Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
robienie takich schodow jest wlasnie po to, zeby nie walczyc o swoje, bo prawdepowiedziawszy powinno wystarczyc to ze jest wypis o poronieniu, wiec z jednej strony ta kasa nie jest w stanie w zaden sposob zrekompensowac straty, ale z drugiej bedzie na lekarzy, badania czy inne takie, aby nastepnym razem bylo juz ok
rah, gosia86 lubią tę wiadomość
-
Na wyniki miałam czekać do 6 tygodni a są o wiele szybciej
poczatkowo liczylam ze jeśli się uda to załatwić to kasa najszybciej będzie na koniec listopada początek grudnia ale wygląda na to że może być wcześniej to i lepiej bo wydatków sporo
choć nie mam jeszcze 100% pewności że wszystko pójdzie po mojej myśli i uda się to załatwić ale jeśli nie spróbuję to się nie przekonamrah lubi tę wiadomość
-
Lenka@ wrote:Dziewczynki, kłuje mnie podbrzusze...na środku, troszkę poniżej pępka...
Dziś 10dc, myślicie, że to może przygotowanie do owulki??
Mnie przed owulką nic nie dokuczało.IVF MAJ 2016 beta - 175,5, 20.06 - serduszko puka
14.08.2016 ;( żegnaj synku
krio 19.XII.2016 9dpt beta - 208, 12.01
Bruno 18.07.2017
krio 25.07.2018 9dpt beta 154,3, kolejny syn
Aleks 5.04.2019 -
gosia86 wrote:Edzdtyka nie będziemy się teraz przepraszać za zmianę tematu
a zazwyczaj w którym dniu msz owu?
Oj tam oj tam...
Zazwyczaj miałam koło 16dc...ale teraz mi się cykle troszkę skróciły...
Więc już zgłupiałam...Inni szukają cudu całe życie w prozaicznych rzeczach...ja wolałam je stworzyć z prawdziwej miłości...
-
Edzia chyba siebiepowinnas spytać co to każda z nas jest inna...mnie nigdy nie klulo w podbrzuszu. Ewentualnie cos w stylu pulsowania, naciskania, rozciągania. I to bardzo lekko i tak raczej ogolnie w dolnej części brzucha. Nigdy w jednym, konkretnym miejscu. Za to jajniki potrafiły mnie mocno bolec ale to tez bardziej jakby mi je ktos zgniatal i bolały całe, a nie jakby cos było wbijane. Chociaz czasem miałam takie cos jakby kłucie w jajniku. Tylko ze to było na zasadzie "poszło po nerwie" jak trzask w głowie ;p nie wiem jak to wyjaśnić. Jakby ktos bardzo szybko uklul, tak ze samego ukłucie ledwo co czuć, ale za tym ukluciem idzie przeszywający imPuls.
Ale za to objawy te miewam czasem od 3 dc. Potem sie zmniejszają i odpadają ze zwiększona mocą w okolicy owu. -
Pierwszy raz tak mam dziewczynki, więc ciężko mi jest cokolwiek powiedzieć...
Zobaczymy jutro, może przejdzie.
Gosiu, robię czasem testy owu.
Pozytywne zawsze wychodziły koło 14dc. Ale tak jak mówię, po bromku i euthyroxie cykle mi się skróciły, więc tak na prawdę na nowo uczę się objawów.
Dzienks
Inni szukają cudu całe życie w prozaicznych rzeczach...ja wolałam je stworzyć z prawdziwej miłości...
-
Ale się zabiegałam, jak nigdy żeby czasu nie znaleźć na forum i obsesyjnie nie myśleć o ciąży, nie poznaje samej siebie
Wrzucam obiecany przepis. Gosia to danie w smaku jest pyszne i inne, nie umiem porównać do żadnej innej potrawy. Polecam na jutro, bo napewno zaskoczysz męża. Reszta przepisów będzie jutro, bo pisze z telefonu. A więc:
2 łyżki oliwy z oliwek
500g polędwicy wieprzowej, pokrojonej na plastry - ok 8-10
200g brązowych pieczarek (kasztanowe) przekrojonych na pół
100 ml wina marsala lub innego białego
100 ml wywaru z kostki rosołowej
150 słodkiej śmietany
łyżka ostreganu suszonego
500g młodych/ baby ziemniaczków
pęczek szczypiorku (cieniutkiego)
40g masła
1. Rozgrzać oliwe na patelni, medaliony wieprzowe smażyc po 2 min z każdej strony. Przenieść na talerz i przykryć folią.
2. Na patelnie wrzucić pieczarki i smażyć przez 2 min. Od czasu do czasu przemieszczać drewnianą łyżką.
3. Na patelnie wrzucić medaliony wieprzowe i wlać wino. Ma się pobulgotać przez 2min. Następnie dodać bulion i śmietane i ostragon. Gotować przez 5 min. Dodać sól i pieprz.
W międzyczasie ugotować ziemniaczki, dodać masło i posiekany drobno szczypiorek.
Na talerzu ułożyc medaliony, polac je sosem i serwować od razu z ziemniaczkami.
Gosia to jest oryginalny przepis, mi mięsko wyszło ciut zbyt twarde, więc teraz ztobiłabym te medaliony ciut ciensze, moze takie 1,5 cm grube i dłużej bym je dusiła. Pieczarek nie duś długo, bo muszą być takie sprężyste, twardawe. A i nie obieraj że skórki, tylko je umyj.
gosia86 lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
Laski zrobiłam jednak rano test
wyszedł negatywny być może nic z tego w tym cyklu a być może po prostu jeszcze jest za wcześnie
ale jakoś nie zepsuło mi to humoru, przynajmniej będę miała spokojniejszą głowę
przepraszam że ja znów tylko o sobie ale musialam to z siebie wyrzucić
być może mój prezent jeszcze na mnie czeka;)
życzę Wam cudownego dnia -
Tak jak pisałam, mi negatywny test zawsze pozwala sie nieco opamiętać. Zajmij sie lepiej gotowaniem i mężem miłego dnia!
gosia86, Kati86, Lenka@ lubią tę wiadomość
-
Gosia wszystkiego najlepszego! W szczególności życzę Wam małego bobaska w niedalekiej przyszłości
Dziewczynki nie miałam zbyt czasu, żeby z Wami popisać, więc przepraszam, że nie odniose się do tego co pisałyście. Powiem tylko, że te całe procedury przez które trzeba przejść, aby uzyskać odszkodowanie są chore...przykro mi, że ludzie muszą przez coś takiego przechodzić. Przecież fakt nie znania płci przy tak wczesnym poronieniu nic nie mini...chore przepisy
Mnie już przestały boleć piersi, więc @ tuż za rogiem, będzie pewnie za 2-3 dni. Dziewczynki, czy to jest objaw spadku progesteronu?
gosia86 lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
Dzięki Madzia
powiedz mi kochana czy będzie duża tragedia jeśli zastąpię pieczarki brązowe białymi? Kusza mnie mocno te polędwiczki a o brązowe będzie na pewno ciężko widzialam je chyba z raz gdzieś we Wrocławiu
i to wino ewentualnie jakim mogę zastąpić innym białym wytrawnym, slodkim pól slodkim?
niestety nie wiem jak to jest z bólem,piersi i progesteronem
wszystkie formalności są do przejścia tylko trzeba samozaparcia aby drążyć temat i tak chyba nie ma nic gorszego niż pozwolenie na budowę
Edit: juz doczytalam slodkie biale wino wloskieWiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2014, 10:13
-
Gosia wszystkiego Naj Naj Najlepszego, spełnienia marzeń a przede wszystkim tego jednego zdrowego, ślicznego i mało płaczącego
Ja wczoraj wieczorem już byłam pewna że nie obędzie się bez szpitala w nocy pojawiła się krew a raczej tylko jeden mały jakby skrzep ale czerwony. Byłam przerażona i miałam koszmarne sny Jednak nadal nic.
Miłego dnia laski :*
Gosia udanego wieczoru :*gosia86 lubi tę wiadomość
IVF MAJ 2016 beta - 175,5, 20.06 - serduszko puka
14.08.2016 ;( żegnaj synku
krio 19.XII.2016 9dpt beta - 208, 12.01
Bruno 18.07.2017
krio 25.07.2018 9dpt beta 154,3, kolejny syn
Aleks 5.04.2019