Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Lalenka super że się odezwałaś
Powiem Ci że sporo czytałam o tym naprotechnologu i wiem że są też wstanie pomoc. Nawet tu na ovu sledziłam losy jednej dziewczyny która się u niego leczyła i obecnie jest w ciąży. Także powodzenia
-
Lenka nie jesteś wadliwa, zabraniam Ci tak myśleć. Dobrze, ze teraz dzialacie z napro mam nadzieje, ze efekt przyniesie jak najszybciej.
Ewelina moze dzięki temu diagnozowaniu sie cos ruszy, najgorsze jak wszyscy twierdza, ze "za krotko" się starasz i wszystko bagatelizuja -
nick nieaktualny
-
Jak tak czytam Wasze historie, to aż mi wstyd, że Wy się staracie czasem 2 lata i dłużej i nic, a u nas ciąża bez starań. Nieoczekiwana, wcale nie była wyczekiwana, bo i w najgorszym możliwym momencie... A teraz mamy Karolka i choć daje nam obojgu w kość, to z każdym dniem kocham tego urwisa coraz bardziej
Pierwszy raz zobaczyć bijące serce, poczuć pierwsze ruchy, wyczekiwać aż się zacznie, potem pierwszy raz zobaczyć i usłyszeć... A potem codziennie te wpatrujące się oczy, przytulanie... To powinna przeżyć każda kobieta i każdej z Was tego życzę! -
U mnie też już @ wrócila, wcaaaale jednak nie tęskniłam.
My póki co raczej sądzimy, ze zakończymy na Amelce, ale kto wie, na pewno najbliższe lata chcę w pełni poświęcić naszemu wyczekanemu Aniołkowi.matko-polko-rodzicielko.blog.pl - o macierzynstwie i ciazy
Mama w Krakowie - fanpage na facebooku dla krakowskich Mam i nie tylko.
-
gosia86 wrote:Szpilka pierwszy po porodzie? Czy już kolejny? Ja tez idę do Gina w przyszłym tygodniu wywiedzieć się jak przygotować się do kolejnej ciąży. A czy Ty jeszcze kp? Bo ja przed ciążą chciałabym już nie karmić a ogólnie chcę karmić do roku.
Nadal kp, zreszta maly cycoholik glownie na cycu reszta jedzenia to bardziej rozrywka, z mojego punktu widzenia poczejalabym do przedszkola, akeze wzfledu na orace optynalnie byloby juz. Tez chce karmic do roku co najmniej, ale jesli zajde to niestety, za malo waze, zeby probowac karmić w ciazy. Zreszta biorac pod uwage problemy z zajściem poprzednio, czeksm tylko na decyzje gina -
Lenka@ wrote:Oj dziewczyny. Ja to ostatnio jestem jedna wielka chodząca przykrość.
Przykro mi się zrobiło, po prostu. Idiotyzm, nie? Bo niby co ja takiego wniosłam, żeby być zapamiętaną?
W grudniu, razem z kolejną miesiączką przywitałam 2 lata intensywnych starań...
2 lata...Matko...kiedy to zleciało?
Ostatnio powtarzam to jak mantrę, bo już niewiele nadziei we mnie zostało.
Właściwie to już niewiele we mnie zostało...
W Klinice w Krakowie zderzyliśmy się ze ścianą. Lekarz rozłożył ręce...powiedział, że wszystko jest ok, i że następnym krokiem jest IUI...a potem IVF. Zero wyjaśnień. Zero argumentów dlaczego? Właściwie jedno wielkie zero...
I tak trafiliśmy na naprotechnologię... Ostatnia deska ratunku. Ostatnia próba zdiagnozowania czegokolwiek we mnie. Bo przecież muszę być jakoś wadliwa, skoro najpiękniejszy cud świata nie chce we mnie zagościć....
Dajemy sobie teraz jakieś 3 cykle z lekami, które wdrożył lekarz od napro. Plus dieta. Jeśli to nie pomoże, podejdziemy do IUI...
Lenka@ lubi tę wiadomość
-
Under pewnie zdanie się jeszcze u Was zmieni.
Ja juz planuje w myślach kolejna ciążę jednak muszę odczekać minimum rok po cc.
Swoją drogą Szpilka jak to robiłaś że taka chudziutka jesteś?
Dziewczyny dajcie znać po wizytach u gina -
Koleżanka z pracy powiedziała mi dzisiaj, że jest w ciąży... Nie wyobrażam sobie, że zostanę sama ze stażystką. Masakra
-
Aja może nie będzie tak źle..? Jak tam po IUI? Odczuwasz jakieś dobre znaki? Może wkrótce okaże się, że stażystka zostanie sama?wrzesień 2014 - początek starań
kwiecień 2016 - laparoskopia, jajowody niedrożne (zrosty, wodniaki)
maj 2016 - IVF bez transferu, 6 mrożaczków
27.06.2016r. - transfer mrożaczka 2AB, 9dpt beta 219
24.03.2017r. - narodziny Synka 😍
02.02.2019r. - transfer mrożaczka 1AB
06.03.2019r. - transfer mrożaczka 4BB - -
Stażystka nawet rolki w kasie nie umie zmienić a już zaczęła od grudnia na umowę pracować.
Po iui dobrze, staram się zachowywać i wszystko robić normalnie. Jedyne co, to jestem senna, ale zwalam to na działanie dupka i podbrzusze mnie pobolewało. Staram się nie nakręcać. Zresztą mąż jak mu powiedziałam o swojej senności stwierdził, że to nie możliwe, że to za wcześnie na objaw ciąży, że to na pewno zmęczenie itd.