Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Aja też od razu pomyślałam o początku jakiejś infekcji..obserwuj się.
Rah, wiadomo dlaczego jajowody mogą być niedrożne? Nie orientuje się w tym temacie w ogóle.
Dziewczyny a tak w ogóle to co myślicie o in vitro? Jeżeli to byłaby ostateczność to byłybyście na tak czy na nie? Bo jak rozmawiam z męże i mówię, że co jeżeli nie będziemy mogli mieć dziecka, to od razu mówi, że jest jeszcze in vitro. A ja mam mieszane uczucia. Jestem ZA, ale odnoszę wrażenie, że cały proces jest cholernie stresujacy, dla niego to tylko dalszy etap. Gadki teoretyczne oczywiście[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
Na tym etapie na którym jestem nie umiałabym się na to zdecydować.
Nie ze względów ideologicznych, bo uważam, że to szczęście, że taka możliwość jest i zawsze mi przykro jak słyszę jak niektórzy "plują" na ludzi poddających się procedurze. Za słaba jestem psychicznie na coś takiego chyba po prostu.magdalenka_ka wrote:Dziewczyny a tak w ogóle to co myślicie o in vitro? Jeżeli to byłaby ostateczność to byłybyście na tak czy na nie? Bo jak rozmawiam z męże i mówię, że co jeżeli nie będziemy mogli mieć dziecka, to od razu mówi, że jest jeszcze in vitro. A ja mam mieszane uczucia. Jestem ZA, ale odnoszę wrażenie, że cały proces jest cholernie stresujacy, dla niego to tylko dalszy etap. Gadki teoretyczne oczywiściegrudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
Byłam dzisiaj na usg pęcherzyk jest z lewego jajnika, ma 17 mm, jest ze wzgórkiem - czyli gotowy do przyjęcia jakiegoś pana X lub Y
Mam tyle energii w sobie, że zaczynam gadać sama do siebie w piątek kolejne usg, zobaczymy czy urośnie, czy pęknie, już nie mogę się doczekać. Boli mnie lewa strona, owulacja przewidywana jest w weekend. Pewnie w niedziele lub poniedziałek będzie ostatnie usg, żeby zobaczyć czy wszystko było ok. Jeśli w tym miesiącu nie zajdę to na 100% będę pewna, że mam niedrożny jajowód i w listopadzie pójdę na HSG choćbym miała wyć po tym z bólu!
Mimo, że nastawiłam się w tym miesiącu tylko na obserwację, mam pewność, że robię wszystko właśnie w kierunku obserwacji, nawet jeśli cykl skończy się @ będę z siebie dumna jak nigdy.
Byłam już u mojej teścióweczki się pochwalić.
Pytałam gin, czy lepiej jest codziennie czy co drugi dzień. Mamy serduszkować codziennie, a w weekend przede wszystkim.
Teraz upajam się tymi wiadomościami i zajadam jagody Goji.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2014, 17:14
magdalenka_ka, Kati86, aja lubią tę wiadomość
-
Mała Myszka świetne wiadomości! Mam nadzieję, że jednak, że hsg nie będzie potrzebne. Trzymam kciuki!!! I zarażaj tutaj dobrym humorem
Vincaminor właśnie obecnie mam podobne odczucia. Ostatnio obejrzałam na you tubie dokument o trzech parach starających się o dzieci przez in vitro. Płakałam razem z nimi. I dowiedziałam się, że do pobrania jajeczek kobieta jest usypiana na 10 minut, ot taka ciekawostka.
Kati, widzę Cię pisałaś ostatnio, że Ci smutno i wracasz do magicznych tableteczek. Chciałam powiedzieć, że już niedługo nie będziesz ich potrzebowała, niech tylko ten szczeniaczek pojawi się u Was w domumałaMyszka lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
magdalenka_ka wrote:Kati, widzę Cię pisałaś ostatnio, że Ci smutno i wracasz do magicznych tableteczek. Chciałam powiedzieć, że już niedługo nie będziesz ich potrzebowała, niech tylko ten szczeniaczek pojawi się u Was w domu
Dziś już lepiej bo pojawiło się światełko w tunelu i mam nadzieję że tym razem to nie pociąg który mnie przejedzie...
Diesel podobno rośnie i rozrabia ale zdjęć nie ma laska jest tak zarobionamagdalenka_ka lubi tę wiadomość
IVF MAJ 2016 beta - 175,5, 20.06 - serduszko puka
14.08.2016 ;( żegnaj synku
krio 19.XII.2016 9dpt beta - 208, 12.01
Bruno 18.07.2017
krio 25.07.2018 9dpt beta 154,3, kolejny syn
Aleks 5.04.2019 -
magdalenka_ka wrote:Dziewczyny a tak w ogóle to co myślicie o in vitro? Jeżeli to byłaby ostateczność to byłybyście na tak czy na nie? Bo jak rozmawiam z męże i mówię, że co jeżeli nie będziemy mogli mieć dziecka, to od razu mówi, że jest jeszcze in vitro. A ja mam mieszane uczucia. Jestem ZA, ale odnoszę wrażenie, że cały proces jest cholernie stresujacy, dla niego to tylko dalszy etap. Gadki teoretyczne oczywiście
Ja nie widzę w ivf nic złego i jeśli kiedyś stanie się tak że będę musiała podjąć decyzję to nie będę zastanawiać się ani sekundy. Niby IUI się u nas udało za pierwszym razem ale jednak poszło coś nie tak
Jedyne czego chciałabym uniknąć to mrożenia zapłodnionej komórki, wolałabym nawet transfer 3. W końcu na 3 to nawet przy IUI byliśmy gotowi
Magdalenka oczywiście że cały proces jest mega stresujący ale dzidziuś to rekompensujemagdalenka_ka, aja lubią tę wiadomość
IVF MAJ 2016 beta - 175,5, 20.06 - serduszko puka
14.08.2016 ;( żegnaj synku
krio 19.XII.2016 9dpt beta - 208, 12.01
Bruno 18.07.2017
krio 25.07.2018 9dpt beta 154,3, kolejny syn
Aleks 5.04.2019 -
mb wrote:I ja dołączam.. Choć ten cykl stracony- Mąż musiał wyjechać akurat w czasie dni płodnych.. Pozdrawiam i życzę zielonych kropeczek!
Witamy
Opowiesz coś więcej o Was? ile się staracie? jakie badania przeszłaś?IVF MAJ 2016 beta - 175,5, 20.06 - serduszko puka
14.08.2016 ;( żegnaj synku
krio 19.XII.2016 9dpt beta - 208, 12.01
Bruno 18.07.2017
krio 25.07.2018 9dpt beta 154,3, kolejny syn
Aleks 5.04.2019 -
Witam nowe dziewczyny ☺
I witam ze szpitala - jutro z rana laparoskopia ale... Torbiele wzięły i zniknęły - a jeszcze wczoraj mówiłam Mężowi, że będą jaja jak znikną. Juz raz był taki motyw.
Ale zabieg będzie, diagnostycznie zobaczą co tam w środku słychać, tzn. mam nadzieję, że będzie bo pobolewa mnie gardło a gdyby bolało od jakiejś grubszej infekcji to jest powód do przełożenia zabiegu, żeby rurką od intubacji nie przenieść infekcji niżej.
Pozdrawiam Was ☺grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
Vincaminor trzymaj się a ja trzymam kciuki żeby nie znaleźli nic złego :*IVF MAJ 2016 beta - 175,5, 20.06 - serduszko puka
14.08.2016 ;( żegnaj synku
krio 19.XII.2016 9dpt beta - 208, 12.01
Bruno 18.07.2017
krio 25.07.2018 9dpt beta 154,3, kolejny syn
Aleks 5.04.2019 -
Vincaminor, kobiece organizmy nie znają granic trzymam kciuki za pomyślne wiadomosci i odezwij się jak dojdziesz do siebie po laparo
Dziewczyny, nie dajemy się! wiem, jesieniucha straszna, a dziś to już jest mega okropnie. ja zasypiam na stojąco i boli mnie głowa, ale trzymam się tego, że pare dni i znów ma być słonecznie. najlepiej by było zapalić w kominku, zawinąc sie w koc i lezeć na kanapie <marzyciel> kanapa jest,koc jest, tylko kominka w bloku nie ma
piszecie o dzielności... zawsze kiedy mam kryzys, płacze (nie koniecznie z powodu niemożności zajścia w ciąże), słyszę słowa pewnej osoby, która pewnego pięknego, słonecznego i ciepłego dnia powiedziała mi: "masz być dzielna".
co do in vitro, jeśli trzeba będzie to podejdziemy. moja mama w trakcie swojej choroby tego dnia w którym dostała udaru przebudziła się nagle, podniosła i powiedziała: "masz zrobić wszystko żeby mieć dzieci i niczym się nie przejmować". obiecałam jej, że zrobię wszystko...
Rah, kochana, wiem co czujesz, ale wierz mi, że będzie dobrze!! mocno tylę i wspieram! wiesz, ja na początku swojego leczenia usłyszałam, że nam "nawet in vitro nie pomoże", załamałam sie strasznie, płakałam przez 2 dni i też milion razy zadawałam sobie pytanie dlaczego ja? dlaczego ja, skoro zawsze miałam taki silny instynkt macierzyński, zawsze chciałam mieć 5tkę dzieci, a tu nawet jednego nie mogę mieć? dla takiej poukładanej osoby, która wszystko musi mieć pod kontrolą to była totalna porażka. ale nie poddaje się. wierz mi, że doczekamy się pięknych bobasów!
Małamyszka, to do dzieła!
Kati, rozumiem twoją tęsknotę też tęsknie za Maxem, za kazdym razem jak przyjadę to inaczej wygląda, coraz większy jest. kochany łobuz nic tylko by się bawił i dopomina się pieszczotmałaMyszka, Kati86 lubią tę wiadomość
-
Vincaminor ja też trzymam kciuki za pomyślne wieści! Koniecznie daj znać jak dojdziesz do siebie
Aja ja też wierzę, że każda z nas się doczeka pięknego bobaska. Na początku roku myślałam, że przed 28 urodzinami będę miała bobasa, cóż nie teraz to może przed 29 ?[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
magdalenka_ka wrote:Nikt nie przywitała nowych koleżanek, a więc witajcie Dziewczyny!
Nic dziwnego- tyle tu emocji, wiadomości, nadziei, a ja poza tym, że jestem- nic więcej nie napisałam
My dopiero zaczynamy się starać- przyszły cykl (nie licząc tego, który właśnie przepadł) będzie trzecim cyklem. Narazie żadnych specjalnych badań nie robiliśmy- wiem tylko, że mam niedoczynność tarczycy i od dwóch lat biorę euthyrox. No i nie mogę doleczyć zapalenia pęcherza- co też mnie niepokoi bo łykam te antybiotyki i objawy słabną, ale nie znikają
margaretka -
nick nieaktualnyHej kochane wczoraj byłam u endokrynologa i mam autoimunologiczne zapalenie tarczycy czyli Hashimoto podobno zapalenie jest małe ale jest dostałam leki i 17 grudnia do kontroli Ale powiedział że do wizyty tsh powinno się unormowac. Byłam rano też u gina to nawet nie zbadał zrobił wywiad i powiedział że ja muszę tsh do porządku doprowadzic mąż nasienie i się starać jeszcze do mojej 30!!! Czyli 2 lata według niego mamy liczyć na cud mimo że staramy się już 15 cykli, jeśli do 30 się nie uda to od razu ivf..... Normalnie cycki opadają byłam u niego pierwszy i ostatni raz żadnych badań nie zlecił i to gin z Lux medu!
-
nick nieaktualnyJeszcze mam jedną wizytę u ginekologa w Lux medzie na 5 listopada zobacze jej podejście jeśli będzie podobne i też nie zleci mi badań mimo że mi wie należą bo za pakiet place nie małe pieniądze to rozwiąże rezygnację z tego pakietu bo bez sensu opłacać a nie móc korzystać z niego bo do endo musiałam iść prywatnie i prywatne muszę zrobić badania przez niego zlecone. A jak dałam temu gin zeby mi przepisał skierowanie z invicty to powiedział że nie może bo to endo może tylko zrobić, dziwne bo w invikcie skierowanie wystawiala sama ginekolog bez uprawnień endokrynologicznych.
-
Witajcie
Vincaminor trzymam kciuki
Aniu te wiesci sa wspaniale i okropne jednoczesnie, Hashimoto paskudnie wplywa na ciaze jak sie o nim nie wie, ale skoro juz wiesz, zbijesz tsh to Wasze szanse mocno wzrastaja, bedzie dobrze, ciesze sie ze nie skupiliscie sie tylko na nasieniu bo niedlugo plemniczki beda lepsze Twoja tarczyca przestanie byc Waszym wrogiem i niedlugo sie uda -
nick nieaktualnyszpilka wrote:Witajcie
Vincaminor trzymam kciuki
Aniu te wiesci sa wspaniale i okropne jednoczesnie, Hashimoto paskudnie wplywa na ciaze jak sie o nim nie wie, ale skoro juz wiesz, zbijesz tsh to Wasze szanse mocno wzrastaja, bedzie dobrze, ciesze sie ze nie skupiliscie sie tylko na nasieniu bo niedlugo plemniczki beda lepsze Twoja tarczyca przestanie byc Waszym wrogiem i niedlugo sie udaszpilka, aja lubią tę wiadomość
-
Ania1986 wrote:Powiem Ci że poczułam ulgę bo endo na 100 % obstawia że hasi jest odpowiedzialne za te wczesne poronienia u mnie bo mówi że napewno 4 razy nie była to wina plemników. On zajmuje się niepłodnościa kobiecą i męską po względem Endokrynologicznym.