Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Paula - fajnie że jesteś
Dziękuję za słowa otuchy, dziś już myślę całkiem inaczeh i wierzę, że nie jest i nie będzie tak źle Mój mąż ma zawsze farta, więc pewnie i w tej srawie tak będzie
Ale powiem Ci, że przed tą feleerną wizytą u urologa mój stosunek do kobiet w ciąży i dzieci był pozytywny. W sensie, że nie kłuło mnie jak zobaczyłąm wózek, noworodka czy ciążowy brzuch albo dowiedziałam się o ciąży w rodzinie. Ale po tej diagnozie dużo myślę i jak na razie takie widoki mnie bolą. Oczywiście nic nie jest przesądzone i może sę okazać, że wszystko jest w normie i tak naprawdę niepotrzebnie się przejmuję. Ale jednak myśli krążą w mojej głowie i jeszcze przedwczoraj czy wczoraj (miałam chwilę załamania) były czarne, a dziś jest całkiem inaczej. Także już teraz dobrze rozumiem dziewczyny, których wiadomości o ciąży czy spotkanie z takimi bolą. Ale mam nadzieję, że wszystki na to szybko minie, bo to jest samo życie, nie unikniemy tego.
ewelina27, paula86 lubią tę wiadomość
-
Ida, ja tez do tej pory taj nie reagowalam na ciężarne,ale chyba ta @,która przyszla tak mnie nastroila :/i jeszcze jak weszliśmy na chwile do Lidla to krążyły po nim ( po tak malym sklepie ) 3 ciężarne,zaczynam czuc sie prześladowana ;)albo zwyczajnie zaczelam na nie zwracac uwagę..
ewelina27, elcia86 lubią tę wiadomość
-
Mam podobnie Dziewczynki chodź nie wiem jak bym się starała mimo tego,że myślę pozytywnie i ze spokojiem podchodzę to w większości przypadków mam ukłucie zazdrości na widok brzuszków i maluszków. Tak już poprostu jest i nie wierzę,że kogoś taki widok nie rusza. Tym bardziej jak bardzo się chce.
ewelina27, elcia86 lubią tę wiadomość
-
Vanilka Twój wynik nie jest jeszcze najgorszy. Czytałam sporo o tym badaniu i kobiety pisały na różnych forach że mialy po 7,12,18. I w takich przypadkach były badane pod katem PCO.
A jaki masz wynik FSH? Najlepiej jak poczekasz na wyniki badań drugiego badania i lekarz Wam wszystko wytlumaczy.ewelina27 lubi tę wiadomość
-
No niestety, tak już jest... U mnie nasila się to wraz z liczbą cykli. Na początku był niemal prawie totalny luz i nie zwracanie uwagi na nic. Teraz jest coraz ciężej. Ale też nie jest tragicznie, więc dobrze jest się pozytywnie nastroić
U nas, jeśli ma coś wyjść w tym cyklu, to będziemy mieć wielkanocnego zajączka Termin @ mam w Poniedziałek Wielkanocny, najpóźniej dzień poEwik, ewelina27, elcia86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPragnienie bycia matką budzi w sercu iskrę zazdrości i bólu nasuwa sie wtedy pytanie dlaczego ja jeszcze nie mam pod swoim sercem maleństwa co robię zle a czego nie robię i tak mijają kolejne miesiące gdy niepowodzenie i bezradność zagłębiają sie mocniej w sercu i tylko zadaję sobie pytanie Kiedy Panie pozwolisz , obdarzysz mnie tym wielkim i zarazem delikatnym cudem jakim jest bijące serce w łonie Mam tylko nadzieje ze juz niedługo takie właśnie myśli i uczucia krąża w człowieku szkoda ze tak długo trzeba uczyć sie pokory i cierpliwości czekając na ciąże
Ewik lubi tę wiadomość
-
ewelina27 wrote:Pragnienie bycia matką budzi w sercu iskrę zazdrości i bólu nasuwa sie wtedy pytanie dlaczego ja jeszcze nie mam pod swoim sercem maleństwa co robię zle a czego nie robię i tak mijają kolejne miesiące gdy niepowodzenie i bezradność zagłębiają sie mocniej w sercu i tylko zadaję sobie pytanie Kiedy Panie pozwolisz , obdarzysz mnie tym wielkim i zarazem delikatnym cudem jakim jest bijące serce w łonie Mam tylko nadzieje ze juz niedługo takie właśnie myśli i uczucia krąża w człowieku szkoda ze tak długo trzeba uczyć sie pokory i cierpliwości czekając na ciąże
Ewelinko, pamietaj co jest w Biblii - 'nie lękajcie się'. To, że się lękasz i boisz, oznacza, że nie wierzysz. A wierzysz przecież? Uwierz, pomódl się, a i na Ciebie przyjdzie czas. Ja wierzę, że przyjdzie ten moment dla nas. To nie jest tak, że to co sobie umyślisz, Bóg daje od razu. Cierpliwi zostaną wynagrodzeni.
Ja też tak myślałam parę lat temu, że mnie Bóg ukarał (tak myślałam serio), bo nie dostałam się na studia na UJ tylko na UW - sama jak palec w Warszawie, mając chłopaka w Krakowie i znajomych. Ryczałam przez tydzień, bo nie znałam miasta, nikogo, nic. Jak wróciłam po pierwszym wyjeździe, to wróciło z nerwów 25 kg z 50 kg mojej wagi. Ale teraz dziękuję Bogu, że tak się stało. UJ okazał się hUJot, wszyscy mieli trudności z zaliczeniami i niemiłych profesorów, a UW ubóstwiam do tej pory i Warszawa nauczyła mnie życia.
Trzeba poczekać, być cierpliwym i się 'nie lękać'. Buziaki :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2014, 22:53
Ewik, ewelina27, elcia86 lubią tę wiadomość
We are the champions, my friends
And we'll keep on fighting...till the end! -
Oj tak Marti masz rację. Mój Małż zawsze powtarza przy chwilach słabszych "Pamiętaj ktoś tam na górze ma dla nas swoj plan,musimy być dobrej myśli, nie mówić w zlosci,ze ktos nas za cos chce ukarac i isc do przodu bo przeciez wszystko jest nam dane po cos i nie dostaniemy wiecej niz jestesmy w stanie uniesc"
ewelina27, Eklerka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKochana wierzę w to ze kiedyś zostanę matką dzisiaj troche myślałam i pozostawiam tą sprawę w rekach szefa z góry bo tylko on może zdecydować kiedy zostanę matką ta wczorajsza sytuacja uczy mnie pokory skończyła mi sie lutka gdy zobaczyłam plamy krwi nie wiem dlaczego od razu nasunęło mi sie ze może to implantacja a co za tym idzie jeśli to ciąza to luteinę powinnam brać dalej ale z drugiej strony negatywny test sprzeczny konflikt sie rozkręcił i tak dochodzę do wniosku ze ja sama nic nie mogę teraz zrobić tylko czekać lekarstwa nie zdziałają cudów bo ich nie mam i wszystko pozostaje w rekach Boga On jest dawcą życia i to od niego wszystko zależy ale przyrzekłam sobie ze jesli zajdę w ciążę to bede mówic ze to On dał mi to życie a nie ja sama tak zdecydowałam czy lekarz podając mi leki
Ewik, elcia86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny, ja jestem z rocznika 86
Natchnął mnie taki ładny temat, więc po baaaardzo długiej przerwie w udzielaniu się tu na forum, postanowiłam się przywitać.
Za miesiąc minie 3 lata starań o pierwsze maleństwo (z przerwami) ale wracamy do "gry".
Ewik, dziś moja kochana przyjaciółka tak mi powiedziała "Bóg ma dla każdego plan i nic nie dzieje się bez powodu" i ja w to wierzę, że ma to jakiś cel...ewelina27, Ida, Ewik, _Ania_, elcia86, ulaa8 lubią tę wiadomość
"Tylko wytrwali zostaną ukoronowani."
-
nick nieaktualny
-
Witam Dziewczynki w ten pochmurny poranek!
Ja jestem z Katowic
Ula - bardzo, ale to bardzo gratuluję . Co do wizyty to moja Pani doktor od razu mi powiedziała, że na wizytę to tak 2-3 tygodnie od pozytywnego wyniku. Ja idę jutro.
Ewik - ja też głęboko wierzę w to, że ktoś ma dla nas jakiś plan. Że zajdziemy w czasie optymalnym dla nas. W poprzednim cyklu miałam lepiej "obstawioną" owulkę i się nie udało, w kolejnym trochę więcej luzu i bum - zaskoczyło. Wszystko ma swój czas....
Powiem Wam, że od kiedy jestem w ciąży to nie widuję już tylu ciężarówekelcia86, ulaa8, Ewik, ewelina27, Welina lubią tę wiadomość
-
Kor_a wrote:Witam Dziewczynki w ten pochmurny poranek!
Ja jestem z Katowic
Ula - bardzo, ale to bardzo gratuluję . Co do wizyty to moja Pani doktor od razu mi powiedziała, że na wizytę to tak 2-3 tygodnie od pozytywnego wyniku. Ja idę jutro.
Ewik - ja też głęboko wierzę w to, że ktoś ma dla nas jakiś plan. Że zajdziemy w czasie optymalnym dla nas. W poprzednim cyklu miałam lepiej "obstawioną" owulkę i się nie udało, w kolejnym trochę więcej luzu i bum - zaskoczyło. Wszystko ma swój czas....
Powiem Wam, że od kiedy jestem w ciąży to nie widuję już tylu ciężarówek
Dziękuję :-*
To czekamy na wieści co u lekarzaKor_a, ewelina27 lubią tę wiadomość
-
U mnie też pochmurno ale co tam...
Kor_a - to prawda,że jak jest więcej luźnego podejścia to się udaje. Albo jak myślisz,że ten cykl był jakiś taki i bum jest kropek. Łatwo się mówi w przepadku jak ktoś się stara już rok,dwa i więcej ale to prawda,że tylko spokój może nas staraczki uratować.Ida, ewelina27 lubią tę wiadomość
-
Jessika witamy w naszym gronie Zaraz Cię dopisuję do listy Jak nastroje u Ciebie? Bardzo długo się już staracie, jak badania?
Elciu no to liczną macie rodzinkę Fajnie. U nas nie ma żadnego małego dziecka, ani nikt nie jest w ciąży. Tak trochę dziwnie, bo odkąd żyję nie miałam praktycznie kontaktu z noworodkami. Dobrze, że pracuję w przedszkolu, więc dzieci ogólnie to mój temat
Kor_a ja już nie mogę się doczekać tej Twojej wizyty Daj koniecznie znać co i jak!
Ewik może to i prawda, że im więcej odpuszczenia, tym lepiej. Ale nie rozumiem dlaczego innym tak łatwo to przychodzi, a niektórym wprost przeciwnie... To niesprawiedliwe. I boli.
Ja na początku nie pokładałam w tym cyklu nadziei ze względu na chorobę i, leki itd. Myślałam, że nie będzie owulacji, nie będzie śluzu. A tu niespodzianka, bo śluzu było więcej i był lepszy niż w 'zdrowym' cyklu. Teraz też mąż regularniej brał kw foliowy i wit C, w dni płodne obstawiliśmy wszystkie serduszkami, do tego pierwszy raz testowałam nogi do góry Dlatego teraz jednak mam nadzieję, mimo tego, że mąż może mieć gorsze parametry nasienia (choć wcale tak nie musi być). No i teraz czekam, patrzę na te mój wykres i nie jest taki 'ładny' jak zazwyczaj. Ale nie chcę się nad tym zastanawiać. Co będzie to będzie. W każdym razie wszystko okaże się w święta albo tuż po nich.
PS. Mąż wyczuł, że jego gulka, która była stanem zapalnym zmniejsza się To dobra wiadomość, tak miało być!
Kor_a, Ewik, ewelina27, elcia86, marti_marti, ulaa8 lubią tę wiadomość