepędzamy czarne myśli, bierzemy się w garść, nie poddajemy się i do boju o upragnioną dzidzię!!!!!
Mój mąż jak zaczęliśmy się codziennie kotłować pod kołderką ;P cały w skowronkach chodzi, i mówi, że boi się tylko tego, że jak zajdę w ciążę już nie będzie tak przyjemnie. Dodam, że jak byłam w ciąży to bałam się baraszkować, miałam jakąś taka blokadę.
Mój ma podobne odczucia co do ciąży i kochania Ale to trzeba przyznać,że chodzi naładowany energią. Jak mu powiedziałam wczoraj,że gin.zezwoliła na baraszkowanie pomimo antybiotyku na grzybice to banana miał od razu na twarzy ponieważ nie lubi za bardzo się kochać w "gumiakach" jak to nazywa.Gwiazdeczka27 lubi tę wiadomość
-
Hej Dziewczyny, dołączam do Waszej grupy. Jak to dobrze widzieć że nie tylko ja tak myślę o dziecku:) Niby nie myślę, ale nie mogę nie myśleć.
Co robicie jak Wam się zbliża okres (który oczekujecie że nie będzie) - robicie test ciążowy tego samego dnia, czy czekacie kilka dni? Bo ja mam ochotę tego same dnia zrobić test, a mąż zawsze mówi żebym poczekała.Ewik lubi tę wiadomość
-
Eklerka wiem jak to jest sama to przerabiałam Później ja się poświęcałam i tak mi z tego bzy przyszły bo czekałam na stałą umowę i zrobili mnie w bambuko a na prawdę lubiłam bardzo swoją pracę i dawałam z siebie wszystko doszło do tego,że tak zaczęli świrować,że ja sama się zwolniłam bo już nie dawałam rady psychicznie (umowa śmieciówka zero świadczeń itp) wychodzi na to,że trzeba mieć wszystko gdzieś i myśleć o sobie. Teraz żałuje tylko,że nie staraliśmy się wcześniej.
Gwiazdeczka27 lubi tę wiadomość
-
Gwiazdeczka27 wrote:Ewik a Ty kiedy masz mieć mniej więcej owulacje? Co ile masz cykle?
Średnio co 29-31 dni. Ale z tego co wyszło wczoraj na monitoringu to są marne szanse na owulke no chyba,że przez chorobę został ten cykl zachwiany i będzie później zawsze miałam w okolicach 15 dc. -
Welina witaj serdecznie Wiesz co Twój mąż rozsądnie mówi, ale my kobietki mamy tak, że jesteśmy niecierpliwe jeżeli chodzi o sprawdzenie czy się w końcu udało. Ja pamiętam przy pierwszej ciąży zrobiłam test jakoś po 10 dniach po owu i wyszedł negatywny ( nie mogłam się doczekać, zwłaszcza że mierzyłam temperaturę) a potem zrobiłam test jeden dzień po spodziewanej miesiączce i była bardzo blada druga kreska.
Welina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhej dziewczyny! no pewnie, że damy rade. na pewno nie mam zamiaru zawieszać starań ze względu na prace, nie ta to inna! jestem pozytywnie nastawiona, że uda mi się niebawem zostać mamą a po ciąży i tak chciałam zmienić robote ;p
nie po to się lecze, łykam te leki, żeby mieć teraz wątpliwości!
-
Rozsądek mówi, że to nie sytuacja idealna, którą byśmy sobie wymarzyli do tego by począć dziecko. Ale serce i inne okoliczności a (szczególnie uciekający czas) mówi, że to dobra decyzja.
Ja od zawsze sądziłam, że nie zdecyduję się na dzieci, jeśli nie będę miała stałej pracy, ja i mój mąż. Dziwiłam się nawet ludziom, którzy tak robili. Ale jak widać, życie weryfikuje nasze plany. Jak pisałam wyżej - gdybym miała czekać i liczyć na umowę na stałe, to zeszłoby na pewno kilka lat, a i to nie byłoby pewne. Nie chcę tyle czekać. Trudno, nie będzie wymarzonej sytuacji. Ale damy radę, nie umrzemy z głodu a i odmawiać sobie też nie zamierzamy. Nie wiem jak u Was, ale my z mężem zawsze mieliśmy dobrze, w sensie, że zawsze nam się udawało. To pozwala mi myśleć pozytywnie. I na tym będę się starała skupić.
W dzisiejszych czasach żadna praca nie jest stała, dziś jest, jutro może jej nie być. Nigdy nie wiemy co będzie za miesiąc, rok czy dwa. Tak więc stała umowa nie może być gwarancją stabilizacji.
Welina - witam Rozgość się u nas
Powiem Ci, że ja mam trudność z wytrzymaniem do terminu @ i testuję wcześniej... ;P Na razie nic z tego.
Eklerko - o jakim leku mówisz? Brzmi groźnie...
Tak mówicie o serduszkowniu codziennie, że to dobre. Zgadzam się. Tyle że u nas z tym codziennym jest ciężko. Bo ani ja ani mąż nie mamy takiego temperamentu. Jak to zmienić? -
Ida trzeba zadbać o odpowiedni nastrój, np. sexi bielizna często może zdziałać cuda. Jak się człowiek stara o dziecko już dłuższy czas to zapomina często o tym aby właśnie zadbać o intymny klimat. Może jakiś masażyk, winko... Albo czekaj na faceta w łóżku cała golusieńka i zrób mu niespodziankę, od razu zobaczysz będzie miał w sobie dużo temperamentu
Ida, Ewik lubią tę wiadomość
-
https://www.youtube.com/watch?v=kfLB77VQoNI
melancholijnie dziaj;-)
4.12.2023 II temin 14.08.2024 - zdrowy syn❤️😍
01.2022 poronienie chybione w 11 tygodniu
3tygodniowe indukowanie poronienia
zabieg łyżeczkowania 17.01.2022
niedoczynność tarczycy
tyłozgięta, zrotowana macica
05.2021 poronienie 6tc
STWIERDZONE CIĘŻKIE PCO;-( amh 22
17 cykl starań po stymulacji ciąża w 2015
córka 09.11.2015 cięzki poród indukowany, zagrażająca zamartwica płodu, cc na cito